Skocz do zawartości
Forum

pogorszenie depresji


Gość Karola

Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu zmagam się z depresją, ale ostatnie 2-3 tygodnie to totalna tragedia... mimo, że biorę leki od psychiatry to nie czuje się lepiej, a nawet doszło to, że przestałam czuć głód i sytość... gdyby nie budziki o określonych porach to pewnie zapomniałabym jeść. Wszystko to jest spowodowane tym, że moje kompleksy na temat wyglądu się pogorszyły, bo już nie trzeba zasłaniać twarzy maseczką na ulicy a że czuje się paskudna i do tego przytyłam to jest tylko ze mną gorzej. Nie bardzo wiem co mogę robić z moim problemem poza tym, że pilnuje posiłki. Chodzenie na psychoterapie w ogóle nie pomaga mi na kompleksy więc proszę mi tego nie proponować... 

Odnośnik do komentarza
Gość Jacek76

Bardzo Cię rozumiem, ale chyba psychoterapia jednak może sporo pomóc. Widzę w Tobie takie moje odbicie. Nie za bardzo akceptuję siebie w lustrze, nawet kiedy poznaję jakąś kobietę, to uważam, że może mieć lepszego, atrakcyjniejszego i odpuszczam często, nawet nie próbując. Jednak skoro mi się zdarza, że zainteresuje się mną jakaś ciekawa kobieta to również i Tobie może się to przytrafić, ale potrzebna jest większa wiara w siebie. U mnie to sprawdzały się jedynie takie mocno zdecydowane kobiety, które wprost dążyły do bliskości, wtedy jakoś to szło, jednak takie kobiety nie były za dobrym materiałem na żonę.

Odnośnik do komentarza

Nie szukam partnera bo już jakiegoś mam. Każdego dnia boję się że mu się znudze lub zbrzydne, albo jest ze mną bo myśli że lepsze by go nie chciały. Już byłam rzucana czy odrzucana bo ktoś inny fajniejszy się znalazł... raczej chciałabym jakos normalnie funkcjonować... 

Psychoterapia mi nie pomaga. Już łącznie ze dwa lata jak nie więcej jestem na jakieś i to mi nic nie pomogło. 

Odnośnik do komentarza
Gość Jacek 76

W takim razie faktycznie trochę inny problem mamy. Ja jestem raczej takim średniakiem a dziwnym trafem trafiam na atrakcyjne kobiety, do których raczej nie pasuję i odpuszczam. Ale myślę trochę podobnie jak Ty, że mogą mieć lepszego i nie chcę się angażować wiedząc ile mi do tych przystojniejszych brakuje.
 

Odnośnik do komentarza

halo Karola ? jestes własnie na poczatku terapii miesiąc? dwa? 

Niestety nie mam dobrych wieści, to bardzo czeste jesli nie powiedzieć normalne, na poczatku terapii jest gorzej.

wiem że cierpisz ?. Niesty na tym to polega że trzeba przecierpieć. Sorry za złe wiesci, dobre sa takie że to minie..

 

 

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, Gość Agu napisał:

halo Karola ? jestes własnie na poczatku terapii miesiąc? dwa? 

Niestety nie mam dobrych wieści, to bardzo czeste jesli nie powiedzieć normalne, na poczatku terapii jest gorzej.

wiem że cierpisz ?. Niesty na tym to polega że trzeba przecierpieć. Sorry za złe wiesci, dobre sa takie że to minie..

 

 

Na grupowej to już prawie 2 miesiące, ale ogółem na innych terapiach łącznie 2 lata jak nie więcej. Po prostu ostatnio mi się pogorszyło na tyle, że bez budzików to bym nic nie jadła. Wyjście do sklepu czy lekarza kończy się u mnie takim stresem że dostaje biegunki ? Nie radzę sobie mimo leków od psychiatry z tymi problemami kompleków, a to, że mimo iż nie jadam w ogóle słodyczy, nie przejadam się, rzadko piłam alkohol to i tak przytyłam 5 kg ? po prostu zamiast katować się ćwiczeniami i płakać po nich że ich nienawidzę zaczęłam ćwiczyć krócej a więcej chodzić na spacery i mi się od razu przytyło ;( 

Na terapii w ogóle nie czuje się dobrze, nie czuje nadziei ani nic pozytywnego, a jedynie się czuje jako jedyna straumatyzowana życiem osoba, a reszta ma generalnie dobre życie, ale czegoś ciut im brak... Dlatego nie bardzo wiem czy ta grupa ma sens co też raz tam poruszyłam, ale wszyscy wtedy zgodnie uważali że dzielenie się doświadczeniami uczy innych co robić w problematycznych sytacjach, albo po prostu można się wypłakać i zrobi się lepiej ? moje doświadczenie nie radzenia sobie z problemami wg mnie niczego nikogo nie nauczy, a płakać to ja mogę całymi dniami przy ludziach lub bez nich i jakoś nie jest mi wcale lepiej... 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz

Co to za leki? Mogą być przyczyną zaburzeń łaknienia. Niektórzy reagują na pierwszy przepisany lek, ale w cięższych przypadkach odnalezienie odpowiednich substancji trwa latami, bo zazwyczaj dopiero po kilkunastu tygodniach można powiedzieć czy coś pomogło.

4 godziny temu, Gość Karola napisał:

Wyjście do sklepu czy lekarza kończy się u mnie takim stresem że dostaje biegunki

Może Twój problem zaczyna się od jelit?

4 godziny temu, Gość Karola napisał:

to i tak przytyłam 5 kg

Dobrze kojarzę, że masz insulinoodporność? Tutaj dieta jest bardzo ważna. Nie ilość kcal tylko jedzenie odpowiednich produktów niskoprzetworzonych i o odpowiednim indeksie glikemicznym. Nie można się stresować każdym kilogramem. To normalne, że tyjemy i chudniemy. 5 kg to nie tak dużo.

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz
33 minuty temu, Gość Karola napisał:

Dietę trzymam w miarę.

Czyli nie trzymasz do końca. Nie miej sobie tego za złe bo to nie takie łatwe. Nikt nie jest idealny, a ludzie mają różne potrzeby. Konieczność trzymania ścisłej diety jest trudna dla osób, które nie widzą natychmiastowych skutków ubocznych np biegunki, bólu brzucha, odbijania się smakiem jedzenia lub brakiem energii kiedy ktoś nie był w stanie zmusić się do zjedzenia, a nie ma apetytu. Trzymaj dietę na ile jesteś w stanie, ale postaraj się drążyć temat zdrowego odżywiania, bo może Twoja dotychczasowa dieta nie jest jednak optymalnie dobrana i dlatego sięgasz po niezdrowe przekąski. Sama musisz zrozumieć, że one nic Ci nie dają i nie chcę Cię moralizować, tylko wywołać odwrotny efekt. Sięgaj po co chcesz, ale przemyśl czego tak naprawdę chcesz, a co jest tylko zapchajdziurą. Konieczność trzymania diety wywołuje ochotę na to czego w niej nie masz póki sama nie zauważysz, że w rzeczywistości tego nie chcesz. Jeśli czujesz, że chcesz i to dla Ciebie naprawdę ważne, to sięgaj bez wrzutów sumienia po wszystko na co masz ochotę. Kontrola odcina od emocji, a umiar jest jej największym wrogiem.

57 minut temu, Gość Karola napisał:

A leki od psychiatry to ten sam preparat już ponad 6 miesięcy biore

Po tym czasie możesz już uznać, że lepiej nie zadziała. Co to za zajzajer?

Odnośnik do komentarza

Cukrzyca typu 2. A lek od psychiatry to Dulsevia w dawce 90. 

No u mnie z dietą jest tak, że jak miałam menu ustawione od dietetyka to najbardziej cierpiałam, że tam mało mięsa było. Dłuższy czas byłam jednak na tej diecie, ale z czasem część nawyków zostało, a ilość mięsa zwiększyłam oraz jem mniej owoców/nabiału niż w miałam w menu od dietetyka. Ogólnie w ogóle nie mam ochoty na cukry proste. Prędzej zjem bułkę pełnoziarnistą niż owoc czy jakieś ciastko.

Odnośnik do komentarza

A myślałaś żeby zrobic sobie post Dąbrowskiej? Przy cukrzycy 2 jest polecane.

Przy tych wszystkich chorobach jakie masz i zważywszy na to ile leków zjadłaś w swoim życiu może takie oczyszczenie było by dobre?

Post to jest coś co w pływa na człowieka na głębokim poziomie... I ja już wcześniej myślałam o tym by Ci to podsunac.

Tylko nie wiem czy byłabyś w stanie teraz -  bo pierwsze 4-5 dni to jest naprawde rzeź... Szczególnie ten 4 i 5 dzien..ale potem jest juz lekko i przyjemnie organizm jest przestawiony i leci. Choć z drugiej strony jak odtrąca Cię od jedzenia to można to akurat do tego wykorzystać..

Musiałabyś tylko z mięsa zejść wcześniej.

Odnośnik do komentarza

Słyszałam o tym poście Dąbrowskiej, ale na początku mojej drogi z cukrzycą typu 2 lekarz mi odradził tą dietę. W sumie nie pamiętam dlaczego. Musiałabym skonsultować się ponownie z lekarzem, bo jednak post przy braniu metforminy może być bardzo niebezpieczny dla organizmu. 

Odnośnik do komentarza

Wiesz nie chce Cię swoją porada zabić ?  dlatego skonsultuj

 

dietetycy i ekarze są niechetni postom bo to jest duża ingerencja...nie mają ufności , ale też wiedzy bo w książkach o tym nie uczą.

 

Wiem że dlacukrzycy 1 to jest definitywnie niewskazane ale przy drugiej się to poleca, że to daje efekty. A Ty z całą tą historia życiową obciążeniem organizmu zarówno od strony psychicznej jak biologiczno-zdrowitne.. to tu akurat taki reset jak ktoś wspominał ostatnio mógłby moze być dobry , 

Tylko musiałabyś is do takiego lekarza który ma przekonanie do tej metody i by cię poprowadził zważywszy na to jakie leki bierzesz..

Słyszałam np że u cukrzykow typu 2 po 7 dniach zaczyna im się wyrównywać poziom i odstawiają leki.

Tylko wiesz to jest cała historia do której musiałbyś się przygotować, merytorycznie i mentalnie. 

Ja wogole miałam okazję poznać Dabrowska i konsultowałam z nią swój Post ?

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...