Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem już co robić ... Małżeństwo


Gość Karolina

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Karolina

Witam, już nie wiem czy ze mną coś nie tak czy jak... 

Mój mąż ostatnio ma mnie po prostu gdzieś... Liczy się dla niego tylko praca i budowa i siedzenie w telefonie... Czuje sie zaniedbana i nie kochana... Pomimo że budowa zaczęła się kilka miesięcy temu on już dłużej nie interesuje się mną... Czuje sie z tym bardzo źle, jest mi bardzo przykro że nie poswieca mi wogule uwagi... Z innymi jest mu lepiej widocznie z innymi rozmawiać umie, że mną nie. Próbuje z nim rozmawiać a on ma to gdzieś idzie spać albo twierdzi że jestem płaczu pipa bo jak już nie daje rady błagam go już o czas dla mnie i płacze a on ma to gdzies. To boli strasznie.   Dzisiaj się spakowałam i chciałam odejść. Nie pozwolił mi jeszcze bardziej się pokłóciliśmy. Pisaliśmy SMS jak idioci do siebie on w jednym ja w drugim pokoju ja mu pisałam a on odpisywał tak jak by wogule go nie interesowało. Wkoncu ja napisałam albo w jedną stronę albo w druga czyli albo zmieniamy coś albo się rozejdziemy. Poszłam do niego nie ma wogule szacunku leżał ja usiadłam a on nie i próbowałam rozmawiać. Przeprosiłam on też. Myślałam że po tej kłótni będzie innaczej a on co poszedł spać i znowu jestem sama. Prosiłam go o jeden dzień, jeden głupi dzień żeby ze mną spędził o nic więcej.. To on co ma to zaprzeproszeniem w dupie... Czuje sie nic nie warta. Straciłam pewność siebie i wszystko tak bardzo go kocham i chciałam trochę uwagi od niego żeby wkoncu on się zainteresował a on nic... Ja już nie wiem czy ze mną coś nie tak czy o co chodzi. Jest moim mężem więc powinien też się starać a nie tylko ja ciągle jestem tym zmęczona już mi się nie chce. W dzień w dzień nie śpię płacze. Bo nie wiem już co robić co robię źle... Nie daje rady... Nikogo nie ma wiem to... Czasem mam wrażenie że potrzebna jestem mu tylko do prania sprzątania i gotowania i seksu i nie wiem już do czego... Nie mówi mi że ładnie wyglądam nie mówi komplementów... Czuje sie najbrzydsza na świecie... Seks już nie jest ten sam bo się krępuje bo wydaje mi się że coś że mną nie tak... Obiecał mi tyle.. A nic nie daje od siebie bo myśli że jak pracuje to starczy tylko że ja też pracuje i nikt mi za to nie dziękuję... Jeszcze robie w domu . Wogule mnie nie docenia... Ja przestaję jego też, nie chce mi się już starac bo on i tak twierdzi że nic nie robię.. Czasem jest dobrze nagle sobie przypomina jest super a na drugi dzień znowu... Nie wiem serio o co chodzi ... Zmieniam się tak samo..... Tylko że ja chce z nim spędzać czas on że mną nie... Przepraszam za błędy za ta długo opowieść. Ale ja już nie wiem o co z tym wszystkim chodzi.... 

Odnośnik do komentarza

Czyli kazde z Was chodzi do pracy zawodowej, on doglada budowy a Ty bardziej sie wykazujesz w domu przy praniu, sprzataniu czy zakupach. Zupelnie niezly podzial obowiązków.

Nie słyszalas, ze milosc męza do kobiety okresla jego dzialanie a nie prawienie komplementow? Skoro podjął sie budowy dla Waszej rodziny, to znaczy, ze mysli o Was dalekosieznie. Wyraznie Ci mowi, ze Twoje płacze ne przypadają mu do gustu. Martwisz sie czy mu sie podobasz a nie bardzo łapiesz w kwestii podobania  sie prostą sprawę- beksa to nie partnerka dla niego. 

Masz pretensje, ze o Ciebie nie zabiega, nie prawi komplementow. Uwaza, ze juz Cie zdobyl i jako zdobywca teraz uklada Wasze życie poprzez dzialanie dalekosięzne czyli prowadzenie budowy. 

W normalnych czasach to trzeba byłoby kupic bilety na koncert czy do teatru i odpowiednio wczesniej poinformowac męza, ze takie wyjscie sie szykuje. Moze niechetnie by sie dopasowal, ale jakby juz wyszedl to pewnie tez odczulby jakis powiew innosci. W wielu małzeństwach nie oczekuje sie, az facet nie wiadomo czego sie domysli. Lubisz wyjazdy, to je organizuj. Lubisz wyjscia do teatru to tez zajmij sie tym.

Tyle, ze teraz gorsze czasy. Moze jakąs zaprzyjaznioną pare zaprosicie do siebie o ile w koronawirusie nie boicie sie takich kontaktow międzyludzkich?

Placz ma moc zwrócenia na siebie uwagi, ale używany z rzadka. Placz ciągly  czy częsty tylko irytuje jak sama widzisz na Waszym przykladzie. Jesli juz musisz z męzem walczyć to walcz, ale zacisnij zęby i z zimną krwią przeprowadzaj co uwazasz za sluszne. Za duzo sprzatasz? To sobie odpusc i sprzataj rzadziej, mniej dokladnie. Za duzo gotujesz? To gotuj bardziej hurtem, wsadzaj czesc potraw w słoiki na gorąco, przechowaj w lodówce i tylko odkręcaj jak będzie potrzeba. Jak Was stac to czasem zamawiaj z lokalnych restauracji. Seks z męzem Cie męczy? To raz na kiedy sie wykręcaj, skoro nie masz na niego ochoty. 

Wypracowywuj powoli sobie to co Cie męczy i irytuje. W malzenstwie o ile nie imponujesz jakos męzowi ,nie wygląda, ze on Ci będzie nadskakiwal i nosil na rączkach. Nie wiem jakie kobiety mu imponują, czy takie na stanowiskach, czy takie, które duzo pieniędzy przynoszą? Ty jestes jego zwyczajną zoną, od ktorej on wymaga codziennego zwyczajnego zycia i on tez Tobie ofiarowuje zwyczajną codziennosc.  

Czy Twoi rodzice żyli na codzien z jakimis fajerwerkami, ze taka czujesz sie nieszczesliwa w Tym swoim malzeństwie? Czy nasluchalas sie kolezanek, ktore opowiadaly o jakis romantycznych ekscesach i takie codzienne koronawirusowe życie Cie tak bardzo męczy?

Odnośnik do komentarza

Piszesz, jakie masz oczekiwania, a wiesz jakie on ma? 

Jak chcesz z nim spędzać więcej czasu, to może chodź pomagać na budowę, interesujesz się chociaż tą budowa, może o tym mąż chciałby rozmawiać. 

On Ciebie nie rozumie, a Ty jego, rozmijacie się w oczekiwaniach, choć nigdy nie da spełniać wszystkich oczekiwań partnera, dlatego trzeba wiedzieć co da się odpuścić, a co nie. 

On to inaczej widzi, jest zaangażowany w budowę, a Ty mu trujesz o wspólnym spędzanie czasu, 

A faceci tak mają, że jak wsadzą w coś nos, to inne sprawy idą w odstawkę. 

Musisz też mieć swoje życie i zainteresowania, w obecnej sytuacji jest gorzej, ale jakoś trzeba sobie radzić i organizować sobie wolny czas, niekoniecznie z mężem. 

Mnie ciekawi, jak by miał wyglądać w obecnej dobie ten dzień, który by poświęcił tylko Tobie, co byście robili? 

 

 

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Gość Karolina napisał:

bo jak już nie daje rady błagam go już o czas dla mnie

Aż tak się poniżasz dla faceta? Gdzie Twoja godność, gdzie szacunek do samej siebie?

18 godzin temu, Gość Karolina napisał:

Ja już nie wiem czy ze mną coś nie tak czy o co chodzi.

Jedyne co z Tobą nie tak, to fakt, że nie szanujesz sama siebie, masz bardzo niskie poczucie wartości i nie lubisz samej siebie.

18 godzin temu, Gość Karolina napisał:

W dzień w dzień nie śpię płacze. Bo nie wiem już co robić co robię źle

Nie myślisz o sobie, tylko stale o nim, skupiasz się na nim dniem i nocą, na tym czego ci nie dał, czego nie dostałaś, co jest nie tak... czyli myśli krążą wokół słowa nie i ogólnym niezadowoleniu. A gdzie jesteś Ty w tym całym zamieszaniu. On o Tobie zapomniał, ale Ty sama o sobie też. Robisz źle, że nie dbasz sama o siebie, żebrasz o chwile uwagi i nie umiesz spędzać czasu sama ze sobą. A masz jakieś pasje, zainteresowania, co lubisz, jaka jesteś, czy masz jakieś talenty, w czym jesteś dobra, jakie masz mocne strony? Zacznij się skupiać na sobie, daj sobie to czego on nie daje: uwagę i dobre traktowanie.

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Morela12

Z Twojego postu aż bije po oczach poczucie niskiej wartości, i w tej chwili powinnaś zająć się tym aby je podnieść. Uważam, że powinnaś popracować nad sobą. Czasem naprawdę lepiej odpuścić. Skupiłaś się tak bardzo na tek relacji, jaka ona by nie była że zapomniałaś o samej sobie.

Daj sobie / wam trochę czasu, nie naciskaj, nie błagaj, nie proś o zainteresowanie swoją osobą. Błagania kogoś o miłość, bliskość czy chociażby spojrzenie jest krótko mówiąc żałosne. Im bardziej błagasz, tym stajesz się bardziej żałosna. Niestety taka jest prawda. Musisz mieć trochę honoru i godności. Zrobiłaś już tyle, że więcej zrobić nie można, więc odpuść. Nie odzywaj się pierwsza, ignoruj, nie rób nic. Jeśli jemu zależy, to zrobi ten pierwszy krok....

Dla mnie najbardziej niepokojące jest to jak nisko oceniasz siebie, i nad tym powinnaś pracować. Może warto pomyśleć o spotkaniu z jakimś specjalistą, który pomoże Ci nabrać trochę pewności siebie, i nauczy jak się szanować, bo chyba masz z tym problem.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...