Skocz do zawartości
Forum

Miało być pięknie a jest tak źle ...


Gość Antosia89

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Antosia89

Witam.
Opisze krótko moja historie...
Jestem z nareczonym od 3 lat , mamy półroczne dziecko.
I wyglada to mniej więcej tak... Cała ciąża super , dbał o mnie i o dziecko, we wszystkim pomagał itd...
Po urodzeniu ja poprostu myślałam ze będzie dobrze, tego tez chciałam wspólne dziecko , rodzina , dom, ciepło, miłość ....
Wszystko się popsuło ... ;(
Coraz gorzej jest, prawie wgl ze sobą nie rozmawiamy , bardzo ale to bardzo często się kłócimy ;(
Już teraz o najmniejsza błahostkę , dziecko zamiast zbliżyć to przez te pół roku bardzo mocno nas od siebie oddaliło ;(
Często gdy się kłócimy z jego ust padają słowa „wypier####stad , lub Ty głupia piz##... czasami nawet dochodzi do takiej awantury ze potrafi mnie złapać za ubrania i obalić na ziemie ;(
Bardzo mnie to boli , później cały dzień siedzę i rycze a przecież mamy dziecko , które nie może mnie widywać w takim stanie ...
Kiedyś jak się kłóciliśmy to była kłótnia i Ok nie było żadnych wyzwisk a teraz jest coraz gorzej ...
Problem taki ze ja nigdy złego słowa na niego nie powiedziałam nigdy go noe szarpnęłam ani ręki na niego nie podniosłam ja kobieta!! A on ? Już tyle razy ...;( co mam robić ? ;( nie stać mnie żeby wynająć mieszkanie , nie mam tez Rodziny do której mogłabym się wyprowadzić ...

Odnośnik do komentarza
Gość dammar14

Twoj narzeczony nie ma prawa cie uderzyc, ani wyzywac. Tu nie ma tlumaczenia, on cie nie szanuje i szanowal nie bedzie. Sorry, ale facet ktory cie nie chroni ale zagraza tobie a moze i dziecku powinien byc zgloszony na policje.
Piszesz ze nie masz dokad pojsc, ale chyba gdzies mieszkalas wczesniej. Jesli podniesie reke na ciebie wzywaj policje, to on bedzie musial sie wyniesc. Ty mozesz zglosic sie po pomoc jako samotna matka.
Przykro mi ale ja cie namawiac do ratowania zwiazku nie bede, przy takich wyzwiskach i poczatkach przemocy dla mnie ten zwiazek nie istnieje, nie ma czego ratowac.

Odnośnik do komentarza

Danmar ma rację,że taka postawa ,nie rokuje na przyszłość i najlepiej uciec od takiego przemocowca. Ale życie pokazuje ,że to nie jest takie proste,dla kobiet w twojej sytuacji.
Nie chce go usprawiedliwiac,ale taka nagła zmiana zachowania,chyba nie bierze się znikąd. Albo coś przed tobą ukrywa,np jakieś poważne problemy,z którymi sobie nie radzi,albo stoi za tym inna kobieta,albo ma problemy psychiczne,albo był i jest draniem,tylko to wcześniej ukrywał.
Sama musisz się dowiedzieć ,co za tym się kryje i podjąć decyzję,bo chyba nie tak wyobrażałas sobie wspólne życie i rodzinę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...