Skocz do zawartości
Forum

Jak mam sobie poradzić z takim stanem emocjonalnym?


Gość m...0

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nazywam się Ola i od dłuższego borykam się z czymś czego sama nie umiem sprecyzować. Mianowicie głównie chodzi o to ze bardzo się zmieniłam. Do 12 roku życia byłam energicznym, towarzyskim dzieckiem z iskierkami w oczach a teraz boje się ludzi, mam wrażenie ze coś jest ze mną nie tak, czuje się jakbym była dziwakiem, nie umiem nawet ludziom patrzeć w oczy bez sprawienia ze poczują się niekomfortowo. Oprócz tego myśle bardzo dużo w każdej sytuacji. Idę do szkoły mam taki stres ze myśle ze zwymiotuje. Na początku to było tylko w szkole ze się tak złe czułam jak ktoś niechciany itp ogólnie tak negatywnie co do własnej osoby, ale teraz nawet jak stoję sama w łazience przed lustrem nie wiem jak mam się zachowywać. Cały czas się kontroluje, gdy już dojdzie do tego ze z kimś rozmawiam nigdy nie wiem co odpowiedzieć, cały czas myśle : ,, Boże co ja mam odpowiedzieć” albo cały czas się zgadzam z ta osoba nie potrawie nawet wyrazić swojego zdania. Potem jest tylko zawód i mini depresja. Czasem już nie mogę tego znieść, nie wiem czy naprawdę jestem jakimś dziwadłem czy to jest jakieś schorzenie. Tracę chceci do życia.

Odnośnik do komentarza

Tez mysle, ze moglaby Ci pomoc wizyta u psychologa.

Byc moze kiedys taka nie bylas, a dopiero teraz, bo to, co drzemalo w Tobie gleboko w srodku, dopiero niedawno wyplynelo na powierzchnie. Masz duzo lekow w sobie. Gdy sie taki lek pojawia, sprobuj spokojnie spojrzec na niego, zaakceptowac, a nawet polubic. I zrozumiec, np pytajac: "Czego sie boje?". Wtedy np z Twojego wnetrza przyjdzie odpowiedz :"Pojscia do szkoly". Wtedy zapytaj: "Dlaczego?" i np moze pojawic sie odpowiedz: "Boje sie, ze nie zostane zaakceptowana", Wtedy znowu mozesz spytac, dlaczego, i pojawi sie jakis powod dla braku akceptacji, i znowu bedzie mozna sie mu przyjrzec, czy faktycznie jest to prawdziwy powod do przejmowania sie, czy Cie zaakceptuja, czy nie, itd. W ten sposob dyskutujac ,za kazdym razem zyczliwie i z cierpliwoscia odnoszac sie do kazdej watpliwosci, powinnas odczuc ulge, lek sie powinien zmniejszyc. A z czasem w ten sposob postepujac, caly czas zyczliwie wzgledem wszystkiego, co dzieje sie w Twoim wnetrzu(nawet lekow), mozesz te leki oswoic. Nie tylko sie uspokoisz, ale poznasz siebie lepiej i zaprzyjaznisz sie z soba sama.

Bo wyglada na to, ze takiego zaprzyjaznienia sie z soba, polubienia siebie, docenienia siebie, bardzo potrzebujesz. Inaczej nie czulabys sie tak niechciana, nie czulabys, ze cos z Toba jest nie tak, choc nie wiadomo czemu, nie zalezalo by Ci tak bardzo na akceptacji ze strony innych, na tym, jak wypadniesz w ich oczach, jak Cie ocenia, czy beda Cie lubic, czy nie. Popracuj nad swoim poczuciem wlasnej wartosci, nad tym, zeby sie pokochac. Jesli bedziesz sie czula duzo warta i bedziesz miala zyczliwy, troskiliwy stosunek do siebie, to przestaniesz sie takimi rzeczami przejmowac.

A tym samym przestaniesz tak ciagle, obsesyjnie kontrolowac swoje zachowanie. Sprobuj wypuscic ta kontrole, chociazby stopniowo, krok po kroku. Mozesz np zaczac od wypuszczenia kontroli, kiedy jestes sama. Zapytaj siebie sama, dlaczego chcesz kontrolowac swoje zachowanie, dlaczego Ci na tym tak zalezy? Gdy przyjdzie odpowiedz, dyskutuj z tym tak, jak to opisalam z tymi lekami. Mozesz wtedy sprobowac oddychac gleboko i sie rozluznic, tak jak wtedy, gdy czujesz silny lek. W miare, gdy bedziesz bardziej poznawala siebie, bedziesz bardziej rozumiala, skad sie pojawiaja w Tobie Twoje mysli, i ich natlok powinien sie zmniejszac. A zaobserwowalas juz cos na temat tych mysli, jakie one sa, z czym sie wiaza? Oczywiscie mamy bardzo duzo roznych mysli, ale czesc z nich da sie wylapac, i jakos je okreslic.

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.10.2020 o 16:19, Gość m...0 napisał:

Witam, nazywam się Ola i od dłuższego borykam się z czymś czego sama nie umiem sprecyzować. Mianowicie głównie chodzi o to ze bardzo się zmieniłam. Do 12 roku życia byłam energicznym, towarzyskim dzieckiem z iskierkami w oczach a teraz boje się ludzi, mam wrażenie ze coś jest ze mną nie tak, czuje się jakbym była dziwakiem, nie umiem nawet ludziom patrzeć w oczy bez sprawienia ze poczują się niekomfortowo. Oprócz tego myśle bardzo dużo w każdej sytuacji. Idę do szkoły mam taki stres ze myśle ze zwymiotuje. Na początku to było tylko w szkole ze się tak złe czułam jak ktoś niechciany itp ogólnie tak negatywnie co do własnej osoby, ale teraz nawet jak stoję sama w łazience przed lustrem nie wiem jak mam się zachowywać. Cały czas się kontroluje, gdy już dojdzie do tego ze z kimś rozmawiam nigdy nie wiem co odpowiedzieć, cały czas myśle : ,, Boże co ja mam odpowiedzieć” albo cały czas się zgadzam z ta osoba nie potrawie nawet wyrazić swojego zdania. Potem jest tylko zawód i mini depresja. Czasem już nie mogę tego znieść, nie wiem czy naprawdę jestem jakimś dziwadłem czy to jest jakieś schorzenie. Tracę chceci do życia.

Trochę to wygląda na stany nerwicowo-lękowe. Być może masz też niedobory witamin i minerałów, źle śpisz, masz nerwowe sytuacje na codzień itd. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...