Skocz do zawartości
Forum

Czy ratować związek z mężatką?


owsiu1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich mam wielki problem Jestem z kobieta od 6 lat Jest ode mnie starsza o 14 i do tego ma meza Od czterech lat mieszkamy w anglii Nasz zwiazek jest bardzo ciezki Ja jestem niepijacym alkoholikiem dopiero od dwoch lat wiec mozecie sobie tylko wyobrazic co ta kobieta musiala ze mna przejsc ale przetrzymalismy to Najwiekszym problemem jest to ze kontrolujemy sie na kazdym kroku Sprawdzanie telefonow komputera Trzy lata temu zdradzilem ja i ona sie dowiedziala a nawet zostala przyjaciolka tamtej kobiety i razem umilaly mi zycie Jej maz o nas wiedzial tyle ze ona byla ze mna ale przez moje picie zostawila mnie Niby jej wybaczyl ona jezdzila do PL na urlopy itd a tutaj dalej bylismy razem Jej maz ostatnio zaczal podejrzewac ze ona kogos tu ma i jak byla na ostatnim urlopie kazal jej sie okreslic czy jest z nim czy ze mna Ona bala sie straty corki i postanowila ratowac rodzine i powiedziala mu wszystkoOn zaczal ja straszyc ze juz nie ma po co wracac ze corka ja nienawidzi ze on jest przez nia chory(jest tez od niej starszy o 18) itp jeszcze moje glupie flirty calkiem ja zalamaly W ostatni czwartek zostawila mnie i pojechala do PL na terapie do psychologa bo faktycznie jej stan byl nieciekawy Na szczescie corka ja zrozumiala i nie odwrocila sie od niej Prosze powiedzcie czy powinienem o nia walczyc bo na prawde sie kochamy czy mam pozwolic jej wrocic do meza zeby z nim byla bo tak nalezy i bede musial patrzec jak sie z nim meczy Wogole czy nasz zwiazek ma szanse przetrwac

Odnośnik do komentarza

wiesz co nie bardzo rozumiem po co wy jesteście ze sobą. Bo tak ty ją zdradziłeś i flirtujesz z innymi, ona ma męża i dzieci. Ani ona do końca ciebie nie kocha, ani ty jej. Takie moje zdanie. Bo jakby ona Ciebie kochała to by od męża odeszła, za to Ty jakbyś ją kochał to byś jej nie zdradził i nie flitrotwał.
Jak dla mnie to sprawa jest prosta, skoro ona chce ratować rodzinę to powinieneś dać jej spokój. Jak wróci sama do ciebie to znaczy że ciebie kocha jak nie znaczy nigdy nie kochała, tylko zaspokajała potrzebę bliskości, zrozumienia czy czegokolwiek innego

Odnośnik do komentarza

rozumiem, ze życie dla ciebie zaczęło się dwa lata temu... I bardzo to szanuję.Rozumiem że ją kochasz, ale źle zrobiliście że się związaliście. Ale Ona ma tamtej sytuacji póty stoisz na przegranej pozycji. Tak jak pisałam wcześniej daj jej spokój, jak będzie chciała z tobą być to zna Twój numer.

Odnośnik do komentarza

Wiesz stary kto ma wielki problem, Jej corka wielki problem ma Jej mąz. Dwoje ludzi najbardziej skrzywdzonych w tej historii.Czy wy zdajecie sobie z tego wszystkiego spraweCzytajac ten wątek mialem wrazenie ze pisze go maly skrzywdzony przez los chlopiec ktoremu odebrano zabawkę Kiedy dorosniesz. ?Moja odpowiedz na twoje upytanie brzmi;Zostaw ja moze jeszcze ten wyrozumialy maz da jej ostatnia szanse i corka odzyska matke.W tym temacie krzywda leje sie strumieniem, ale wy oboje tego nie chcecie zobaczyc bo tak jest lepiej!

Odnośnik do komentarza

wision jej corka zrozumiala ta sytuacje i sama przyznala ze wina lezy po obu stronach Ten jak to mowisz ''biedny maz''to raczej nie ma wyboru bo tez kiedys zostawil zone i dzieci bo mu sie mloda trafila i mieszkaja u jej mamy w domu wiec chyba za wiele glosu nie ma A corka nie stracila matki ona nigdy nie chciala zostawic corki i gdyby jej reakcja byla inna to nie byloby dyskusji Nawet ja nigdy bym nie stanal miedzy matke a dzieckoWiec chyba ni tak do konca masz racje

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...