Seks bez zobowiązań

[pink elephant]

lovestar ma racje, on pozna dziewczyne zalozmy ze zaprzestaniecie sie spotykac na seks bedziecie znajomymi ale ta dziewczyna jesli sie dowie nie bedzie patrzyla na Ciebie przychylnym okiem... bedzie czula zagrozenie

[austeria]

nie tylko zagrożenie, to po prostu będzie straszne uczucie dla tej dziewczyny, wystarczy postawić się na jej miejscu- dowiadujesz się że chłopak którego kochasz dla "układu" uprawiał seks z przyjaciółką z którą cały czas ma kontakt, cały czas może się z nią spotkać, zwierzać się jej.. miała go w każdej części ciała które Ty tak bardzo kochasz, i to tylko dla gry, zabawy, uwolnienia się od żądzy. Na dodatek jesteś po niej, druga, następna, dotykasz go po niej. I cały czas zastanawiasz się czy jest mu z Tobą lepiej niż z tamtą, może w czymś jesteś gorsza,mniej doświadczona? bardzo smutne, przykre.

[muszka19]

ja bym sie nie porownywala wiadomo ze jak facet mial inna przede mna to jakos mu tam bylo ale byms ie glupio czula ide z nim na imrpeze a tu on z nia i czesc przyjacioleczko co slychac - sory ale z deka przesada ://

[austeria]

to na pewno,mi chodziło bardziej o to, że łączyła ich intymność, a nadal mają ze sobą jakieś bliższe stosunki, a jesli nadal się przyjaźnią to to nie jest przyjemne ani miłe.

[moniczka33]

jestem za oczywiście w granicach rozsądku czasami to lepsze rozwiazanie niz stały zwiazeka tak kiedy chcesz i z kim masz ochote!!

[Złośliwa]

dla mnie to jęsli oboje godzą się na taki układ to spoko, ich życie ich sparawa ich późniejsze ewentualne problemy.

[Gość aluta]

ale nawet w luźnym związku muszą być jakieś "zasady", chodzi mi mianowicie o bezpieczeństwo każdej ze stron. jeśli decydujesz się na związek bez zobowiązań i sex z ta osobą to według mnie nie kochasz się z innymi facetami/dziewczynami.

[austeria]

jeśli to jest coś luźnego to profanacją jest taki seks nazwać "kochaniem się"

[pink elephant]

zgadzam sie, jest roznica pomiedzy seksem a kochaniem się!

[aanielkaa]

dlatego to się nazywa seks bez zobowiązań, a nie kochanie się bez perspektyw na przyszłość i mówi sie ze chodzilo komus tylko o seks a nie o współżycie ;)
ogólnie mam mieszane uczucia, chociaz rozumiem ze ktos moze odczuwac potrzebe bliskosci z kims, podczas gdy jest sam

[Złośliwa]

kochanie się bez perspektyw na przyszłość - boskie, aż się popłakała. widzicie dla pewnej część jest zasadnicza różnica pomiędzy uprawianiem seksu ( nie wiem czemu nie cierpię tego sformowania - uprawiać to można marchewkę w polu) a kochaniem się. Ale dla niektórych nie ma i dal nich to czy Ty powiesz kochałam się z chłopakiem, uprawiałam seks czy rżnęłam się z nim to jest jedno i to samo. Mnie to przeraża ale cóż , kilku takich już spotkałam co dla nich to nie miało różnicy.

[muzyka]

sporo jest ludzi dla których te pojęcia są równoznaczne ale cóż, trzeba suzkać takich dla których jednak są międxzy nimi różnice

[Lola01]

jakkolwiek bysmy tego nie nazwali wazne jest aby zachowac pewne rozgraniczenie co jest przyjemnoscia a co czyms co wiaze kiedys czytalam jakis artykul ze wiele kobiet seks traktuje jakos sygnal do zwiazku i jesli mezczyzna traktuje ten seks jako tylko seks a nie uswiadomi tego partnerce przed wskoczeniem do lozka nie powinien sie dziwic ze oczekuje czegos wiecej po fakcie

[RockBaby]

ale to chyba też wszystko zależy od kobiety, osobiście znam 2 dla których seks jest sposobem na rozładowanie napięcia i nie w ŋłowie im żadne związki.

[Kaja]

jesli tak to w porzadku tylko to takie dzielenie sie cialem nie sadzisz?

[Złośliwa]

ja bym tego aż tak nie nazwała, kto co lubi....

[austeria]

dla mnie to jest dzielenie się ciałem.. i duszą.. i sobą.. wszystkim co się ma.. coś nie do opisania..
jednak jeśli ktoś nigdy nie przeżył czegoś takiego, to jest zrozumiałe, że ciągnie go do samego seksu w sensie fizycznym. I każdy radzi sobie z tym, jak potrafi.

[Panda]

zalezy jak kto do tego podchodzi bo dla jednych seks jest czyms wyjatkowym dla innych tylko przyjemnosc ot zblizenie i tyle

[Lola01]

w sumie racja, tylko to troche wykorzystywanie drugiej osoby aby dogodzic sobie tak jak wczesniej ktos wspomnial o przedmiotowym traktowaniu ale w sumie ta osoba tez czerpie jakies korzyscy tylko trzeba mowic wprost ze tylko to i nic wiecej

[Gość Antoine]

Seks bez zobowiązań...ja osobiście miałbym opory...
Nie byłem ani w związku,który był tylko dla seksu i nie robiłem tego z koleżanką czy tam poznaną dziewczyną.

Seks uważam za coś dość intymnego,chociaż nie mam tematów tabu i o wszystkim chętnie rozmawiam.

Nie uważam też,że seks bez zobowiązań jest(tak jak to ujmują niektórzy szmaceniem się tudzież brakiem moralności)

Jesteśmy ludźmi i to co nas wszystkich łączy to poznawanie sfer seksualności i odwieczny instynkt.Być może taki seks mnie nie interesuje,ponieważ u mnie w główną rolę wchodzi szacunek do kobiet i uczucia.Nie popieram jednakże zdesperowanej młodzieży,która robi to tu czy tu i z każdym.

Zdecydowanie nie jest miło dziewczynie usłyszeć bezlitosne komentarze na jej temat o tym,że jest taka bądź taka,tylko dlatego,że przespała się bez zobowiązań z mężczyzną,a potem każde poszło w swoją stronę.

Tak więc wszystko ma chyba swoje granice.

[Deanerys]

to o czym wspominasz to jest stereotyp myślenia jeśli zrobił by tak facet to bylby uznany za macho jesli tak zrobi kobieta to jest uważana za szmatę.

[austeria]

te stereotypy chyba już się zacierają, bo nikt z moich znajomych nie traktuje tego typu faceta jako "macho" ale po prostu jako męską dziwkę.

[Znikajaca]

Jestem przeciwniczką seksu bez zobowiązań. W ogóle nie wiem jak można oddawać się osobie której się nie kocha. To jest zbyt duże poświęcenie

[RockBaby]

o jakim poświęceniu mówisz? Jeśli oboje się na to godzą to gdzie tu poświęcenie?

[austeria]

też tego za bardzo nie zrozumiałam