Skocz do zawartości
Forum

Ja i marihuana


Gość ja i marihuana

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ja i marihuana

Witam
Jeden z moich problemow jest taki, otoz do 14,15 roku zycia bylem bardzo towarzyskim dzieckiem, lubilem zawsze powiedziec cos smiesznego, mialem bardzo duzo kolegow, przyjaciol ze szkoly i ogolnie w moim miescie, w klasie bylem bardzo lubiany, nalezalem zawsze do najlepszej ekipy w klasie, mialem rowniez kolezanki, nie duzo ale mialem, i rozne przygody milosne, jednak wtedy tez bylem troche niesmialy do plci przeciwnej ale jakos zawsze bylo dobrze i jak mialem wlasnie te 14.15 lat to wpadlem w zle towarzystwo, zaczalem palic maruhiane i wtedy moj swiat sie skonczyl, moje zycie sie skonczylo. Poczulem ze zaczalem sie bardzo zmieniac, zaczalem byc jeszcze bardziej wstydliwy, unikalem ludzi, tracilem kontakt z kolegami i przyjaciolmi, zaczalem nie lubic siebie, nie bylem juz taki fajny, zamykalem sie coraz bardziej, nie czulem sie dobrze z tym narkotykiem. Palilem kilka lub kilkanascie razy przez ok 6 miesiecy, stracilem WSZYSTKO, stracilem sens zycia, nie mam dzisiaj kolegow, mam lęki, boje sie wszystkiego, nie lubie siebie,nie umiem zlozyc zdania przy ludziach, nie umiem juz myslec w taki sposob jak przed paleniem. Dzisiaj mam 29 lat moje zycie stanelo w miejscu, od tamtego czasu nic mnie dobrego w zyciu nie spotyka, nie umiem sobie z niczym radzic, dzisiaj jestem po prostu warzywem, wrakiem czlowieka.
I mam takie pytanie, czy to przez to palenie w moim mozgu zaszly jakies nieodwracalne zmiany? Czy moge byc jeszcze takim czlowiekiem ktorym bylem przed paleniem? Czy to z powodu palenia mam dzisiaj problemy ze wszystkim czy przez cos innego? KAZDEGO dnia zastanawiam sie jakby moje zycie wygladalo dzisiaj gdybym nie siegal po ten syf.
Prosze aby wypowiadzial sie tez jakis specjalista, ekspert.

Odnośnik do komentarza

Zarejestruj się na początek w dowolnej Poradni Leczenia Uzależnień i porozmawiaj tam ze specjalistą psychoterapii uzależnień, uprzednio z lekarzem psychiatrą od którego otrzymasz do niego skierowanie.
A najlepiej od razu umów się na rozmowę w modelowym ośrodku terapii uzależnień, pojedź i zobacz to sam na własne oczy, dotknij, usłysz, zaufaj: http://www.nzozszansa.pl/zasady-przyjec.html

PSALM 91

Odnośnik do komentarza

Możliwe ,że palenie marihuany zapoczątkowało ,czy było zapalnikiem zaburzeń z jakimi ,zmagasz się do dzisiaj.
Mógł to być też zbieg okoliczności. Tego nie da się już ustalić.
Nie ma potrzeby żebyś, leczył się z uzależnienia, bo uzależniony nie jesteś i to nie jest twój problem. Przedmówca nie doczytal , że paliles marihuanę kilknascie razy w życiu i było to 14 lat temu. Zgadzam się natomiast z tym że powinieneś zasięgnąć porady lekarza psychiatry i , zapisać się na psychoterapie.
Jeśli cię stać to prywatnie a jeśli nie to na NFZ.

Odnośnik do komentarza

Rzecz w tym że ma znakomity pretekst do podjęcia pracy nad sobą w grupie i ośrodku, co jest najskuteczniejsza formą oddziaływania dla kogoś kto dojrzał do zmiany. Tłumaczę to wszystkim którzy doświadczają skutków picia lub ćpania, lecz oni nie są w gruncie rzeczy zainteresowani zmianą, lecz tym, żeby mogli dalej robić to co robią, ale bez konsekwencji. Ewentualnie wolą się użalać. Wszystko tylko nie konstruktywne działanie w stronę zdrowienia! Mechanizmy obronne (uzależnienia) można rozbroić jedynie w ośrodku w toku programu terapeutycznego. Reszta to ściema.

PSALM 91

Odnośnik do komentarza
Gość ja i marihuana

Zlotaraczka uzalezniony nie jestem bo to bylo 14 lat temu tak jak bylo wczesniej pisane, ja nie chce do tego wracac i zaluje ze po to siegalem i nie wiem czemu mnie wrzucasz do jednego worka ze wszystkimi, bo ja chce z tego wyjsc, chce wiedziec czy tak naprawde ten narkotyk mi zepsol zycie i jak byc innym czlowiekiem, jakbym wiedzial gdzie szukac pomocy jak to napisales to juz dawno cos probowalbym a tak to przez ok 15 lat stoje w miejscu i nie wiem co z tym zrobic.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Czyli paliłeś przez 6 miesięcy 14 lat temu ?????????
Pytasz czy przez to że 6 miesięcy paliłes i przestałeś straciłeś wszystko ????
Muszę to poukładać ??? A co takiego miałeś że straciłeś.
Super fajną dziewczynę materiał na żonę , duży majątek , cudowną karierę zawodową , bardzo podupadleś na zdrowiu fizycznym ??????

Odnośnik do komentarza

Zapaliłeś kilkanaście razy na przestrzeni 6 miesięcy kilkanaście lat temu i dopasowujesz to do dzisiejszych problemów? Te popalania tyle lat temu z pewnością nie mają żadnego związku z dniem dzisiejszym. Można powiedzieć, że w ogóle nie paliłeś. Też miałem krótką historię z marihuaną. Kolega dał mi zapalić bo ciekawość w końcu wzieła gorę i po chwili udałem się na spowiedź do muszli klozetowej. Tak się skończyła moja przygoda z tą używką.

Myślę, że Twoje problemy mają inne podłoże. Pijesz może regularnie alko?

Odnośnik do komentarza

Psychoaktyw tak duzo stracilem, mialem duzo przyjaciol, znajomych i nie mam teraz nikogo, mialem kolezanki, na zdrowiu fizycznym nie podupadlem ale na psychicznym calkiem, nie umiem sie dogadac teraz z nikim ani z rodzina.
Wiem ze to dlugi czas jak piszecie ale wlasnie wtedy gdy palilem wszystko zaczelo zmieniac sie na gorsze a wczesniej bylo wspaniale i przez te okolo 15 lat jestem caly czas taki sam. Czuje jakby mnie to caly czas trzymalo do dzisiaj. To jak to wytlumaczycie ze z osoby smialej, otwartej, pewnej siebie zmienilem sie w totalnie zamknietego introwertyka. Bo przed tym potrafilem sie dogadac ze wszystkimi, z kazdym pozartowac, posmiac sie, w towarzystwie duzo mowilem, potrafilem odnalezc sie w kazdej sytuacji, a teraz jestem ponurym gburem i nic nie potrafie. Nie pije alkoholu, okazyjnie tylko, raz na kilka miesiecy.

Odnośnik do komentarza

W wieku 14, 15 lat człowiek chodzi do szkoły, jest jeszcze beztroska i siłą rzeczy w tych czasach człowiek jest wśród rówieśników i na towarzystwo nie narzeka. Ciągle jakieś spotkania, wypady, etc. W wieku 29 lat już jest diametralnie inna sytuacja. Każdy poszedł w swoją stronę, zajmuje się swoimi sprawami, ma najczęściej już rodzinę. Świat dorosłych jest już inny. Ciężko o prawdziwych kumpli i każdy patrzy tylko na forsę. Nikt nie ma dla nikogo czasu.
Być może Twój problem polega na tym, że jesteś zagubiony na tym ziemskim padole. Prawdopodobnie wielkie oddziaływanie ma brak rodziny. Brak kogoś bliskiego dla kogo można żyć i i dzięki komu można mieć motywację do działania.
Wszystko wydaje się bez sensu. Nie ma motywacji do działania, do wstawania rano z łóżka.

I ja właśnie mam podobnie do Ciebie :( Więc rozumiem Cię doskonale. Aha, i pieniądze szczęścia nie dają, więc nie patrz broń Boże na swoją sytuację przez ewentualny pryzmat braku pieniędzy. Ja zarabiam całkiem nieźle, ale to mi szczęścia absolutnie nie daje. Zapewnia jedynie egzystencję i brak stresu czy będzie jutro co zjeść. Ale nic ponadto.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Nic nie straciłeś co by było niezbędne do życia. Koleżanki to nie materiał na żonę, koledzy raz są raz ich nie ma, finansowo też nie podupadłes bo byłeś nieletni. To co ci się przydażyło to normalna zmiana ponieważ dojrzewałeś a z tym twoja sfera psychiczna. Możesz to zaakceptować i poddać się procesowi ewolucji którego nikt nie potrafi zmienić lub spowrotem jako brak akceptacji tego stanu rzeczy zająć psyche czymś innym. Wszystkie zmiany fizyczne i psychiczne organizmu podyktowane są w pewnych określonych celach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...