Skocz do zawartości
Forum

Czy pisanie i kasowanie wiadomości to już zdrada???


Gość ZdradzanaKiedys

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, Gość ZdradzanaKiedys napisał:

Chociaż czuje że mi lżej na sercu bo tak to dusiłam to w sobie a teraz on przynajmniej wie co o tym myślę i chyba już wie że nie był wobec mnie do końca w porządku..

O tym, że on nie jest wobec Ciebie w porządku, on sam wie najlepiej ?, w końcu sam to robi.

Moim zdaniem skopałaś sprawę. Dałaś mu tylko do zrozumienia, że wiesz o jego kasowanych wiadomościach i tyle, niczego się nie dowiedziałaś, ani niczego nie osiągnęłaś. To, że znajomość z tą kobietą Cię irytuje, dałaś mu do zrozumienia już dawno, wielokrotnie wypytując o nią, więc nie jest to dla niego żadną nowością.                                                                                                               Obawiam się, że jednak należysz do tych desperatek, które trzymają się faceta mimo wszystko. Po prostu boisz się postawić go pod ścianą, bo nie chcesz go stracić, mimo, że czujesz się robiona w konia. 

Skoro już poinformowałaś go, że wiesz o kasowanych sms-ach, dlaczego nie poszłaś dalej i nie zadałaś mu zasadniczych pytań: DLACZEGO kasuje, dlaczego ukrywa, dlaczego utrzymuje z nią kontakt jeśli ona taka i owaka, dlaczego pozwala jej i sobie na taką poufałość???  Mogłaś dać mu się wygadać, a nie strzelać focha. Na koniec mogłaś spytać co go z nią łączy?

Tymczasem niczego nie załatwiłaś i nadal jesteś w punkcie wyjścia, a on będzie się tylko bardziej czaił.

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Yonka1717 napisał:

  Obawiam się, że jednak należysz do tych desperatek, które trzymają się faceta mimo wszystko. Po prostu boisz się postawić go pod ścianą, bo nie chcesz go stracić, mimo, że czujesz się robiona w konia. 

Skoro już poinformowałaś go, że wiesz o kasowanych sms-ach, dlaczego nie poszłaś dalej i nie zadałaś mu zasadniczych pytań: DLACZEGO kasuje, dlaczego ukrywa, dlaczego utrzymuje z nią kontakt jeśli ona taka i owaka, dlaczego pozwala jej i sobie na taką poufałość???  Mogłaś dać mu się wygadać, a nie strzelać focha. Na koniec mogłaś spytać co go z nią łączy?

Tymczasem niczego nie załatwiłaś i nadal jesteś w punkcie wyjścia, a on będzie się tylko bardziej czaił.

Niestety muszę się zgodzić z tym komentarzem. Też tak uważam. Niczego nie osiągnęłaś , niczego się nie dowiedziałaś. A lepiej znać brutalna prawdę niż być oszukiwana. Zdaje się że jesteś łatwym celem bo kolejny facet z rzędu to robi Tobie.

Ja bym na koniec nie wytrzymała i zapytała wprost co to znaczyć i niech powie wprost co go łączy z nią. Gdyby wtedy również ukrywał prawdę możliwe że już byś się zorientowała prawdy bo samej jego reakcji. A tak zrobiłaś to zbyt lekko. 

Postaw w końcu sprawę na ostrzu noża bo będziesz dalej oszukiwana. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Oj, Zdradzana, strzeliłaś focha, uciekłaś do łazienki, zamiast z nim porozmawiać jak dorosła osoba. Trochę za bardzo cię poniosło, a nie wiesz zupełnie co by ci odpowiedział, jakby zareagował gdybyś ty go postawiła pod ścianą. A tak jak sobie wyszłaś do łazienki żeby ochłonąć z tych emocji to facet widzi że to Tobie najbardziej zależy, nic nie zrobisz aby tą dziwną sytuację ukrócić bo ma prawo ci się nie podobać. Tym bardziej facet nawet nie zareagował, jedynie jakimś tekstem czy ma tamtą babkę usunąć ze znajomych... A co to da że ją ze znajomych usunie jak z nią pracuje. Nawet jakby ją usunął, to ona i tak będzie pisała smsy czy wysyłała mmsy w firance. On jakiś albo bezczelny że trzyma dwie sroki za ogon w tym tamta babka z dość dyskusyjną opinią. Albo zwykły głupek bo wie że miałaś już przejścia z poprzednim facetem. Lub jedno i drugie. Jak mu się nudzi to niech wybierze z która z was mu się nie nudzi. I po co siedzieć w takim związku gdzie się nerwowo wykańczasz, facet olewa to że nie podoba ci się relacja jego z inną laską. Jeszcze raz, nawet ludzie pracujący ze sobą - kobiety i mężczyźni - jeżeli nie ma nic na rzeczy to nie chowają się z smsami czy mmsami od osób z którymi pracują. Nie chce ci powiedzieć, zbywa. Jakby się z Tobą liczył to by takich akcji nie odwalał. Nie krył by się jak "złodziej". Dodatkowo sama chyba widzisz po jego reakcji kiedy mówi o tamtej "koleżance". O tym że ci nie pokaże ich wiadomości. Aż tak ważną pracę mają do zrobienia smsowo? Poza tym faktycznie się jego złapałaś jak jedynego faceta na świecie i tak troche to wygląda jakbyś się bała go zapytać wprost, jakbyś wiedziała podskórnie a nie chciała usłyszeć - w razie gdyby się okazało że to prawda - że może go łączyć coś oprócz pracy z tamtą laską. Niech się chłopak określi bo szkoda marnować życia z nieodpowiednią osobą. Po prostu gdyby się okazało faktem że coś tam między nimi jest to szkoda twojego zdrowia, nerwów, czasu na niego. Niech nie kasuje wiadomości, niech ci pokaże smsy i mmsy między nią a nim, albo niech spada. Krótka piłka. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość ZdradzanaKiedys

Właśnie nie zrobił nic aby się wytłumaczyć, po prostu wykasował ją ze znajomych. Myślę że ona już do niego nie napiszę, uniesie się honorem. W pracy się nie widują, wiem to pewne. On nie ma do niej tel. Były kontakty tylko przez Messenger. Miał ją w znajomych na FB teraz nie ma. Więc myślę że ona da sobie spokój. Wydaje mi się że zdusilm w zarodku. Bo to ewidentnie ona szukała kontaktu a on musiał jej dawać na to przyzwolenie, skoro nie dawała spokoju wiedząc że jest w związku. Z pewnych źródeł wiem że ona liczy na powrót do byłego...ale to raczej tamten nie chce. Hmmm widocznie rzeczywiście jest pusta... Może szukała pocieszenia. Można gdybać w każdym razie on pisał z nią i kasował a co tam było już się nie dowiem. Nie oznacza to że uśpił moją czujność ale chwilowo odetchnęłam i jest mi lżej. Zobaczymy co dalej będzie. Ogólnie między nami nic się nie zmieniło. Jest fajnie, wręcz czuje że nasze uczucie jest bardzo silne... Niemniej jednak jakieś obawy bylyże względu na wcześniejsze doświadczenia że zdradzającym partnerem. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ZdradzanaKiedys napisał:

Wydaje mi się że zdusilm w zarodku.

Prawie pół roku ukrywanych kontaktów, to już nie był zarodek ? . Nie chcę Cię martwić, ale tam, gdzie nie ma szczerości, nie ma dobrej przyszłości. Efekt jest taki, że zamiotłaś problem pod dywan z lęku, żeby się smród (sorki) nie rozniósł . Niczego nie wyjaśniłaś, jemu uszło na sucho, a kto nie ponosi konsekwencji, ten nie ma poczucia winy. Upiekło mu się, bo mu to ułatwiłaś.

Może faktycznie uciął z nią kontakt, ale podobne historie pokazują, że za jakiś czas może spotkać Cię przykra niespodzianka z przyczyn j.w. Zrobiłaś scenę, więc on teraz będzie czujny, a jako, że razem nie mieszkacie, on ma mnóstwo innych możliwości do kontaktu z nią.

Nie musi tak być, ale jego dotychczasowe zachowanie pokazało, że nie do końca bywa lojalny.

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Yonka1717 napisał:

 Nie chcę Cię martwić, ale tam, gdzie nie ma szczerości, nie ma dobrej przyszłości. 

jego dotychczasowe zachowanie pokazało, że nie do końca bywa lojalny.

To niestety prawda. Zgodzę się z tym. Partner zawiódł już teraz. Na tym etapie. Nie jest pewny co do swojej uczciwości.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Nie chcę Cię martwić, ale tam, gdzie nie ma szczerości, nie ma dobrej przyszłości

Faceci..., nie przyznają się, jak im się czegoś nie udowodni, tak jak nie ma potrzeby mówić tego, co mu do jego wiedzy jest niepotrzebne, to się nie mówi i odwrotnie. 

Co było w tych smsach, nie jest autorce w tej chwili do niczego niepotrzebne, dlatego nie ma co podsycać jej zazdrości, bo sama jest dosyć podejrzliwa, tym bardziej, że nie wiemy do końca jak to było. 

 

10 godzin temu, Gość ZdradzanaKiedys napisał:

Nie oznacza to że uśpił moją czujność ale chwilowo odetchnęłam i jest mi lżej.

I to jest najważniejsze, musisz mu dać kredyt zaufania, bo nie idzie żyć w ciągłym podejrzeniu. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...