Zdrada i powrót

[Gość Natalia4444]

Jakiś czas temu odezwała się do mnie jakaś dziewczyna informując mnie, ze mój chłopak do niej pisze z wyznaniami miłości. W dodatku robił to będąc cały czas w związku ze mną. Wysłala mi screeny na, których pisal, ze kocha ja przez te wszystkie lata, a w między czasie jest 3 ze mną ?. Z nią pisał 5 lat temu. Dopiero później powiedzial, że chce się rozstać jak myślał, że ma u niej szanse. Rozstaliśmy się, ale kontakt cały czas był, bo mieszkamy razem. Teraz nagle kiedy ona go olała, on mnie znowu kocha, chce wrócić i jestem miłością jego życia. Kocham go, ale zdaje sobie sprawe, ze on chce wrócić tylko dlatego, ze tamta go olała. On twierdzi, ze to nie jest zdrada, bo przecież nie uprawiali seksu, a on ze mną zerwał (ale zaczął pisać jesscze w związku ze mną) jestem zagubiona, myśle nad druga szansa, ale wiem, ze sytuacja może się powtarzać. Nie ufam mu już, czy warto?

[Gość Gonzo]

Niby nie jest zdrada a jednak jest zdrada. Czy czujesz się tak jakby doszło do zdrady? Jeśli tak to nie dawaj drugiej szansy.

 

[Yonka1717]

5 godzin temu, Gość Natalia4444 napisał:

jestem zagubiona, myśle nad druga szansa, ale wiem, ze sytuacja może się powtarzać. Nie ufam mu już, czy warto?

NIE!!! uciekaj! 

Właściwie można uznać to za zdradę, ewentualnie totalne oszustwo od samego początku Waszego związku. Od początku jesteś opcją, drugim wyborem, a on okłamywał Cię udając miłość. Gdy tylko nadarzyła się okazja czmychnął do swojej "miłości".

To, że im nie wyszło, to nie Twój problem.

5 godzin temu, Gość Natalia4444 napisał:

Teraz nagle kiedy ona go olała, on mnie znowu kocha, chce wrócić i jestem miłością jego życia.

Sama wyczuwasz, że to pic na wodę. Jemu potrzebna jakaś d**a (sorki) na teraz, stały dostęp do seksu i obsługa. Ty będziesz tylko z braku laku. To nie jest miłość i nie była nią od samego początku.

5 godzin temu, Gość Natalia4444 napisał:

Kocham go,

...i dlatego Twoja wola i racjonalne myślenie są osłabione, ale nie daj się, nie marnuj kolejnych lat życia na takiego dupka. Ryzykujesz tym, że albo znowu pojawi się tamta, ewentualnie jakaś nowa, wielka i "prawdziwa" miłość, a Ty bez skrupułów zostaniesz odstawiona, bo on Cię nie kocha.

Zawalcz o siebie, wyprowadź się, albo pogoń jego, bo mieszkając z nim będzie Ci bardzo ciężko, a tym czasem po prostu każ mu spadać.