Skocz do zawartości
Forum

Beznadziejne kontakty z rówieśnikami


Gość Eva1999d

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Jestem Ewa. Mam 19 lat. Chciałabym się podzielić moim problemem,którym jest bycie manipulowaną przez innych. Od czasów gimnazjum zaczęłam trafiać na ludzi,którzy robili sobie ze mnie bekę, albo na ludzi dla których chciałam dobrze, a później okazaływało się że zaczynają to zbytnio wykorzystywać. Pierwszą moją najbliższą,, przyjaciółką"była dziewczyna z gimnazjum, prawie nie widziała a ja starałam się jej pomóc. Robiłam wszystko to, co ona chce... I nie kończyłam przyjaźni, ponieważ bałam się tego co ona poczuje. Wybaczałam jej to, że donosiła na mnie nie prawdziwe rzeczy innym nauczycielom, przez co miałam często uwagi i punkty ujemne. Zbyt często przejmowałam jej zachowania. Musiałam zakończyć przyjaźń z nią, po nie przyjemnej kłótni z jej ojcem.
Drugą osobą był mój były chłopak- przemocowiec... Używał przemocy fizycznej i psychicznej. Pod jego groźbą i wyzwiskami robiłam wszystko co chce. Wystarczało że jęknął i ja od razu przy nim byłam. Pamiętałam że obiecałam mu że będę z nim do końca i tej obietnicy chciałam dotrzymać, ale podczas dłużej nie obecności pomimo mojej obietnicy, musiałam go zostawić. Gdyż nie mogłam znieść tego jak mnie traktuje.
Trzecia osoba nadal jest moja koleżanka-która często używa wobec mnie agresji, płaczu i wymuszania. Ataki zazdrości są u niej częste ostatnio się rozpłakała gdyż mam głośnik JBL i ubrania z sieciówek. Ostatnio mnie kopnęła. Pomimo to, opiekuję się nią. Pomagam jej gdyż wiem, że jej sytuacja jest beznadziejna. Jest ona niepełnosprawna. Jej zachowania wpływają na mnie znacząco. Potrafię być agresywna i nerwowa. Rozmowy ze mną są ciężkie. Jednak sama boję się zostawiać koleżankę,która uważa mnie za przyjaciółkę, nie chce być też świnią, odmawiającą pomocy
Czwartą osobą, jest osobą która uważałam za przyjaciółkę. Gdy usłyszałam że wychowawca mówi podteksty seksualne w jej stronę... Uwierzyłam jej i broniłam ją rękami i nogami. Oskarżyłam nawet nauczyciela o to co próbował jej zrobić. (Gdy pomyślę, że mogłam skrzywdzić fajnego, troskliwego, mężczyznę biorą mnie ogromne wyrzuty sumienia) Bałam się że pan M. Próbuje jej zrobić krzywdę i nie chciałam do tego dopuścić chciałam bronić koleżankę, która uważałam za bliska, gdyż wcześniej mi pomagała. Moje intencje zostały przez nią wykorzystane. Opowiedziała swoją wersję, która sprawiła że jej ojciec zabronił mi się kontaktować z nią. W poniedziałek wysłała mi również zdjęcia pocietej ręki obwiniając mnie o to, że to zrobiła gdyż chciałam ją przed owym Panem obronić. Uwierzyłam w to, że jestem szmatą-gdyż uważałam ją za szczerą osobę, która ma dobre intencje, a ja ją ranię. Dzisiaj po wiadomości od niej czuję się najgorszą świnią.
Boli mnie to że każda moja przyjaźń lub koleżeństwo, kończy się tym że te osoby mnie zostawiają. Pomimo swoich problemów, staram się być dla nich jak najlepsza, chce im dać to co potrzebują. Czuję się po części zmanipulowana i wykorzystana przez każdą z tych osób,bo każdej z nich starałam się pomagać i nigdy im nie odmawiałam. Boję się że nigdy nie trafię na prawdziwego przyjaciela,któremu mogę zaufać. Bo wychodzi na to, że nie mogę ufać ludzią-którymi się otaczam, bo zawsze wychodzi na to że to ja jestem ta zła
Wygaduje sie bo liczę na dobrą duszę, która powie mi parę słów szczerej prawdy... Nic więcej

Odnośnik do komentarza

Najlepiej zrob sobie przerwe od ludzi ktorym trzeba pomagac. Znajdz sobie towarzystwo ,ktore niczego od ciebie nie potrzebuje ,oprocz tego zeby milo spedzic wspolnie czas.
Nie wiem co z toba jest nie tak, ze ciagle trafiasz na jakies dziwne osoby.
Jednak musi byc cos na rzeczy, ze pakujesz sie w takie ralacje.
Zadawaj sie z kims normalnym ,to nie bedziesz miala problemow, ale podejrzewam ,ze z toba tez jest cos nie halo.

Odnośnik do komentarza

jesteś jeszcze bardzo młoda, z czasem zrozumiesz, że nie warto być altruistą, bo inni to od razu wyczują i wycisną cię jak cytrynę. Niestety, prawda jest taka, że warto utrzymywać znajomości, ale nie angażować się za bardzo i utrzymywać zdrowy dystans.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...