Skocz do zawartości
Forum

Nie mogę zrozumieć siebie - raz chcę być dzieckiem, raz dorosłym.


Gość Adam2002rok

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Adam2002rok

Od 13 roku życia cierpię na zaburzenia odżywiania (początkowo jedzenie kompulsywne, potem anoreksja, potem jedzenie kompulsywne i bulimia ćwiczeniowa, potem jedzenie kompulsywne, teraz ogólnie zaburzenia odżywiania) oraz podejrzewam u siebie od 13 roku życia depresję. Obecnie mam 15 lat. Nie wychodzę nigdzie, nigdy nie miałem znajomych, prawie nie chodzę do szkoły, bo nie daję rady wstać itp. Mam duży problem ze zrozumieniem, jaki chcę być. Ogólnie to miesza sie to tak:
1. Chcę być już dorosłym facetem, zarabiać, być wysportowanym, podrywać kobiety, prowadzić życie dojrzałego, samodzielnego człowieka. (nawet w internecie kilka razy podawałem się za starszego, tak 20 lat, pisałem z dziewczynami 17-18 i po prostu z nimi flirtowałem, eh..). Ogólnie to jak na swój wiek jestem bardzo dojrzały - nie mówię to z własnego osądu, lecz również z opinii nauczycieli, ludzi wokół mnie itd. Fascynuje mnie psychologia, wypowiadam się raczej o wiele dojrzalej niż moi rówieśnicy, mam bardzo szerokie koła zainteresowań. Nie zachowuję się jak chłopak w moim wieku, rówieśnicy mnie śmieszą, marzę, by być starszy.

2. Nienawidzę, że mam 15 lat i jestem już taki "duży". Mam ochotę być chudziutkim chłopakiem, wstawać na śniadanie z mama, potem iść z plecakiem do szkoły jak w podstawówce, tam gadać o sprawach, na jakie rozmawiają dziesięciolatkowie. Mam ochotę iść na strych, znieść zabawki i się bawić... Nawet nad morzem poznałem 10letniego chłopaka, bawiliśmy się przez jakieś 4 godziny no i było super.

Ogólnie to waham się między tymi dwiema wizjami - albo być małym chłopcem, który się bawi, nie myśli w ogóle o sensie życia, planach, osiąganiu sukcesów, niekwestionowaniu wszystkiego, albo być dorosłym facetem, który właśnie o tym sensie życia myśli, jest pisarzem, dojrzały i tak dalej.

Ma to również związek z moimi zaburzeniami odżywiania - jak był okres, że chciałem być dzieciakiem, głodziłem się. Jak chciałem być dorosły, to ćwiczenia, bieganie, bo mięśnie.
Mam też tak, że jak obejrzę jakiś serial, gdzie są nastolatkowie, chcę się zachowywać jak oni. Jak obejrzę komedię, gdzie są dojrzali faceci, chcę być jak oni.
I już nie wiem, co właściwie robić.

Odnośnik do komentarza

Czytałam przed chwilą ksiązkę "Pisz pan ksiązkę" autorstwa aktora Zbyszka Buczkowskiego. Dla mnie to była fajna zabawa, bo wspomina w niej czasy, ktore ja też znałam.

On w tej ksiązce bardzo sobie chwali swój zawod- mówi, że zabawa przednia, bo wciela się w charaktery i postaci ludzi, którymi niejednokroć jako chłopak marzyłby zeby być. Czasem też bywał osobą, która w realu nigdy nie chciałby być (złodziej, morderca) ale rola filmowa dała mu taką możliwośc.

On i jego dwóch braci chowali się bez taty, bo zginął w katastrofie lotniczej nie poznawszy nawet swojego najmłodszego syna. Nauczyło to każdego z nich pełnej odpowiedzialności za swoje życie, aby jakby mamie swojej najmniej przysparzać kłopotów ( na tyle ile to udawało się ruchliwym i pełnym fantazji chłopakom).

Sam sobie odpowiedziałeś, że można być bardziej dorosłym- bawiąc się z 10 tetnim chłopcem sobie sprawiłeś większą pewnie frajdę niż jemu, który był pewnie dumny, że taki dorosły chłopak z nim spędza czas.

Czyli można być wychowawcą przedszkola, nauczycielem, trenerem i mieć do czynienia z młodszymi, wczuwać się w ich wyobrażnię w ich odczucia i spełniać poważną dydaktyczną rolę świetnie się przy tym bawiąc.

Moj syn w procesie dorastania miał rzadko okazję bezpośrednio przebywać w towarzystwie własnego ojca- bo takie bywają dzisiaj realia życia zawodowego. Poszedł na karate. Nie dośc, że tak jakby zmężnial to po prostu zmądrzał. Dbał tam trener o jego koncentrację, o rozwój fizyczny, o morale. Znalazł tam fajnych kolegów. Jak wracał z obozów letnich to był zachwycony- jak wypytywałam co tam bylo, to chyba to był taki zachwyt jak w poprzednim pokoleniu zdobywano na obozach harcerskich rózne sprawności w dośc spartańskich warunkach. Jak kiedyś jakiś chłopczyk był gaduła i przez całą dobę nie mógł się odezwać. Jak inny był bardziej bojażliwy a całą dobę poza obozem (nocą w lesie) musiał umiec przetrwać.
I tak mój syn tez opowiadał,że lecieli na trening w terenie i jak już wydawało im się ,że padali, to trener jeszcze wrzucał wbiegnięcie na jakąs szatańską górkę- płuca wypruwali, ale musieli sprostać.
Jak z jakiś wypraw wracali ( a był różny przekroj wieku) to oni ciut starsi te maluchy brali na grzbiet i niesli do obozu.

I jak syn wracał z obozu, to oczy mu sie świeciły,że dał radę, że trener odkryl w nim drzemiące moce i siły.

Najpierw może trzeba umieć łamać swoje słabości a potem uczyć innych jak to robić- będziesz jako trener i stary (bo mądrzejszy) i młody, bo bedziesz się w młodzików wczuwał, jak ich prowadzić aby i oni czuli dumę z pokonywania własnych słabości.

Jak widzisz dorastania nie trzeba się bać. Tylko jakby mądrze dorastać. Jak sie chce być i dorosłym i dzieckiem, to trzeba wybierać zawody, które dają taką możliwość.

Zresztą zawsze i w innych zawodach może tak być , ze wraca się do swojej młodości. Niejednokrotnie ambitny lekarz dużo się uczy, rozwija, zdobywa coraz to nową wiedzę i w jakimś momencie stwierdza,że on miał swoich wspaniałych nauczycieli, mentorów, którzy już niestety odeszli i z czasem znajduje również frajdę w przekazywaniu czy na sali operacyjnej, czy na sali wykladowej swojej rozległej wiedzy.

Twój problem z czytaniem siebie polega chyba najbardziej na tym, że nie masz odwagi wyjść do świata. Nie wyobrażam sobie abym swojemu synowi pozwolila : " Nie wychodzę nigdzie, nigdy nie miałem znajomych, prawie nie chodzę do szkoły, bo nie daję rady wstać " wieść takie życie.

Szkola może być przyjemnością ( i pięknie jeśli tak sięzdarzy), ale jest obowiązkiem młodego człowieka. Jak w życiu dorosłym masz zrozumieć, że trzeba codziennie chodzić do pracy jak nie dajesz rady wstawać do szkoły.Kto Cię w dorosłym życiu bedzie utrzymywał? Kogo Ty jako chłopak a potem męzczyzna będziesz z takim nastawieniem do życia umiał utrzymać?

Jak jako chlopak doszedłeś do tych kompulsywnych odruchów jedzenia- zawsze "chwalą się" tym dziewczyny?

A może nie jesteś 15 letnim chłopakiem, ktory nie wie czy chce być dorosłym, czy chce być dzieckiem tylko jesteś znudzoną wakacjami bulimiczką?

Odnośnik do komentarza
Gość Adam2002rok

No cóż - historia z zaburzeniami odżywiania wiąże się z moimi kompleksami, tym że zawsze byłem "tym większym", chociaż miałem tylko kilka kilogramów za dużo. Do tego rodzice bardzo mi na tym punkcie w dzieciństwie dokuczali. Jednak sam temat nie jest o zaburzeniach (które z kolei teraz już rozumiem bardziej niż wcześniej i staram sobie z nimi radzić), a moim podejściu do życia... bo to nie chodzi, że ja jestem dziecinny, a że nigdy tego dzieciństwa nie miałem. Od małego nieświadomie chciałem dążyć do bliżej nieokreślonej dorosłości, od 11 rok użycia już marzyłem, jak mam te 20 lat i bla bla bla... starałem się udawać starszego od rówieśników, w domu dzieciństwo usrane obelgami, wyzwyskami, biciem, zdradą ojca, potem jego powrotem. Nieświadomie szybko stanąłem na nogi, a teraz jestem tutaj, mam 15 lat i jednocześnie żałuję, że zmarnowałem tyle lat dzieciństwa oraz chcę dorosnąć i żyć samemu.

dziękuję za tę długą wypowiedź, syn musi mieć fajną mamę ;)

Odnośnik do komentarza

"syn musi mieć fajną mamę ;)"
Jest dorosly i na odleglośc może i czasem tak uważa, ale na codzień myślę, że tęsknil bardziej za ojcem, glęboko cierpial, jeśli ten rzadko bywając w domu nie byl z niego dośc dumny, miał do niego uwagi, nie wyczuwali czesto swoich wzajemnych oczekiwań.Ponadto w procesie dorastania między męzczyznami w tej samej rodzinie może dochodzić jakby do próby sil, ktory z nich jest silniejszy i pewniejszy siebie. Młody już chcialby sie czuć pewnie a starszy nie mysli w swoim domu odpuszczać pola pierwszeństwa.
Mama jest zawsze, mama to taka sztuka co sobie pogada, poutyskuje a i tak jakos ją sobie okrece, zbajeruję. Mama jest od tego żeby zawsze być i dbać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...