Skocz do zawartości
Forum

Jak mam się z tego wyplątać?


Gość savannaa

Rekomendowane odpowiedzi

Heloł.

Zrobiłam coś strasznie głupiego.Poznałam chłopaka, który ani trochę mi się nie podobal - każda rozmowa więc była zlepkiem dziwnych emocji,od zażenowania i obrzydzenia po śmiech (czasem gorzki), ale staralam sie to ukryc .Czasem dla żartu go podpuściłam, ale też i mówiłam niekiedy wprost, że nikogo nie chcę mieć, mam wolne serce itd, nie inicjowałam sama rozmów. Czasami pytałam o jego stosunek do kobiet, związków itd, powiedziałam jakiś komplement i ja wiele razy na nim eksperymentowałam ale staralam sie trzymac granice,by potem nie mieć problemów.On nagle zaczął mi wyznawać miłość, a ja mam ochotę uciec.On się nie zraża, jest przekonany że też to czuję tylko boje się, tłumaczy mi że mam się tym cieszyc, wyluzować itd...ja nie mam serca mu powiedzieć dobitnie : spierd/alaj, mam cie gdzies jestes oblesny, ubzdurales sobie cos i idz do psychiatryka
...

Nie wiem co ja mam robic??

Odnośnik do komentarza

Nie należy igrać na uczuciach innych, być może nie przewidziałaś rozwoju sytuacji.
Nie musisz mu tak radykalnie odpowiadać, ale zerwać kontakt, powiedz, że nie myślałaś, że to tak daleko zajdzie z jego strony, dlatego nie możecie się dalej kontaktować.
Jak nie zrozumie, trudno, Ty w każdym razie przestań odbierać telefony i nie pisz do niego.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"powiedzieć dobitnie : spierd/alaj, mam cie gdzies jestes oblesny, ubzdurales sobie cos i idz do psychiatryka"

Wiesz, ze chłopaka podpuszczała, bo obserwowalas spod oka jego zaloty, on sie rozkręcal a Ty na to pozwalalas- a teraz to kolesiowi nalezy sie psychatryk?

Jest oblesny? Jak taki oblesny, to czemu choc przez 5 minut przebywalas w jego towarzystwie?

Tak zrob jak radzi kawa. Stanowczo po angielsku sie wycofaj.

Na przyszłosc zauwaz, ze bawienie sie cudzymi uczuciami wcale nie jest zabawne.

Odnośnik do komentarza

Po prostu powiedz mu, że ty jesteś jebnięta. Dałaś mu fałszywą nadzieję by okazał swoje uczucia, zabawiłaś się, odkręć to z honorem, tak by on nie poczuł się wykorzystany, bo tylko problemu narobisz. Zrób z siebie gorszą, że jest za fajny dla ciebie itp. Rozegraj to jak należy. Przynajmniej ja tak zrobiłem jak byłem w twojej sytuacji i nigdy nie widziałem tak szczęśliwej kobiety podczas rozstania ;). Chyba, że jesteś jakąś niedojrzałą małolatą, i nie wiesz o co mi chodzi. to zniszcz mu jego pewnie i tak kiepską samoocenę i nie czuj się winna tego, że się załamie przez ciebie. Jak serio nie wiesz jak to zrobić napisz do mnie. Albo daj sobie czas, i jemu to powiedz. To, że ci się nie podoba, to znaczy, że może z tego wyjdzie bardzo fajna znajomość z "nieporozumienia" i nie chodzi mi o związek. Poznaj go, może okaże się, fajny nie na zewnątrz, ale w środku. Znajdziesz wspólny język, i powiesz, że nie jesteś i nie byłaś gotowa, przepraszasz, ale nie chcesz by się odwracał, bo dobrze wam się gada o wszystkim i spędza razem czas. Wez go na obiad, pizze, i sprawdz może faktycznie da się pogadać, pożartować, może ma jakieś plusy. Na pewno będzie się czuł gorzej jak go zostawisz w pizdu bez wyjaśnienia lub z tym co tu napisałaś, a nie będzie narzekał jak mu się podobasz, że będzie miał w tobie koleżankę. Będzie myślał czasem (że, może kiedyś jeszcze się uda) ale to minie. I na serio zostanie twoim kumplem.
PS: Pewna część mnie twierdzi, że troszkę się przeceniasz, a ja się zbyt przejmuje, że kolejna głupiutka laseczka, nie mając pojęcia co robi, wjebała gościa w basen z kompleksami.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...