Skocz do zawartości
Forum

Problemy rodzinne i partnerskie a przebywanie córki u ojca biologicznego


Gość ro...et

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Mam 29 lat, 5 lata temu się rozwiodłam z małżeństwa mam córkę Julię ma 7 lat . Po rozwodzie poznałam mężczyznę rok starszego ode mnie. Zaczęliśmy się spotykać to była wielka miłość,taka jakiej nigdy wcześniej nie zaznałam. Po jakimś jednak czasie zaszłam w ciąże nieplanowaną i rozważałam usunięcie. Partner jednak stwierdził, że absolutnie pragnie dziecka i bardzo jest szczęśliwy, że będzie miał syna. Przez okres ciąży było jak w bajce opiekował się mną chodził ze mną na badania, pomagał w obowiązkach związanych z moją córką. Problem zaczął się gdy przeprowadziliśmy się do niego do domu gdy byłam w 7 miesiącu ciąży.Matka partnera stwierdziła że u niej w domu jest na tyle miejsca by mieszkać wspólnie a ona pomoże przy dziecku. Partner jest jedynakiem którego matka wychowywała samotnie. Kobieta ta cierpi na zaburzenia psychiczne ma depresję i chyba coś jeszcze, na jego tle uzależniła go bardzo od siebie była zazdrosna o związek ze mną.Mimo, że skończył prawo nie pracuje poza domem tylko zarabia pieniądze przez internet, byle tylko siedzieć w domu z matką. Mieszkając tam czułam się bardzo osaczona kobieta ta ingerowała we wszystkie nasze działania nawet w to ile mamy leżeć wspólnie w łóżku rano.Zaczęła też napiętnować moją córkę mówiąc że jestem patologia i jak mogłam dopuścić się drugiego dziecka z jej synem że on nie nadaje się na ojca własnego dziecka a co dopiero cudzego. Stosowała straszną przemoc. Widziałam że partner nie dostr5zega problemu w matce lecz o wszystko zaczął obwiniać mnie.Nawet raz jego matka miała próbę samobójczą tzn przyszła cała zmoczona wodą i powiedziała mu, że mam się wyprowadzić bo przeze mnie chciała się utopić.Plany związane ze ślubem oraz wspólnym życiem prysły jak bańka mydlana było coraz więcej nieporozumień. Matka chciała go mieć na wyłączność. Nie wytrzymałam i wyprowadziłam się od niego gdy syn miał 7 miesięcy. Sytuacja wygląda teraz tak że obecnie mieszkam u rodziców z synem którzy nadużywają alkoholu jest przemoc awantury jestem wyganiana i niechciana, Julię starszą córkę zabrał mój byly mąż do siebie, stwierdził, że nieopiekowałam się nią odpowiednio a to nieprawda. Mam straszna depresję i silne uczucie niemocy po pierwsze czuje, że jestem bliska załamania nerwowego po drugie mam juz mysli samobojcze nie mam wsparcia nikogo bliskiego nadal kocham ojca mojego syna mimo że okazał się tak nieodpowiedzialnym egoista uzaleznionym od matki.. Ostatnio gdy pojechalam odebrac syna poniewaz na weekend byly partner zabral go do siebie zastalam jego matke i jego w krepujacej sytuacji mianowicie bylo to juz wieczorem pozno przyjechalam weszlam bez zapowiedzi. dziecko spalo w innym pokoju a matka mojego bylego partnera i on lezeli razem w łóżku w jego pokoju. Wybiegłam stamtąd w wielkim szoku było mi słabo z bólu i rozpaczy nie mogę uwierzyć w to co widziałam teraz w głowie snuja mi sie domysly co mogli robic. moje zycie to jedna wielka porazka czuje tak ogromna rozpacz czlowiek ktoremu wierzylam ufalam zranil mnie bardzo czuje totalny bezsens kazdy dzien to dla mnie ogromna udreka nie moge spac po nocach nie mam sil aby zajmowac sie synem i walczyc o to by corka ze mna mieszkala jestem chyba na skraju zalamania. jak mam z tym zyc jak sobie poradzic jak walczyc i czy wierzyc ze taki czlowiek moze sie zmienic czy on moze pojsc na jakas terapie i odizolowac sie od tej matki by byc normalnym ojcem dla wlasnego syna. Najgorsze ze o wszystko zaczełam obwiniac siebie że widocznie to moja wina straciłam całkowicie poczucie własnej wartości uważam że nic nie jest w stanie mi pomóc ani wiara ani leki ani ludzie inni tylko śmierć. Dzień w dzień myslę o nim jego matce dlaczego jest z nią a nie z nami, i widze ich razem w myslach...

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc, to nie wiem co o tym sadzić. Z jednej strony może leżeli i rozmawiali no chyba, że jesteś pewna, że to nie była zwyczajna rozmowa. Sytuacja jest bardzo dziwna, moim zdaniem ta jego matka wszystko psuje niestety :(
Porozmawiaj z nim i zapytaj wprost co dalej. Czy chce z Tobą być czy nie. W końcu jesteś matką jego dziecka i chyba powinien poczuwac się do obowiązków już nie mówię względem Ciebie, ale względem dziecka.
Zapytaj go czy chce układac sobie z Wami zycie czy nie, bo jesli nie, podaj go o alimenty, staraj się o przydział mieszkania jako samotna matka z dzieckiem. Bo nie mozesz zyc z rodzicami którzy naduzywaja alkoholu bo to wpływa źle i na Ciebie i na dziecko. Jeśli chce z Tobą życ i chce budowac z Tobą rodzinę, musi się odciąć od matki. Nie mówię, że ma urwać z nia kontakt, ale powinniście razem zamieszkac i żyć własnym zyciem, żeby nikt nie wtrącał się w Wasze sprawy, zwłaszcza jego matka. Musisz z nim porozmawiać, że jego matka potrzebuje leczenia u psychologa, jakies terapii czy coś. Tylko on musi miec tego swiadomość musi zauważać co robi źle i co jest nie tak i chciec to zmienieć, bo jesli nie chce zmienic i jest mu dobrze tak jak jest to nie wiem czy Wam sie uda. ten człowiek jest uzalezniony od swojej matki jest przez nią zmanipulowany i ciezko mu bedzie zaczac zyc swoim zyciem. Tylko szkoda ze przez chorą matke doszlo do takiej sytuacji. Ja bym z nim porozmawiała i uswiadomiła mu ze pora zerwac z matka i stworzyc wlasna rodzine. jesli jest na to gotowy - ok, jesli nie, to nie ma tematu. Nie mozesz tkwic w zawieszeniu musisz zyc wlasnym zyciem i je ukladac jak nie z nim to z innym wazne zebys miala swoje mieszkanko i pieniazki na siebie i dzieci. O to musisz walczyc!

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...