kociaki i Święta

[Gość Kasia82B]

Witam, temat jest trochę mylący. Jednak tytuł to tylko tytuł. Zacznę od tego, iż jestem z moją Partnerką już prawie trzy lata. Przez większość tego czasu nie miałam kontaktu z moją Mamą. Odzyskałam go dopiero w maju tego roku. Mama nie akceptowała mojego wyboru i wyprowadzki. Of maja tego roku w naszym życiu są też dwa kociaki. Ze względu na całą sytuację wyszło tak, że do tej pory nie powiedziałam Mamie o kociakach. Mama nie bardzo lubi koty, chociaż bardzo kocha zwierzęta. Po prostu nie chciałam tak od razu zasypywać jej newsami i jest teraz jak jest. :( Mama zaprosiła mnie z moją Partnerką na Święta. Całe Święta. I to nie jest problem. Kociaki te niecałe trzy dni spokojnie wytrzymają. Jednak Mama nalega na dłuższy przyjazd. Byłoby to ok. 4-5 dni. Chciałabym jej też trochę pomóc w przygotowaniach, ale nie chcę też by pierwsza wizyta mojej Partnerki w moim domu rodzinnym trwała zbyt długo. Z oczywistych względów. O kiciach wie moja Siostra i jej narzeczony. Też przyjadą na Święta... Boję się, że nas wydadzą, a moja Mama się po prostu obrazi i po miłej atmosferze... Teraz też się boję reakcji. Jeszcze nie do końca pogodziła się z obecną sytuacją... a tu news o kotach.... Nie chcę psuć atmosfery i dać jej powód do dąsów... Ręce mi opadają. Jak rozmawiam z Mamą na Skype kociaki pchają się na stół, a ja pilnuję, żeby ich nie zobaczyła... Moja Mama ma swój charakter i swój światopogląd... :( Źle się czuję, że ją okłamuję.

[Gość Kasia82B.]

Ktoś coś? :(

[unna-1]

Przestań się przejmować na zapas i po prostu powiedz o tych kotach.Mama nie musi ich lubić, co nie znaczy, że będzie miała jakieś pretensje do ciebie.

[Gość Kasia82B.]

Po prostu się boję, żeby wszystkiego nie popsuć. :(

[Gość dammar14]

Jesli twoja mama przelknela twoja wyprowadzke, partnerke to i koty przelknie. W koncu to ty je masz nie ona.

[unna-1]

To powiedz o tych kotach, już teraz. Oswoi się z tą myślą, nie będzie głupiej wpadki na świętach.

[Gość Kasia82B.]

Tak, właśnie chcę uniknąć kłopotliwej sytuacji... I tak będzie stres.... Po tym wszystkim, co się wydarzyło... I jak moja Mama zareagowała na moją Partnerkę.

[kingak2]

Wpadłas w panikę i chyba niepotrzebnie. Mama zaakceptowała raczej Twój związek. Ale Ty się nadal boisz. Tak bardzo sie boisz, że ciągle myslisz co może pojsc nie tak. I pomyślałas o kotach, bo mama za nimi nie przepada. Mama lubi zwierzęta wiec na wiafomosc o kotach na pewno nie zareaguje histerycznie. Rozumiem, że chcesz zabrać je z sobą. Lepiej więc delikatnie uprzedzić o tym mamę i zapytać,czy nie będzie miała nic przeciwko. To jest w koncu jej dom. Ty u siebie mozesz je mieć i nieusisz się z tego nikomu tłumaczyć. Powodzenia.

[Gość Katarzyna82B]

Nie. Nie chcemy ich zabierać. Niecałe trzy dni spokojnie wytrzymają. Jedyne czego się boję to fakt, że moja Siostra lub jej narzeczony mogą coś powiedzieć i będzie gniew ze strony Mamy. I tak nie można jej nic powiedzieć, bo zaraz twierdzi, że mam ją za jakąś megierę. :/

[kingak2]

Tym bardziej powiedz, skoro tak się obawiasz że dowie się od osób postronnych . Wtedy będzie zaskoczona ,że inni o kotach wiedzą ,a ona nie skoro rozmawiacie często.

[Lusy]

A ja nie widzę związku, pomiędzy tym, że posiadasz koty, a twoją mamą. Chyba jesteś dorosła i samodzielna, więc strach przed reakcją twojej mamy ,na tą ,,straszną ,,wiadomość o posiadaniu kotów , wybacz, ale wydaje mi sie conajmniej śmieszny. Świadczy ,to tylko o bardzo zaburzonej relacji w twojej rodzinie. Dominującej matce i podporządkowanych jej, zastraszonych dzieci. Może czas się zbuntować i przyzwyczic mamę,do tego,że nie jesteś już małą dziewczynką i masz prowo żyć ,tak jak chcesz,a nie, tak jak jej się podoba. Bądź bardziej odważna i asertywna.

[Gość Mrlanina22]

Dokladnie. Musisz byc asertywny. Byla klotnia z mama. Pogodziliscie sie. Ty ukladasz swoje zycie po swojemu. Mama nie moze Ci juz zycia ukladac. Postanowiłeś miec koty. Wiec je masz. Gdy bedziecie w ciazy tez jej nie powiesz az bedzie przychodzil czas rozwiazania albo np ...chrztu?
Matka widac chce dominowac w zyciu swoich dzieci. Ale nigsy nie bedziesz miec spokoju jezeli nie postawisz sie teraz. Zawsze bedzie sie wtracac i obruszac a cos co nie bedzie po jej mysli.

Powiedz jej ze masz wspaniale dwa kotki, które mieszkaja z Toba i twoja partnerka. Czy to ze mama nie lubi kotow musi oznaczac, ze Ty w swoim domu ich nie bedziesz miec? Czy gdyby powiedziala ze nie lubi zielonego to nie mozesz miec nic w swoim domu czy garderobie co jest w tym kolorze?

Zacznij rozmowe spokojnie. Nie atakuj jej, nie mow ze " bo ty to cos tam" powiedz to jej spokojnie i wprost. " sluchaj mamo. Wiem ze nie masz dobrego stosunku do kotow, ale my z moją X przygarnelismy niedawno dwa male kociaki. Ale sa tak kochane i madre, ze od razu bys je polubila. Zupełnie inne niz wszystkie koty. ( mow o nich same superlatywy).
Czy normalna matka nakrzyczalaby wtedy na doroslego mezczyzne, cofnela zaproszenie na swieta czy przestalaby odzywac sie na kolejne pare miesiecy? Watpie.

Glowa do gory

[Gość Kasia82B]

Chyba jej po prostu napiszę o tym...

[Gość Kasia82B]

Dla niektórych to może i śmieszne. Ja nie chcę popsuć relacji z Matką. Napisałam i zobaczymy.

[unna-1]

Dobrze, że napisałaś. Jest jakiś odzew?

[mgr Kamila Krocz]

Prawda, choćby najmniej miła, jest zawsze lepsza niż kłamstwa. Myślę, że zatajanie przed mamą faktu, iż macie z partnerką koty, jest trochę bez sensu, tym bardziej, że reszta rodziny wie o tych zwierzakach. Nie ryzykowałabym popsucia relacji z mamą kłamstwem/przemilczeniem na temat tego, że macie kocięta. Nie widzę potrzeby, by robić z tego tajemnicę. Pozdrawiam i zachęcam do szczerości!

[Gość Kasia82B]

Zareagowała. Napisała z wykrzyknikami, że uzależniłam swoje życie od kotów. I napisała "Nie do wiary"... :(((

[unna-1]

Trochę ją rozumiem, bo na pewno wolałaby wnuki.
Jednak i do tej wiadomości przywyknie, wszak koty to miłe zwierzaczki.
Dobrze, że nie musisz się już ukrywać.

[Gość Kasia82B]

Zaprosiła nas z kociakami na Święta. Trochę się boję, bo jest przeciwko sterylizacji, że skrzywdzimy tym kociaki, bo mamy dwa kociaki, bo mało że wzięłyśmy to jeszcze dwa... Boję się, czy jest szczera... Czy nie wyniknie konflikt i nie zareaguje znowu negatywnie na moją Partnerkę... :/

[unna-1]

Nastaw się pozytywnie, nie oczekuj kłopotów, bo sama je wywołasz. Będziesz niepewna, drażliwa, a to może się odbić na atmosferze spotkania.
Wierzę w to, że święta będą miłe i ty też w to uwierz.
Mama zaskoczyła mnie, że zaprosiła i koty, to dobry znak. Pewnie wreszcie się pogodziła z tą sytuacją.
Nie zrozumiałam, czy już je wysterylizowałaś, czy dopiero zamierzasz, ale i tak nie musisz jej o tym mówić. Chyba, że sama zapyta.
Ja miałam kiedyś kota, lubił znikać, chyba chodził na panienki /mam ogród/ . Dwa razy wrócił w takim stanie, że z trudem go odratowałam.
Po tym drugim razie, wysterylizowałam go. Zaczął trzymać się domu , zrobił się spokojniejszy, więc chyba mu to odpowiadało.
Nie zauważyłam niczego niepokojącego w jego zachowaniu.

[Gość Kasia82B]

Unna - masz rację. :) Nie będę się nakręcać. Dziewczynki dopiero chcemy wysterylizować. Mama po prostu wie, że koty się marcują i źle zareagowała, że wzięłyśmy aż dwie kocice. Jaki to problem sobie zrobiłyśmy, bo będą co miesiąc śpiewać. ;)