Skocz do zawartości
Forum

Jak przeprosić matkę?


Gość Nastola-tek-15

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nastola-tek-15

Obraziłem matkę. Użyłem takich słów, że gdybym je przytoczył, to post zostałby usunięty od razu pewnie. Po raz pierwszy w życiu matka z całej siły walnęła mnie z liścia i od razu dodała, że jak jeszcze raz tak powiem do niej, to zrobi to samo. Wcześniej nawet jak mieliśmy kłótnie to był to lżejszy kaliber. Tutaj przegiąłem ja przede wszystkim, mama zabrania mi ostatnimi czasy wielu rzeczy i mnie wzięło jak nigdy. Ma powód, owszem, bo odstawiłem wcześniej sporo niefajnych akcji (to się nie powtórzy, ale w pewnych kwestiach stracila zaufanie do mnie), ogólnie jestem kłótliwy, drażni mnie wzzystko; potrafię się dowalić o byle co, przyznaje. Nic mi się nie chce, są takie dni, że leżałbym całymi dniami w łóżku, nawet mi się z psem na spacer iść nie chce, w inne dni mógłbym góry przenosić, wtedy nawet coś.ugotuje (to jedyna rzecz, która mnie jeszcze nie wku.....). Mam 15 lat, sporo młodszego brata. Dzieciak to w sumie, jest mały, potrzebuje uwagi. Czasem są takie dni, że matka prosi, żebym się nim zajął dwie godziny, a ona wtedy może coś załatwić. Ale młodym nie lubię się zajmować, denerwuje mnie. Raz się wydarłem na niego, bo latał po domu jakby oszalał, to potem znowu ryczał, bo się przestraszył. Dom wariatów. Ale to osobna sprawa.
Kłopot mam teraz. Po tej kłótni. Matka nie rozmawia za bardzo ze mną, trochę jak powietrze traktuje. Od razu zapowiedziała, że o jakimkolwiek wyjściu mogę zapomnieć, o kasie tak samo. Atmosfera jest teraz u nas taka,że najchętniej wyszedlbym i już nie wrócił. Mieszkamy sami, bo ojciec się wypiął (znaczy znalazł ruchadło na boku, ułożył życie na nowo; na nas daje kasę, ale do.tego ograniczył zainteresowanie mną i bratem). Jak porozmawiać z matką? Jak napisałem, ona sama za bardzo nie chce gadać ze mną, ale dłużej tak nie wytrzymam. Przeprosilem ja za te słowa na drugi dzień, ale chyba to olała. Tzn wiem, że ją to zabolało, bylo zwyczajnie chamskie i wulgarne. Wiem, kanał, trochę na własne życzenie, ale chyba idealnie i bez kłótni nigdzie nie ma.. Ale no jakoś to chciałbym naprawić, tylko nie wiem, jak.

Odnośnik do komentarza
Gość Mama dwójki dzieci

Myślisz, że po takiej akcji mama nagle zapomnij. Daj jej czas. Podejdź też do niej i powiedz, że ją kochasz - może jej tego nigdy jeszcze powiedziałeś. Ojciec Was zostawił to Ty jesteś więc najstarszym facetem w rodzinie. Pewnie czasem wszystko Cię przerasta, ale postaraj się bardziej się bardziej i wspieraj mamę. Ona na pewno bardzo Cię kocha. Dostała mocnego kopa od życia (przez Twego ojca) postaraj się nie zamucać jej dodatkowo. Największą porażką matki jest złe wychowanie dzieci i wyzwiska dzieci. Tak nie może dłużej być. Pomagaj mamie w codziennych obowiązkach, pokaż, że można bmna Ciebie liczyć nie tylko teraz, ale na dłuższą metę. Możesz to zrobić, Twoja mama, która nosiła Cię 9 miesięcy pod sercem na pewno na to zasługuje. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Nastola-tek-15 napisał:

Nic mi się nie chce, są takie dni, że leżałbym całymi dniami w łóżku, nawet mi się z psem na spacer iść nie chce, w inne dni mógłbym góry przenosić

Czy to aby z lenistwa? Warto by było porozmawiać z mamą i wybrać się chociaż do psychoterapeuty

11 godzin temu, Gość Nastola-tek-15 napisał:

ogólnie jestem kłótliwy, drażni mnie wzzystko; potrafię się dowalić o byle co, przyznaje

To wszystko może świadczyć o jakiś zaburzeniach nerwicowo depresyjnych, więc może lepiej jakbyście wybrali się najpierw do psychiatry, on najlepiej będzie wiedział czy potrzebna Ci terapia. 

11 godzin temu, Gość Nastola-tek-15 napisał:

Ale no jakoś to chciałbym naprawić, tylko nie wiem, jak.

Zacznij od tego, że nie radzisz sobie ze sobą i dlatego tak się zachowujesz, zasugeruj wizytę u specjalisty. 

Odnośnik do komentarza
Gość Nastola-tek-15

Różnie jest. Są taki3 dni, że mogę latać po ścianach, mam dużo energii, wtedy gotuje właśnie wszystko, bo to lubię, takie nowości, sprzątam. Nawet mogę iść na spacer dłuższy z psem. A czasem mam dość wszystkiego, wtedy bym leżał, mam wywalone na szkole, psa, obowiązki ogólnie. Raz tak raz tak. Raz dobrze gadam z matką, raz żre się z nią. Chyba jednak częściej żrę. Brat też dolewa oliwy do ognia: też ma swoje humory, czasem szaleje, jest męczydupą. Do tego on tęskni za ojcem. Miał z nim dobry kontakt, lgnął do starego, a teraz nic. Wie, jaką jest sytuacja, matka mu wytłumaczyła co i jak tak pokrótce,ale to dziecko. Brakuje mu ojca. Czasem jest nieznośny. Jakby patrzeć na naszą sytuację to jest bardziej źle niż dobrze. Matce jest też ciężko, stary się nie popisał, nie ma co ukrywać. Ona zawsze raczej była taka żywiołowa, teraz jest taka przygaszona, zero energii w niej. Czyli gdzie nie spojrzeć to z.kazdej strony dupa. W sumie to nie wiem, czy tutaj coś można naprawić, tzn pewnie czas pokaże, co będzie, ale czuje, że ten rok będzie równie chojowy jak ten poprzedni. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 4.01.2021 o 23:08, Gość Nastola-tek-15 napisał:

Ale no jakoś to chciałbym naprawić, tylko nie wiem, jak.

Zaproponuj mamie zapisanie Cie, a może Was do terapeuty. Uzasadnij, że wychowaliście się bez ojca, bez męskich wzorców, Ty masz problem ze sobą, bo przyznajesz to sam, a bardzo chcesz naprawić relacje i poprawić się. Niestety nie wiesz jak i uważasz, że terapia to jedyny rozsądny sposób. Tylko jest jedno ALE, musisz się całkowicie temu poddać: chodzić na terapie sumiennie, słuchać terapeuty nawet jeśli będzie to dla Ciebie niewygodne, bo albo chcesz albo nie chcesz się zmienić! 

Ja nie widzę innej opcji.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jesteś w trudnym położeniu.

 Z jednej strony masz mamę która boryka się z utrata mężczyzny, bólem zdrady.Z drugiej strony jest brat któremu brakuje  ojcowskich pleców(tak jak i Tobie). 

  Ty ,  "najstarszy facet" , ale dalej dziecko/ nastolatek w ze swoimi problemami, który nie musi i nie powinien brać odpowiedzialności za domowa sytuację...i który ostatecznie również potrzebuje wzorca męskiego.

 

Nie jesteś  głową tej rodziny, ani parterem matki, który teraz będzie osadzał dorosłych -  to brutalne, ale to ich sprawa jednak była, że się rozeszli...Twoja mama ma zapewne wiele powodów do frustracji, (i moze na Tobie te frustracje  tez odbijać. Tak to jest w rodzinie.)

 

 

Przekroczyłeś granicę wobec matki, więc matka Ci je postawila- po męsku. Powinien był  to zrobić w normalnych okolicznościach ojciec, ale nie ma go na pokladzie.

 

Matka wyświadczył a Ci przysługę,bo to bardzo niepokojąco żyć w świecie bez granic...więc za tego liścia powinieneś podziękować, choć kto wie czy nie obrywasz też za ojca, bo tak to bywa w takich układankach.

Nie zastanawiaj się jak przeprosić, tylko weź odpowiedzialność za to by już tego nie powtórzyć.

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...