Skocz do zawartości
Forum

Jak wygląda pierwsza wizyta u psychiatry?


Gość white rose

Rekomendowane odpowiedzi

Gość white rose

Mam nietypowy problem, nie mam kogo o to spytac, trochę się wstydze, więc chciałabym porozmawiac na forum.
Mam nerwicę lękową, byłam u psychologa, ale psycholog powiedział, że powinnam zgłosić się do psychiatry.
I stąd moje pytanie:
jak wygląda wizyta u psychiatry? Boję się, że pójdę, potraktuje mnie jak wariatke, wypisze magiczne pigułki i wróce do domu. Wstydze się, krępuję, boję się tej wizyty nie wiem czego się spodziewać czy to będzie gabinet jak u lekarza czy bardziej robiony na wzór pokoju? Czy będzie o coś pytał jak psycholog czy mam opisać same objawy? Jeśli ktoś był, bardzo proszę żeby mi napisał jak to wygląda, wizytę mam we wtorek strasznie się martwię, bo samo słowo psychiatra mnie stresuje, że powiem coś i mnie zamknie, wiem, że to głupie ale jeszcze bardziej się stresuje swiadomoscia tego ze ide do psychiatry niz tym, ze bylam u psychologa itp. nie wiem czego sie spodziewac???

Odnośnik do komentarza
Gość Daria to ja

Jak idziesz panstwowo to mysle ze to bedzie gabinet jak u lekarza pewnei psychiatra z Toba porozmawia, poznacie sie opowiesz mu cos o sobie o swoich objawach, na pewno od reki recepty Ci nie wypisze i nie bedzie mial Cie za wariatke. To psychiatra on nie z takimi przypadkami sie pewnie juz spotkał.

Odnośnik do komentarza

a kto z nas może to wiedzieć czy sama terapia pomoże czy nie pomoże.. to raczej tylko Twoj lekarz bedzie wiedział. ale psychiatra może więcej, psycholog jedynie może rozmawiać, może prowadzić sesje grupowe, ale cała jego praca polega na rozmowie i dotarciu do człowieka poprzez słowa. Psychiatra nie tylko rozmawia, on też skupia się na samym medycznym aspekcie jakiejś choroby. Nerwica to niestety nie jest mały dołek który da się wyleczyć dwoma wizytami u psychologa, sama pewnie o tym wiesz. Bedzide trzeba duzo pracy.

Odnośnik do komentarza
Gość anusia003

ja bylam u psychiatry jeden jedyny raz w zyciu i nie wspominam tego najlepiej. pomiszczenie wyglada jak zwykly pokoj. psychiatra najpierw ze mna rozmiawiala, poznie mnie zbadala a nastepnie po jakis 40 minutach wypisala mi skierowanie do szpitala psychiatrycznego. bedac tam przekonalam sie ze zle zdiagnozowala u mnie chorobe, a cale to zamieszanie bylo bez sensu

Odnośnik do komentarza
Gość bum-bum-bec

ja swojego psychiatre bardzo lubię. Tylko on wystawie jedynie recepty więc się nie przejmuj. Rozmowa będzie ukierunkowana na to jaki masz organizm by dobrać odpowiedni lek :) Jak u internisty :) A nawet lepiej. Moj jeszcze dobiera bardzo delikatne słownictwo, by nie wzbudzić we mnie jakichkolwiek negatywnych emocji. Bardzo miło wspominam te wizyty :)

Odnośnik do komentarza

a ja zacząłem chodzić.wizyta przypominał trochę odwiedziny u koleżanki.gabinet przypominał pokój pani również miła. pierwsza wizyta polegała na zebraniu wywiadu tak jak u każdego lekarza.z czym przychodzę przez co do tej pory przeszedłem i jakie mam relacje z ludźmi.
na początku też się bałem ale chyba jak oczekuje od kogoś pomocy to trzeba tej osobie zaufać.a to czy cię zamkną to zależy od problemu i czy komuś nie zagrazasz . a to i tak też nie od razu.z reguły od razu się tam trafia jak jest potrzebna karetka tak to nie.

Odnośnik do komentarza

Byłam kiedyś u psychiatry :)) zaniepokoił mnie fakt iz na widok człowieka zalewającego się krwią / na ulicy wylew/ z uszu,nosa zachciało mi się śmiać.Poszłam za budynek i się śmiałam jak idiotka.Coś takiego zdarzyło mi sie również na pogrzebie chrzestnego,który sie powiesił.W trakcie pogrzebu zobaczyłam obraz jak wisi na klamce od drzwi / rozkład jego mieszkania i szczegóły znałam doskonale / i parsknęłam śmiechem.Musiałam wyjść. Opowiedziałam o tym lekarzowi - uspokoił mnie,ze to nie jest nic nienormalnego.Jedni na rzeczywistość - śmierć np. wypadek którego są świadkiem reagują bladością "wrośnięciem w ziemię" inni płaczem,a jeszcze inni śmiechem - po prostu umysł rejestrując ekstremalne wydarzenia aby się "obronić" przed czym co widzi / oczy tylko służą jako przekaźniki obrazu/ wyzwala różne czynniki "obronne" może być to i śmiech.Raz tylko mi się zdarzyło iż widząc czyjąś śmierć zaczęłam wymiotować i się telepać - widziałam wypadek fiata 125 i porozrzucane ciała jedno z nich drgało ...... Wizyta u psychiatry nie jest niczym strasznym - pozwala nam rozwiać / przynajmniej częściowo / wątpliwości co do własnego stanu zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...