Skocz do zawartości
Forum

Moja pomoc osobie z depresją nie pomaga


Gość kacper

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem, otóż bliska mi osoba, czyli moja dziewczyna od długiego czasu boryka się z depresją. Czytałem różne artykuły co powinno się robić, co mówić takiej osobie. Staram się do tego dostosowywać, aczkolwiek nie zawsze potrafię to zrozumieć i czasami nie jestem też w stanie pomóc. Oboje jesteśmy młodzi, jeszcze się uczymy. Ja akurat jestem w klasie maturalnej, gdzie potrzebuje czasu na naukę. Czas na naukę mam tylko wtedy, kiedy są lekcje z rana, a na dodatkowe rzeczy związane z nauką (jakieś kursy, dodatkowe lekcje itp) nie mam czasu. Chciałbym też mieć czas dla siebie samego. Spotykamy się aktualnie codziennie i jedyne co robimy to leżymy, oglądamy coś, jemy i czasami gramy. Raz na tydzień lub dwa spotykamy się ze wspólnymi znajomymi. Ze swoimi znajomymi realnie widzę się również raz na tydzień lub dwa tygodnie i kiedy mam się z nimi spotkać to czasami jest też odzew od niej abym jej nie opuszczał. Codziennie po kilka/kilkanaście razy jej mówię, że ją kocham, że jest śliczna, że może na mnie liczyć. Staram się jej pomagać na każdym kroku czy to w sprawach emocjonalnych, czy finansowych. Mówi, że pomaga jej zdrowy tryb życia, toteż nie nakłaniam jej już na niezdrowe produkty do jedzenia i kiedy jest okazja to robię razem z nią ćwiczenia. Powoli zaczyna mnie boleć fakt, że mówi jaka ona jest brzydka, że jest obrzydliwa, że nie ma sensu życia, że nie ma marzeń, że nie ma do czego dążyć, w skrócie nie ma po co żyć. Lepiej jest się zabić, choć wiem, że tego nie zrobi. Bardziej mówi tak tylko z powodu, aby mnie nastraszyć lub bym się nią zajął (mimo, że praktycznie cały czas z nią jestem, a jak mnie nie ma to jej prawie zawsze jak najszybciej odpisuje, gadamy przez telefon itp.). Naprawdę staram się jej zapewnić tyle dobrego ile tylko mogę, szczerze mogę nawet powiedzieć, że więcej do szczęścia jej nie potrzeba.

Jej zachowanie dla mnie jest po prostu nielogiczne i ciężko jest mi to wszystko zrozumieć. Chodzi do psychiatry, bierze leki. Przez jakiś czas jest dobrze, ale potem znowu przez dobre kilka (czasami kilkanaście dni) się jej pogarsza co strasznie mnie irytuje bo nie wiem wtedy jak ja sam mam się zachować w stosunku do mojej osobistej sytuacji jak i jej. Do mnie też trzeba mówić konkretnie i jeżeli ktoś mi mówi, że np. mam iść do domu bo tylko pogarszam sytuację tym co mówię to w takim przypadku idę do domu, a potem są pretensje czemu tam poszedłem. Staram się udzielać jej dobrych rad, nakierować jej sposób myślenia na bardziej entuzjastyczny to otrzymuje w efekcie płacz, czemu ja jej mówię takie rzeczy. W takich dniach, czasami ja sam już po prostu emocjonalnie nie wytrzymuje i zdarza mi się wybuchnąć gdzie z natury jestem bardzo spokojną osobą.

Mam nadzieję, że zbyt chaotycznie nie jest to napisane i da się zrozumieć sytuację. Nie wiem jak mam jej pomóc, może ktoś by mógł mi doradzić?

Odnośnik do komentarza
W dniu 13.12.2020 o 18:22, Gość kacper napisał:

Jej zachowanie dla mnie jest po prostu nielogiczne i ciężko jest mi to wszystko zrozumieć. Chodzi do psychiatry, bierze leki. Przez jakiś czas jest dobrze, ale potem znowu przez dobre kilka (czasami kilkanaście dni) się jej pogarsza

Bo sam psychiatra to za mało. Nie mówiąc o tym, że depresję leczy się czasem nawet klika lat, a więc jeśli bierze leki zaledwie kilka m-cy to jest za krótko, by były zadowalające efekty. Wracając jednak do terapii. Dlaczego jej nie ma? To kluczowe, aby leki brać razem z uczęszczaniem na terapie. Wyobraż sobie, że boli Cie ząb. Bierzesz lek przeciwbólowy, ale nie idziesz do dentysty i nie usuwać źródła problemu. Ząb na chwile przestaje boleć, ale potem wraca i boli coraz bardziej. Tak samo jest gdy się tylko bierze antydepresanty, a nie chodzi na terapie. To terapia pomaga zrozumieć przyczynę depresji, uporać się z emocjami i uczuciami.  Tak więc prawda jest taka, że jeśli nie pójdzie na terapie i zacznie nad sobą pracować sama, to całe życie tak będzie wyglądało jak teraz ?

W dniu 13.12.2020 o 18:22, Gość kacper napisał:

Nie wiem jak mam jej pomóc, może ktoś by mógł mi doradzić?

Doradzić terapię, wyjaśnić dlaczego jest taka ważna. Obiecaj, że będziesz ją wspierał, jeździł z nią, pomagał w pracy nad sobą (bo ona musi pracować nad sobą, to najważniejsze w leczeniu depresji). Tak naprawdę nic więcej nie zrobisz. Jeśli nie będzie chciała iść na terapię i pracować nad sobą, to masz trudne zadanie.... bo albo się uodparniasz i zobojętniejesz, albo ją zostawiasz. Przykre wiem...

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...