Skocz do zawartości
Forum

Kolonoskopia czy vulvoskopia przy podejrzeniu HPV?


Rekomendowane odpowiedzi

Od ok. miesiąca mam "dziwną" wysypkę/krostki przy samym wejściu do pochwy (po bokach i na dole). Na początku były też bardziej na wierzchu, myślałam, że to opryszczki, stosowałam Pimafucort, bo akurat miałam w domu i po niedługim czasie te na wierzchu znikły, niestety te głębiej już nie. Tydzień temu byłam u mojej p. ginekolog (rok temu zdiagnozowała u mnie policystyczne jajniki oraz brak progesteronu - od tamtej pory biore hormony, od dłużego czasu antykoncepcję), która na początku sama nie wiedziała, co to może byc. Wykluczyła opryszkę. Na początku to mnie bardzo bolało przy stosunku, ogólnie bardzo piekło i często swędziało. Pani doktor zapisała mi globulki, nie pamiętam nazwy (bardzo duże kulki lekko owalne, kolor ciemnożółty) oraz antybiotyk (po konsulatcji z moim lekarzem od USG, który jeszcze wtedy przy badaniu zrobił mi USG skupiając się tylko na szyjce macicy i stwierdził, że coś jest nie tak - mam zgłosic się na USG jeszcze raz, teraz po okresie). Do tego nadal miałam stosowac Pimafucort. Brałam to 5 dni, i jeśli by nie przeszło miałam się zgłosic (po 6 dniach) spowrotem. I tak też zrobiłam. Niestety te "kroski" zostały. W tą środę byłam u p. doktor kolejny raz, zbadała mnie oraz pan doktor od USG (małżeństwo, przyjmują w tych samych godzinach), stwierdzili, że prawdopodobnie są to kłykciny kończyste, ale słyszałam jak mówili między sobą, że to chyba HPV. Zlecili mi badanie o nazwie "vulvoskopia" u innej p. doktor, która się w tym specjalizuje i robi takie badania na codzień. Niestety mam problem, bo z tego co sama się dowiedziałam, ta p. doktor robi jedynie kolposkopię (tak jest napisane przy rejestracji internetowej, przy wyborze badań). Dzwoniłam dziś do recepcji po poradę, pani powiedziała mi to samo. Tak czy inaczej, zwolniło się miejsce na za tydzień (tj. 7.11), następne było 28.11, więc się zapisałam. Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Czytała sporo na ten temat przez te 3 dni, wiem, że vulvoskopia to odmiana kolposkopii, tylko, że skupia się na badaniu odbytu pod kątem HPV. Proszę o radę, czy dobrze zrobiłam zapisując się na kolposkopię. Niestety nie mam kontaktu do mojej p. doktor więc nie mogę się jeszcze raz skonsultowac, a ona przyjmuje dopiero 8.11, więc już będzie po fakcie... Nie chce też, żeby okazało się, że poszłam na to badanie bez sensu, bo kosztuje razem z konsultacją 180zł, a jestem jeszcze studentką, w tej chwili nie pracuję, więc jest to dla mnie i tak spory problem. Czy jeśli mam HPV, to jest duże prawdopodobieństwo, że w moim przypadku to może byc rak...? Czy jest jakiś rodzaj badań, który mógłby wykonac mój narzeczony, żebyśmy mogli sprawdzic, czy nie jest zarażony? Bardzo się o niego martwię. Proszę o szybką pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam Panią Serdecznie,

Vulvoskopia jest odmianą kolposkopii służącą do diagnozowania zmian chorobowych skóry sromu i przedsionka pochwy. Kolposkopia jest najczęściej stosowana w diagnostyce zmian przednowotworowych szyjki macicy i pozwala na pobranie wycinka ze zmiany najbardziej
podejrzanej. Natomiast vulvoskopia ułatwia wykrywanie i diagnozowanie zmian na sromie. Czy miała Pani robioną cytologię?? Jaki był jej wynik??
Bardzo dobrze Pani zrobiła. Pani Doktor pobierze materiał do badania ze wszystkich podejrzanych zmian. Proszę jej wspomnieć o tych zmianach wokół sromu.
HPV-jest to wirus brodawczaka ludzkiego. Istnieje ponad 100 typów tego wirusa.
Typy 6, 11, 42, 43, 44, wywołują najczęściej łagodne zmiany, np. wspomniane przez Panią kłykciny kończyste.
Typy HPV 16 i 18 , rzadziej 31, 33, 35, 39, 40, 43, 51, 52, 53, 54, 55, 56 i 58, odpowiadają za rozwój onkogenezy i zwiększają ryzyko powstania m.in. raka szyjki macicy.
Myślę, że wszystko ułoży się dobrze. Proszę być dobrej myśli.
Czy ma jeszcze Pani jakieś pytania? Czy czegoś nie wyjaśniłem należycie??

Pozdrawiam Piotr

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jestem już trochę spokojniejsza:) Mam wrażenie, że przez ten "świąteczny weekend" to co pojawiło mi się przy wejściu do pochwy trochę zmalało. Po lewej stronie są jest już tak jakby lekko wyczuwalna wysypka a po prawej "małe kuleczki". Cytologię robiłam w lutym ostatnio, p. doktor powiedziała, że jest wszystko w porządku. Tylko przy ostatnim USG (31.10) p. doktor stwierdził, że coś jest nie tak z szyjką (widzi dziwną plamkę, która ma jakby inny kolor wg niego - ja nie za bardzo rozumiem o co chodzi) i mam się zgłosic jeszcze pod koniec listopada.
Chciałabym jeszcze w takim razie zapytac jak będzie wyglądało leczenie, jeśli okaże się, że mam to mniej poważne stadium? I w jaki sposób (jakie badanie) może przebadac się mój narzeczony, żeby sprawdzic czy też nie jest zakażony? Wcześniej (od kilku dni już nie) skarżył się na swędzenie na górze członka (na końcu napletka), wydawało mi się, że ma drobną białą wysypkę, ale twierdził, że to normalna skóra. Wydaje mi się, że jest tam zaczerwieniony, tak jakby obtarty. Tak czy inaczej, chociażby "w razie czego" chciałabym, żeby zrobił jakieś badanie. Wiem, że istnieje jedno, w mojej przychodzi kosztuje 180 zł, dlatego chciałabym wiedziec, czy można zbadac się jakoś inaczej (wiadomo - taniej). Z góry dziękuję za pomoc.

Paulina

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...