Zrobilam kiedys cos zlego i nie wiem czy o tym mowic partnerowi

[ka-wa]

Powinnaś dążyć, żeby najpierw zamieszkać wspólnie w wynajętym mieszkaniu, bo rozumiem, że rozstania w ogóle nie rozważasz, nie pchaj się teraz we wspólne mieszkanie, bo jego nie możesz być pewna.
Dałaś się za bardzo podporządkować, a pamiętaj, że na pochyłe drzewo kozy skaczą...

[Gość Magdarak12]

Do ka-wa dziekuje za pomoc ,postaram sie byc bardziej twarda i nie dac sie bo rzeczywiscie dalam sie podporzadkowac

[Gość Magdarak12]

Onkay ,Kocham go i nie wyobrazam sobie zeby kolejnego szukac juz wystarczajace mialam przejscia,ja mam 39 lat on 46,ja mieszkalam z facetem kiedys on z żadną z dziewczyn nie mieszkal tylko chodzil

[ka-wa]

Są takie kobiety, co bez faceta nie potrafią żyć, ważne, żeby był, Ty do nich należysz.
Jak on w tym wieku nie mieszkał z kobietą, to pewnie mu tak zostanie do śmierci, dlatego raz mówi tak, raz tak w celu zmylenia przeciwnika;)

Chyba zdaje sobie sprawę, że nie nadaje się do małżeństwa.

Wydaje mi się, że on coś ma z Piotrusia Pana, jest pępkiem świata, jego zdanie tylko się liczy, lubi być w centrum uwagi, boi się odpowiedzialności, dlatego takie cyrki odstawia z tymi byłymi zaręczynami i nie tylko, żeby Cię trzymać na dystans.

Dlatego nie licz, że coś się zmieni na lepsze, bo jak 6 lat nie miałaś nic do powiedzenia, tak dalej nie będziesz miała, dobrze jakbyś miała tego świadomość i nie liczyła na zmianę.

[Gość Magdarak12]

Daje sobie czas do konca roku mam nadzieje ze sie cos zmieni raz tak mowi raz nie ale jeszcze poczekam i zobacze

[Gość Anka]

Powiedz prawdę jak ona cie męczy i boisz się że ktoś uczynny mu doniesie. Jak nie będzie potrafił przyjąć do wiadomości tylko będą wypominki to odejdź. Nie wróży nic dobrego na przyszłość wypominanie każdego grzechu. Nie ma szans a szczęśliwy zwiazek