Skocz do zawartości
Forum

Mąż


Gość Iwa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam otóż nie wiem od czego zacząć. Ostatnio bardzo poklucilam się z mężem który następnego dnia się spakował nie mówiąc gdzie idzie po dwóch dniach wrucil i spakował resztę rzeczy. Prosiłam żeby został przepraszałam dlatego że go kocham i mamy wspólnie dziecko BOJĘ się że mnie zostawi gdy dzwonię i pisze zero odzewu z jego strony. Ja bardzo to przeżywam nie mogę sobie znalesc miejsca najlepiej zniknęłabym na zawsze. Co zrobić skoro nie chce mnie słuchać i winę zwala zawsze po kłótni na mnie

Odnośnik do komentarza

Musiałabyś więcej napisać o waszym związku, z czym mieliście największy problem? 

Póki co nie dzwoń, daj mu ochłonąć, on sam musi zatęsknić do was, jak będzie chciał odejść, Twoja nachalność tylko mu w tym pomoże. 

Odnośnik do komentarza

Boję się że nas zostawi dwie noce poza domem. Nie chcę rozmawiać a wina leży po obu stronach a on winę zwala tylko na mnie Rozumie klutnie ale wyprowadzać się już drugi raz taka sytuacja boli mnie to bardzo że mnie tak traktuje 

Odnośnik do komentarza

Jeśli czujesz się pokrzywdzona, to on tym zachowaniem chce widać wymusić swoje, nie licz, że to się zmieni, więc na co liczysz? 

Są tacy co swoje niepowodzenia, odbijają, najlepiej na żonie, bo kogo wpędzić w poczucie winy, jak nie ją, zamiast przyznać się do swojego błędu. I jeszcze im się krzywda dzieje... 

Trudno ocenić, jak nie widomo o co chodzi. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Iwa napisał:

Boję się że nas zostawi dwie noce poza domem. Nie chcę rozmawiać a wina leży po obu stronach a on winę zwala tylko na mnie Rozumie klutnie ale wyprowadzać się już drugi raz taka sytuacja boli mnie to bardzo że mnie tak traktuje 

Witaj Iwa, a o czemu się pokłóciliście i czy poprzednim razem też o to poszło czy o coś innego? Napisałas że boisz się że WAS zostawi. Czyli kogo? Ciebie i dziecko? Jeżeli piszesz że wina jest po dwóch stronach to napisz coś wiecej bo nawet nikt nie może ci coś konkretnie doradzić bo nie wiemy o co się dziabiecie. Czy jemu przeszkadza że dziecko płacze, czy kłocicie sie o to że zupa była za słona i on nie może tego znieść? Musi być jakaś przyczyna że się wyprowadza drugi raz, nie odbiera tel.? Ot tak po kłotni gdzie ludzie za chwile potrafią dojść do porozumienia bo wiedzą że kłocili się o duperelę tak nikt nie zachowuje się. Więc o co poszło?

Odnośnik do komentarza

Jak zwracam uwage ze po pracy codziennie gdzieś jeździ zamiast czas spędzać z nami mną i dzieckiem zaczyna się klutnia ze się znów czepiam i najlepiej zamklabym go w domu. Tak nie jest rozumie że pracuje i musi załatwić coś po pracy bo nie ma jak ale ile mozna

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość Iwa napisał:

Jak zwracam uwage ze po pracy codziennie gdzieś jeździ zamiast czas spędzać z nami mną i dzieckiem zaczyna się klutnia ze się znów czepiam i najlepiej zamklabym go w domu. Tak nie jest rozumie że pracuje i musi załatwić coś po pracy bo nie ma jak ale ile mozna

Codziennie gdzieś jeździ? Hmm to faktycznie dziwne. O ile nie jest to związane z pracą czy jakimiś obowiązkami. 

A od jak dawna to robi? Powinien spędzać z wami czas o ile mu na was zależy. Być może są jakieś powody. 

Nie powinien być jednak też ograniczony przez Ciebie bo jest w związku a nie w klatce. Tylko teraz pytanie jest takie: czy faktycznie coś robi za twoimi plecami czy jest jakiś powód jego wyjazdów. Czy wiesz cokolwiek gdzie mógłby jeździć? Podejrzewasz coś? Jak wam się w ogóle układa od ślubu?

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Przy klotni wymiana zdań jednej i drugiej strony ja potrafię przeprosić chce na spokojnie porozmawiać a on nawet nie słucha pakuje się i wyprowadza. Może potrzebuje czasu by ochłonąć ale ile co mam czekać? Tylko na co? Sama nie wiem czy prosić, przepraszać by wrucil czy odpuścić 

Odnośnik do komentarza

Iwa, ile ty masz lat i ile macie dzieci? On po pracy jeździ np.na siłownię czy żeby pozałatwiać inne sprawy związane z pracą, jeździ na jakieś szkolenia czy delegację? Bo takie coś kiedy facet mówi że pieniądze ci da i nie zabraknie ale zostawia cię z dzieckiem i nie chce rozmawiać, w zasadzie go nie ma, to daje znak że nie chce się angażowac w to co dla ciebie jest ważne. Nie chce siedziec w domu z tobą (i dziećmi?), tylko żeby nie było nieporozumień wychodzi, jedzie gdzieś.

Odnośnik do komentarza

A dlaczego nie zaczynałaś rozmawiać na spokojnie, tylko dopiero po kłótni chciałaś wyjaśniać na spokojnie, tak się nie da. 

Przecież nie można w kółko się kłócić i przepraszać. Jeśli czujesz się winna to możesz przeprosić, jeśli nie, to się mija z celem. Tylko to i tak nic nie zmieni. 

On nie ma zamiaru zmieniać tego trybu życia i albo się wg niego z tym  pogodzisz lub nie. Jeśli się nie zgadzasz, to się nie macie co być razem. Tak to z boku wygląda. 

Pozostaje pytanie najważniejsze, co on robi po pracy i dlaczego omija dom dużym łukiem, czy nie chce zajmować się dzieckim, czy jest inna przyczyna? 

Wiesz o co chodzi? 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość ka-wa napisał:

A dlaczego nie zaczynałaś rozmawiać na spokojnie, tylko dopiero po kłótni chciałaś wyjaśniać na spokojnie, tak się nie da. 

Przecież nie można w kółko się kłócić i przepraszać. Jeśli czujesz się winna to możesz przeprosić, jeśli nie, to się mija z celem. Tylko to i tak nic nie zmieni. 

On nie ma zamiaru zmieniać tego trybu życia i albo się wg niego z tym  pogodzisz lub nie. Jeśli się nie zgadzasz, to się nie macie co być razem. Tak to z boku wygląda. 

Pozostaje pytanie najważniejsze, co on robi po pracy i dlaczego omija dom dużym łukiem, czy nie chce zajmować się dzieckim, czy jest inna przyczyna? 

Wiesz o co chodzi? 

 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość ka-wa napisał:
1 minutę temu, Gość Iwa napisał:

 

Wiem gdzie jeździ przynajmniej mi to mówił nie sprawdzałam bo nigdy mnie nie okłamał. Ale denerwuje mnie to, normalnie zwracałam uwagę wkoncu ile można i wyszła kłótnia po której się spakował zawsze uważałam że jeśli się ktoś kłuci wina jest po obu stronach i oby dwie osoby powinny przeprosić. Ja chciałam porozmawiać na spokojnie jak wrocil po resztę rzeczy tylko on nie chce mnie słuchać, pogadac. Nie piszę nie dzwonie, tylko zastanawiam się czy teraz takim moim zachowaniem nie myśli on że ja mam dosyć? Nie wiem co lepsze cisza z mojej strony do niego czy lepiej coś napisać? 

 

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość ka-wa napisał:

po pracy i dlaczego omija dom dużym łukiem, czy nie chce zajmować się dzieckim, czy jest inna przyczyna? 

Wiesz o co chodzi? 

Ja też o to zapytałam. czy wiesz o co moze chodzic? Chocby potencjalnie?

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Iwa, czy kiedykolwiek próbowałaś dopytać go, gdzie on konkretnie po tej pracy wychodzi, jakie to ważne sprawy powodują, że zostawia rodzinę i znika? Jak często on tak wychodzi, codziennie i na jak długo? Oczywiście, że zawsze łatwiej rozmawiać na spokojnie, ale z drugiej strony rozumiem Cię, Ty poirytowana masz żal, że on znowu wychodzi, on chcąc postawić na swoim, atakuje Cię przerzucając winę na Ciebie, bo go rzekomo ograniczasz i kłótnia gotowa, a jemu to na rękę. Ma pretekst, żeby jednak wyjść.

Nie chcę Cię martwić, ale gdy dodać jedno do drugiego, to wychodzi - kochanka.

Czy Ty przynajmniej wiesz, gdzie on aktualnie mieszka? Przede wszystkim jego postawa świadczy o tym, że on Cię nie szanuje, ma gdzieś rodzinę i dziecko, a jego deklaracje finansowego wsparcia (łaski Ci nie robi), świadczą o tym, że on myśli o rozstaniu.

Iwa, opanuj emocje i przede wszystkim nie dobijaj się do niego, nie wysyłaj sms-ów, nie płacz w słuchawkę, nie błagaj o powrót. To przynosi odwrotny skutek. Gdy on ewentualnie zadzwoni, postaraj się być opanowana i j.w. nie żebraj o powrót. Rozmawiaj spokojnie i z dystansem i skup się na dziecku, a nie na Was. Nie Ty go wyrzuciłaś z domu, więc nie pozwól obarczać się winą.

Powinnaś wziąć pod uwagę, że pojawiła się boczniara (ale nie wypytuj go o to, bo tylko wzbudzisz w nim czujność), więc nie walcz rozpaczliwie o niego, bo jeśli on ma w głowie i w sercu inną, to Twoja histeryczna postaw, tylko go rozdrażnia. Na ten moment, tylko spokój i dystans może Ci pomóc w ogarnięciu sytuacji. Nie twierdze, że on wróci, a jeśli nawet, to, że coś się zmieni.

Jeśli masz możliwość, postaraj się dowiedzieć czegoś o nim, może przejrzeć jego FB, popytać wśród zaufanych znajomych. Popełnisz błąd, jeśli przyjmiesz go z otwartymi ramionami, gdy on znowu zechce wrócić, od tak, robiąc Ci ogromną łaskę.

 

 

Odnośnik do komentarza

Iwa, na ile masz pewność że on jedzie tam gdzie mówi że jedzie (gdzie ty wiesz co to za miejsce)? Nie masz pewności bo go przecież nie śledzisz. Wiesz tyle ile on ci mówi. Ja też uważam że on po prostu miał dość i ma kogoś dlatego tobie daje pieniądze bo jest dziecko, ale sam żyje swoim życiem.

Odnośnik do komentarza
28 minut temu, Yonka1717 napisał:

Nie chce mi się wierzyć że ma kochankę to nie jest ten typ czlowieka bardziej spędza czas z kolegami Posłucham nie będę się odzywać tak jak on może poczuje ze mi już nie zależy i zrozumie że takim postępowanie z jego strony jest złe przemyśli i wróci strasznie męczy mnie ta sytuacja bo czekam jak głupia na zbawienie. Napomknę że on ma charakter osoby bardzo upartej jeśli urazi się jego ego

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Yonka1717 napisał:

Nie chcę Cię martwić, ale gdy dodać jedno do drugiego, to wychodzi - kochanka.

Nie chciałam pisać, ale mnie też tak wychodzi, nawet pomyślałam, że ma z nią dziecko, skoro codziennie tam jeździ, nie ma opcji, żeby codziennie jeździł do kolegów. 

Można powiedzieć, z kłótnie były mu na rękę. 

Też uważam, że powinnaś przeprowadzić wywiad, bo tu rozwód wisi na włosku i nie masz się co oszukiwać. 

Odnośnik do komentarza

Iwa, to, co teraz napisałaś, wygląda, jak mój cytat. Odpowiadając na Twój post, nie mam zamiaru wmawiać Ci, że on ma kochankę, bo wiem jeszcze mniej do Ciebie, jednak wiele na to wskazuje. 

26 minut temu, Gość Iwa napisał:

Nie chce mi się wierzyć że ma kochankę to nie jest ten typ czlowieka bardziej spędza czas z kolegami

Nie bądź naiwna, bo możesz bardzo się zdziwić. Kobiety żyją w szczęśliwych z pozoru małżeństwach i nagle jak grom z jasnego nieba spada na nich wiadomość, że mąż prowadzi podwójne życie. U Ciebie mąż znika nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim, ale Ty chcesz wierzyć, że z kolegami. Rozumiem, że przeraża Cię myśl o ewentualnym rozstaniu, ale nie odwracaj głowy od  faktów. Niestety, wiele kobiet woli oszukiwać się, niż spojrzeć prawdzie w oczy, a jeszcze więcej walczy do upadłego o męża, który zdradza, albo pije, albo bije, albo nie zarabia, albo szlaja się nie wiadomo gdzie, oszukując się, że to dla dobra dziecka.

Jeśli potrafisz opanować emocje i nie odzywać się do niego, to dobrze. Gdy on zadzwoni, to nie pozwól sprowokować się do kłótni, czy rozmowy na temat Waszego małżeństwa. Utnij krótko, że to nie jest rozmowa na telefon, że możesz rozmawiać n/t dziecka, które tęskni i jak on wyobraża sobie wypełnianie obowiązku rodzicielskiego w tej sytuacji? ... bo to, że daje kasę, to łaski nie robi, bo to jego obowiązek.

Na Twoim miejscu też nie pozwoliłabym mu tym razem na powrót bez konsekwencji. Gdy wybaczasz na miękko za każdym razem, przesuwasz tylko granice jego bezczelności i lekceważenia Cię. On dobrze wie, że cokolwiek zrobi, Ty i tak przyjmiesz go z otwartymi ramionami. Może trzeba wytrącić go z tego przekonania i nie wpuścić za próg (chyba, że do dziecka), postawić warunki. Jeśli naprawdę zależy mu na rodzinie, to niech załatwi terapię małżeńską i dopiero po zakończeniu terapii okaże się, czy chcesz nadal być jego żoną.

Owszem do tego potrzeba odwagi i stanowczości, ale jeśli nadal będziesz wybaczać i przyjmować go  za każdym razem z powrotem, to pewnego razu zniknie na tydzień, dwa, czy miesiąc,  a wróci, gdy mu nie wyjdzie z kochanką. Brak konsekwencji rozbestwia, a Twój mąż ich nie ponosi, bo Ty drżysz o małżeństwo i on o tym wie. 

Odwróć sytuację, niech on zawalczy, o ile mu zależy. Jeśli mu nie zależy, to choćbyś stawała na rzęsach, nic się nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość Iwa napisał:

A co mam zrobić żeby zobaczec czy mu naprawę zależy też chciałabym coś zrobić ale nie wiem co i też coś co by go zabolało jak mnie

Iwa, współczuję Ci, ale ile Ty masz lat? Przecież gołym okiem widać, że mu nie zależy. Zastanów się, czy mąż, który kocha swoją żonę i dziecko, ma d***ie rodzinę, znika po pracy z domu. Przecież, jak go nie ma w domu, to kto zajmuje się Waszym dzieckiem, kto wykonuje jego domowe obowiązki (założę się, że ich nie ma, bo Ty odwalasz wszystko). Albo odwrotnie; ile czasu  w tygodniu poświęca Wam, Tobie i dziecku, co robi dla Was, kiedy ostatnio wyszliście gdzieś we dwoje, kiedy zabrał Cię na spotkanie ze znajomymi, kiedy z własnej woli poszedł z dzieckiem na spacer?

No i sprawa najważniejsze; po raz kolejny zabiera swoje rzeczy i wyprowadza się  z domu,  nie informując Cię nawet, gdzie znika. Czy to jest objaw miłości, troski i szacunku?

Nie Iwa, obudź się, jemu nie zależy.

5 godzin temu, Gość Iwa napisał:

Ostatnio bardzo poklucilam się z mężem który następnego dnia się spakował nie mówiąc gdzie idzie po dwóch dniach wrucil i spakował resztę rzeczy.

Czyli wyprowadził się na dobre. 

2 godziny temu, Gość Iwa napisał:

Zawsze było dobrze i nawet jak się pakował mówił nie martw się pieniądze będę Ci dawał jak dotychczas.

Zobacz, jak bardzo przesunęłaś granice; on się pakuje i na odwal się zapewnia, że da kasę, a Ty uważasz, że to ok.

Iwa, rady już dostałaś i nie myśl o tym, żeby jego zabolało, bo nie w tym rzecz, tylko zadbaj o siebie i dziecko, poszukaj wsparcia u najbliższych. Ważne, że jeśli mu przejdzie, żebyś nie wybaczała na miękko, bo znowu będziesz miała powtórkę. Czy poprzednim razem tez zabrał wszystkie swoje rzeczy? Naprawdę, postaraj się czegoś o nim dowiedzieć, byle dyskretnie, bo wykończysz się w tej niepewności. Czy Ty pracujesz, w jakim wieku jest Wasze dziecko?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...