Skocz do zawartości
Forum

Paniczny lęk/fobia przed osami,szerszeniami itp.


Gość Bartosz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 15 lat i mam na imię Bartosz,

Od 6/7 roku życia pojawił się u mnie paniczny strach przed osami, szerszeniami, bąkami  (Toleruje i szanuje pszczoły w miarę dopóki nie chcą mnie zagryźć a prawie nigdy się to nie zdarza). Największy i najgłębszy lęk czuję przed osami bo je spotykam niemal na każdym kroku, miałem około 2 lata temu taką przerwę w lęku że się ich nie bałem ale po tamtych wakacjach w następne już wróciło, nigdy nie zostałem ukąszony ani nic bo jestem na nie tak wyczulony i tak się nerwowo obracam i mam tzw. oczy dookoła głowy tylko po to by nie zaskoczyła mnie z bliska ten wstrętny potwór. Proszę aby nie radzić mi rzeczy typu: że mam sobie uświadomić że osa jest ode mnie 10 tysięcy razy mniejsza itd. bo to nie działa i jeszcze bardziej mi pogłębia mą fobie nic nie działa na mnie w tej kwestii już rodzice, znajomi itd. próbowali mnie uratować z tej fobii lecz gdy ktoś mi wmawiał że " to tylko mucha nie bój się, ona nic tobie nie zrobi" takie rzeczy jeszcze bardziej mnie stresowały  bo czułem się oszukiwany tak jakbym był małym dzieckiem. Nie otwieram pod żadnym pozorem okna w nawet najcieplejsze lato no chyba że wychodzę gdzieś a jak wracam sprzątam cały pokój i sprawdzam każde zakamarki gdzie to by mogło przesiadywać.

Proszę o pilną pomoc nie daję rady psychicznie z tą fobią nawet nie wiem co to za fobia bo żadne nie pasują do tej mojej z tego co widzę w internecie nawet nie widzę podobnego przypadku aż takiego lęku.

Chciałbym dodać że gdy zobaczę osę szerszenia lub coś innego z żółto-czarnymi paskami to wtedy się boję przez jakiś czas od zobaczenia osy nawet małej muszki bo mam tak jakby wyostrzony zmysł i lęk i się boje wszystkiego co lata koło mnie nawet zwykłej muszki która w panice wydaję się na x15 większą

Dziękuje i proszę o pomoc nie mogę żyć z tym lękiem

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Bartosz napisał:

Największy i najgłębszy lęk czuję przed osami bo je spotykam niemal na każdym kroku, miałem około 2 lata temu taką przerwę w lęku że się ich nie bałem ale po tamtych wakacjach w następne już wróciło, nigdy nie zostałem ukąszony ani nic bo jestem na nie tak wyczulony i tak się nerwowo obracam i mam tzw. oczy dookoła głowy tylko po to by nie zaskoczyła mnie z bliska ten wstrętny potwór.

Skąd wiesz,ze nie jestes uczulony jak nie zostales nigdy uzadlony?

To jest Twoja osobista fobia, nic na to nie poradzisz. Boisz sie , odczuwasz lęk i koniec. Mozesz z tym walczyc we własnym zakresie ale z doswiadczenia wiem ze to bardzo trudne. Ja takze mam obawy przed tymi insektami. 

14 godzin temu, Gość Bartosz napisał:

Proszę o pilną pomoc nie daję rady psychicznie z tą fobią nawet nie wiem co to za fobia bo żadne nie pasują do tej mojej z tego co widzę w internecie nawet nie widzę podobnego przypadku aż takiego lęku.

W takim razie łącze sie z Toba w tej fobii ? Ja takze od dziecka mam obawy z tym,ze zostałam juz parokrotnie użadlona więc wspomnienia są jeszcze gorsze niz gdybym nie zostala użadlona ?

To jest rzecz której sie boisz, i to siedzi w Twojej głowie. Jesli chcesz pracuj nad tym. Ale jak przyjdzie co do czego to nadal bedziesz sie bac tej osy czy szerszenia. To jest silniejsze od Ciebie, tak dziala psychika.

14 godzin temu, Gość Bartosz napisał:

Chciałbym dodać że gdy zobaczę osę szerszenia lub coś innego z żółto-czarnymi paskami to wtedy się boję przez jakiś czas od zobaczenia osy

O ile strach jest zrozumialy gdy ta osa jest obok, to jak juz jej nie ma , to mozesz wyluzować. Nie warto sie nakręcać. Osy, baki, szerszenie, pszczoly istnieją i będą istnieć. Trzeba je tolerować. Tolerować ale uważać. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, cienka granica napisał:

Dobrym sposobem na poradzenie sobie z lękiem jest ekspozycja, ale warto to robić pod okiem psychologa. Dobra wiadomość - to jedna z najskuteczniejszych metod terapeutycznych.

Ekspozycja w tym przypadku? I to celowa ? Absolutnie nie.

Chyba nic gorszego nie mozna by zrobić ,niż świadomie się wystawiać na towarzystwo czegoś, przed czym odczuwa się paraliż. Dla mnie to totalna głupota, a nie metoda terapeutyczna. To moze odnieść nawet skutek odwrotny i nasilić lęk.

Co innego jest przebywanie w towarzystwie takich owadów, ale w warunkach kontrolowanych, np gdy są w zamknięciu, wówczas mamy pewność ,że nic nam nie grozi i można się trochę oswoic z ich widokiem i zachowaniami. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Musisz złapać sobie osę (najlepiej na pączka z lukrem) i dać się użądlić. Wcale nie boli, tylko trochę puchnie i jest nieprzyjemne, ale przechodzi po przyłożeniu plastra cebuli. Kiedyś z bratem topiliśmy osy w słoiku, ale pękł i zrobił mi dużą ranę w nodze, po której do dziś mam bliznę, więc ostrożnie z tymi robakami. A tak na poważnie, to bałam się kiedyś panicznie krwi oraz igieł, ale doszłam do wniosku, że nie chce się bać i zaczęłam się zmuszać na patrzenie na igłę za każdym razem gdy ktoś mi pobierał krew. Dziś jestem krwiodawca (jak nie zapomnę iść oddać) i generalnie gdyby było trzeba, to pobralabym krew sobie/innym bez oporów. Młodzi ludzie mają taką tendencje, że za bardzo rozmyślają o tym jacy są a jacy nie są i wymyślają sobie jakieś fobie, których nie ma jeśli nie chcą ich mieć. Więc złap sobie tą osę do sloika, tylko nie stawiaj na gorącym parapecie i nie lej potem zimnej wody do środka. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...