Skocz do zawartości
Forum

Smutna rozkmina


Gość Smuteczeq

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Smuteczeq

Mieszkam z partnerem w bardzo pieknym rejonie Niemiec. Miasteczko wypoczynkowe polozone jakby w srodku pasma gorskiego,lasu, ktory sie tutaj wszedzie rozciaga. Dzisiaj bylismy na wycieczce, pare kilometrow lazenia, spokoj, cisza, przepiekne widoki i jakos tak bardzo smutno mi sie zrobilo, bo ani ja ani on, nie mamy zadnych znajomych, zeby zaprosic, piknik zrobic, czy piwkowac sobie (w lesie sa polozone altanki, sa punkty widokowe, lawki dla zwiedzajacych). Kompletnie nikogo, ani w Niemczech ani w Polsce. 

Odnośnik do komentarza
Gość Smuteczeq
43 minuty temu, Gość Kasia napisał:

Nie masz tak źle. Ja nawet partnera nie mam. I smutno ?

Rzeczywiscie, to duzo gorsze, jednak z moich doswiadczen latwiej bylo poznac chlopa niz ziomkow. Tego drugiego nigdy mi sie nie udalo. 

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Gość Smuteczeq napisał:

Rzeczywiscie, to duzo gorsze, jednak z moich doswiadczen latwiej bylo poznac chlopa niz ziomkow. Tego drugiego nigdy mi sie nie udalo. 

Chlopa po prostu dostalas od losu, lacznie z widokami.

A nad znajomymi i ziomeczkami musisz widac  troche popracowac , bo samo do Ciebie nie przyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Gość prawictwo

napiszę według siebie , dlaczego nikogo nie ma... spotkałbym sie z kimś na seks, ale nie można, spotkałbym sie pograć w piłke, ale nie można, spotykanie sie z kimś kto jest w związku monogamicznym? po co, a żyjcie se w swoim związku,  tak naprawde tylko kilka rzeczy można, telewizja, komputer, sklep, gadugadu jak sie ktoś trafi i do domu...

Odnośnik do komentarza

Smuteczeq> skoro to miejscowość wypoczynkowa, to zorganizujcie jakieś wczasy dla turystów. Nie wiem jakie realia są w Niemczech, ale może można wynajmować pokoje letnikom/turystom? Wiem, że to nie jest to samo, ale jeśli będziecie stawiać na polaków, to jest większa szansa na zaprzyjaźnienie/zakolegowanie się z kimś. Z własnego doświadczenia pisze, bo ja stale co roku jeździłam do babeczki w górach, z czasem przeszłyśmy na Ty, czułam się tam jak u siebie. Mam ją w znajomych na fb, gadałyśmy tez na tematy osobiste, pomogłam jej w potrzebie, ona nie podwyższała mi ceny za regularne przyjeżdżanie. Pewnego rodzaju znajomość i na pewno inna niż zwykły wczasowicz ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.05.2020 o 00:49, Gość Smuteczeq napisał:

tak bardzo smutno mi sie zrobilo, bo ani ja ani on, nie mamy zadnych znajomych, zeby zaprosic, piknik zrobic, czy piwkowac sobie

Twoje rozterki są typowe dla wielu emigrantów. Nawet, jeśli nie tęsknota za krajem, to właśnie samotność jest problemem. Oczywiście, w dzisiejszych czasach nie dotyczy to wszystkich, którzy zdecydowali się żyć za granicą. Wiele zależy też od układów, środowiska, w jakim emigrant żyje, a także od charakteru człowieka. 

Od dawna wiadomo, że szansę na normalna integrację ma dopiero drugie pokolenie.

Odnośnik do komentarza
Gość Smuteczeq
Godzinę temu, Yonka1717 napisał:

Twoje rozterki są typowe dla wielu emigrantów. Nawet, jeśli nie tęsknota za krajem, to właśnie samotność jest problemem. Oczywiście, w dzisiejszych czasach nie dotyczy to wszystkich, którzy zdecydowali się żyć za granicą. Wiele zależy też od układów, środowiska, w jakim emigrant żyje, a także od charakteru człowieka. 

Od dawna wiadomo, że szansę na normalna integrację ma dopiero drugie pokolenie.

Mi bardziej chodzilo o taka ogolna samotnosc. Jak wyjechalam do Niemiec to kontakty z Polski tez sie urwaly. Nie jestem jakas super towarzyska osoba, zeby wychodzic z kims stale, zreszta teraz nawet czasu na to nie mam, ale brakuje mi jakichkolwiek znajomych, nawet przez telefon, zeby pare razy w tygodniu zadzwonic i pogadac i raz na pare miesiecy zaprosic tutaj kogos. O integracji z Niemcami nie mysle nawet, przynajmniej na razie, bo az tak dobrze jezyka nie znam zeby swobodnie pogadac. 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość Smuteczeq napisał:

Jak wyjechalam do Niemiec to kontakty z Polski tez sie urwaly. Nie jestem jakas super towarzyska osoba,

W tym wypadku to raczej efekt Twojego charakteru. O znajomości, czy przyjaźnie trzeba dbać. Jeśli mieszkając w kraju nie miałaś jakiś zażyłych kontaktów, swojego towarzystwa, to nie dziw się, że gdy wyjechałaś nikt szczególnie za Tobą nie zatęsknił. 

Doskonal język, to może nawiążesz jakieś relacje w pracy, czy z sąsiadami, możesz spróbować  odnowić stare znajomości w kraju, ale to raczej trudne i ryzykowne, jeśli miałabyś w planach zapraszać kogoś do siebie za granicę. Jednak chyba obydwoje z partnerem macie rodziny?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...