Skocz do zawartości
Forum

Nienawiść do innych kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

OdpowiedzZgłoś nadużycieEdytuj post
Witam,
Mój chłopak nigdy mnie nie zdradził ani nie dał powodu do zazdrości. Ja cały czas jak dostanie smsa jestem pewna ze to jakaś dziewczyna napisała. Jak wychodzi z kolegami jestem pewna ze będzie tam pełno ładnych dziewczyn i spodoba się mu się któraś. Jak jest w szkole jestem pewna ze jakaś dziewczyna go podrywa. Jak nie wystarczająco często się widujemy albo uprawiamy seks jestem prawie pewna ze kocha mnie mniej i nie jestem juz atrakcyjna. Mój chłopak nie ma jako takich koleżanek, przyjaciółek ale jest na cześć z dziewczynami np które się puszczają itp i uważa ze są w porządku. Ja natomiast ich nienawidzę jak mówią do niego cześć przy mnie gotuje się we mnie wszystko.. nie chce żeby zazdrość zniszczyła nasz związek. Cały czas mi tłumaczy ze kocha tylko mnie i dla niego jestem najpiękniejsza ze nigdy mnie nie skrzywdził i nigdy tego nie zrobi. Wierze mu do czasu gdy nie wychodzi gdzieś beze mnie odrazu włączają mi się znowu te głupie myśli. Nie wiem jak sobie z tym radzić. Potrzebuje pomocy..

Odnośnik do komentarza

A co Ty sroce spod ogona wypadłas, ze tak strasznie się boisz czy dośc się podobasz swojemu chłopakowi? Ułomna jesteś, brzydka jesteś, głupia jesteś, niezaradna życiowo jesteś, ze tylko ten mógł Ci się trafić i chętnie zmniejszylabyś go do rozmiarów malutkiej maskotki, wsadziła do swojej kieszeni i ukratkiem wyjmowala jak nikt nie patrzy i cieszyła się , ze masz skarb o którym nikt nie wie?

Jak człowiek wierzy w siebie i w swoją szczęsliwą gwiazdę, to mu życie bardziej gladko płynie. Ty byś chciała sprzed jego oczu wymazać caly babski świat. To dopiero wtedy uważalabyś , ze jest z Tobą, bo nikogo innego nie ma wokól niego. Czyli bylabyś dla niego w stylu " lepszy rydz niż nic". A jak wokól istnieją inne dziewczyny, to powinnas zrozumiec, ze wlasnie na tle tych innych spodobalas się jemu bardzo i jak na razie za Tobą oczy wypatruje. A, ze jest to mlodzieńcza milośc to jest pelna wzlotow, ale raczej nie do grobowej deski. I choć tak się zamartwiasz, to może to Ty sama za jakis czas stwierdzisz, ze było miło i interesująco, ale wokól są inni i tez może być miło.

Kobieta musi w siebie choć trochę wierzyć, bo inaczej nie ma czego szukac na tym damsko-męskim rynku.

Odnośnik do komentarza

"Może jeszcze ważnym szczegółem przy tym będzie fakt ze mój tata zdradzał moja mamę.." A zdradzał, bo taki niestały miał charakter? Czy może mama wszędzie węszyła zdradę, podejrzewała go ciągle i wciąz, robila awantury i stwierdził, ze nie będzie dlużej cierpial "za niewinnośc" i zaczą się niemoralnie prowadzić.

Jednym słowem malżeństwo Twoich rodziców było nieudane. A wszystkie znane Ci bliżej malżeństwa takie ulomne, ze nie wierzysz facetom? Przeciez jesli masz ogląd swiata, ze to i tak nigdy nie będzie dobrze, to po co się za chlopaków zabierać? Przeciez są slabym "wynalazkiem", bo przeciez moment i nas zdradzą. To lepiej sobie z nimi dać spokój.

Odnośnik do komentarza

Nie życzę sobie żebyś tak mówiła o mojej mamie. Moja mama cały czas wiedziała ze mój tata zdradza ja ale udawała ze tego nie widzi ze względu na mnie i moja siostrę jak byłyśmy młodsze. Mój tata nie miał nawet jednej kochanki miał kilka niestety poznałam je. Kiedyś zabrał mnie ze sobą bo musiał jeden coś oddać. Któregoś dnia jak mojej mamy nie było w domu rozmawiał z kims słodko przez telefon byłam mała myślałam ze to z mama rozmawia i powiedziałam mu ze chce coś zapytac mamy dał mi telefon a tam był głos obcej kobiety! Kilka lat później mój tata miał wypadek jest na wózku a pomimo to wszystko moja mama dalej jest z nim, wiec nie życzę sobie naprawdę takich wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza

No cóż, kochasz bardzo mamę i moje sugestie Cię burzą i wręcz obrażają. Prawdą jest jednak, ze malżeństwo Twoich rodziców było "trudne" i mama "nie widząc" wykroczeń Waszego Taty dla "dobra" rodziny nie nauczyla Cię poczucia wlasnej wartości. Przejęłas myślenie, ze facet zdradza a kobieta może tylko bezwolnie się temu przyglądać i cierpiec w środku. Ty, aby temu zapobiec wymazałabyś z otoczenia Twojego chłopaka wszystkie kobiety. bo mogą być tylko żródlem Twoich cierpień.
Chyba nie umiesz ocenić czy Mama robiła to z wygody finansowej dla siebie i dla Was ( alimenty byłyby mniejsze po rozwodzie niz dostęp do pensji Taty w pozornej zgodzie), może mieszkanie trzeba byłoby dzielić na pól lub je opuścić, bo pochodzilo z rodu Taty, lub wyprosić Tatę bo było z rodu Twojej Mamy i Mamie byłoby cięzko samej je utrzymac. Może Mama nie wyobrażała sobie statusu rozwódki, czyli kobiety, którą wykolegowała inna kobieta, bo zabrała jej męza i ojca dzieciom.Może Mama kochała Tatę bezwarunkowo i czy by ją bił, czy by pił, czy tez zdradzal, to ona i tak w imię tej wielkiej miłości i tak to wszystko umiałaby przetrzymać.
Tego nigdy Ci nie powie. Teraz dogląda wiarołomnego męza i jest jej trudno. bo ma trudne życie z niepełnosprawną osobą, ale może ma satysfakcję, ze latał z kwiatka na kwiatek a na koniec jest od niej zależny.

Tego nikt nie wie. Jedno jest pewne. Mąz jej nie szanowal a ona się w ramach walki o siebie, o swoją godnośc nie obróciła na pięcie, tylko w cichości cierpała z powodu innych kobiet przez całe życie. I w ten sposób wszczepila Ci przekonanie, ze i Ty z powodu facetow będziesz cierpiała. Jesteś młoda, nie wyrażasz na to zgody, ale w sposób dziecinny- wykreślmy wszystkie kobiety z otoczenia mojego chłopaka. On nie musi być nielojalny, ale Ty już to przewidujesz, ze tak będzie i już z góry cierpisz. Nie umiesz pomyśleć, ze jak coś jemu czy Tobie się nie spodoba, to uczciwie to sobie powiecie i się rozstaniecie. Wybierasz nielogiczną zazdrośc, która nawet nie jego męczy tylko Ciebie. Czyli Twoja Mama z powodu faceta cierpiala ( choć u niej to chlop był nie w porządku) a Ty cierpisz z powodu nieuzasadnionej zazdrości ( a Twoj chłopak jak na razie nie daje Ci powodów do rozwijania tej cechy charakteru u Ciebie).

Jesli upatrujesz w zachowaniu Taty tę Twoją cechę zazdrości to ja skłonna byłamym stwierdzić, ze w takim samym procencie winna jest temu Twoja mama. Ona swoim zachowaniem nie nauczyla Ciebie, ze zawsze jak będa przeciwności i niedogodności w kontaktach z facetami to Ty sobie dasz radę. O czasie dogadasz się z chłopakiem, lub jak będzie żle to go po prostu zostawisz.

Ale oczywiście najbardziej winna jesteś sama sobie, ze zwyczajnie nie wierzysz w siebie, nie umiesz zauważyć, ze chlopak wybral Ciebie, bo mu się spodobałas w kontekście innych kobiet. Przeciez gdyby nie mial oczu otwartych i nie byloby innych kobiet wokól to Ty bylabyć w pozycji " na bezrybiu i rak ryba".

A już te zagrywki z fb. Zawsze trzeba pomyśleć "jak Kuba Bogu tak Bog Kubie" i wyobrazić sobie, ze on ma dostęp do Twojego fb i jakies odzywki Twojego kuzyna czy kolegi nie przypadłyby mu do gustu i zrobilby z tym porządek, poprzez usunięcie tego kontaktu na Twoim koncie. Czy nie uważalabyś, ze on probuje Cię ubezwłasnowolnić?

Odnośnik do komentarza

Jeśli ty ciągle uważasz, że on cię zdradza, to on może w końcu pomyśleć - po co mam cierpieć za niewinność? I przespać się z inną dziewczyną, by przynajmniej wiedzieć, że za coś konkretnego dostaje " ochrzan".

Zazdrość zniszczyła wiele związków i nie będzie to wina chłopaka, tylko twoja. Ty do tego doprowadzisz, choć sobie powiesz, że to przewidziałaś.
Zazdrość, to twoje myśli, a myśli można zmienić.
Wymaga to trochę pracy nad sobą, nad swoimi myślami, które można kontrolować , ale trzeba się tego nauczyć. /poczytaj o świadomym myśleniu/
Dobrze byłoby, gdybyś udała się do psychologa, on by pomógł uświadomić ci, gdzie robisz błędy i jak je zmienić.

Odnośnik do komentarza

To nie tak ze zakładam ze mnie zdradza ale ze podobają mi się inne dziewczyny.. wiem to normalne ze uważa inne kobiety za atrakcyjne ale boje się ze będzie spostrzegal je jako obiekt porzadania itp ja poprostu patrząc na jakiekolwiek inne dziewczyny czuje grubo brzydko beznadziejnie dlatego się boje ze uśmiech poczucie humoru figura spodoba mu się bardziej u innej dziewczyny. Nie czuje się atrakcyjnie. Przytyłam jakieś 10kg przez ostatni rok każdy mówi ze jak mi to przeszkadza żebym schudła ale to nie jest proste. Nie mam żadnej motywacji. Nie chce mi się patrzeć na swoje ciało ale nie mam tez siły na to żeby poćwiczyć czy zaparcia żeby nie jeść czegoś nie zdrowego

Odnośnik do komentarza

"Przytyłam jakieś 10kg przez ostatni rok każdy mówi ze jak mi to przeszkadza żebym schudła ale to nie jest proste. Nie mam żadnej motywacji"- żartujesz czy o drogę pytasz. Miec 20 lat, miec artakcyjnego chłopaka, chciec się podobac jemu i całemu światu, być zwinną, zgrabną, czującą sie dobrze we własnej skórze- i Ty piszesz nie mam żadnej motywacji.

To już naprawdę trudno nadązyć za młodzieżą.

Rozumiem, ze odchudzanie nie jest proste. Sama, gdy pomyśle, ze powinnam się od jutra odchudzać to już dziś jestem 2 razy bardziej głodna niz kazdego innego dnia.
Weż dietę dr Dąbrowskiej- nic innego nie jesz niż tylko warzywa(ale nie ze skrobią) i owoce.( ale nie za słodkie- raczej jablka, cytryny i grejpfruty) "Nul" chlebka, makaroniku, ryżyku,kaszki, ziemniaczka, twarożku ,mleczka, jogurtu, żadnych polewek typu śmietanka, majonezik, jakiekolwiek oleju, czy innego tłuszczu.
Tylko warzywa na cieplo, na surowo, trochę owockow i popijaj wodą spod ogórków kiszonych czy kapusty kiszonej.
Jesz ile chcesz, tyle, ze w okrojonym asortymencie.

I tak 6 tygodni i będziesz jak nowa. Powinnas czuć sie po tym bardzo dobrze, powinnas miec duzo energii i chęci do pracy.
I co najważniejsze powinnaś bardziej radośnie patrzeć na
swiat. Może i ta glupia zazdrośc Ci przejdzie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...