Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego w chwilach zwątpienie, smutku myślę o byłym?


Gość Luli

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam pytanie tak jak w tytule, dlaczego w chwilach zwątpienia, smutku, złego dnia i w ogóle złego nastroju myślę o byłym? Dlaczego w takich chwilach najbardziej mi go brakuje? Czemu nie potrafię być sama ze sobą silna, tylko potrzebuję w złych momentach osoby, która mnie wesprze, przytuli i będzie mnie świetnie rozumiała? Czy ktoś z na na to odpowiedź, biorąc pod uwagę psychologiczny aspekt? 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Luli napisał:

Czemu nie potrafię być sama ze sobą silna, tylko potrzebuję w złych momentach osoby, która mnie wesprze, przytuli i będzie mnie świetnie rozumiała?

Moze dlatego, że nie lubisz sama siebie dostatecznie mocno. Może nie traktujesz siebie jak przyjaciółki-tak jak traktowałaś być moze- swego chłopaka. Moze nie rozumiesz sama siebie, a niska samoocena powoduje, że uzależniasz nastrój od innych. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Traktuję siebie jak przyjaciółkę. Tylko w chwilach kryzysu bardzo za nim tęsknię. To był mój pierwszy facet z którym w planach miałam mieć ślub, którym pierwszy raz współżyłam. A kiedy przychodzą dni smutku, zwątpienia to płaczę, że go już przy mnie nie ma. Chciałam poznać kogoś innego, żeby o nim zapomnieć, ale nie potrafię, bo myślę o byłym, bo obecny nie jest i nie będzie moim ex. A jak nie wychodzi związek czy nawet zwykła znajomość z facetem to porównuję tę osobę do exa i wtedy widzę, że on był ideałem, że nikt go nie zastąpi. I tak w kółko, depresja, smutek i żal. 

Odnośnik do komentarza

To o niczym nie swiadczy, że był pierwszy i miał być jedyny. Myślę, że wiesz co zrobić, tylko chyba nie chcesz ?  Wspomnienie daje Ci złudne poczucie bezpieczeństwa, nadzieję. Tylko, że się przez to źle czujesz. Czy warto kontynuować coś co wywołuje u nas negatywne skutki? Wystarczy porzucić to co powoduje Twoje złe samopoczucie i zacząć żyć tu i teraz. Nie cofać się do przeszłości.

Od razu uprzedzę, że nie chodzi o to byś zapomniała bo zapomnieć się nie da. Musiałabyś doznać amnezji ? Chodzi o to byś to potraktowała to co było jako lekcje życiową, wyciągnęła wnioski, a następnie zaczęła żyć normalnie. Gwarantuję, że pamięć nie będzie tak bolała i wywoływała depresji ani smutku. Będziesz pamiętać, ale zwyczajnie... tak jak się pamięta o innych sprawach życiowych. Wiesz, że były, ale to nie ma dziś żadnego znaczenia.

"Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością. Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością. Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością".

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Bardzo Ci dziękuję za ten wpis i za takie psychologiczne spojrzenie na tę całą sytuację. Nawet nie wiesz jak jest to trudne, bo ja chyba ciągle go kocham i nie potrafię przestać... Czy to uczucie do niego kiedyś zniknie? Tak bardzo chciałabym być wobec niego obojętna i żeby żyć tak jak piszesz tu i teraz, a przeszłość zostawić za sobą. Tylko czy jest to możliwe, skoro on był moim pierwszym facetem? Czy kiedykolwiek poczuje do nowej osoby to samo co do byłego?

Odnośnik do komentarza

Javiolla a powiedz mi jeszcze czemu jest tak, że były momenty, że czułam, że wszystko idzie w dobrym kierunku, że o nim zapominam, że godzę się z rozstaniem i wszystko jest ok, a czasami przychodzą takie dni smutku, zwątpienia, tęsknoty za tamtym życiem, za nim i wtedy zaczynam płakać, że już go nie ma, że nie ma tamtego życia kiedy byłam radosną i uśmiechnięta, kiedy byłam przy nim szczęśliwa. Czemu jest taka huśtawka nastroju? Czemu właśnie w takich chwilach (gorszych dni) najbardziej mi go brakuje i zaczynam go idealizować? Czemu? Umiesz mi to wytłumaczyć? 

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Gość Luli napisał:

Czy to uczucie do niego kiedyś zniknie?

Samo raczej nie zniknie. Problem występuje dopóki go karmisz swoją uwagą. Kochasz go jeszcze, a może tylko Ci się wydaje a nie robisz nic, aby się o tym przekonać ?  Tkwisz w tym uczuciu, bo miłość ogólnie jest wspaniałym uczuciem, tylko jeśli jest odwzajemniona. W przeciwnym razie już nie jest wspaniała i nie warto się na niej skupiać.

19 godzin temu, Gość Luli napisał:

Tylko czy jest to możliwe, skoro on był moim pierwszym facetem?

Żeś się uczepiła tego pierwszego ? A jakie to ma znaczenie? Serio pytam... jakie to ma dziś znaczenie, że był pierwszy? Konkretne argumenty poproszę.

19 godzin temu, Gość Luli napisał:

Czy kiedykolwiek poczuje do nowej osoby to samo co do byłego?

Jeśli sama na to pozwolisz, bo w tej chwili nie pozwalasz.

7 godzin temu, Gość Luli napisał:

Czemu jest taka huśtawka nastroju? Czemu właśnie w takich chwilach (gorszych dni) najbardziej mi go brakuje i zaczynam go idealizować? Czemu? Umiesz mi to wytłumaczyć? 

Moze ogólnie jesteś osobą z rozchwianiem emocjonalnym, nie tylko w kwestii sercowych? W gorszych chwilach wracasz bo prawdopodobnie sama siebie nie kochasz tak jak kochałaś jego. A więc nie czujesz się dobrze sama ze sobą, nie dajesz sama sobie poczucia bezpieczeństwa, czułości, nie troszczysz się o siebie tak jak on to robił.

Moze czas się zacząć skupiać na sobie, a nie na kimś kogo nie ma i nie będzie? Ty sama ze sobą będziesz do końca życia, to Ty jesteś dla siebie najważniejsza osobą na świecie. A jak dbasz o siebie? Jak się rozpieszczasz, czy dostatecznie się nagradzasz, komplementujesz, sprawiasz przyjemność? Ile razy w ciągu dnia myślisz o sobie, a ile o nim?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Wg mnie wcale się Tobie nie dziwię. Żyłaś w przekonaniu pierwszy i ostatni. Ja też tak miałam. Ale przeliczyłam się wielka miłość skończyła się dla niego z powodu jeden kłótni po wielu latach spędzonych razem (nawet byliśmy zaręczeni) Dalej nie mogę pogodzić się ze stratą. Ja Ciebie rozumiem, ponieważ My kobiety jesteśmy bardzo emocjonalne.  Był Twoim pierwszym facetem, z którym współżyłaś oraz myśleliście o ślubie itd. Porównujesz go z teraźniejszym facetem to normalne. Pewnie z Tobą zerwał ?  Napisze szczerze ja do takiego etapu jeszcze nie doszłam jak Ty, ponieważ moje rozstanie było całkiem niedawno prawie 3 miesiące temu. Boje się, że jeśli nadejdzie taki moment , iż będę spotykać się z inną osobą będę myślała o swoim byłym narzeczonym będę krzywdzić tą osobę. Ale niestety nigdy nie zapomni się o pierwszej miłości zawsze pamięta się o niej jeśli spędziło się wiele pięknych chwil oraz wiele lat. Trzeba żyć dalej udaj się do psychologa napewno Ci pomoże, ponieważ nigdy nie będziesz szczęśliwa. 

 

 

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Foxi napisał:

Wika, u Ciebie to dopiero żałoba się zaczyna. A u autorki już trwa i czemu ona ma być nieszczęśliwa tak jak piszesz w ostatnim zdaniu? Żałoba trwa, ale przecież też się w końcu kończy, nie uważasz? 

Ponieważ dalej nie może uporać się ze stratą swojego byłego. Jakby było inaczej nie napisałaby tutaj. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 16.11.2020 o 11:19, Gość Wika napisał:

Wg mnie wcale się Tobie nie dziwię. Żyłaś w przekonaniu pierwszy i ostatni. Ja też tak miałam. Ale przeliczyłam się wielka miłość skończyła się dla niego z powodu jeden kłótni po wielu latach spędzonych razem (nawet byliśmy zaręczeni) Dalej nie mogę pogodzić się ze stratą. Ja Ciebie rozumiem, ponieważ My kobiety jesteśmy bardzo emocjonalne.  Był Twoim pierwszym facetem, z którym współżyłaś oraz myśleliście o ślubie itd. Porównujesz go z teraźniejszym facetem to normalne. Pewnie z Tobą zerwał ?  Napisze szczerze ja do takiego etapu jeszcze nie doszłam jak Ty, ponieważ moje rozstanie było całkiem niedawno prawie 3 miesiące temu. Boje się, że jeśli nadejdzie taki moment , iż będę spotykać się z inną osobą będę myślała o swoim byłym narzeczonym będę krzywdzić tą osobę. Ale niestety nigdy nie zapomni się o pierwszej miłości zawsze pamięta się o niej jeśli spędziło się wiele pięknych chwil oraz wiele lat. Trzeba żyć dalej udaj się do psychologa napewno Ci pomoże, ponieważ nigdy nie będziesz szczęśliwa. 

nie zgadzam się w zupełności.

" Ale niestety nigdy nie zapomni się o pierwszej miłości zawsze pamięta się o niej jeśli spędziło się wiele pięknych chwil oraz wiele lat. "

brednie. Jak miałem 18 też tak myślałem. Kilka lat później już nawet odruchowo nie zdarzało mi się myśleć o swojej byłej. Później kolejne uczucia i historia taka sama. Wiecie dlaczego dziewczynki ? Wszystko zależy od waszej głowy. Jeżeli sobie wmawiacie, że on był tak idealny, wspaniały i nie zastąpiony to nic dziwnego. Same siebie oszukujecie i powodujecie negatywny stan umysłu. Te wahania które pojawiają się u autorki są właśnie następstwem waszego stylu myślenia. Twoje poczucie wartości zostało w całości przeniesione na partnera i wraz z jego odejściem odeszło razem z nim.  Pozwólcie, że uproszczę na potrzeby zapisu. Póki myślisz, że on był taki jedyny i wyjątkowy póty będziesz tęsknić. Uznaj w zgodzie ze sobą, że to już koniec to zacznie ci się poprawiać. Nie gloryfikuj go, nie ubarwiaj. Jak patrzysz we wspomnienia to widzicie swoich byłych w samych superlatywach prawda ? To jest kolejny wybieg waszego mózgu.

 

W dniu 16.11.2020 o 11:19, Gość Wika napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 13.11.2020 o 15:21, Gość Luli napisał:

Czemu nie potrafię być sama ze sobą silna, tylko potrzebuję w złych momentach osoby, która mnie wesprze, przytuli i będzie mnie świetnie rozumiała? Czy ktoś z na na to odpowiedź, biorąc pod uwagę psychologiczny aspekt? 

Witaj. Człowiek to istota społeczna i nawet jeżlei tego nie pokazujemy czesto, czy nie mówimy o tym to potrzebujemy  osoby do której możemy się odezwać, pobyć z kimś. Poza tym wszystko zalezy jak dawno się rozstałas z chłopakiem. każdy potrzebuje czasu dla siebie indywidualnie po to aby się uporać z uczuciami, z całą sytuacją po rozstaniu. Tobie brakuje chłopaka, bo może nie masz nikogo innego do kogo mogłabyś sie odezwać, szczerze pogadać, przytulić. Więc wracasz myślami do bylego chłopaka.Pzdr

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość edwardo napisał:

" Ale niestety nigdy nie zapomni się o pierwszej miłości zawsze pamięta się o niej jeśli spędziło się wiele pięknych chwil oraz wiele lat. "

brednie. Jak miałem 18 też tak myślałem. Kilka lat później już nawet odruchowo nie zdarzało mi się myśleć o swojej byłej. Później kolejne uczucia i historia taka sama. Wiecie dlaczego dziewczynki ? Wszystko zależy od waszej głowy. Jeżeli sobie wmawiacie, że on był tak idealny, wspaniały i nie zastąpiony to nic dziwnego. Same siebie oszukujecie i powodujecie negatywny stan umysłu. Te wahania które pojawiają się u autorki są właśnie następstwem waszego stylu myślenia. Twoje poczucie wartości zostało w całości przeniesione na partnera i wraz z jego odejściem odeszło razem z nim.  Pozwólcie, że uproszczę na potrzeby zapisu. Póki myślisz, że on był taki jedyny i wyjątkowy póty będziesz tęsknić. Uznaj w zgodzie ze sobą, że to już koniec to zacznie ci się poprawiać. Nie gloryfikuj go, nie ubarwiaj. Jak patrzysz we wspomnienia to widzicie swoich byłych w samych superlatywach prawda ? To jest kolejny wybieg waszego mózgu.

 

 

Tylko że ja z pierwszą miłością byłam 10 lat i nie jestem już taka młoda na drugi rok 30stka. Zależy jaka to była pierwsza miłość. Ile i co się z nią przeżyło ja bardzo wiele. Napewno nie zapomnę o nim nigdy. 

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Gość Wika napisał:

ylko że ja z pierwszą miłością byłam 10 lat i nie jestem już taka młoda na drugi rok 30stka. Zależy jaka to była pierwsza miłość. Ile i co się z nią przeżyło ja bardzo wiele. Napewno nie zapomnę o nim nigdy. 

To może po prostu się boisz, że nikogo już nie znajdziesz i to nie jest wracanie do przeszłości ot tak.... tylko z powodu lęku? Tymczasem lęk nie jest dobrym doradcą życia. Nie chodzi tez o zapomnienie. Zawsze sie dziwię, że ktoś chce zapomnieć i nie wyobraża sobie żyć normalnie pamiętając o przeszłości. To jest samoudręczanie. Przecież pamiętamy o wielu zdarzeniach z przeszłości, fajnych i niefajnych, ale jakie to ma dziś znaczenie? Nie chodzi o samą pamięć, ale o emocje jakie pielęgnujemy... o to, że my tym żyjemy nadal zamiast po prostu pogodzić się z faktem i pamiętać tak jak zeszłoroczne urodziny. Były, minęły i jakie to ma dziś znacznie. Gdy ktoś zostaje wdowcem/wdową to nie zapomni małżeństwa -to logiczne, ale od niego samego zależy czy będzie się zadręczał wspomnieniami do końca życia, czy powspomina czasem z rozrzewnieniem, ale będzie żyć tu i teraz.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Javiolla napisał:

To może po prostu się boisz, że nikogo już nie znajdziesz i to nie jest wracanie do przeszłości ot tak.... tylko z powodu lęku? Tymczasem lęk nie jest dobrym doradcą życia. Nie chodzi tez o zapomnienie. Zawsze sie dziwię, że ktoś chce zapomnieć i nie wyobraża sobie żyć normalnie pamiętając o przeszłości. To jest samoudręczanie. Przecież pamiętamy o wielu zdarzeniach z przeszłości, fajnych i niefajnych, ale jakie to ma dziś znaczenie? Nie chodzi o samą pamięć, ale o emocje jakie pielęgnujemy... o to, że my tym żyjemy nadal zamiast po prostu pogodzić się z faktem i pamiętać tak jak zeszłoroczne urodziny. Były, minęły i jakie to ma dziś znacznie. Gdy ktoś zostaje wdowcem/wdową to nie zapomni małżeństwa -to logiczne, ale od niego samego zależy czy będzie się zadręczał wspomnieniami do końca życia, czy powspomina czasem z rozrzewnieniem, ale będzie żyć tu i teraz.

Może i masz rację, ale w moim przypadku nie sprawdza się. Czy boje się że już nikogo nie znajdę ? Szczerze nie chce nikogo już mieć. Podjęłam ostatnio decyzję, że będę sama do końca życia. Niektóre osoby mówią mi, że teraz ma myślę, ale mylą się. Mam świeżą ranę na sercu. Jest mi ciężko, bo nadal kocham. Mam do czego wracać, ponieważ byłam naprawdę byłam szczęśliwa czułam się dobrze przy nim. Niedługo święta oraz sylwester to czas pełny miłości. Jest mi przykro. To będzie dla mnie trudny czas. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...