Skocz do zawartości
Forum

praca po 12h


Gość BardzoŹle

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BardzoŹle

 

Nie umiem sobie poradzić ze sobą, myślę tez nawet że jestem za trudny dla mojej psycholog, która mi pomaga, ona sama czuję chyba że ilość moich problemów ją przerasta.
Ostatnio jestem załamany, przyjmując się do pracy, zapomniałem zapytać co to znaczy "dniówka" wg ich, i przychodząc do pracy okazało się że jest to 12-h , chcieli żebym przyszedł 3 dni pod rząd 12-h po dwóch takich dniach czuję się bardzo źle, ale tez przez 2 dawkę szczepionki. Mam pytanie czy ja po prostu nie potrafię się zautomatyzować do pracy? czuję że to miejsce mnie napawa ogromnym lękiem, przyczyn jest wiele daleko od centrum (nie wspominając że od mojego domu również), długie zmiany kończące się późno, a nie wiadomo czy mnie na nocki też nie wezmą - nie mogę pracować na nocki ale cóż.. ogólnie rzecz biorąc mili ludzie, ale ja nie umiem kompletnie z nimi rozmawiać, nie ma raczej nikogo w moim wieku, i czuję się okropnie źle. Najpierw byłem w euforii nowe miejsce - wreszcie praca, a potem opadły emocje, i czuję się jakbym nagle wróciła rzeczywistość, i to pytanie "co ja tu robię" przeraża, mnie. Np. wczoraj wszyscy o czymś rozmawiali a ja sobie siedzę i nic nie mówię, czuję się jakby tam był jakiś obcy. Oczywiście, tak jak wspomniałem lęki się nasiliły, kiedy usłyszałem o tych zmianach. Myślę że po takich zmianach może mi się coś stać, pracowałem już tak i zemdlałem bo się nie wysypiałem- no bo zwyczajnie nie mogłem - pogodzić pracę, z życiem prywatnym było naprawdę trudno i raczej nie układało mi się to dobrze z przestawieniem trybu życia którego nie chce przestawiać, bo mi tak dobrze. I nie wiem kompletnie jak się odnaleźć w tym wszystkim jestem załamany a z drugiej strony nie ma dużo tych dni pracy więc... czuję się jakbym latał w pustej przestrzeni, że nie wiem co bym chciał robić, i że czuję ogromną pustkę, przez lęki, wczoraj byłem na szczepieniu i potem do pracy z bolącą ręką, nogą, ale nie wypada nie być w pracy. Zawsze pracowałem po 8h przyzywczaiłem się a teraz będę miał rozregulowany tryb życia. Boję się o swoje zdrowie... A też chcę mieć czas dla dziewczyny.. boję sie o te lęki, bo nie było to tak widoczne jak teraz..
Odnośnik do komentarza
Gość BardzoŹle

Pewnie muszę ten etap wdrożenia przejść, przeskoczyć ale to nie potrwa krótko. Ogólnie nigdy tak nie miałem że czułem tak wielki lęk, wiecie praca na końcu miasta gdzie nie ma już zabudowań, nie ma ogólnie rzecz biorąc życia, jedna stacja jeden sklep i to tyle, po zmianie wsiadam w pusty tramwaj który zapełnia się dopiero na 3 przystanku. Tylko ja jeżdżę tramwajem, wszyscy mają  auta. Jestem zdruzgotany, ale w duchu się  pocieszam że nie ma dużo zmian... szukam czegoś lepszego póki co muszę trochę popracować

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.07.2021 o 22:34, Gość BardzoŹle napisał:

boję sie o te lęki

Czyli boisz się tego, że się boisz.... a jak na co dzień trenujesz opanowywanie lęków? Czy stosujesz jakieś techniki? Czy tylko stale się skupiasz na lęku i rozczulasz nad nim?

W dniu 18.07.2021 o 22:50, Gość BardzoŹle napisał:

szukam czegoś lepszego póki co muszę trochę popracować

No i to jest rozsądne postępowanie. Za coś trzeba zyć, a z czasem znajdziesz bardziej dostosowaną do twoich oczekiwań. 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...