Skocz do zawartości
Forum

53 lata i kryzys wieku średniego?


Gość peggy53

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem z moim partnerem od 10 lat, ostatnio go nie poznaję! Obydwoje mamy po 53 lata, jak dodtąd nasz związek był udany, ale ostatnio partner wpadł w nowe towarzystwo- no i sie zaczęło! Wróciła zza granicy jego przyjaciółka 5 lat młodsza, teraz już zamieszka na stałe w Polsce i zaczyna się przez to mącić w naszym związku. Ona jako wolna od 20 lat rozwiedziona, z dorosłym już dzieckiem ma czas na imprezowanie, no i wciągnęła mojego partnera w ten wir imprez. Partner pił tylko okazjonalnie zawsze, a teraz co kilka dni chodzi na imprezy, wraca pijany nad ranem, nic sobie nie robi z tego, ze mnie to przeszkadza. Chodzi z nią i z innymi jej sporo młodszymi towarzyszami po klubach, bawi się w najlepsze. Twierdzi, ze chce korzystać z życia. Dodam, ze rozmawiałam kiedyś z jego byłą żoną i tam był ten sam schemat- tylko, ze on wtedy był młody- on zostawiał ex żonę z dzieckiem i latał po imprezach z tą przyjaciółką, w końcu żona się z nim rozwiodła. Partner zaprzeczał, mówił, ze żona to wymysliła, a teraz widzę, że on dokładnie ten sam schemat prezentuje, który ta żona mi opisała. Przez 10 lat był inny, domator, starał się, a teraz zupełnie jakby mu nie zależało na mnie, na związku, tylko od piątku do piątku żyje, a w tygodniu ciągle wisi na telefonie i tylko z tą przyjaciółką gada. Dziś znów go nie ma, pewnie przyjdzie w niedzielę rano dopiero. Co się z nim dzieje, czy to kryzys wieku średniego? Czy mam to zostawić, czy przetrzymac i samo minie? Co radzicie, dlaczego dojrzały mężczyzna nagle zaczyna się jak smarkacz zachowywać?

Odnośnik do komentarza

Właśnie oni raczej nie mają romansu, on zna ją od lat młodości, całye życie mają ze soba kontakt, nawet jak za granica była to mieli. ja pozwoliłam, ponieważ ja sama również mam przyjeaźnie z lat studenckich- mam przyjaciół i przyjaciółki bez żadnych podtekstów. On mi nigdy nie proponował wyjścia na imprezy, bo on wie, ze ja w klimatach dyskotekowych sie nie lubuję i zwyczajnie nie mam potrzeby latać do klubów dla młodziezy i w rytm techno tańczyć. Wiem, ze ta jego przyjaciółka jest fizycznie kobietą właśnie w jego typie- czego sie obawiam najbardziej. Ona to długonoga blondynka, która uwielbia różowy kolor i krótkie spódniczki oraz wysokie buty, ma ostry makijaż. To jest własnie typ kobiety, za którą mój partner obejrzałby sie na ulicy, ponieważ on uwielbia różowy kolor u kobiet i krótki styl ubioru- więc w tym widzę zagrożenie. ja natomiast mam inny styl, mnie sie taki nie podoba. Wiem, jak ona wygląda, ponieważ jak jeszcze była za granicą to partner pokazywał mi w internecie jej zdjęcia- po prostu pokazywał mi przyjaciółkę od lat młodości. Nie sadziłam, ze tak ona namiesza po powrocie do Polski. Nie wiem, czy on mnie zdradza, czy tylko imprezuje. Zarzeka się, ze nie zdradza, ze tylko sie bawią, a później wszyscy całą grupą śpią u niej w domu (ona ma tutaj dom gdzieś w naszym mieście dosyć spory). Nie wiem, co myśleć już, całą noc nie śpię, partner i tak nie rozumie tego, co czuję, mówił mi, ze przesadzam, ze nie jesteśmy małżeństwem kościelnym, by aż tak sie ograniczać, a on nie robi niczego, co byłoby zdradą. Mieliśmy szczęśliwy związek, dopóki ona nie wróciła z tej Szwecji.

Odnośnik do komentarza

Związek jaki by nie był ogranicza jednakowo, co nie oznacza, że nie można mieć własnego życia, więc partner wciska Ci kit, że ślub kościelny cokolwiek zmienia w tej materii.

Problem polega na tym, że musi być obopólna zgoda, również na takie wyskoki, jakie funduje Ci partner.
A on kompletnie nie liczy się z Twoimi odczuciami, zachowuje się jak człowiek wolny i tak się czuje.

Pozostaje Ci wychodzić na swoje weekendowe imprezy i zaakceptować stan rzeczy lub się rozejść.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"Nie wiem, czy on mnie zdradza, czy tylko imprezuje. "

Poczekaj z takimi werdyktami ze tylko imprezuje np do jego 75-tki. Ta sama kobieta byla powodem rozpadu jego pierwszego malzeństwa i ta sama pani zmieniła Twojego spokojnego faceta w imprezowicza.

Niewazne jak nosi się owa pani, wazne, ze on znika na dnie i noce poniewaz potrzebuje z nią spędzac czas. I nikt przy zdrowych zmyslach nie gosci całej grupy balującej, bo mu to do szczęscia niepotrzebne (obsługa miejsc do spania, jedzenie) niezaleznie jak ma rozlegly dom.To tylko on tam zakotwicza, bo jest mile widziany.

Jesli pani zjechala do Polski na stale, to juz raczej koniec Waszej relacji.

Odnośnik do komentarza

Sama już nie wiem, co robić! Nie poznaję mojego partnera, on zachowuje się jak 20 latek latający po dyskotekach, a to przecież męzczyzna w średnim wieku- 53 lata, łysiejący, siwy, z ogromnym brzuchem i on się bawi z takimi młodymi ludźmi po klubach twierdzac, ze on również jest młody i chce korzystać z życia! Jego przyjaciółka z tego, co wiem to korzysta, ma co chwilę jakichś nowych facetów w przelotnych związkach lub układach bez zobowiązań. Jego małzeństwo już pokonała, bo żona nie potrafiłą znieść, ze ona musi pracować, po pracy zajmuje się domem i dzieckiem, a on wraca z pracy i pędzi z przyjaciółką i towarzystwem do knajp i dyskotek. Wtedy miał 30 lat, teraz jest po 50 i jak widać- stare przyzwyczajenia się odzywają! Co do impotencji, to jeszcze za wczesnie na tego typu problemy, choć czasem miewa problemy z pełną erekcją, ale to przez otyłość i palenie 2 paczek dziennie papierosów, prócz tego partner ma bardzo wysokie libido, w życiu seksualnym nam sie układało zawsze dobrze, myslę, ze na tej płaszczyźnie nie musiałby szukać innej do łóżka, a i te jego czasowe problemy z erekcją nie są impotencją, do impotencji jeszcze daleko.

Odnośnik do komentarza

Przemów mu do rozsądku, niech zacznie dbać o siebie, bo "padnie" na zawał.
Alkohol, papierosy, otyłość brzuszna, to nie okazja do imprezowania, a do rezygnacji z używek i stosowania odpowiedniej diety, żeby schudnąć.
Wiesz jak u niego z poziomem cukru?

Pewnie dopiero to wszystko do niego dotrze, jak coś "pęknie"...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, jak z jego poziomem cukru, wiem za to, ze jego rodzeństwo ma cukrzycę- mają i jego rodzice, partner unika badań, ostatnio badał się ponad 10 lat temu. Prowadzi bardzo niehigieniczny tryb życia. A teraz doszedł jeszcze raz w tygodniu alkohol na tych imprezach, bo wczesniej to on praktycznie wcale alkoholu nie pił, tylko, gdy jest jakaś okazja wypił kieliszek. Ale cukrzyca to by mu pewnie dawała jakieś objawy, a on nie ma żadnych objawów, nie chodzi senny ani nic. Aha, ma też nadciśnienie, którego nie leczy i bezdech senny od lat, ale też odmawia konsultacji lekarskiej, bo twierdzi, ze on sie dobrze czuje. Nie jest typem faceta, który dba o dietę, o organizm.

Odnośnik do komentarza

"Jego przyjaciółka z tego, co wiem to korzysta, ma co chwilę jakichś nowych facetów w przelotnych związkach lub układach bez zobowiązań. "
A ta wiedza z czasów jak ona mieszkała za granicą, czy teraz Twój partner Ci opowiada tak po to aby dac do zrozumienia, ze to nie on z nią sypia tylko inni?A on u niej pod lożko i za materac robi?

A jak Wy stoicie z finansami, ze go tak stac na cotygodniowe dwudniowe balangi zaprawiane alkoholem?

A czemu martwić się o zdrowie faceta, ktory nijak nie martwi się o autorkę?

Odnośnik do komentarza

To wiedza z czasów, gdy ona była za granicą i czasem partner opowiadał mi o niej. Z finansami stoimy całkiem nieźle- on pracuje, ja pracuję, ja mam dodatkowo pieniądze z wynajmu swojego mieszkania, mieszkamy w mieszkaniu partnera. On z ta przyjaciókką zawsze był blisko- jeżeli chodzi o zwierzenia, ona tez o byle co do niego dzwoniła lub pisała, więc on zna jej przeszłość i teraźniejszość-myślę- bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza

Ta jego przyjaciółka ma widać "branie", że teraz on z tym swoim wielkim brzuchem, nie ma u niej szans, tak myślę.

Co do cukrzycy, nie daje objawów latami, a jak daje, to pozostaje już insulina w brzuch.
Przy nadciśnieniu też dieta niezbędna, więc on sam sobie wbija gwóźdź do trumny, jego wybór.

Tylko jak naprawdę będzie chory, to Ty przy tym ucierpisz, przyjdzie w łaski do Ciebie, nie do przyjciółki...

Powinnaś tak długo mu wkładać do głowy, aż dotrze... Może właśnie jakbyś postawiła sprawę ostro, masz leczyć nadciśnienie, idziesz na badania bez gadania..., sama go zaprowadź.
Jak mu wyjdzie cukrzyca, do tego nadciśnienie, będzie szansa, że sam sobie wybije imprezki z głowy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No i odbyliśmy poważna rozmowę, zdecydowałam się odejść. On jednak zdradził mnie... ale nie z tą przyjaciółką, a z jakąś dziewczyną z klubu nocnego! Przyparłam go do muru i sie przyznał. Ta przyjaciółka ma takie znajomości i zabrała go i kilku innych facetów do klubu, mówił, tłumaczył się , ze wypił sporo i nie zapanował, jak ta młoda zaczęła sie do niego dobierać, jakoś szczególnie nie był przejęty tym, co zrobił, ale widział mój gniew i to, jak go zaatakowałam, gdy wrócił. Już jestem spakowana, jutro jadę do swojej przyjaciółki, tam zamieszkam do czasu, aż osoba wynajmująca moje mieszkanie znajdzie coś. On nie prosił bym została, w sumie i tak to, co zrobił przekresla wszysko!

Odnośnik do komentarza

Dziwne, że po 10 latach udanego związku ruszył w tango, no ale nie jednemu odbija w tym wieku...
Przyjaciółka obudziła w nim "wolność" i popłynął jak sztubak... Widać to mu teraz bardzo odpowiada, dlatego nie próbował Cię zatrzymać.
Nigdy nie był odpowiedzialny, to za dużo nie można było się po nim spodziewać.
Teraz to już nie masz wyjścia i nawet dobrze, że się przyznał, bo masz jasną sytuację i z czystym sumieniem go zostawisz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Znam podobny przypadek: facet 49l zarwał 14 lat młodszą, Młoda potrzebowała szczytować 5 razy za noc, no i go wykończyła. Niedojadł, bo oprócz kurestwa nie umiała gotować, niedospał, wycieńczył organizm kilkoma wtryskami i strzelił kopytami w wieku 50l.
Zatem szykuj wieniec, bo chyba pójdziesz go pożegnać, co?

Odnośnik do komentarza

Jestem juz u swojej przyjaciółki, zabrałam swoje rzeczy z jego mieszkania, nawet nie próbował mnie zatrzymac. Szkoda, ze lata temu nie słuchałam jego byłej zony, ostrzegała mnie przed nim, mówiła, ze to bawidamek, który ukrywa sie pod płaszczykiem spokojnego, dobrotliwego misia i tylko czeka na okazję- tak tez się stało! Jestem w totalnym dołku, mam 53 lata i musze wszystko od początku zaczynać. Ja myslę, ze on oprzytomnieje, jak mu zdrowie zacznie dokuczać, a prędzej czy później zacznie od tych paczek wypalonych papierosów i wielkiego brzucha, a teraz alkoholu.

Odnośnik do komentarza

To nie byłą jakas wyrwana w klubie małolatka, oni byli w klubie nocnym wtedy, więc domyślam się, ze była to panienka za pieniądze. Ta jego przyjaciółka ma takie znajomości, wiec pewnie albo sama panom zafundowała taką rozrywkę, albo jakoś taniej załatwiła. Mój partner nie jest aż tak bogaty, by na prostytutki było go stac. Ale skądś tę młodą tam wzięli. Jasne, ze żadna ze swojej woli i chęci by z nim nie poszła. On przystojny co prawda jest (190 wzrostu, twarz ma ładną), no ale jest podstzrzały, cały szczupły, a ma wielki brzuch dosłownie jak kobieta w 9 miesiącu ciąży, w dodatku już lekko łysieje i jest siwy, więc z pewnością na jego "urok" nie poleci żadna młoda panienka. Teraz to już bez znaczenia, bo widziec go nie chcę, nie wyobrażam sobie powrotu do kogoś tak zakłamanego, nieodpowiedzialnego, kto przy byle okazji traci głowę i idzie w tango!

Odnośnik do komentarza

Jak to było się nie dowiesz, bo on raczej kłamie.
Nie chce mi się wierzyć, że ta przyjaciółka nocowała znajomych i jego po imprezie, pewnie po hotelach się szlajał... On na swoje rozrywki kasy nie żałował...
Przecież mógł taksówką wrócić do siebie.
Jednym słowem, nie liczył się z Tobą, nie zależało mu na tym związku, zachowywał się jak człowiek wolny,
nie można mu nigdy ufać w żadnym przypadku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

miałam bardzo podobną sytuację, tylko tutj moj mąż spotykał się ze swoją byłą, która byla od niego młodsza o 8 lat. kiedyś znalazłam u niego tabletki maxon pochowane w szufladzie ze skarpetkami i to był koniec naszego związku, bo po prostu mnie z nią zdradzał. potem tamta go kopnęła dla młodszego i jak trusia z podkulonym ogonem chciał do mnie wrócić,ale nic z tego.. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...