Skocz do zawartości
Forum

Nieodwzajemnione uczucie - jak nabrać dystansu?


Gość RabXX

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Chciałbym podzielić się z wami pewnym problemem który od dłuższego czasu daje mi się we znaki. Otoż początkiem roku całkiem przypadkiem poznałem dziewczynę na jednym z portali społecznościowych. Dość szybko okazało się że naprawdę fajnie nam się rozmawia. Dość długo wcześniej byłem sam i muszę przyznać że dzięki niej odżyłem, zacząłem się dużo uśmiechać, miałem mnóstwo pozytywnej energii. Po jakimś miesiącu spotkaliśmy, raz potem drugi i tak kilka razy mając przy tym cały czas kontakt. Jestem osobiście raczej mało wygadaną osobą ale przy niej czułem że mogę gadać i gadać bez skrępowania. W między czasie pisałem jej że chciałbym ją bardziej poznać, rozwinąć naszą znajomość i za każdym razem słyszałem może albo zobaczymy ale wydawało mi się że w takim pozytywnym sensie. Zacząłem mieć nadzieję i jakoś się zaangażowałem, nie będę ukrywał że zawsze chciałem poznać taką dziewczynę, spokojną, poukładaną z pasją. Trwało to może 2 miesiące aż nadszedł czas epidemii, ona dużo rzadziej pracowała przez co większość czasu spędzała w rodzinnych stronach, sama mi zresztą napisała że nie wie czy coś z tego będzie bo większość czasu będzie spędzać tam. Czułem że jest jej ciężko bo sytuacja panująca w kraju wymusiła to że nie mogła pracować i wgl. W końcu napisałem że bardzo mi zależy na naszej znajomości nie chciałbym żeby nagle przestała się odzywać no ale dała mi do zrozumienia że potrzebuje czasu żeby sobie przemyśleć to co napisałem i żebym w tym czasie trochę wyluzował. Nie rozmawialiśmy pewnie z dwa tygodnie po czym dostałem wiadomość że możemy zostać znajomymi z tym że nie chce żeby mi na tym wszystkim tak bardzo zależało. Strasznie mi brakowało przez ten czas naszych rozmów, tego uśmiechu na twarzy i Energi którą miałem wcześniej. Od tamtego czasu czyli ponad dwa miesiące ciągle mamy kontakt, piszemy raz częściej a raz rzadziej a ja ciągle mam nadzieje. Strasznie mnie to gdzieś boli mimo że czasami udaje że wszystko jest okey. Zawsze chciałem poznać taką osobę a teraz gdy tak się stało nic nie wyszło tak jakbym chciał. Na razie nie wróciła jeszcze do miasta gdzie wcześniej spotykaliśmy się i dlatego nie chce jej pisać o moich uczuciach, że przez ten cały czas we mnie nadal coś jest a ja sobie nie potrafię z tym poradzić. 

Może macie jakieś rady jak naprawdę wyluzować, albo jak pogodzić się z tym że ten ktoś nas po prostu nie chce.? Z jednej strony wydaje mi się że jestem jej kompletnie obojętny a z drugiej jednak nie chciała zakończyć ten znajomości więc może jest coś na rzeczy tylko potrzebuje dużo czasu.... sam już nie wiem.... 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość RabXX napisał:

sam już nie wiem.... 

Tylko skąd my mamy wiedzieć? 

3 godziny temu, Gość RabXX napisał:

jak naprawdę wyluzować, albo jak pogodzić się z tym że ten ktoś nas po prostu nie chce.? 

Nie ma odpowiedzi na pytanie jak, bo nie ma recepty. Po prostu trzeba się pogodzić i tyle, bo nie ma innego wyjścia. 

Nie narzucaj się, nie wyznawaj uczucia, napisz smsa, czy zadzwoń, zeby porozmawiać, poczekaj aż przyjedzie do miasta, zaproponuj wtedy spotkanie, zapytaj czy chciała by być Twoją dziewczyną, musisz sam się przekonać czy jest Tobą zainteresowana. Na wyznawanie uczuć przyjdzie czas. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość RabXX napisał:

W końcu napisałem że bardzo mi zależy na naszej znajomości nie chciałbym żeby nagle przestała się odzywać no ale dała mi do zrozumienia że potrzebuje czasu żeby sobie przemyśleć to co napisałem i żebym w tym czasie trochę wyluzował. Nie rozmawialiśmy pewnie z dwa tygodnie po czym dostałem wiadomość że możemy zostać znajomymi z tym że nie chce żeby mi na tym wszystkim tak bardzo zależało.

Tu masz odpowiedź, więc nie układaj sobie w głowie historii.

3 godziny temu, Gość RabXX napisał:

Na razie nie wróciła jeszcze do miasta gdzie wcześniej spotykaliśmy się i dlatego nie chce jej pisać o moich uczuciach, że przez ten cały czas we mnie nadal coś jest a ja sobie nie potrafię z tym poradzić. 

Nie pisz jej o swoich uczuciach, bo i tak nic z tego nie będzie, a jak będziesz się narzucał i żebrał o większe zainteresowanie (w zamyśle - związek), to ona po prostu zerwie z Tobą znajomość. Jeśli ktoś wyraźnie mówi NIE, to znaczy to dokładnie NIE! Nie ma sensu dręczyć takiej osoby i próbować wdzierać się w jej życie bocznymi drzwiami. 

Zgodziła się na znajomość i masz w niej znajomą.

Rozumiem, że jest Ci przykro, ale takie jest życie, "w tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz.". Jeżeli masz cały czas żyć nadzieją, że może jej się odmieni, to lepiej, jak znacznie rozluźnisz tę znajomość, bo jej nie odmieni się, a Ty tylko niepotrzebnie będziesz cierpiał.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość RabXX napisał:

dostałem wiadomość że możemy zostać znajomymi z tym że nie chce żeby mi na tym wszystkim tak bardzo zależało.

To mi umknęło, jeśli tak napisała, tzn., nie licz na nic więcej. 

 

4 godziny temu, Gość RabXX napisał:

jednak nie chciała zakończyć ten znajomości

Bo jest taktowna i nie chciała Ci robić przykrości, ale w tej sytuacji, dla Ciebie lepiej, jak zerwiesz całkiem kontakt. Czas leczy rany. 

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony myślałem żeby przestać się odzywać, przy okazji zobaczyłbym czy ona sama z siebie by do mnie napisała a z drugiej żyje ciągle tą pustą nadzieją która sprawia że jest mi zwyczajnie przykro. Wiem że to głupie ale czasami zerkam na jej zdjęcia, czy czytam nasze wiadomości. Nie wiem czego w nich szukam, może potwierdzenia tej nadziei. Nigdy wcześniej w tak krótkim czasie na kimś nie zaczęło mi tak bardzo zależeć. 

Odnośnik do komentarza

Musisz to zaakceptować. Nie masz wyjścia. Narzucać się w tym wypadku nie ma sensu. Dała Ci ewidentnie do zrozumienia że tylko przyjaźń wchodzi w grę. Czasem tak jest. Nie wszystko układa się po naszej myśli.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość RabXX napisał:

Trwało to może 2 miesiące aż nadszedł czas epidemii, ona dużo rzadziej pracowała przez co większość czasu spędzała w rodzinnych stronach, sama mi zresztą napisała że nie wie czy coś z tego będzie bo większość czasu będzie spędzać tam.

Cześć Rabxxx. Czyli dała ci do zrozumienia że jest niepewna waszej znajomości. Nie robiła ci nadziei.

9 godzin temu, Gość RabXX napisał:

W końcu napisałem że bardzo mi zależy na naszej znajomości nie chciałbym żeby nagle przestała się odzywać no ale dała mi do zrozumienia że potrzebuje czasu żeby sobie przemyśleć to co napisałem i żebym w tym czasie trochę wyluzował. Nie rozmawialiśmy pewnie z dwa tygodnie po czym dostałem wiadomość że możemy zostać znajomymi z tym że nie chce żeby mi na tym wszystkim tak bardzo zależało.

Ty się zakochałeś, a ona bardzo jasno ci powiedziała że zostaniecie znajomymi ale nic ponadto.
 

9 godzin temu, Gość RabXX napisał:

Zawsze chciałem poznać taką osobę a teraz gdy tak się stało nic nie wyszło tak jakbym chciał. Na razie nie wróciła jeszcze do miasta gdzie wcześniej spotykaliśmy się i dlatego nie chce jej pisać o moich uczuciach, że przez ten cały czas we mnie nadal coś jest a ja sobie nie potrafię z tym poradzić. 

 

Nie wyszło tak jakbyś chciał czyli rozumiem że chciałbyś aby uczucie z jej strony się pogłębiło i żebyście zostali parą. Nie sądze aby pisanie jej o tym że nie możesz sobie poradzić z uczuciem do niej jest najlepszym pomysłem, tym bardziej że nie widzieliście się już jaiś czas i nie wiesz czy tam gdzie jest nie poznała kogoś.
 

4 godziny temu, Gość RabXX napisał:

Z jednej strony myślałem żeby przestać się odzywać, przy okazji zobaczyłbym czy ona sama z siebie by do mnie napisała a z drugiej żyje ciągle tą pustą nadzieją która sprawia że jest mi zwyczajnie przykro.

Ona ci jasno powiedziała że możecie być znajomymi, a ty masz ciagle nadzieję że coś z tego będzie. Tylko chyba sam czujesz że to jest "pusta nadzieja". Ty się zaangażowałeś, a ona traktuje cię najwyraźniej lekko. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Chociaż ciężko mi to trochę przyznać to macie rację, jestem naiwny że tak ciągle wierzę że jednak może coś się zmieni zamiast się z tym pogodzić, na różnych forach czytałem żeby walczyć i nie odpuszczać ale nie chce też robić z siebie idioty, w dzisiejszych czasach trudno jest poznać kogoś normalnego kto miałby choć trochę poukładane w głowie. W tym roku wszystko się sypie i nie ma co się spodziewać jakiejś poprawy. Nie jestem typem osoby która szybko sobie kogoś znajduje bo nie ze wszystkimi tak dobrze potrafię się dogadywać. Czasami mam wrażenie że taka nadzieja potrafi zniszczyć człowieka bo ten siedzi i czeka a tak naprawdę nic się nie wydarzy. Tylko tak jak pisałem wcześniej, najgorzej jest się z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza

Najgorsze jest to że jestem osobą która ma bardzo dobrą pamięć przez co ciągle chodzą mi gdzieś po głowie nasze rozmowy, czy też jej uśmiech. Chyba wolałbym żeby napisała mi wprost żebym spadał, wtedy przynajmniej nie było by tych niepewności czy nadziei na którą sama gdzieś tam zostawiła miejsce. Nie rozumiem dlaczego osoby które się potrafią zaangażować postrzegane są za te gorsze, słabe. Na wiele rzeczy potrafię mieć wywalone, wieloma rzeczami się nie przejmuje ale jeżeli na czymś mi zależy to tak nie potrafię...

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Gość RabXX napisał:

Chyba wolałbym żeby napisała mi wprost żebym spadał,

Sam sobie możesz powiedzieć "spadam!", to tylko Twój wybór.

16 minut temu, Gość RabXX napisał:

wtedy przynajmniej nie było by tych niepewności czy nadziei na którą sama gdzieś tam zostawiła miejsce.

Zdejmij klapki z oczu i spójrz prawdzie w oczy; ona nie zostawiła Ci żadnego miejsca na niepewność, a tym bardziej nadzieję. Sam się nakręcasz i tworzysz historie, które się nie wydarzą i nie ma to nic wspólnego z dobrą pamięcią.

16 minut temu, Gość RabXX napisał:

Nie rozumiem dlaczego osoby które się potrafią zaangażować postrzegane są za te gorsze, słabe.

Chłopie, przestań biadolić. Spotkał Cię zawód, jak wielu innych ludzi. Nie Ty pierwszy, nie ostatni. Jeśli tak cierpisz, to odetnij się od niej. Nie rób scen, tylko przestań odpisywać, ona zrozumie. Na zawiedzioną miłość dobry jest sport i wysiłek fizyczny. Jeśli nadal chcesz trzymać się nadziei, że jednak "coś" z tego będzie, to jesteś bardzo naiwny i marnujesz czas.

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Gość RabXX napisał:

Chociaż ciężko mi to trochę przyznać to macie rację, jestem naiwny że tak ciągle wierzę że jednak może coś się zmieni zamiast się z tym pogodzić, na różnych forach czytałem żeby walczyć i nie odpuszczać ale nie chce też robić z siebie idioty, w dzisiejszych czasach trudno jest poznać kogoś normalnego kto miałby choć trochę poukładane w głowie. W tym roku wszystko się sypie i nie ma co się spodziewać jakiejś poprawy. Nie jestem typem osoby która szybko sobie kogoś znajduje bo nie ze wszystkimi tak dobrze potrafię się dogadywać. Czasami mam wrażenie że taka nadzieja potrafi zniszczyć człowieka bo ten siedzi i czeka a tak naprawdę nic się nie wydarzy. Tylko tak jak pisałem wcześniej, najgorzej jest się z tym pogodzić.

38 minut temu, Gość RabXX napisał:

Najgorsze jest to że jestem osobą która ma bardzo dobrą pamięć przez co ciągle chodzą mi gdzieś po głowie nasze rozmowy, czy też jej uśmiech. Chyba wolałbym żeby napisała mi wprost żebym spadał, wtedy przynajmniej nie było by tych niepewności czy nadziei na którą sama gdzieś tam zostawiła miejsce. Nie rozumiem dlaczego osoby które się potrafią zaangażować postrzegane są za te gorsze, słabe. Na wiele rzeczy potrafię mieć wywalone, wieloma rzeczami się nie przejmuje ale jeżeli na czymś mi zależy to tak nie potrafię...

Co do tego ż etrudno znaleźć kogos kto ma poukładane w głowie to fakt ? ale jest to jak najbardziej możliwe. Tylko ty napisałeś że w tym roku sypie się wszystko i nic nie będzie lepiej - to strasznie negatywne nastawienie bo tak naprawdę nie wiesz jaki będzie jeszcze ten rok, a ty siedzisz i czekasz...tylko na co/kogo czekasz i czy jest sens? Można się "okopać" i czekac, narzekać tylko z tego nic nie wyjdzie, nie będzie lepiej. Napisałeś że wolałbyś aby ona ci napisała wprost żebyś spadał...tylko czemu? Przecież napisała ci że możecie być znajomymi. I na tym wasza relacja jest budowana. Ona tak cię traktuje - jako znajomego. Jeżeli to jest uczucie i zaangażowanie tylko z twojej strony to nie ma to sensu. Chyba żebyś z nią porozmawiał i powiedział otwarcie co do niej czujesz. Wtedy nawet jeżlei ci powie "spadaj" to będziesz miał jasną sytuację i nie będziesz się zadręczał. Przemyśl to.Pzdr.

 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość Loraine napisał:

Chyba żebyś z nią porozmawiał i powiedział otwarcie co do niej czujesz. Wtedy nawet jeżlei ci powie "spadaj" to będziesz miał jasną sytuację i nie będziesz się zadręczał.

Ja natomiast odradzam taką rozmowę. Wyjdzie tylko na desperata. Autor i tak już dał znać niewerbalnie, jak bardzo mu na niej zależy. Przecież te wszystkie jego starania były w wiadomym celu. Nie trzeba mówić wprost, dziewczyna i tak połapała się do czego zmierza ta znajomość i szybko wycofała się, bo z jakiegoś względu facet jej nie pociąga.

Zrobiła to w kulturalny sposób, więc nie ma sensu dopraszać się o ostatecznego kopa.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Yonka1717 napisał:

Ja natomiast odradzam taką rozmowę. Wyjdzie tylko na desperata. Autor i tak już dał znać niewerbalnie, jak bardzo mu na niej zależy. Przecież te wszystkie jego starania były w wiadomym celu. Nie trzeba mówić wprost, dziewczyna i tak połapała się do czego zmierza ta znajomość i szybko wycofała się, bo z jakiegoś względu facet jej nie pociąga.

Zrobiła to w kulturalny sposób, więc nie ma sensu dopraszać się o ostatecznego kopa.

Tak dziewczyna określiła się i powiedziała że mogą być znajomymi, ale jeżeli RabXX wolałby usłyszeć bezpośredio od niej powiedzmy 'Nie", czy "spadaj" to inaczej nie dowie się o ile nie powie jej o tym co czuje. Też mi się wydaje że delikatnie dała do zrozumienia że moga być tylko znajomymi, a RabXX nadal ma nadzieję. Jezeli RabXX zdecydowałby się zapytać tej dziewczyny, to wtedy dostałby ten ostatni kop. Może czasami jest potrzebny żeby odpuścić i realnie spojrzeć na sprawę. Nie jest to miłe, ale może nie pytać i może zapytać i dostać bezpośrednio kopa. Tyle że jeszce pozostaje kwestia tego co może być póxniej z tą ich znajomością. Bo po wyznaniu uczuć to już będzie bardzo dziwnie i dziewczyna może zrezygnować ze znajomości. Także warto aby RabXX to przemyślał. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wszystkie rady. Wiem że to głupie że gdzieś tam szukam ciągle miejsca na nadzieję albo jest mi zwyczajnie przykro gdy dłuższy czas się nie odzywa ale będąc w takiej sytuacji człowiekowi naprawdę czasami trudno jest się  pogodzić i zaakceptować to jak jest. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość RabXX napisał:

Dzięki za wszystkie rady. Wiem że to głupie że gdzieś tam szukam ciągle miejsca na nadzieję albo jest mi zwyczajnie przykro gdy dłuższy czas się nie odzywa ale będąc w takiej sytuacji człowiekowi naprawdę czasami trudno jest się  pogodzić i zaakceptować to jak jest. 

Podobno nadzieja umiera ostatnia ? Ale trzeba też patrzeć realnie na sytuację. Życzę wszystkiego dobrego i głowa do góry ? Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...