Skocz do zawartości
Forum

jak odciąć się od ludzi którzy mnie nie lubią


Gość u2ee

Rekomendowane odpowiedzi

Poczucie wspólnoty grupowej nie wiąże sie z poczuciem,że każdy Cię lubi tylko z przynależeniem gdzieś do grupy zawodowej, grupy sportowej, grupy ludzi intersujących się fotografiką itp... Ty jakby nigdzie nie przynależysz a jedyni znajomi, których masz czy w spisie na Fb czy gdziekolwiek w notesiku, czy książce telefonicznej skrzynki pocztowej komórki Cię ignorują i cierpisz.

Zostaw to cierpienie na boku i zajmij się czymś pożytecznym dla siebie- Tobie samemu bedzie lepiej na świecie. Nie bedziesz miał czasu rozkminiać z kim się ile razy spotkałeś lub z kim sie nie spotkałeś.
Zajmij swoje myśli i swój czas czym co Cię może bawić ,interesować, rozwijać- to da odpoczynek Twojemu umysłowi, to da Ci intelektualną przestrzeń, to da Ci swobode oceniania sytuacji.

Nie pomyślałeś nigdy, że inni nie mają czasu na kawki, bo oni chcą mieć czas na własny swój rozwój po pracy, po koniecznych obowiązkach szkolnych czy uczelnianych?

Odnośnik do komentarza

Dostałeś mnóstwo rad,ale chyba nic do ciebie nie dotarło,bo ty dalej swoje,że z tobą wszystko ok,tylko ludzie są dziwni.
Ludzie lubią spędzać czas z osobami, które lubią i w których towarzystwie czują się dobrze. Widocznie ty taki nie jesteś i tu leży problem. Widać ,to zresztą po twoich postach. Zamiast być wdzięczny,że ktoś poświęca ci czas i stara pomóc,to jesteś arogancki i opryskliwy. Nie umiesz przyjąć żadnej uwagi do siebie. Skoro jesteś taki cool,to czemu nie ma ani jednej osoby ,która chciałaby napić sie z tobą piwa ?? To dopiero nie jest normalne ..co ? Jeśli wreszcie nie spokorniejesz i zaczniesz szukać przyczyny w sobie,to już do końca życia będziesz sam pił ta kawę.

Odnośnik do komentarza

~Kizi
Dostałeś mnóstwo rad,ale chyba nic do ciebie nie dotarło,bo ty dalej swoje,że z tobą wszystko ok,tylko ludzie są dziwni.
Ludzie lubią spędzać czas z osobami, które lubią i w których towarzystwie czują się dobrze. Widocznie ty taki nie jesteś i tu leży problem. Widać ,to zresztą po twoich postach. Zamiast być wdzięczny,że ktoś poświęca ci czas i stara pomóc,to jesteś arogancki i opryskliwy. Nie umiesz przyjąć żadnej uwagi do siebie. Skoro jesteś taki cool,to czemu nie ma ani jednej osoby ,która chciałaby napić sie z tobą piwa ?? To dopiero nie jest normalne ..co ? Jeśli wreszcie nie spokorniejesz i zaczniesz szukać przyczyny w sobie,to już do końca życia będziesz sam pił ta kawę.

a ty jestes idelana co mnie oskarżasz ?! łatwo jest powiedzieć ten jest dziwny bo go ludzie nie lubią, dlaczego bronisz ludzi?! WIesz co czytałem kiedyś ksiazke i był tam cytat : "jeśli chcesz być lepszym przyjacielem, odbierasz telefon, zamiast go wyciszac". I czy to nie jest własnie domenę ludzkiej ignorancji, gdyby chcieli odezwali by sie ale się nie odzywają , kazdy ma jakieś wady nie mówię że jestem idealny, bo nikt nie jest. Ja tylko mówię ze panuję taka społeczna znieczulica, że kazdy mysli tylko o sobie. To co ? może mi jeszcze wmówisz ze moja proba inicjonawania tych znajomosci jest neipotrzebna bo DZIWNI ludzi nie mogą się z nikim przyjaźnić??!!!

Odnośnik do komentarza

Ja bym nie upatrywał tylko w nim winy, ludzie albo są szczerzy albo nie. To że nie chcą się z nim kontaktować i traktują go jak śmiecia, to wyłącznie ich sprawa, i oni mają problem ze sobą. Gorzej jest z tym, że on się pozwala traktować jak śmieć.

Odnośnik do komentarza

Ludzie nie lubią iść na kawę czy piwo nawet RAZ do roku jeśli osoba z którą mają się umówić:
- jest nudna jak flaki z olejem
- jest marudna i niezadowolona z życia, z pracy, polityki krajowej i światowej
- powtarza po trzy razy to samo
- obgaduje wspólnych znajomych
- nie ma żadnych pasji, o których opowiadając z zapałem przybliża interlokutorowi problem, którego on nie zna
- nie ma żadnych towarzyskich praktycznych umiejetności np. można z nią razem iśc na podryw i ma takie powiedzonka i zagrywki, że dziewczyny nie odtrącają dwóch podrywaczy tylko się śmieją i pozwalają sobie na zawarcie z chłopakami znajomości lub sypie dowcipami jak z rękawa lub ma stonowany sposób bycia z lekką dozą ironii i sarkazmu
- nie jest wygodny da otoczenia (umie naprawić komputer, samochód)
- nie lubi z drugim iśc kopać piłkę, grac w tenisa, plywać, iśc w góry, wybrać się na drugi koniec świata
- nie umie z zainteresowaniem sluchać ,co właśnie teraz bardzo w swoim życiu przeżywa ten ,z ktorym się spotykasz
- nie umie udzielić żadnej sensownej rady, gdy ktoś ma problem, lub może co ważniejsze dyplomatycznie posluchać o tym problemie i zachęcającym : acha, hmm itp. spowodować, że zmartwiony rozmówca analizując swój problem, sam znajdzie ze 3 możliwe rozwiązania i przy naszej milczącej aprobacie uzna, która jest dla niego najlepsza i najważniejsza.
- nie imponuje otoczeniu czymkolwiek ( np.ma duże osiągnięcia zawodowe, umie zarabiać kasę, jest dobry w jakiejś dyscyplinie sportu)

Jest pewnie jeszcze dużo innych powodów ,dla których ludzie nie spotykają się z bliżnimi.

Niemniej porada abyś skupił się na tym co lubisz, co Ciebie będzie rozwijało jest wg mnie istotna. Gdy Ty się w czymś znajdziesz, będziesz w czymś mocny, to Ty będziesz bardziej pewny siebie, to o Ciebie ktoś zechce kiedyś zabiegać, to Ciebie ktoś będzie chciał słuchać i dowiedzieć się jak doszedłeś do swoich pasji, co Cię w jakimś problemie na którym się znasz ,zainteresowało. Będziesz po prostu dla innych bardziej interesujący.

Odnośnik do komentarza

Wiesz co o tym myślę, ludzie są dzisiaj bezwzględni i materialnie nastawieni do znajomości. Dzisiaj ludzie nie zadają się z kimś, kto jest miły i fajny ale z kimś kogo mogą wykorzystać ..bo może ktoś ma znajomosci i kiedyś się przydadzą, bo może ktos ma dom z ogrodkiem gdzie twoje dzieci mogą pobiegac , bo moźe ktos jest bogatszy i Ty skorzystasz ...to straszne , ale tak to działa. WIDOCZNIE NIE MASZ NIC DO ZAOFEROWANIA PO za SERCEM, CZASEM I WSPARCIEM DUCHOWYM ! To dla ludzi jest za mało i Cię olewają , bo nie ma z Ciebie korzysci. Mnie również z tego powodu wiele przyjaciół mówiac kolokwialnie* olało , jak zachorowałam i przestalam zarabiać , stałam sie słaba i za biedna.Jak mieli ze mnie korzyśc to wchodzili do mojego życia drzwiami i oknami, jak moja sytuacja sie zmienila, niestety Wszyscy zamilkli.

Odnośnik do komentarza

Powiem tak. Moje życie to chaos . Próbuję poznawać ludzi, ale jednak jakiś uraz z przeszłosci , jakaś drzazga wciąż we mnie tkwi że nie umiem sie otworzyć nawiązać kontakt, z jednym nawiażę kontakt z innymi już nie, wciąż boje się zrobić krok więcej, wciąz boję się że ktoś mnie nie zaakceptuje, więc zaszywam się w bezpieczną sferę ja to nazywam "czterech ścian" . W przeszłości doświadczyłem przemocy od równieśników w szkole, cięzki okres który wlecze się całe zycie. I blokuje mi drogę do szcześcia. Móglbym rozmawiać, wiele mógłbym osiągnąć, ale nie umiem zdobyć przyjaźni, bo dawny strach wciąż we mnie tkwi. Owlekłem się w taką skorupę strachu, i kazdą porażke przeżywam tak bardzo , ze nie potrafię zrobić kroku naprzód.

Odnośnik do komentarza

Za bardzo przeżywam te znajomości i zbyt się w nie angażuję zamiast spokojnie podejść do tematu , najbardziej mnie boli we mnie że sie zamykam w tych czterech ścianach, i moje "kroki", ograniczają się nie do wyjścia ale do pisania do ludzi. Myślę że internet blokuje bardzo moje emocje, nie pozwala mi wejść w głąb, myślę że to zbędne medium, bo lepiej poznawać ludzi na żywo, co innego już potem rozmawiać, ale nie poznawać. A ja pomyliłem rzeczywistośc z wirtualnością, myślę że trochę jest w tym desperacji, że poznaje ludzi przez internet, a może uciekam w ten sposób od rzeczywistości, juz jakiś czas temu zrozumiałem że te znajomosci nie są prawdziwe (mimo że jakoś nieudolnie próbuję je podtrzymać), zbyt się nimi przejmuję , emocjonuję, a ktoś mądry powiedział że lepiej jest żyć własnym życiem , bo tak jest prościej. Nie wiem co powinienem zmienić, ale wiem ile czasu zmarnowałem przez internet. To jest mur który nie zagradza mi drogę do zrobienia tego kroku by zetknąc się z rzeczywistością i nie uciec od niej . A do tej pory uciekam od rzeczywistości, gubię się na jakiś portalach randkowych, próbuje desperacko pisać na grupach że jestem samotny , że kogoś poznam, to już brzmi jak dodawanie ogłoszeń do gazety.

Tak bardzo chciałbym aby to było inaczej. Abym mógł podejść do ludzi, rozmawia , zadawać pytania, być blisko człowieka , a nie tylko klikać i udawać że z kimś rozmawiam.. aby nie było wirtualnej bariery. Uważam że nie przeszłosć (choć też ) ale najbardziej poczucie przynależności, zniszczył we mnie internet. Poznawanie ludzi zaczęło być jednym wielkim chaosem.. gdzieś uszczknę poklikam i następna "znajomość" ginie w odmętach.
Nie umiem nie przejmować się ludźmi, czyimś życiem, bo sam mam nie zaciekawe. Samotnik? Introwertyk? Nienormalny? Nie pamiętam iloma epitetami już siebie określiłem. A wystarczyło podejść pogadać, przełamać się z ludzmi z którymi miałem, mam styczność w relanym świecie, ale ja uciekam wciąż w internet, który tak naprawde wywołuje u mnie lęk przed zrobieniem kroku. Bo tak jest bezpieczniej , miec ten dystans i nie wykonywać żadnych kroków.

Odnośnik do komentarza

A jak zdarzy się wyjść to potem szybko się np. Ostatnio bylem na spotkaniu wspólnoty katolickiej , i już więcej nie poszedłem mimo ze była fajna dziewczyna , byli inni fajni ludzie ale ja zwyczajnie od tego uciekłem i kłamałem ze nie dam rady, wymyślałem jakieś bzdury, a to nie chodziło o wspólnotę (tez ale w mniejszym stopniu)tylko o ten żywy kontakt z ludźmi... Uciekam tal zawsze w wirtualnosc w intetnet

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...