Skocz do zawartości
Forum

Dziś byłem na śniegu pobiegać i inne ruchy, wracam do domu a tu telewizja


Gość incell

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Gość mózg napisał:

Czego Ty oczekujesz atencjuszu?

Mózgu nie przeginaj. Chłopak się odsłania, niech się wygada. Chce być wysłuchany jak każdy z nas.

Po ukojenie to nie idzie się tylko do psychiatry, można też, jak choćby ja, poszukać pomocy, wsparcia tu na forum.

Nie każdy czuje się gotowy pójść do terapeuty/psychiatry prosić o pomoc. Czasami trzeba przejść trochę przez swoje by zacząć szukać pomocy z zewnątrz.

Mi wiele osób mówiło: po Tobie nie widać że coś z Tobą nie tak, normalnie rozmawiasz, normalnie się zachowujesz. A jednak najbliżsi przede wszystkim wiedzieli jaka jestem rozstrzepana (w bardzo delikatnym znaczeniu) a teraz również i osoby na forum.

A i to nie wiedzą jakie (sorry za słownictwo) debilizmy naodwalałam zanim zapisałam się na terapie. To co przeszedł mój były... Nie zdziwię się jeśli znajomość dość szybko umrze śmiercią naturalną. Albo inaczej, nauczę się żyć z tym, funkcjonować z tym w miarę normalnie.

Dlatego dajmy się wygadać chłopakowi, chce to niech pisze. Zauważ swoją drogą że coś już u niego się zmieniło, coś drgnęło. Już nie wypisuje tego co wcześniej. Myślę że jest na dobrej drodze do zmiany życia. Powoli, małymi kroczkami. I o to chodzi. Ja trzymam kciuki aby mu się powiodło.

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość mózg napisał:

To idź do psychiatry po ukojenie zamiast zaśmiecać forum bezsensownymi wątkami. Czego Ty oczekujesz atencjuszu?

żebyś sie przywaro z całymi swoimi zastępami sympatycznych wypowiedzi odczepiła - to tak bardzo delikatnym tonem.

Chciałem jeszcze dodać do wypowiedzi, że podczas pobytu na tym śniegu, które było też już prawie nocną porą doznałem jakby jakiejś kosmicznej czy ziemskiej energii, czułem, że mógłbym rosnąć, być coraz silniejszy itp. gdyby ta pozytywna aura tylko nie ustępowała, niestety gdy przekroczyłem próg domu, usłyszałem telewizje, czy też uczucie starej rzeczywistości, wszystko to prysło. (a teraz i nie ma też już śniegu)

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość incell napisał:

żebyś sie przywaro z całymi swoimi zastępami sympatycznych wypowiedzi odczepiła

Pazurki potrafisz wyciągnąć - to dobrze, siła Ci się przyda gdy będziesz jej potrzebował w mierzeniu się ze sobą.

 

5 godzin temu, Gość incell napisał:

podczas pobytu na tym śniegu, które było też już prawie nocną porą doznałem jakby jakiejś kosmicznej czy ziemskiej energii, czułem, że mógłbym rosnąć, być coraz silniejszy itp. gdyby ta pozytywna aura tylko nie ustępowała

Im dłużej potrafisz utrzymać taki stan tym lepiej. Małymi kroczkami zaczniesz w końcu wychodzić z obecnego stanu. 

 

5 godzin temu, Gość incell napisał:

niestety gdy przekroczyłem próg domu, usłyszałem telewizje, czy też uczucie starej rzeczywistości, wszystko to prysło

Chwila radości i bum, powrót do rzeczywistości. Ale i tak nie masz źle, potrafisz się cieszyć drobnostkami, to dobry znak. To też znak że jesteś w stanie się uporać sam ze sobą.

 

5 godzin temu, Gość incell napisał:

a teraz i nie ma też już śniegu

A w Holandii śniegu to szukać z lupą. W tym roku prawdopodobnie nie doczekam się tego widoku, chyba że pojadę w góry. Fajnie tak móc zobaczyć śnieg, nawet choćby na chwilę

Odnośnik do komentarza

Wczoraj popadal snieg. Zdążyłam ulepić mini bałwanka. Przestraszylam swojego zwierza który nie cierpi takiej pogody. Dzisiaj po bałwanki nie ma śladu. Chyba śnieg i taka prawdziwa zima jest tylko w górach- jak narazie. WyJechalabym na święta...eh. kto wyjeżdża na swieta?

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.12.2020 o 07:43, TakaJakaś7 napisał:

Mózgu nie przeginaj. Chłopak się odsłania, niech się wygada. Chce być wysłuchany jak każdy z nas.

 

Ale czy na pewno chodzi mu o to o czym napisał? To wołanie o pomoc w sposób żeby jej nigdy nie dostać i móc dalej wołać. Próbuję zwrócić go na inne tory ale on się obraża więc chyba faktycznie nie będę mu więcej odpisywał.

W dniu 11.12.2020 o 07:43, TakaJakaś7 napisał:

Po ukojenie to nie idzie się tylko do psychiatry, można też, jak choćby ja, poszukać pomocy, wsparcia tu na forum.

 

Ale z takimi zaburzeniami idzie się do psychiatry. Ty piszesz logicznie i masz autorefleksje a u niego tego nie widać tylko jest żal do całego świata o to że jego zdaniem kobiety są uprzywilejowane i złe a w telewizji zobaczył reklamę środka medycznego i wpadł przez to w dół. My raczej nie będziemy w stanie pomóc a psychiatra i terapeuci mogliby.

W dniu 11.12.2020 o 07:43, TakaJakaś7 napisał:

Mi wiele osób mówiło: po Tobie nie widać że coś z Tobą nie tak, normalnie rozmawiasz, normalnie się zachowujesz. A jednak najbliżsi przede wszystkim wiedzieli jaka jestem rozstrzepana (w bardzo delikatnym znaczeniu) a teraz również i osoby na forum.

Bo masz wady charakteru nad którymi możesz pracować. Wiesz że problem jest w Tobie i umiesz go ukrywać kiedy trzeba ale przed najbliższymi już się nie da. On się żali i dla niego wina jest wyłącznie na zewnątrz. I broni tego jakimiś przesądami a atakuje lekarzy i medycynę.

W dniu 11.12.2020 o 07:43, TakaJakaś7 napisał:

Dlatego dajmy się wygadać chłopakowi, chce to niech pisze. Zauważ swoją drogą że coś już u niego się zmieniło, coś drgnęło. Już nie wypisuje tego co wcześniej. Myślę że jest na dobrej drodze do zmiany życia. Powoli, małymi kroczkami. I o to chodzi. Ja trzymam kciuki aby mu się powiodło.

Też trzymam kciuki żeby mu się powiodło ale nie widzę żadnego postępu. Mam wrażenie że jest jeszcze gorzej.

W dniu 11.12.2020 o 20:57, TakaJakaś7 napisał:

Chwila radości i bum, powrót do rzeczywistości.

Ale czy reklama w telewizji jest tak bolesnym powrotem do rzeczywistości?

W dniu 11.12.2020 o 20:57, TakaJakaś7 napisał:

Fajnie tak móc zobaczyć śnieg, nawet choćby na chwilę

Nie cierpię śniegu i mrozu ale w zimie mam optymalną temperaturę w domu bo sam sobie ustawiam ile chcę.

Odnośnik do komentarza

Bogu dziękować za to, że stworzył kobiety, incel. To, co dostajesz we wpisach od Loraine i Takajakaś7, to czyste dobro, które nie za bardzo ci się należy, ale jest ci potrzebne jak tlen. A to co mózg pisze o tobie, to skutki twoich słów, które wypowiedziałeś wcześniej: twoje poglądy krzywdzące, raniące, bolesne dla facetów również. Nie przyznałeś nigdzie później, że nie masz racji, nie wycofałeś, nie przeprosiłeś. Więc masz konsekwencje. Mózg ma prawo do swojej reakcji, jest adekwatna do rzeczy które wypisywałeś na początku. Ty brutalnie i on brutalnie. Ale kobiety poszły krok dalej - dały ci dobre słowo, aby pomogło ci. Widzą, że mimo tego, co wypisujesz, jesteś w porządku. Nie chcą teraz pisać o tym, z czym się nie zgadzają. Mają nadzieję, że jak poczujesz się otoczony większą wrażliwością i życzliwością, to ogarnie cię refleksja, minie złość i pretensja. Sam zobaczysz, a potem może nawet przyznasz, że nie miałeś racji. To, czego nie uda się mózgowi swoją sprawiedliwą nieustępliwością, one mogą osiągnąć.

Dlatego siła jest kobietą.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość mózg napisał:

Też trzymam kciuki żeby mu się powiodło ale nie widzę żadnego postępu. Mam wrażenie że jest jeszcze gorzej.

Oho, i w tej sytuacji mogę śmiało stwierdzić że ja zaczęłam tak naprawdę coś ze sobą robić dopiero gdy sięgnęłam dna. Wprawdzie były różne zmiany, była praca nad sobą lecz niezbyt konkretna. Jeszcze nawet teraz zdarza mi się działać wg starych schematów. Potrzeba aby upłynął czas aby odnieść efekty. I jeszcze więcej czasu by inni to zauważyli. 

 

6 godzin temu, Gość mózg napisał:

Ale czy reklama w telewizji jest tak bolesnym powrotem do rzeczywistości?

Śnieg to w pewnym sensie magia. Zaś powrót do domu (bo nie chodzi tak naprawdę o telewizor) sprawia że znów stajemy się osobą z przejściami, różnymi doświadczeniami. Stąd spadek nastroju. Wiele lat temu wyjechałam w góry, było cudownie, spokój, relaks, chodzenie tu i tam. I tylko ograniczone finanse dały odczucie realności. Natomiast powrót do domu, do pracy, to dopiero było bolesne... 

 

7 godzin temu, Gość mózg napisał:

Nie cierpię śniegu i mrozu ale w zimie mam optymalną temperaturę w domu bo sam sobie ustawiam ile chcę.

Oj tam, śnieg jest super. Kiedyś bardzo nie lubiłam śniegu, zimy, zimna. A teraz? Jak fajnie by było zobaczyć chociaż trochę śnieg. W rodzinnym mieście widziałam przez internet że trochę spadło. Tam muszą mieć cudownie. W Holandii śniegu to jak na lekarstwo ?. Trzymam się nadziei że niebawem będę mogła wybrać się w góry. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...