Bezsilność

[Gość emka]

Dobry wieczór 

Niebardzo wiem jak zacząć. Czuję, że potrzebuję pomocy, może choć kilku słów wsparcia.

Spotkało mnie wiele nieprzyjemnych sytuacji..od choroby i śmierci bliskiej osoby,  rozwód, niemoc wynikająca z sytuacji w domu,  do pozostania samej sobie (porzucenia) przez bliską osobę. Czuję, że sobie nie radzę już  z niczym..

Z początku jakoś sobie radziłam, funkcjonowałam,  wszystko ogarniałam. Od pewnego czasu nie mam na nic siły,  ciągle płaczę, prawie nie śpię. Po powrocie z pracy marzę aby był już wieczór, może uda się trochę pospać. Jestem wykończona ..nie mam w ogóle energii...padam, nie potrafię już się uśmiechać,  skupić na niczym...żyję bo żyję...bez sensu,  bez nadziei. Zaczynam myśleć, po co to wszystko? Po co się dalej męczyć. 

 

 

[Gość Phuruchiko]

NIe wiem po co to wszystko, ale może napiszesz coś więcej o problemach? Zycie to taki je**** matrix , ale trzeba o tym gadać jak się nie układa. Pozdrawiam serdecznie.

 

[Gość Elitte]

Pisanie na forach i wywlekanie wnętrzności to zaiste swietny kanal komunikacyjny. Nic tylko pogratulować. Niech więcej ludzi czyta. 

[Gość Mrrta]

Cześć emka, rozumiem jak się czujesz. Niby człowiek żyje, a jednak nie do końca... Spotkało Cię wiele ciężkich rzeczy w swoim życiu, muszę przyznać że jesteś silną osobą. Mimo wszystko cały czas tu jesteś i szukasz wsparcia. To dobrze. Myślę, że warto byłoby zwrócić sie do psychologa. Tak samo gdy mamy zapalenie płuc i idziemy do lekarza. Powinien Ci pomóc. Zasługujesz na wsparcie i na szczęście. jestem tylko obcym człowiekiem, ale trzymam kciuki za Ciebie. 

Życzę Ci powodzenia, trzymaj się;) 

[Javiolla]

W dniu 24.11.2021 o 21:56, Gość emka napisał:

Po co się dalej męczyć. 

Odnoszę wrażenie, że to depresja. Pomyślałaś o udanie się do psychiatry po antydepresanty? Ponadto poprosisz go o skierowanie na terapie, bo same leki to za mało. One tylko pomagają uśmierzyć ból duszy i poprawią nastrój, ale nadal nie będziesz umiała radzić sobie z problemami. Tylko terapia może Ci w tym pomóc, wiele wyjaśni, pokieruje, dotrze do źródła i wyeliminuje je. Póki co, na przetrwanie do czasu wizyty (bo kolejki niestety są duże) polecam jakieś ziołowe leki na depresję dostępne bez recepty.