Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Mówi, że kocha, ale mnie zostawił


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, może i czytacie setki takich wpisów, ale buszując po forach nie znalazłam nigdzie tematu zbliżonego do mojego problemu. Otóż ponad tydzień temu opuścił mnie mój facet. Byliśmy razem 2,5 roku. Mieszkaliśmy ze sobą prawie rok. Zaczęło się od tego, że zaczęłam temat ślubu i mieszkania. Już kiedyś o tym rozmawialiśmy, mówił, że chce, ale nie jest mu dobrze z tym, że to nie on na to zapracuje, tylko pomogą nam moi rodzice. Strasznie się wtedy zamknął w sobie. Po dłuższym monologu z mojej strony postawiłam go pod ścianą i zażądałam odpowiedzi, czy chce być ze mną. Na to on w końcu odparł, że nie. Że mam się wyprowadzić. Zanim znalazłam mieszkanie, kilka dni jeszcze się o siebie "potykaliśmy". Jak brałam go za rękę, czy przytulałam, nie odtrącał mnie, tylko odwzajemniał uścisk. Powtarza, że mnie kocha, ale że nie pasujemy do siebie. Powody? Że mamy inne gusta, że nie lubię jego znajomych (lubie!), że nie lubi moich rodziców (mam z nimi problemy, to dłuzszy temat, powiem tylko, że od lat mnie dołują i poniżają) i dłużej nie może tego znieść jak mnie traktują, a ja nie pozwalałam mu interweniować w tej sprawie. I że się nudzi, ja ciągle jestem zmęczona (bardzo dużo pracowałam, nie miałam chęci na nic) i że mu nie ufam. Teraz się wyprowadziłam, ciągle myślę o tym, żeby do mnie wrócił. Uważam, że wszystko da się naprawić, jeśli on rzeczywiście mnie kocha, tak jak mówi. Rozmawiałam też z jego mamą. Ona go spytała, czy to już tak na stałe. On odpowiedział: nie wiem, zobaczymy. Muszę pobyć sam. Co mam o tym wszystkim myśleć? Już wariuję od natłoku myśli...

Odnośnik do komentarza

Ty raczej wyglądasz na osobę dominującą w tym związku i to też mu może przeszkadzało ,faceci nie lubią, jak ich stawiać pod ścianą.
Nic nie ma nadzwyczajnego w tym rozstaniu,dużo ludzi dochodzi do wniosku ,że do siebie nie pasuje ,po kilku latach bycia razem odchodzą z ciężkim sercem,
dochodzą do wniosku , że jednak nie chcą/nie mogą z daną osoba spędzić życia,
bo samo uczucie, nie jest gwarantem szczęścia, z czasem często też blednie...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

samotneserduszko, podzielam zdanie unny. Daj teraz czas swojemu chłopakowi, nie naciskaj, pozwól mu zrobić kolejny krok. Możliwe, że chłopak sam do końca już nie jest pewien swoich uczuć i rzeczywiście potrzebuje pobyć sam, żeby wszystko przemyśleć. Nie obiecuj sobie jednak zbyt wiele, żeby później nie być jeszcze bardziej rozczarowaną. Same deklaracje typu "Kocham Cię" nie wystarczą, by zbudować dobry związek. Czasem najlepsze związki rozpadają się w krótkim czasie, bo "zjada" je rutyna... Niestety...

Odnośnik do komentarza

Nie denerwuj się natłokiem myśli tylko sobie spokojnie czekaj i nawet jak się zejdziecie, to pamiętaj, że to jest facet, który w każdej chwili może się "urlopować" w relacji z Tobą, mimo, że dla miłej atmosfery powie, że kocha.I ten urlop może być wtedy, gdy najmniej tego będziesz się spodziewała, czyli np.macie małe dziecko i potrzebujesz pomocy w organizacji życia a on się urlopuje.

Może jak tak sobie dłużej poczekasz, pozastanawiasz się, to stwierdzisz, że czas między Wami był piękny, ale BYL. To był czas dorastania Was obojga, czas Waszego osobistego rozwoju, który nawzajem ze sobą spędziliście ale może tez ten facet to jeszcze nie ten? On się zatrzymał w związku na jakimś etapie, a potem to co jakby się nawet nudził? Zycie jest długie i już wkradła się rutyna? Dla niego raczej ta znajomość się kończy to i chyba dla Ciebie tez powinna. Jeśli to był fajny związek, to trzeba pomyśleć, ze miło iż spotkalam ciekawego człowieka i z nim dorastałam emocjonalnie i uczuciowo, ale nasz wspólny czas już się skończył i pora teraz znów samemu iść przez życie. A życie jest ciekawe i jeszcze niejedną interesującą osobę w nim spotkam.

Głowa do góry. Odwagi do dalszej drogi i optymizmu.Przecież nawet jak się rozstaniecie to i tak będziecie bogatsi o historię, która Wam się przydarzyła.

Odnośnik do komentarza

Napewno jest Ci ciężko bo myślałas o ślubie a on odwrócił się na pięcie,może czekał tylko na jakiś powód i obarczenie Ciebie winą a tak naprawdę powód jest inny.może masz zastępstwo a nic o tym nie wiesz!? Płaczesz a nie wiesz z jakiego powodu.nie znasz tego człowieka choć byłaś z nim sporo czasu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...