Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Co zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie sądziłam że nadejdzie moment kiedy będę opowiadała komukolwiek moją historie a tym bardziej na forum. Myślę że skłoniło mnie do tego moje poczucie bezradności które już trwa bardzo długi czas. W tym momencie czuje się wrakiem człowieka że tak to ujmę. To jest taki ciężar na moim ciele i na moje psychice że ciężko to opisać. Z każdym dniem zbiera mi się coraz to większy bagaż zmartwień, wspomnień które mi nie dają spokoju i coraz to nowych problemów. Zaczęło się to w moim młodym dzieciństwie. Miałam wtedy z 5 lat .. Ale trwało to w czasie przedszkola oraz szkoły podstawowej. Pamiętam wszystko z tamtego czasu. Miałam ojca alkoholika. Był na prawdę młody. Miał 29 lat w tamtym czasie. W domu było ciężko, ciągłe kłótnie, zapach piwa, porozwalane rzeczy, wybite szyby w drzwiach, moja wizyta w szpitalu na szyciu rany, zamykanie w szafie, wiązanie rąk skakanką. Byłam sama z tym katem. Moja mama pracowała dniami i nocami a on wszystko przepijał i przegrywał na automatach. A ja w zimę stałam przed tym "barem" wołając "Siusiu mi się chce tatusiu!" przez dobra godzinę czy dwie. Strach ciągły strach. Musieć przebywać w towarzystwie tak zwanych żuli jest okropne. W tamtym czasie oczywiście często opuszczałam szkołę bo mi zabraniano wyjść z domu. Dużo tego było ale najgorsze przed nami. Zaczął umierać. Wypijał z 13 piw dziennie. Dobrze pamiętam codzienną rutynę liczenia na palcach. Jego stan był coraz gorszy. Zajmowaliśmy się nim jak dzieckiem pod koniec. Nie chciał iść do szpitala mimo namowy. Zabrała go karetka. W szpitalu siedziałam na korytarzu i nie wchodziłam do sali. Zdążyłam go zobaczyć 2 razy. Raz w łóżku przypięty do masy rurek z woreczkiem na mocz. A drugi raz był w trumnie. Powiedziano że jego ciało jest w dobrym stanie więc wystawiono go na "pokaz". To cholerne zimno jego dłoni. Nie płakałam. Tak jak staram się nie odwiedzać jego grobu. Później nastąpiły kolejne 2 pogrzeby. Spłaciliśmy długi i tak żyliśmy dalej z moją mamą. Gimnazjum. Bardzo szybko zaczęłam się malować. Miałam problemy z trądzikiem od podstawówki. Kolejny cios. Byłam nazywana od tapeciar no i od dech. Matka natura mnie nie polubiła. Zaszyłam się w domu i nigdzie nie wychodziłam i nie wychodzę. Nienawidzę ludzi i tego jacy oni są. Z miłością też mam dobrze bo zakochałam się w osobie której nigdy nie będę miała. Oceny mam słabe. A kolejne kłótnię i słowa żebym się ogarnęła czy że jestem głupia... Czy to że dostaje po twarzy wcale mi nie pomagają. Nic mi się nie układa po prostu się sypie a ja chce tylko być w końcu szczęśliwa ale nie umiem sobie radzić ze stresem który zżera moje ciało i psychikę.

Odnośnik do komentarza

Wystukaj sobie "samoakceptacja", pojawią się różne informacje i porady.
Jeśli chcesz normalnie żyć, musisz się tego nauczyć.
Przeszłość. Aby wreszcie odciąć się od przeszłości, trzeba wybaczyć.
Miałaś tragiczne dzieciństwo, ale niech ono nie wpływa na całe twoje życie.
Wybaczanie jest środkiem, który leczy rany. Wybaczanie przynosi ulgę i daje spokój.
Ja pisałam i pisałam, tobie też to radzę -
ja /tu imię/ wybaczam ojcu to, że.... itd.
Wybaczam matce to, że mnie nie wspierała, że pozwoliła ojcu itd.
Pisz wszystko, co cię boli.
Początki są bardzo trudne, wydaje się to fałszem, ale z czasem jest coraz łatwiej.
W końcu poczujesz, że pozbyłaś się emocji a to jest znak, że twoja podświadomość zaakceptowała te nowe myśli.
To długa praca, nie zniechęcaj się. Ale warto, bo odzyskujesz spokój i możesz zacząć nowe życie.

Miałaś paskudne dzieciństwo, a teraz sama sobie fundujesz paskudne życie.
Ojca już nie ma, teraz ty odpowiadasz za siebie i za to, jak sobie będziesz radziła, co osiągniesz, jaką pracę znajdziesz - albo jakiego chłopaka.
Jak się uporasz z przeszłością, co jest możliwe i co wiele osób zrobiło, to życie znowu stanie się piękne, o ile zaczniesz to zauważać, a to już zależy od twoich myśli. Od tego, czy nauczysz się myśleć pozytywnie, czy zaczniesz wierzyć w siebie i swoje możliwości, czy zaczniesz pracować nad tym.
Można się tego nauczyć, można się ukształtować na nowo , trzeba tylko tego chcieć.
Powodzenia. Ja w ciebie wierzę.

Odnośnik do komentarza

Jesteś tzw. DDA, czyli dorosłym dzieckiem alkoholika. Nie wiem ile masz lat , bo tego nie piszesz. Musisz wiedzieć , że wiele dzieci dorastało w takich warunkach jak Ty. DDA jest się przez całe życie , bo trudno wyprzeć z pamięci swoje dzieciństwo i młodość. Ale można i trzeba sobie pomóc . Nieczęsto tu twierdzę , że tylko psycholog wyleczy , ale w Twoim przypadku taka pomoc jest potrzebna , tym bardziej ,że obecnie masz również problemy w domu. Przeszłość bardzo zaciążyła na Twoim życiu . Jednak nie możesz w niej tkwić , bo inaczej nie będziesz miała szans na szczęśliwą przyszłość. Musisz odważyć się na ten krok i poszukać pomocy. Jeżeli chodzi o trądzik , to nie powinien być to problem. Lekarz dermatolog zapiszę Ci odpowiednie leczenie i nie ładuj na twarz podkładów koloryzujących , bo to nie wpłynie dobrze na Twoją cerę . Poszukaj w inernecie jak sobie z tym radzą Twoje rówieśnice.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...