Skocz do zawartości
Forum

Jak odzyskać swojego byłego?


Gość Kinga

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Piszę może w błahej sprawie, ale wczoraj rozstałam się z facetem i potrzebuję porady. Byliśmy w związku na odległość prawie rok. Wiadomo na początku było super fajnie. Randki, nie randki kwiatki itp.. Po pewnym czasie rozpoczęła się sinusoida aż stanęło na tym że się rozstaliśmy. Ostatnie 2 tygodnie były katorgą. Pokłóciliśmy się kilka dni przed moimi urodzinami w sumie to o pierdołę ale mam wrażenie że to było ognisko zapalne do wszystkiego... chociaż zastanawiam się co by było gdybyśmy się nie pokłócili.. Przechodzę do setna.. on do mnie napisał , że ma złe samopoczucie we wtorek.. ja zapytałam z czego te złe samopoczucie wynika... i cisza z jego strony.. z mojej też w środę zapytałam, cześć przyjeżdzasz na moje urodziny czy nie ( wiem że to był słaby tekst) i mi odpisał : Cześć , miło że pytasz jak się czuje, Cześć. Dzwoniłam 4 razy, pisałam cisza... nie chciał ze mną gadać.. dostałam odpowiedz narzucasz mi się.. Nie przyjechał na urodziny.. i od tego czasu był zimny, bez uczuć do mnie, bez dzień dobry ( gdzie zawsze pisał rano) bez sensownych wiadomości tylko tak, nie,... wiadomości wyglądały jak wymuszone, zero konkretów.. Nie wiedziałam na czym stoję wgl..  Rozstaliśmy się wczoraj, w pokojowej atmosferze ( on przyjechał, oddał mi moje rzeczy i w końcu powiedział co czuje od nie pamiętam ilu... ). Nasze spotkanie wyglądało tak, że dał znać że jest, otworzyłam drzwi, wszedł ze stolikiem ( poskładał mi go ) ani buziak ani nic totalnie chłodny , zapytałam co tam jak tam, powiedział że ma dużo pracy i na wstępie powiedział mi że chce się rozstać. Jego argumentacja była taka

- Przyłapanie mnie na kłamstwie  

- brak zaufania ( zaufanie jest u niego jak zapałka )

- brak widzenia wspólnej przyszłości ( on jest w kujawsko pomorskim a ja w wielkopolskim i moje opowieści o przeprowadzeniu się do dużego miasta )

- brak okazywania serca ( sytuacja wtorkowa kiedy się otworzył na mnie a ja w środę byłam niemiła ), kiedyś potrafiłam zadzwonić po 5 razy dziennie czy wszystko gra.

- brak chęci naprawy

- brak chęci otwierania się na mnie

- brak wspólnych tematów

- robienie coś z musu niż z przyjemności

- kłótnie o wszystko w ostatnim czasie

- brak bliskości

- brak chęci przyjazdów

- brak spotkań na żywo

- przyzwyczajenie się że na co dzień on jest tam a ja jestem w Poznaniu

- kiedyś podczas kłótni kilka godzin i załatwione a teraz półtora tygodnia mogła być cisza

- On oczekuje od związku odpoczynku a od pewnego czasu stał się dla niego udręką. Jest nieszczęśliwy w nim

- brak rozwoju związku wręcz cofnięcie się

Próbowałam go zatrzymać, rozmawiać ale on nie zmienił stanowiska.. Patrzyliśmy sobie w oczy długi czas, trzymałam go za rękę i siedziałam mu na kolanach to był zimny.. Nie zabraniał mi ale nie było w nim interakcji.. jak powiedziałam chodź się przytul to on do mnie nie chce On jest taki że podejmuje decyzję nie pochopnie ( w tym przypadku miał 1,5 tygodnia na podjęcie i przemyślenie) i stało się rozstaliśmy się.. Wczoraj czułam spokój, natomiast dzisiaj czuję że straciłam najlepszego przyjaciela. Chce utrzymywać z nim kontakt, rozmawiać, naprawiać to co nie wyszło.. Wiem że sama nie dam rady... ale nie chce go stracić..  Nie usłyszałam że uczucie się wypaliło czy coś.. więc to jest chyba plus ale to nie zmienia faktu, że sytuacja i sprawy zaszły za daleko... Ps. dodam, że on jako 1 chłopak otworzył mnie na tyle, że przeżyłam z nim swój 1 raz.

 

Potrzebuję porady.. Wiem, że czas tutaj jest idealnym doradzcą, ale jak słyszę czas pokaże albo potrzebuję się odciąć od tej sytuacji to dostaję białej gorączki...Może to zabrzmi desperacko ale chce żeby on wrócił.. 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Gość Kinga napisał:

Może to zabrzmi desperacko ale chce żeby on wrócił.. 

Co z tego, jak on nie chce... 

Nie masz wyjścia, musisz odpuścić, dać mu spokój, Tu akurat czas nic nie pokaże, jedynie to, że pomoże Ci się pogodzić z sytuacją. Potraktuj to jak doświadczenie życiowe, jeszcze nie jedno rozczarowanie przed Tobą. 

Odzyskać to można kasę od dłużnika i to też często nie jest łatwe. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...