Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Zakochany sąsiad


Gość Zdegustowana123

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zdegustowana123

Witam,
Mam problem z sąsiadem, z którym się przyjazniłam. On jest żonaty, ja zaręczona. Kiedyś mnie z zaskoczenia pocałował o czym poinformowalam naszych partnerów. (Nie powiedzialam niestety że wtedy również wyznał mi uczucie, bo żal było mi żony ) A i tak z tego wyszła wielka szopka, z której ostatecznie sąsiad się wykrecił. Powiedział żonie ze ja to napadlam... Gdy się dowiedziałam zatkało mnie, ale nie sprostowałam. I tak uwiezyłaby jemu, to człowiek-kot... zawsze spada na 4 łapy, kpi ze wszystkich i wiecznie żartuje. Wszystko obraca w zart, tak że mało kto wie, kiedy ironizując mówi prawdę. Nawet jego żona, dla której najważniejsze w życiu jest poczucie bezpieczeństwa i stabilność. Wszystko znosi, udaje ze nie widzi , broni meza. Ok. Przestalismy się kolegowac ale sąsiad często pisał do mnie. Że kocha, że chce ze mną być, żyć (i się ...), że chce zostawic żonę, że bedzie na mnie czekał aż zostawię przyszłego męża itp..... Na początku chciałam myśleć że to głupie alkoholickie żarty ...ale nie były(sąsiad często pije). Zawsze gdy sie mijalismy ,nawet gdy był trzezwy mówił to samo, pisał także. A gdy odpisywałam ze sobie nie życzę- wypierał się wszystkiego. Żona myśli że ja się w nim zakochałam- tak jej nazmyslał. (Nasi sąsiedzi też o tym słyszeli, inni że ja go napadłam ,jeszcze inni że go sprowokowałam...eh,szkoda słów). Ba, mysli nawet ze kilka innych sasiadek sie w nim zakochało...jakby było w kim. (Fakt, z jedną kręcił, o czym wiem od niego-z czasów przyjaźni i od wspólnych znajomych, którzy byli świadkami).
Minęło dużo czasu, rok...wszystko wycichło, poza sąsiadem. Zaczęliśmy znowu utrzymywać poprawne sasiedzko-koleżeńskie stosunki z sasiadką, której mężuś wieczny żartowniś i król osiedla (fakt-bardzo towarzyski i lubiany) wciska kity wykorzystując fakt, że leczy się ona psychiatrycznie. Wnikliwie patrząc to leczyć powinien się również on...
Oczywiscie nic się nie zmieniło w stosunku do mnie. Ciągle mówi i pisze że kocha...,szuka kontaktu sam na sam, często próbuje złapać mnie za rękę (całować rzadziej ale też próbował ), wpatruje się we mnie jak w obrazek itp. Ja go ignoruję lub uspokajam (tłumaczyć nie mam już siły) , to próbuje w SMS mnie obrazić, a często wyśmiewa mojego mężczyznę. Wytwarza dziwne sytuacje, w których to ja czuję się winna przy ludziach, ponieważ gra bossa, którego ja rzekomo pożądam. Gdy próbowałam prostować- mówił że jestem jego cudowną siostrzyczką i najlepszą przyjaciółką i dlatego mnie kocha... Tylko czy siostrę próbuje się zaciągnąć do łóżka, czy jej się mówi o takiej miłości..... Mam tego dosyć. Mój mezczyzna wie (i widzi) o uczuciu sąsiada. Juz tego nie komentujemy, nie wtajemniczam go w nowe sytuacje, dla jego zdrowia... Tym bardziej że byli kolegami. I niby jest ok, a nie jest. Sąsiad, ktory byl przyjacielem stał się udręką. Najgorsze jest to że z racji sentymentów -starej przyjaźni- choć go trochę znienawidziłam, chronię go milczeniem przez co i tak wychodzi na jego. Czuję się pokrzywdzona ale i winna. Absurd. Co mam z tym zrobić.? Tracę rozeznanie....

Odnośnik do komentarza
Gość Zdegustowana123

Próbowałam się odciąć, był czas ze poblokowalam możliwość jego kontaktu ze mną. Niestety on administruje nasz budynek i wszelkie usterki zgłasza się jemu, więc po kilku miesiącach odblokowalam. Przez chwilę było poprawnie.
Już bo ostrzegałam, że o wszystkim powiem ...wtedy on stwierdził że "jaja sobie ze mnie robi, a ja łykam "..... Wyparł się a żonie powiedział że mam na jego punkcie obsesję.
Nie pokazałam jej jeszcze tych wiadomości, chociaż zamierzalam... po prostu się bałam że rozwalę jej "poukladany"świat, w który ona chce wierzyć. Bałam się że ją skrzywdzę, a i tak sąsiadka ma problemy z psychiką (dwubiegunówka). Balam się że zniszczę małżeństwo z tak długim stażem. Przypuszczam też ze sąsiad by zaprzeczyl (jak zawsze) i wkrecałby że to żarty. Żona by uwierzyła, a ze mnie zrobiliby pośmiewisko. Mój luby znienawidzil go i zawsze mnie bronił. Długa historia. Nie odzywali się jakiś czas, ale ostatecznie mu przebaczyl (choc juz nie ufa) bo miało być normalnie...
Teraz znów sąsiad się uaktywnil, mojemu jeszcze nie powiedziałam żeby nie było konfliktów ,póki mieszkamy obok siebie (planujemy przeprowadzkę przed zimą).
Kolejna rzecz -jesli powiem żonie a wspólnie mnie wykpią przed wspólnymi znajomymi, a potem jeszcze się wyprowadzimy- to niestety smród,który zostanie po sytuacji ludzie przybiją mnie. To toksyczne, zależne małżeństwo, specyficzne i niezbyt... normalne.
Nie kręci mnie taki podryw, to był (a przynajmniej tak mi się wydawało) mój/ nasz przyjaciel. Fizycznie jest (przepraszam, ale..)obleśny, psychicznie -manipulujacy, uzalezniajacy. Ludzie go uwielbiają (dopóki nie poznają głębiej- tak było ze mną). Kiedy czytam to co piszę, stwierdzam że sama dałam się w jakiś sposób zmanipulować.
Dzięki że odpisałaś/ odpisałeś, potrzebuję jakiegoś "oswiecenia" z zewnątrz.
Proszę o kubeł zimnej wody, co bym postąpiła jak należy.
Nie rozumiem o co chodzi z trollem?

Odnośnik do komentarza

Musisz sie od niego odciac bo inaczej tego nie zakonczysz. On sie czuje bezkarnie i jak piszesz zawsze wychodzi bez szwanku. Zglos to gdzies, unikaj go,wykasuj numer. Zakoncz radykalnie relacje. Sprawy administracyjnie niech załatwia Twój partner i juz.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Zdegustowana123

Policja to przesada. To mój były przyjaciel ,a przynajmniej ja byłam dla niego przyjacielem. Wątpię czy to można nazwać molestowaniem.
Nie mam wpływu na fakt że ten człowiek jest administratorem, nikt nie ma wpływu. Natomiast mam pomysł jak to uciąć na amen. A co mi tam...mniejsza z tym co na to inni.
Dzięki za sugestie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...