Skocz do zawartości
Forum

Paniczny lek przed pajakami


Gość agas87

Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam w Anglii 12 lat, rok temu urodziłam córeczkę. Przestałam pracować bo nie mam nikogo kto mógłby się nią zająć. Mąż pracuje cały dzień. Mój problem polega na tym że od zawsze bałam się pająkow, a ostatnimi czasy znalazłam w domu parę wielkich. Od kiedy mam córeczkę boję się ich jeszcze bardziej bo czuję jakbym musiała ja obronic a sama nie potrafię. Na widok pająka mam dusznosci, serce szybko bije i zaczynam panikowac. Moje życie zmieniło się na gorsze boję się każdego dnia że znajdę gdzieś pająka i będę mieć atak serca.. Nie cieszę się macierzyństem tylko popadam w depresję... Boję się być sama z córeczka w domu dopiero jak mąż wraca z pracy to się czuje troche lepiej.. Nie wiem gdzie szukać pomocy, każdy bagatelizuje mój problem albo sie że mnie śmieje. Boję się iść na terapię gdzie leczą fobie bo będę musiała brać pająki do ręki.. Proszę, błagam o pomoc, radę, cokolwiek... Kiedyś cieszyłam się życiem, kupiliśmy wymarzony dom, a teraz w tym domu czuje się nieszczęśliwa.. Myślałam nawet o powrocie do Polski.. Czuję że popadam w depresję, a nie chce żeby moja córeczka patrzyła na taką mame.. Z góry dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza

Ja wiem ze sa pożyteczne ale nie umiem się nastawic pozytywnie do nich.. Nie wiem jak to zrobić. Tymbardziej że w Anglii są one ogromne nie tak jak w Polsce.. Te polskie już na mnie wrażenia nie robią.. Proszę o pomoc. Czy jest ktoś kto się wyleczy z tej fobii i może coś poradzić?

Odnośnik do komentarza

Witaj. Pająki w twoim wypadku są wyzwalaczem. Chodzi o to że myślenie o nich jest sygnałem zbyt dużego napięcia lęku w organizmie. Działa to tak. Zostajesz sama lub wiesz że zostaniesz bez względu na miejsce i formę podnosi ci się poziom lęku tzn. że sytuacja nie jest bezpieczna , inny kraj obyczaje , kwestia ubezpieczenień zdrowotnych , flustracja co ja robię tu dlaczego i przez kogo. Czynników niesprzyjających dużo i co zaczynam myśleć o pająkach . To sygnał do zrobienia czegoś czegoś bezpiecznego dla siebie. W twoim wypadku ale pewnie jak u większości kobiet pająk kojarzony jest z czymś ochydnym , panicznym i wstrętnym a geniusz naszego mózgu polega na tym że porównaje sytuację twoją obecną do tego co zapisałaś w relacjach życiowych z pająkami czy innymi karaluchami bo ich też się pewnie boisz. Tak to działa , lęk to sygnał a nie robienie niczego co mogłoby by obniżyć jego siłę wyciąga w ostateczności pająka z rękawa.
Czas już abyś zaczęła dbać o kondycję psychiczną i zaczęła głównie wspierać się w kontakcie z innymi osobami. Nie przebywaj sama , rozmawiaj baw się z dzieckiem ale tak naprawdę powinnaś mieć w pobliżu wsparcie takie na które możesz liczyć. Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Powiem tak , ja jak bym była na twoim miejscu miała być kokos do zjedzenia w przenośni do rozwiązania problemu. Wyjazd do rodziny ok nieźle , no tak ale zostawić samego męża Nie ! Może ktoś z rodziny lub znajomych zdecydował by się na przyjazd celem wsparcia. Ty mogła byś nawet dorobić pare groszy a za opiekę nad dzieckiem wynagrodzić to. Poznać znajomych na miejscu , sąsiadów , wspólnie wyskoczyć na spacer .
Twój problem ma charakter społeczny ponieważ jest to emigracja za chlebem w " Powinno to być skalkulowane ponieważ ja też nie mogę wyjechać bo musiała bym sama. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest poznać koleżankę , sąsiadkę lub sprowadzić kogoś ze znajomych. Chyba że możliwość jakieś terapii , stowarzyszenia , klubu rodzica na miejscu , landy zabaw dla dzieci w pomieszczeniach tam jest dużo opiekunek , mam . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za cenne rady.
Ja tu mam rodziców i siostrę, mieszkają 15 min samochodem ode mnie. Mam też znajomych i sąsiadów. Ale każdy pracuje. Jestem w Anglii 12 lat i cały czas pracowałam więc codziennie wychodziłam z domu spotkałam z ludźmi. Pewnie chodzi o zmianę stylu życia. Dla mnie dziwnie jest nie pracować. Wiem że jak córeczka pójdzie do przedszkola to wrócę do pracy i pewnie wszystko wróci do normy. Dla mnie najdziwniejsze jest to że ja zawsze bardzo dobrze się czułam w naszym domu, jest nowo wybudowany, czysty itd. Ale od kiedy znalazłam wielkie pająki które nie wiem jakim cudem weszły do domu zaczęłam się źle w nim czuć. A chciałabym żeby moje uczucie względem tego domu wróciło. Żebym czuła się dobrze i bezpiecznie... Wiem że gdybyśmy wrócili do Polski to bym tego problemu już nie miała ale mąż się nie chce zgodzić bo tu ma dobrą pracę i zarobki. Dlatego napisałam na tym forum żeby ktoś poradził jak zmienić sposób myślenia. Bardzo dziękuję za wszystkie wpisy naprawdę mi to pomogło

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie, ty naprawdę nie rozumiesz. Pomimo tego co teraz napisałaś jesteś dalej sama. Zrozum macierzyństwo to ogromne wyzwanie zarówno poświęcenie mentalne i finansowe. Powiedz jeśli nie karmisz piersią to dlaczego nie pracujesz? Skoro wszystkich masz na miejscu. Dlaczego przed urodzeniem dom był cool a po już nie. Zbieg okoliczności? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za rady.
Właśnie po porodzie czułam się szczęśliwa jak nigdy dotąd. Do czasu kiedy zaczęłam znajdować te pająki. Uważam że mam fobie ale nie wiem jak się za to zabrać.. Tu w Anglii proponuja tylko konfrontacje czyli stopniowe oswajanie się aż mi dadzą jednego do ręki. Nie wyobrażam sobie tego.. Dlatego miałam nadzieję że może znajdzie się ktoś z podobnym problemem. Dodam że moja mama i siostra też mają te fobie. Ja się nie boję żadnych innych owadów tylko pająków. A tu w Anglii są naprawdę duże.... Nie wiem już co robić. Chciałbym byc normalna, nie przejmować się takimi rzeczami ale to silniejsze ode mnie.

Odnośnik do komentarza

Ok, oczywiście to jeszcze za wcześnie
Nie wiedziałem. Praca odpada.
Rodzina blisko to często razem spedzacie czas czyli wsparcie masz.
I te mentalne i finansowe. To może wziąć odkurzacz, i pozbyć się pająków. Może sprowadzić jakiegoś specjalistę od robaczków. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za rady. Ja wiem ze wyolbrzymiam ten problem. Specjalista chyba nic nie da. Tu jest taki klimat że takie małe tarantule wchodzą do domu przez drzwi nawet nie wiadomo kiedy. Oczywiście że biorę odkurzacz i je wciagam ale jak zobaczę jakiegoś to najpierw mam poczucie jakbym miała mieć zawał. Potem odkładam dziecko w bezpieczne miejsce i próbuje sobie jakoś poradzić. Chciałbym się z tego wyleczyć ale boje się tej terapii

Odnośnik do komentarza

Ja przepraszam że wykorzystam twój temat w celu własnej terapi ale przeczytałem aby pozbyć się lęku to w terapii stosuje się kontakt w celu oswojenia? No właśnie ponieważ ja mam podobną traume na widok alkoholu, zapach, i sama myśl mnie przeraża. Bardzo złe doświadczenia traumatyczne, czyli jak zaczne popijać pomoże mi to w zwalczaniu traumy i lęku przed alkoholem. Pozdrawiam i Przepraszam
Ale dużo się na forum uczę i tak sobie pomyślałem :)

Odnośnik do komentarza

Po prostu zainstaluj siatki w oknach i wezwij ekipę do dezynfekcji pająków. Ja Cię rozumiem. Też kiedyś mieszkałam jakiś czas w starym domu gdzie były wielkie pająki. Niestety dom nie był mój, więc nie mogłam pozakładać siatek ani zrobić dezynfekcji. Pająki choć nie były to żadne ptaszniki ani tarantule, były wielkie jak ludzka dłoń. Też mam arachnofobię. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...