Podejrzenie zdrady

[Gość Franciszka115]

Witam. Jestem z moim chłopakiem od pół roku. Bardzo go kocham, wszystko ładnie pięknie, ale zastanawiam się czy nie ma drugiej twarzy. Niestety pracujemy w jednej firmie i tam właśnie się poznaliśmy. Ostatnio jednak zobaczyłam w jego telefonie wiadomość od jednej z dziewczyn która niedawno dołączyła do naszego grona pracowników. Pisała że jest zbyt zmęczona żeby wyjść na zewnątrz. On jej napisał że ok jest tam i tam( w miejscu gdzie często razem wychodzimy). Wyskoczyła mi miniaturka tej wiadomości ale poprosiłam by pokazał mi to i zapytałam o co chodzi, bo nie chciałam mu szperać w telefonie. On mi pokazał i powiedział że mieli się spotkać bo miała do niego sprawę i akurat w tym miejscu gdzie spędza czas ze mną lub z kolegami miał być kolega który może jej pomóc. Powiedziałam żeby napisał do niej że zrywa kontakt poza pracą. On oczywiście się zarzekał że to nic takiego, ale ja mam dziwne przeczucie poza tym wydaje mi się że to nieprawda że chodziło tylko o jakąś sprawę . Chciałabym z nią porozmawiać ale nie wiem jak do tego podejść. Poradzcie jak się zachować bo nie wytrzymuje psychicznie.

[mgr Kamila Krocz]

Witam, czy dotychczas Twój partner dał Ci powody do podejrzliwości? Czy zawiódł Twoje zaufanie? Czy zmienił ostatnio w jakiś sposób swoje zachowanie, np. wychodzi gdzieś często z telefonem? Dlaczego mu nie ufasz i obawiasz się go stracić? Może tutaj wcale nie chodzi o niego, tylko o Twój lęk, że jakaś inna kobieta może mu się spodobać, bo nie wierzysz w swoją atrakcyjność?

[Gość Franciszka115]

Od początku ufałam mu i wierzyłam we wszystko co mówi, sama nie wiem czemu, po prostu wierzyłam. Ludzie z pracy nie wiedzą że jesteśmy razem bo to nie dozwolone. Ale jedna z osób która kiedyś tam pracowała powiedziała że on był kiedyś z jedną nazwijmy ją Marta on natomiast zaprzeczył i powiedział że był z inną dziewczyną z pracy, ale niedługo bo ona wyjechała za granicę. Dlatego gdy zobaczyłam tą wiadomość pomyślałam czy to nie jest tak że on szuka sobie lasek w pracy.

[Gość Franciszka 115]

Masz rację nie mogę nikomu mówić co ma robić. Po prostu tak bardzo się boje, nie chce żeby mnie zranił, nie chce cierpieć.

[Gość Franciszka115]

Mi nie chodzi o to że chciał z nią pogadać, ale o to że umawiał się z nią za moimi plecami. Nie chce popadać w paranoję, ale co mogłabym zrobić następnym razem gdyby taka sytuacja miała miejsce? Czy mam wierzyć za każdym razem w jego tłumaczenia? Jak znaleźć równowagę między zazdrością być może nieuzasadnioną, a udaniem we wszystko co mówi?

[Gość Franciszka115]

OnkaY chyba źle mnie zrozumiałaś. To nie jest tak że mam pretensje że gada z nią podczas przerw w pracy, bo tego nie robi. Mam pretensje o to że umówił się z nią za moimi plecami. Sama napisałaś że nie tolerowała byś czegoś takiego i ja też mam takie podejście, bo nie biorę numerów od nowych kolegów i nie umawiam się z nimi za jego plecami.

[Gość Franciszka115]

onkaY
"Są jednak osoby, które cenią sobie przyjażń damsko-męską (ja w nią nie wierzę) i spotykają się, czy utrzymują intensywny kontakt z przyjaciółką, czy przyjacielem, a ich partnerzy to tolerują. "
To nie jest trafne porównanie, bo ta dziewczynę poznał niedawno więc to nie jest jego przyjaciółka.

[Gość Franciszka115]

Umówił się z nią po pracy. Sama pisałaś że nie chciałabyś żeby Twój facet umawiał się z kimś za Twoimi plecami. Nie musi mnie informować że bierze od kogoś numer telefonu, ale trochę zabolało mnie to że umawiał się z tą dziewczyną po pracy i nie napomknął o tym mimo że rozmawialiśmy tego dnia. A jeśli chodzi o oddalenie się to nie czuje żeby się oddalił ale zawsze dawałam mu dużo swobody i nie kontrolowałam , sam mówił że np idzie z kolegami więc mu wierzyłam.

[Gość Franciszka115]

"Martwić mogłabyś się, gdyby unikał kontaktu z Tobą, a szukał kontaktu z tamtą dziewczyną, gdybyś dostrzegła, że oddalił się od Ciebie, znikał gdzieś wieczorami, czy w weekendy, chował telefon,l czy wręcz umawiał się za Twoimi plecami na spotkania z inną kobietą itd."
Tak właśnie było umówił się za moimi plecami z inną kobietą. Serio nie rozumiem. Najpierw piszesz że umawianie się z innymi za plecami partnera nie jest ok, za chwilę że on umówił się z nią podczas przerwy w pracy i to jest spoko. Ale ja jeszcze raz podkreślam że on nie umówił się z nią podczas przerwy w pracy tylko po pracy.

[Gość Franciszka115]

"Nie dość, że z góry założyłaś, że on chce mieć z nią kontakt po za pracą, to zachowujesz sie jak cerber. "
Serio? Założyłam że chce mieć z nią kontakt poza pracą skoro się umawiali poza pracą to chyba nic w tym dziwnego że tak założyłam.
Bez urazy ale piszesz raz tak raz tak i naprawdę ciężko jest to zrozumieć. Np. najpierw napisałaś "Musisz mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości, jeśli tak go kontrolujesz i jakikolwiek jegokontakt z inną dziewczyną wprawia Cię w panikę. "
A za chwilę "Myślę, że Twój chlopak ściemnia i sam chciał się z nią spotkac, a ona sie wykręciła."
Nie napisałam nigdzie że jaki kolwiek kontakt z inną wprawia mnie w panikę ale umawianie się za plecami daje mi do myślenia.
Wybacz ale sama sobie zaprzeczasz w swoich wypowiedziach. I jak zwykle gówno burza na forum ☺

[Gość Franciszka115]

"W pracy z koleżaną, to raczej nie byłaby randka."
Po raz setny! Piszesz tak jakbyś nie do końca mnie zrozumiała. Piszesz jakbym była zła za to że gadają w pracy lub spotykają się podczas przerwy w pracy. I po raz kolejny pisze że umawiali się poza pracą!

[Gość Franciszka115]

Nie zamierzam wracać już z nim do tego tematu. Tak szczerze to już mam dosyć tego typu sytuacji i chciałabym się z nim rozstać. Tylko boję się jak to będę znosić w pracy. Proboje sobie jakoś wmówić że nie ma czym się przejmować ale za chwilę znowu chce mi się płakać.