Skocz do zawartości
Forum

Nie rozumiem córki


Rekomendowane odpowiedzi

Córka ma 13 lat. Świetnie się uczy, jest w sumie grzeczna. Tyle, że w stosunku do mnie niekoniecznie. Odkąd pojawiła się na świecie, była dla mnie wszystkim. Zawsze wszystko bylam gotowa dla niej zrobić. Bronilam i wspierałam. Gdy ktos ją krzywdził, bolało mnie to. Do tej pory pomagam, podwożę, budzę rano po 15 razy. Wymagam też i pilnuję. To bardzo zdolna dziewczyna, o wielkich możliwościach. Zawsze byłam pomocą naukową jak i każdą inną. Starałam się być dla niej dobra, łagodna, ale są momenty, w których ona zachowuje się tak, że ja czuję ból niemal fizyczny. Odnosi się do mnie z wyższością, w bardzo niekulturalny sposob. Chcę rozmawiać, zrozumieć, ale ona w paskudny sposób na to reaguje. Mówi, ze nie chce, nie ma to sensu, nie obchodzi ją, co chcę powiedzieć. Czuję się, jak świadczeniodawca wszelkich usług, który ma nie narzekac, nie wymagać, na wszystko się zgadzać. Zabieram telefon komórkowy, bo ciągle z nim siedzi i to też jest podobno wielka krzywda dla niej. Nie chce iść ze mną na spacer, czy do kina. Proponowalam wizytę u psychologa, ale mówi, że nie pójdzie, bo nie potrzebuje. Gdyby moja mama tak o mnie dbała, byłabym zachwycona. Chyba byłam zbyt dobra. Nie chcę wdzięczności, ale tego, żeby się cieszyła, a ona nawet prezent przyjmuje z wyższością, pozwala się obdarować. Mam już dość. Chyba wpadłam w depresję, bo mam wrażenie, że nic dobrego mnie już nie spotka. Przeraża mnie każdy dzień. Nie mam prawa oczekiwać ciepła, zainteresowania, a jestem człowiekiem! Ja też chcę trochę troski, pomocy i delikatności! Rola etatowego usługodawcy to pozbawienie ludzkiej godności. Mam poczucie, że mogę oczekiwać już tylko kolejnych przykrości. Za wielką miłość otrzymuję wiele bólu. Często nie chce mi sie już żyć. Nie pozbieram się.

Odnośnik do komentarza

A druga córka ile ma lat.
Jest to ponoć wiek buntu, w którym ciężko się porozumieć z dzieckiem, tylko ten bunt musi być przeciwko czemuś, chyba, że jestem w błędzie, bo nie znam tego pojęcia z autopsji.
Na pewno ma na to wpływ wychowanie jak i otoczenie.
Myślę, że za wiele teraz nie zrobisz, musisz przeczekać ten bunt.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mnie się wydaje, że to bunt, którego powodem jest osaczenie. Dzieciaki wyczuwają, kiedy stają się dla rodziców za bardzo całym światem i na różne nieładne sposoby próbują się z tego wyplątać, a przynajmniej dać znać, żeby przestać.

Ja tego nie wiem na pewno, ale można próbować sprawdzić, czy tak jest w jej przypadku. Zabierasz jej telefon - czy to znaczy, że nie było szansy na kontrakt w rodzaju: telefon jest dostępny ale tylko przez określony czas lub pod określonymi warunkami? Próbowałaś? Wymagasz i pilnujesz, ale jak? Jak to argumentujesz? Jakby zamienić się rolami i ciebie by ktoś tak traktował, tj. z jednej strony poświęcał się i wspierał, ale też pilnował i zabierał twoje rzeczy "dla twojego dobra", jak byś to odbierała? Piszesz, że ona nie chce iść z tobą na spacer czy do kina. Czy nie obawia się, że zamiast poświęcić ten czas odprężeniu i zabawie wykorzystasz go, żeby jeszcze raz coś wartościowego jej powiedzieć? Czy jak zrobi coś, co się nie do końca uda, to najpierw słyszy, gdzie zrobiła błąd, czy raczej najpierw słyszy o tym, co z tego co zrobiła poszło dobrze?
Druga sprawa: czy gdyby miała kupić ci prezent lub zrobić niespodziankę, to czy masz jakieś pasje, hobby, ulubione zajęcia, tak żeby można cię było w takim temacie miło zaskoczyć? Czy to po tobie widać, tj. czy ona to wie, bo miała okazję to u ciebie zobaczyć i to nie raz? Co ostatnio zrobiłaś tylko dla siebie (oczywiście nie kosztem córki, tylko niezależnie od niej i jej potrzeb)?

Jeżeli odpowiedzi dadzą obraz, z którego wynika, że ciebie bez niej prawie nie ma, to chyba zgodzisz się, że bycie za dwie osoby jest bardzo dużym ciężarem do uniesienia dla 13latki.

Odnośnik do komentarza

A może jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie?

Odnosi się do Ciebie z wyzszoscią, Laskawie przyjmuje prezenty, nie chce zaszczycic swoim czasem aby wyjsc na spacer. Dobrze ,w takim samym stylu spróbuj z nią postępowac. Pewnie ją to zaskoczy i cos ona zmieni w swoim zachowaniu. Zobaczysz, czy będzie lepiej czy gorzej.

Corka wchodzi w etap dorastania i najbardziej wazne teraz dla niej mogą byc jej kolezanki a mama to faktycznie funkcja uslugowa. Dlatego bądz bardziej asertywna, bo nadskakując jej nic nie wskórasz a sama sie totalnie zdolujesz. Musisz konsekwentnie od niej wymagac jej obowiązków na rzecz domu.

Odnośnik do komentarza

Ja moge odpowiedziec bazujac na wlasnym doswiadczeniu, ale to co u mnie sie sprawdza niekoniecznie sprawdzi sie u twojej corki.
Ona jest w takim wieku w ktorym rodzice to nie caly swiat. To trudne dla rodzica pogodzic sie z tym, co nie znaczy ze dziecko moze wszystko.
Nalezy jasno okreslic granice do ktorych cirka moze sie pisunac, jesli pidniesie glos lub powie ze jej nie interesuje co masz do powiedzenia powiedz ze nie zyczysz sobie by tak sie do ciebie zwracala. Jesli sie to powtorzy nie daj jej kieszonki albo czegos innego. Zaslugujesz na szacunek, tu nie chodzi o wdziecznosc ale szacunek. Jesli chcialabys isc z nia na spacer, badz szczera, powiedz jej ze duza przyjemnoscia dla ciebie jest przebywanie z nia, wiec chcialabys spedzic z nia troche czasu, to chyba nie jest dziwne.
Powinna tez wiedziec ze zawsze moze na ciebie liczyc, powiedz jej to bo czasem takie oczywiste rzeczy gdy nie sa powiedziane, urastaha do rangi problemu. Jej zachowanie jest po czesci zrozumiale, w koncu jest w wieku dorastania, ale granice powinny byc ustalone.

Odnośnik do komentarza

~aslee
Mnie się wydaje, że to bunt, którego powodem jest osaczenie. Dzieciaki wyczuwają, kiedy stają się dla rodziców za bardzo całym światem i na różne nieładne sposoby próbują się z tego wyplątać, a przynajmniej dać znać, żeby przestać.

To chyba najtrafnieszy powód, w przypadku autorki.
Choć może też być odwrotnie, dziewczynka była na świeczniku, jak pojawiła się siostra, musiała zejść z piedestału.
W każdym razie błędy wychowawcze tu wyraźnie widać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

W profilu napisałaś, że masz dwie córeczki.
Każda matka uważa, że dobrze wychowuje dzieci, chce dla nich jak najlepiej, a jak dziecko nie spełnia ich oczekiwań to wina dziecka, nie mówię, że Ty tak uważasz.
Ale to jest bardziej złożone.
Ja widzę z boku błędy wychowawcze, Ty ich nie widzisz, i ja to rozumiem.

Tylko jak ktoś to widzi, to powinno Ci dać do myślenia, żeby zmieniać swój stosunek do córki, tylko czy to nie jest już za późno...,od początku nie można przyzwalać na brak szacunku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...