Skocz do zawartości
Forum

Niechciana ciąża, depresja (?). Co dalej??


Gość Esterka2-6_26

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Esterka2-6_26

Niewiem co robic, znalazłam się w nieciekawej sytuacji. Mam 26 lat, przez ostatnie dwa lata w moim życiu sporo się wydarzyło, także
dużo niemiłych rzeczy. Zawiodłam się na kilku osobach, rozwalił mi się poważny, trwający kilka lat zwiazek. I jakos straciłam cel w życiu, chęci na cokolwiek. Przyznaje, pewnego dnia pod wpływem takiego kiepskiego nastroju zalogowałam się na czymś w stylu powiedzmy portalu randkowego. Tam zaczęłam pisac z pewnym sporo lat starszym facetem, wydawał się Ok, wiec zagodzilam się na spotkanie w realu. Ok, nie ukrywam, ze i jemu i mnie zależało przede wszystkim na seksie. Pan zadbał o zabezpieczenie, ja już od jakiego czasu nie stosuje żadnych pigułek anty. No i niestety... Jestem w ciazy. W naszym przypadku sama prezerwatywa zawiodła na całej linii. A ja? Jestem załamana podwójnie. Raz, ze ciaza z facetem prawie nieznanym, miał być po prostu fajny seks i koniec. Dwa - załamuje mnie sam fakt ciąży. Nie, nie cieszę się, nie chce dziecka. Przeraża mnie to, ze miałabym uwikłać się w dziecko, ze kolejne minimum kilkanaście lat musiałabym poświecić komuś innemu. Nie wyobrażam sobie siebie w roli matki, kogoś, kto opiekuje się dzieckiem, gotuje mu, musimy pilnować lekcji, pomagać, jak coś się dzieje itp. Przeraża mnie sama opieka nam niemowlakiem. Wszystko to, co wiąże się z macierzyństwem, dziećmi.
To dopiero początek ciąży, ale ja już jestem spanikowana. Nie wien, co mam robic. Nie chce nikomu mówić, ze zaszłam w ciąże. Po tych dwóch latach, które mnie zniszczyły psychicznie, wiadomość o ciąży mnie dobiła totalnie.
Co robic? Jak to wszystko dalej ogarnąć?

Odnośnik do komentarza
Gość pełnia radości

Spokojnie.
Wiem, brzmi może na ten moment jak mało pomocna rada, ale naprawdę- spróbuj się uspokoić.
Teraz myślisz, że nie dasz rady, ale to nieważne. To dziecko jest Twoje, jest darem, nawet jeśli tego teraz zupełnie nie czujesz.
Nie zawsze będziesz się tak zamartwiać, jak teraz, nie zawsze będziesz się bać. Dziecko jest darem Bożym, On ma na nie, na Was plan. Nie zadręczaj się teraz.
Nie przejmuj się, jeśli teraz nie masz do swojego dziecka ciepłych uczuć, miłość sama przyjdzie. Moja mama np. została ze mną sama, gdy miałam dwa lata tata ją zostawił. Też mogło się wydawać, że jestem pomyłką. Że ten związek był bez sensu. Ale dzięki niemu żyję i mam tu dużo rzeczy do zrobienia, jedną z nich jest odpisanie Tobie. I zawierzenie Cię Miłosiernemu Bogu w modlitwie.

Odnośnik do komentarza
Gość Molinezja

Gdy zaszlam w ciaze malam 20 lat no i zostalam sama .mieszkalam z rodzicami i ojcem pijakiem.plakalam po nocach robilam rozne dzwbe rzeczy bo chcialam poronic .i tak to trwalo pol roku .brzuszek zaczol rosnac czulam ruchy dziecka i skyszalam bicie serca i juz wuedzialam ze kocham te dziecko. Dzisiaj dziekuje bogu ze mam syna juz ma 10 lat i wietz mi ze nie ma nic lepszego .teraz cie wszystko przerasta ale zobaczysz to sie zmieni .ja mialam 20 lat ty masz 26 wiec napewno jestes dojrzalsza .dbaj o siebie bo pierszy trymestr jest wazny .

Odnośnik do komentarza

A może spójrz na to że dzieciątko.ktore w Tobie rośnie to jest kawałek Ciebie i to pewnie najlepszy kawałek.bo będzie go można kochać.ono będzie Cię kochało i będziesz miała wpływ na jego rozwój.Skoro życie do tej pory układało Ci się nijak, to może właśnie los przyniósł Ci wielką odmianę. Kiedyś sama próbowałaś sobie ułożyć życie i przyznaje są.ze głupio Ci wychodziło.Teraz na skutek swojego mało odpowiedzialnego postępowania los układa Ci scenariusz życia.Moze warto mu się poddać bez buntu tylko z pewnym przewidywaniem następnych sekwencji.

Czyli faktycznie zapytać co na to tatuś.Dobrze go sobie spisać.bo alimenty i tak powinny od niego pochodzic, niezależnie od jego entuzjazmu lub braku entuzjazmu. Jakie masz możliwości pomocy że strony swoich- rodzice.rodzenstwo. Czy masz stałą pracę? Teraz ciężarne prawie od początku "chorują" na ciążę a potem rok są na płatnym macierzyńskim i jak słychać już na pierwsze dziecko będzie 500+. Raczej wychodzi.ze to Ty musisz się przerobić mentalnie bo sprawa nawet samotnego macierzyństwa z jednym dzieckiem jest do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza
Gość Esterka2-6_26

Dziekuje za odpowiedzi.
Tak, mam prace. To jedyne, co mam. O pomocy z czyjejkolwiek strony moge zapomnieć, nikomu bliskiemu nawet nie zamierzam przyznawać się do ciąży. Ta ciaza nie powinna się zdarzyć, ja dziecka absolutnie nie chce, tym bardziej nie planowałam dziecka z kimś, kogo znam z internetu. Tu chodziło o seks, nic więcej. Zadziałały emocje, ja chyba potrzebowałam tez nowych wrażeń, jakiejś odskoczni. Czegos takiego, a nie konsekwencji na kilkanaście lat.
Mówiąc, ze nie chce dziecka to oznacza, ze go naprawdę nie chce. Nie dam rady wychowywać dziecka. Nie widze siebie w roli matki. Nie traktuje tej ciąży jako daru, czegos, co by mi pomogło ułożyć zycie. To mnie zrujnuje całkowicie. Nie mam zadnej pomocy z zewnątrz, kompletnie zadnej osoby, która mogłaby mi chociaż trochę pomoc.
Mimo wszystko jeszcze raz Dziekuje za odpowiedzi, chociaż wiem, ze dziecka nie chce na pewno

Odnośnik do komentarza
Gość Esterka2-6_26

To nie tak, ze wszystko wiem i idealnie sobie wszystko poukładałam. Kiedyś tak myslalam, ale już się pozbyłam złudzeń. Bardziej chciałabym poznać jakieś rady, co zrobic, jakie kroki podjąc żeby jakos poukladac sobie zycie. Nie oczekuje cudownej recepty, bo takiej nie ma, ale może komuś tez zycie dało w tyłek i mógłby doradzić, co mu pomogło stanąć na nogi. Może za dużo oczekuje, sama nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...