Skocz do zawartości
Forum

Problem z nowym otoczeniem


Gość wt1946

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

W tym roku szkolnym poszedłem do I klasy liceum - i to nie byle jakiego, bo najlepszego w moim mieście. Do czasów gimnazjum uczyłem się bardzo dobrze, nie miałem nawet żadnej czwórki na świadectwie. Niestety, dziś był pierwszy dzień w średniej szkole. Boję się wszystkiego. Boję się, że sobie nie poradzę, że będzie mi za ciężko, że nie będę miał w nowej szkole przyjaciół. Czasem nawet nie mogę do nikogo otworzyć ust. I choć rozmawiam normalnie ze znajomymi z klasy, to mam takie wrażenie, że rozmawiają ze mną dopiero wtedy, kiedy nie mają już nikogo innego do wyboru. Czuję się jak samotnik. Gdyby było tego mało, to w tej szkole już w pierwszym dniu nauczyciele dali do zrozumienia, że będzie ogromnie dużo nauki. Z nerwów głowa i brzuch bolą mnie od samego rana. Nie mam nawet ochoty rozmawiać o tym z rodzicami, tłumię to w sobie. Zresztą - i tak pewnie powiedzieliby, że mam się nie przejmować, poklepali po ramieniu i poszli. Czy powinienem zwrócić się w tym przypadku do jakiegoś psychologa?

Odnośnik do komentarza

Tylko że ja staram się wziąć w garść, ale to jest po prostu silniejsze ode mnie. Nie mogę tego przezwyciężyć. Może bierze się to też z tego, że w podstawówce z powodu przeprowadzki rodzice przenieśli mnie do szkoły bliżej domu, gdzie było nieciekawe towarzystwo, które gnębiło ludzi wybijających się w nauce ponad normę, skąd w ciągu tygodnia uciekłem do poprzedniej szkoły. Inna sprawa, że ta szkoła była też mniejsza i 10-15 osobowe klasy trzymały się razem, a teraz w 34-osobowej grupie praktycznie każdy ma już jakiegoś znajomego... Nauka nie jest aż tak znaczącym problemem, bo na pewno jakoś dam sobie radę, ale to napięcie związane z samotnością zżera mnie od środka przez co nawet nie mogę się dobrze skupić. Do psychologa mogę iść sam, czy muszę z rodzicami i ile mniej więcej kosztuje taka wizyta?

Odnośnik do komentarza

W nowej szkole nie występuje już problem z naśmiewaniem się, bo wszyscy są na mniej więcej takim samym poziomie. Boję się jednak ocen i nadmiaru nauki, no i tego, że koledzy z klasy będą mnie "olewać" na każdym kroku i przez te 3 lata będę tam sam jak palec. Co prawda mam znajomych w innych, nawet i starszych klasach, ale przecież z nimi uczyć się nie mogę. W takim razie muszę porozmawiać z rodzicami. Ciekawe jak na to zareagują...

Odnośnik do komentarza

Relacje z rodzicami mam dobre, ale boję się szczerze z nimi porozmawiać. Jestem bardzo skryty w sobie i ciężko mi mówić o problemach osobom z rodziny lub znajomym. Próbuję im jakoś pokazać to, że coś mnie dręczy, ale nie dostrzegają tego albo dostrzegają, ale sami boją się poruszać te tematy. Może właśnie dlatego psycholog byłby rozwiązaniem, ale w takim przypadku i tak musiałbym wcześniej powiedzieć o wszystkim rodzicom.

A co do szkoły to mówię, że nauka nie jest dla mnie aż takim stresem, bo czuję, że sobie poradzę. Nie muszę mieć przecież samych piątek. Tylko to co siedzi w mojej głowie nie pozwala mi na zachowanie spokoju i skupienie, a bez tego przecież ani rusz...

Odnośnik do komentarza

Zdecydowałem się na rozmowę z ojcem, który powiedział mi, że to po prostu początek i początki są ciężkie dla każdego. Mi się jednak wydaje, że moi znajomi z klasy tak tego nie przeżywają. Może to kwestia osobowości. Pochodzę do tej szkoły jakiś czas i jeśli problem nie minie, to wtedy chyba pozostaje już tylko psycholog.

Odnośnik do komentarza

Akurat z tego co sprawdzałem to u mnie są tylko dwie poradnie psychologiczne, z czego jedna specjalizuje się raczej w badaniach np. na kierowców. Ta druga jednak oferowała nawet pomoc w szkołach dotyczącą wyboru szkoły i kierunku, w którym chcemy iść w przyszłości. Miałem nawet okazję rozmawiać o tym z jedną osobą od nich i wydaje się, że mają jakieś podejście i pojęcie o problemach nastolatków. Tak jak pisałem wcześniej, poczekam z 2 tygodnie (chyba że będzie strasznie źle) i jeśli się nie polepszy zacznę działać.

Odnośnik do komentarza

Ale ja właśnie staram się wcale o nauce nie rozmawiać, bo nie chcę wyjść na jakiegoś "kujona", bo taki nie jestem. Tylko staram się wyszukać jakiś wspólny temat, ale z tym jest słabo, bo mi na przykład nie spieszy się do udawania dorosłego poprzez picie alkoholu itp. a ludzie z tej klasy właśnie tym się głównie mogą się pochwalić.

Odnośnik do komentarza

To nie wiem co Ci poradzić, oczywiście nie powinieneś zmuszać się do czegoś, czego nie lubisz, zwłaszcza do tego co jest szkodliwe dla zdrowia. A może większość się tylko chwali aby zaimponować innym? Przecież możesz pożartować na te tematy, pić nie musisz, a gdyby była jakaś imprezka, możesz udawać, że pijesz, skoro wszyscy będą pijani to nikt nie zauważy:P

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
To normalne, że czujesz obawy i lęk w pierwszych dniach w nowej szkole. Tak jak napisano powyżej - inni za pewne czują się podobnie i ich sposobem na rozładowanie napięcia i zdobycie aprobaty rówieśników jest popisywanie się "alkoholowymi przygodami". Daj sobie czas na poznanie nowych kolegów - z czasem zobaczysz, że w klasie znajdzie się ktoś o podobnych zainteresowaniach co Ty.
Jeśli chodzi o wizytę u psychologa, to bez zgody rodziców możesz udać się do psychologa szkolnego lub poradni psychologiczno - pedagogicznej.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...