Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Czy warto być sobą?


Gość Czywarto

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Czywarto

Tak jak w temacie. Czy faktycznie warto być sobą. Wiadomo że społeczeństwo ciężko toleruje osoby pewne siebie, z własnym zdaniem itp. Taka osoba zazwyczaj jest odsuwana na boczny tor. I wiadomo, taka osoba jest źródłem wielu plotek i złośliwości. Czy może lepiej trochę nagiąć swoje zasady dla dobra sprawy?
Nie należę do osób które za bardzo przejmują się zdaniem innych. Wprawdzie jest trochę pozostałości z wcześniejszych lat i stąd tego typu obawy. Pracuję w dużym zakładzie i ostatnio pojawiła się plotka że mają zamiar nie przedłużać mi umowy. I to głównie dlatego że nie potrafię zintegrować się z innymi osobami.
Niestety osoby które tam pracują to osoby które by utopiły drugą osobę w przysłowiowej łyżce wody. Taki fałsz i zakłamanie tam panuje że zwyczajnie nie jestem w stanie z nimi się zintegrować. Lubię pożartować, pośmiać się a tymczasem prawie wcale się nie odzywam gdyż wiem że jak tylko coś powiem to zaraz i wszyscy się dowiedzą. Dlatego tylko od czasu do czasu coś powiem.
Z plotką wiadomo, większość wymyślona lub przekręcona ale w każdej plotce jest też ziarno prawdy. Sama praca mi pasuje i nie chciałabym jej stracić stąd moje pytanie.

Odnośnik do komentarza

Trudno ocenić osobie z zewnątrz jaka jest sytuacja. Czasem nie jest łatwo zintegrować się ze środowiskiem. Piszesz, że w zasadzie się nie odzywasz, bo i tak się wszyscy dowiedzą. Ale czego mają się dowiedzieć. Twoje milczenie może być poczytane jako przejaw wyższości i dlatego trudno Ci tam funkcjonować. Powinnaś starać się nawiązać kontakt rozmawiając o sprawach obojętnych. Ludzie nie są tacy straszni jak Ci się wydaje. Do każdego trzeba dotrzeć w odpowiedni dla niego sposób. Wnioskuję ,że nie pracujesz tam długo. Możliwe ,że weszłaś w zintegrowaną grupę , która Ciebie " testuje". Na pewno warto zachować własne zdanie , bo z czasem może stać się to Twoim atutem.

Odnośnik do komentarza
Gość Czywarto

To prawda że od niedawna tam pracuję. Na początku jakoś próbowałam się z nimi integrować ale zwyczajnie nie jestem w stanie. Oni wyznają inne wartości.
Żeby oni w jakimś stopniu mnie zaakceptowali musiała bym być chociaż trochę podobna do nich. Czyli musiała bym narzekać, marudzić, plotkować,robić głupie żarty itp.
Jednak dla mnie to jest nie do przyjęcia. Nie potrafię taka być. Czasem jedynie powiem coś co wychodzi na marudzenie chociaż mam co innego na myśli. Nie kieruję się stereotypami, jak mam wyrazić opinię to po dokładnej analizie. Na odwrót niż reszta.
Dlatego ciężko mi w tej pracy. Nie wiem jak pogodzić jedno z drugim. Nie czuję się tam sobą i inni na pewno to wyczuwają i pozwalają na wiele.
Nie uważam że są źli. Nie wierzę też w diabła jako takiego. Piekło to stan naszej duszy. Dla mnie to jest ich słabość. Nie radzą sobie i dlatego tak postępują. Jak, nie oszukujmy się, większość społeczeństwa.

Odnośnik do komentarza

Większość uważa pewnie, że się wywyższasz. Na pewno nie wzbudza to sympatii.
Są ludzie tacy, jak ich opisujesz, ale zawsze jest duże grono ludzi sympatycznych, z którymi można pogadać.
Szczerość to rzecz względna. Nie ma czegoś takiego, jak całkowita prawda. Każdy ocenia daną sytuację, poprzez własne doświadczenia i na tej podstawie, wyraża swoją opinię. Ale to jest ich indywidualna ocena, a nie obiektywna prawda.
Szczerość - niektórzy walą prosto z mostu to, co uważają i chwalą się, że są szczerzy. A obrażają ludzi i robią im przykrość. Po co?

Co powinnaś zrobić? Nie plotkować. Jeśli powiesz niewinny żart, to nie powinno cię obchodzić to, że go powtórzą. Jeśli jednak masz taką obawę, to już nie jest niewinny żart.
Nie wkręcaj się w to plotkujące towarzystwo, poszukaj bardziej przyjaznych ludzi.
Czasami lepiej przemilczeć, niż kogoś obrazić.
Bądź sobą, nie odsuwaj się od ludzi, broń swego stanowiska, ale nie bądź "aż tak bardzo szczera"

Odnośnik do komentarza
Gość Czywarto

Właśnie o to chodzi że trafiłam w te najbardziej niesympatyczne towarzystwo. Zwłaszcza jedna Pani jest nader niesympatyczna która nakręca innych.
Akurat w pracy nie pozwalam sobie na prawie nic. Już wolę to niż żeby przekręciła to na swoją korzyść. I sądzę że inni uważają że to nie ja się wywyższam tylko ona.
Z jednej strony wprawdzie nikt nie chce jej pomagać ale z drugiej w jakiś sposób ma u innych posłuch. Nie pozwalam tam sobie na szczerość. Pozwoliłam tylko dwa razy. Ale za każdym razem przesadziła i to mocno tak że mimowolnie tak zareagowałam.
Na pewno inni są sympatyczni ale zdecydowana większość to Ukraińcy z którymi niestety nie potrafię się porozumieć. Mogłabym poprosić o zmianę stanowiska ale nie wiem czy kierownictwo wyrazi chęć takiej zmiany a nawet jeśli to w towarzystwo bardzo podobne do obecnego a kontakt z tamtą Panią wprawdzie będzie ograniczony niemniej styczność mimo wszystko pozostanie.
Jak to bywa w dużych zakładach panuje raczej zasada że silniejszy,,wypycha'' słabszego. A mi zależy jedynie na tym aby nadal tu pracować zachowując przy tym niezależność.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...