Skocz do zawartości
Forum

Niechęć i dystans


Gość Annamaria86

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Annamaria86

Witam,

Pisze z pewną sprawa: jakiś czas temu poznałam faceta. Mamy dobry kontakt i jakieś "wibracje" między sobą. Ale któregoś dnia była mała scysja, nieporozumienie. On się nabzdyczyl, ja myślałam że już się nie będzie odzywał, będzie ignorował. Bardzo się tym przejęłam. Okazało się że jednak nie, nadal jest jak było. Ale ja po tym wszystkim jakoś się zdystansował. Nawet raz na jakiś czas czuję niechęć. Zastanawiam się czy to nie jest rodzaj reakcji obronnej. Wcześniej wiele razy byłam odtracana i bardzo to przeżywałam. Myślałam, że i on mnie odtrąci. A on zachowuje się normalnie. Czy ten mój dystans i jakąś niechęć to nie samoobrona?

Odnośnik do komentarza

To Twoja własna siła lub slabosc jak ukladasz sobie kontakty międzyludzkie. Nikt cały czas nie jest pozytywnie nastawiony do świata i w takim dniu moze byc kłotliwy,, bardziej zamyslony lub drazliwy. Po to sie obcuje z drugim człowiekiem aby móc go obserwowac ,w róznych okolicznosciach i wyciągac wnioski na temat jego charakteru i ocenic szanse na  wzajemne wpasowanie sie.

 Sposób w jaki opisujesz incydent pokazuje, ze zly humor faceta od razu odbierasz jako swoją winę, swoją niedoskonałosc. Uwazasz, ze nie jestes dosc interesująca dla kolejnego męzczyzny, ze pewnie z jego strony to była jakas manifestacja, ze sie Tobą znudzil.

Zaden związek sie nie uda, nie będzie na względnie równorzednych warunkach, jesli w kontaktach poszukujesz oznak, ze juz nie jestes wazna dla osobnika. Przeciez on mógł miec swoj zły dzień, moze mu cos nie poszlo w pracy, moze pokłocił sie z rodzicami, moze zjadł zbyt cięzkostrawny obiad, moze.....

On swoj zły humor jednego dnia pominąl milczeniem. Nie uznał, ze zachowywal sie na tyle żle, ze nalezy Ci sie przeproszenie lub wyjasnienie. Jesli umiesz dochodzić swego ,to na goraco , zaraz przy następnym spotkaniu trzeba bylo w żartach ( o ile przewinienia małe) lub na powaznie, na surowo ( jesli zachowania były powaznie odbiegające od normy) dochodzic o co chodziło. Moglas tez uznac, ze Ty tez pomijasz milczeniem incydent i spotykasz sie dalej, spokojnie obserwując goscia. Ideałow niestety brak. Samej trzeba oceniac jakie zachowania nam sie nie podobają i czy mozna je jakos wyrugowac. Po to sie ludzie spotykają aby umiec wynajdowac swoje zalety ale i wady., aby z czasem uznac czy z taką osobą mozna dalej prowadzic znajomosc a z czasem isc przez zycie czy lepiej sobie odpuscic. Ty sie martw jak Ty go oceniasz, co on ma w sobie fajnego a co nie za bardzo. Nie zamartwiaj sie co z Ciebie jemu sie nie podoba. Stawiasz sie w sytuacji oczekującej na wyrok. A TY przeciez tez kogos masz prawo recenzowac. Tylko moze nie za szybko. Lepiej dłuzej i wnikliwiej obserwowac, niz za szybko ferowac wyroki.

Powodzenia

 

Odnośnik do komentarza
Gość Annamaria86
Godzinę temu, Gość kasiula napisał:

To Twoja własna siła lub slabosc jak ukladasz sobie kontakty międzyludzkie. Nikt cały czas nie jest pozytywnie nastawiony do świata i w takim dniu moze byc kłotliwy,, bardziej zamyslony lub drazliwy. Po to sie obcuje z drugim człowiekiem aby móc go obserwowac ,w róznych okolicznosciach i wyciągac wnioski na temat jego charakteru i ocenic szanse na  wzajemne wpasowanie sie.

 Sposób w jaki opisujesz incydent pokazuje, ze zly humor faceta od razu odbierasz jako swoją winę, swoją niedoskonałosc. Uwazasz, ze nie jestes dosc interesująca dla kolejnego męzczyzny, ze pewnie z jego strony to była jakas manifestacja, ze sie Tobą znudzil.

Zaden związek sie nie uda, nie będzie na względnie równorzednych warunkach, jesli w kontaktach poszukujesz oznak, ze juz nie jestes wazna dla osobnika. Przeciez on mógł miec swoj zły dzień, moze mu cos nie poszlo w pracy, moze pokłocił sie z rodzicami, moze zjadł zbyt cięzkostrawny obiad, moze.....

On swoj zły humor jednego dnia pominąl milczeniem. Nie uznał, ze zachowywal sie na tyle żle, ze nalezy Ci sie przeproszenie lub wyjasnienie. Jesli umiesz dochodzić swego ,to na goraco , zaraz przy następnym spotkaniu trzeba bylo w żartach ( o ile przewinienia małe) lub na powaznie, na surowo ( jesli zachowania były powaznie odbiegające od normy) dochodzic o co chodziło. Moglas tez uznac, ze Ty tez pomijasz milczeniem incydent i spotykasz sie dalej, spokojnie obserwując goscia. Ideałow niestety brak. Samej trzeba oceniac jakie zachowania nam sie nie podobają i czy mozna je jakos wyrugowac. Po to sie ludzie spotykają aby umiec wynajdowac swoje zalety ale i wady., aby z czasem uznac czy z taką osobą mozna dalej prowadzic znajomosc a z czasem isc przez zycie czy lepiej sobie odpuscic. Ty sie martw jak Ty go oceniasz, co on ma w sobie fajnego a co nie za bardzo. Nie zamartwiaj sie co z Ciebie jemu sie nie podoba. Stawiasz sie w sytuacji oczekującej na wyrok. A TY przeciez tez kogos masz prawo recenzowac. Tylko moze nie za szybko. Lepiej dłuzej i wnikliwiej obserwowac, niz za szybko ferowac wyroki.

Powodzenia

 

No dobra, ale skąd wziął sie ten dystans i niechęć?

Odnośnik do komentarza

Jasne, że to reakcja obronna. Po świecie chodzi wiele predatorów socjopatów, seksoholików, wychodzą oni na żer.. nie wiadomo, czy darzą uczuciami. Na ulicy leży pełno padliny, niech żerują, mają kwiatu pół swiatu.. także treningi na internecie jak żerować z sukcesem, niech trenują

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.01.2022 o 14:57, Gość Annamaria86 napisał:

Dlaczego jak go widzę to zaraz mi się ręce trzęsą i robię się cała czerwona. Nie mogę się wyluzować...

Jest tak po tej scysji czy od zawsze? 

W dniu 16.01.2022 o 09:42, Gość Annamaria86 napisał:

Czy ten mój dystans i jakąś niechęć to nie samoobrona?

Może być samoobrona, ale sama musisz wiedzieć przed czym, bo skoro jest wszystko ok, to przed czym/kim się bronisz? Jakieś doświadczenia z dzieciństwa? 

Mogą to być wyrzuty sumienia. Czyli coś wynikło z Twojej winy i sama siebie chciałabyś ukarać, a że on tego nie zrobił to sama sie na siebie obrażasz. 

A może Ty masz taki styl, że na jego miejscu byś sie obraziła i nie odzywała długo i czujesz sie nieswojo z tym, że można jednak postępować inaczej. Więcej pomysłów nie mam. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Annamaria86
22 godziny temu, Javiolla napisał:

Jest tak po tej scysji czy od zawsze? 

Może być samoobrona, ale sama musisz wiedzieć przed czym, bo skoro jest wszystko ok, to przed czym/kim się bronisz? Jakieś doświadczenia z dzieciństwa? 

Mogą to być wyrzuty sumienia. Czyli coś wynikło z Twojej winy i sama siebie chciałabyś ukarać, a że on tego nie zrobił to sama sie na siebie obrażasz. 

A może Ty masz taki styl, że na jego miejscu byś sie obraziła i nie odzywała długo i czujesz sie nieswojo z tym, że można jednak postępować inaczej. Więcej pomysłów nie mam. 

Krępuje się jego obecnością od jakiegoś czasu. Scysja jest wynikiem tej krepacji.

 

Tak, ja bym siebie na jego miejscu olala. On tego nie zrobił 

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.01.2022 o 16:08, Gość Annamaria86 napisał:

Tak, ja bym siebie na jego miejscu olala. On tego nie zrobił 

Hmmm a więc może wstydzisz się nie jego, ale siebie i swojej ewentualnej reakcji w odwrotnej sytuacji? Może to on Ciebie zawstydził takim postępowaniem i dopóki tego nie "strawisz" to się tak będziesz czuła. Może zadaj sobie pytanie dlaczego Ty byś postąpiła inaczej i czy jego postępowanie czegoś Cię nauczyło? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Annamaria86
W dniu 30.01.2022 o 14:56, Qlimkchak napisał:

Nie powiedziałabym, że to samoobrona, bardziej mechanizm odnoszenia dotychczasowych doswiadczeń do zblizonej sytuacji.

Tzn,? U mnie często takie znajomości kończyły się tym że osoba potem obrzucała mnie błotem. Stawała się moim wrogiem. Chce teraz tego uniknąć. I wręcz nie mogę uwierzyć że jeszcze tak nie jest. Boje się że tak będzie. Staram się być na to przygotowana,nie obiecywać sobie za dużo i na nic nie liczyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...