Skocz do zawartości
Forum

Życie jakby w trójkącie!


Gość ewelina_kondracka29

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ewelina_kondracka29

Nie daję już rady psychicznie z układami rodzinnymi mojego faceta! Chcę mieć go tylko dla siebie, jestem zazdrosna o o to, ze w naszym życiu wciąż jestem ja i żona z którą jest od dawna rozwiedziony! Czare dziś przelała informacja, że ja nie jadę z nim na wakacje, że on jedzie na wakacje, ale z dziećmi i byłą żoną!!!!!! jak dotąd tolerowałam to, ze mają wielką zażyłość ze sobą, że na wszystkich rodzinnych imprezach jest ona i ja- bo niby wciąż jest członkiem rodziny. Ale zrezygnował ze wspólnego wyjazdu, bo chce jechać z nią i dziećmi! Nawet mnie o zdanie nie spytał, a poinformował zwyczajnie i powiedział, że co za problem- ja mogę sama jechać lub z jakąś koleżanką! Kocham tego człowieka, ale nie mam już siły! On cały czas wmawia mi, ze to normalne, że to nadal jego rodzina i muszę to zaakceptować i zrozumieć, ze kiedyś wszyscy będziemy rodziną! Nie czuję sie z tym dobrze, choć sobie wmawiałam długo, ze przyzwyczaję sie, że nic sie nie dzieje! Tak trudno będzie mi go zostawić jakby co. Nie wie, co robić, proszę o jakieś porady, bo nie wyobrażam sobie, ze on jedzie z nią na te wakacje, nawet, choć zapewnia, ze do niczego nie dojdzie, ze jadą tylko jako rodzina, a nie jako kochankowie! Nie wiem, co robić. Wyjazd mają na początku sierpnia!

Odnośnik do komentarza
Gość rafik54321

Sytuacja jest ewidentnie chora. Niestety mam wrażenie że twój mąż wcale nie zrezygnował z byłej, a ty jesteś jedynie uzupełnieniem (pseudo) ex żony. Tak jakby chciał te wasze małżeństwo przekształcić w bigamię nieformalną. Przepraszam za brutalne stwierdzenia, ale to moje zdanie.

Twój mąż ma wspominane dzieci z tobą, czy ex?
Jeśli z ex, to może się go zapytaj, dlaczego wgl z tobą jest? Przecież zachowuje się tak jakby to byłą kochał, a nie ciebie...
Dość dziwnym układem (ale jeszcze akceptowalnym) byłoby żebyście obie pojechały, ale fakt że jedzie ex, a nie aktualna żona to już patologia...

Odnośnik do komentarza
Gość ewelina_kondracka29

ja nie jestem jego żoną, narazie jestem tylko narzeczoną, choć o ślubie już wspomniał kiedyś i oświadczył mi się. Ale własnie moja granica tolerancji powoli zaczyna się kruszyć po tym, co zrobił. O ile udało mi się przełknąć wspólne rodzinne imprezy, święta, ich wypady na piwo lub z dziećmi do sal zabaw, o tyle nie potrafię zrozumieć, ze pominął mnie w planowaniu wakacji. Co najgorsze, ja mu od zeszłego roku mówiłam, ze chcę jechać na wakacje w to miejsce, a on mi oświadcza, ze właśnie tam jadą, tam, gdzie przecież ja chciałam z nim jechać! On jak gdyby nigdy nic oświadczył mi, że to ładna miejscowośc na wakacje z rodziną, nie wspomniał słowem o tym, że to było moje marzenie w tym roku na wspólny- nasz wyjazd! Dla niego to jak zwykle nic nie znaczy, bo przecież nie będzie z nią sypiał, ale mi nie o to chodzi, ja czuję sie w pewien sposób, jakbym żyła w trójkącie i musiała się dzielić nim z jego ex. Jego dzieci mi nie przeszkadzają, bo to dzieci, chcę, by był dobrym ojcem. Ja dzieci własnych nie mam.

Odnośnik do komentarza
Gość rafik54321

Powiedz mu otwarcie że wg ciebie on cię z nią zdradza. Bo jej zdanie jest ważniejsze, ona jest ważniejsza bo to ona jedzie, do tego będą sami, więc Bóg wie co może się dziać, że ty nie godzisz się na rolę tej drugiej i albo to zmieni, albo koniec. Wydaje mi się że tutaj innych opcji niestety nie ma.
Tym bardziej że skoro jeszcze nie jesteście związani małżeństwem tym ważniejsze jest aby to wyprostować przed ew ślubem.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam za szczerość, ale mamy tu czeski film z brazylijskiej telenoweli z kirgijską dyplomacją w stylu wrzucimy granata i patrzymy kto przeżyje.
Toksyczna zazdrość, zdrada emocjonalna i niemalże pełen wachlarz z gruntu potłuczonej życiowej definicji miłości. tak jak u jednej, tak i u drugiej strony tej barykady.

Nie daję już rady psychicznie z układami rodzinnymi mojego faceta! Chcę mieć go tylko dla siebie, jestem zazdrosna o o to, ze w naszym życiu wciąż jestem ja i żona z którą jest od dawna rozwiedziony!

Czym jest w tym wszystkim u Ciebie zazdrość? To nie tyle zazdrość, co chora do szpiku kości toksyczna zaborczość.
Mówi się, że
zazdrość to cień miłości, a im więcej cienia, to mniej światła

Nie dajesz rady psychicznie, bo gdzieś Ci tam świta jak dzwony w jakimś kościele, że jesteś zdradzana. Racja bez dwóch zdań, ale paradoks tu jest taki, że tak jak głośno jest o zdradzie fizycznej i jej skutkach ubocznych, tak totalnie milczy się w bliźniaczym do niej temacie zdrady emocjonalnej.
Facet jest rozwiedziony, ale czy Ty widziałaś ten dokument na własne oczy? Jeśli nie, to masz na siłę wciskany pic na wodę, którego wzory na pęczki idzie znaleźć na sławetnych portalach randkowych.
Bo to, co On próbuje Ci wmówić, jest czystym szantażem emocjonalnym porównywalnym z praniem mózgu, że masz zaakceptować ten stan rzeczy i dzielić się Nim, nawet jako Jego przyszła żona z byłą partnerką, bo o zgrozo wszyscy kiedyś będziecie rodziną.
Parafrazując Brzęczyszczykiewicza z frontu 3 wojny światowej - "bordello bon bon".
Totalna paranoja do granic bezkresu kosmosu w konfrontacji z powiedzeniem Einsteina o tym wszystkim, bo wtedy facet czuje się jak pączek w maśle, bo ma wikt i opierunek w postaci dwóch kobiet rywalizujących o Niego miedzy sobą i przyglądających się temu dzieciom.
Jaką masz gwarancję, że oprócz Ciebie i żony, On nie ma na zapasie wianuszka innych kobiet??? Nie masz paradoksalnie żadnej.
Taki typ faceta czasami określany jest mianem haremowego logistycznego kuriera, a pierwsza z brzegu kobieta metaforyczną kołdrą.
Po drugie walczysz jak lwica o faceta, który jest w moim mniemaniu bydlakiem wobec kobiet, bo nie masz w tym wypadku zupełnie żadnej gwarancji, że On nie odwinie takiego numeru Tobie w przyszłości, nawet jako przyszłej żonie.
Tak trudno będzie mi go zostawić jakby co.

Błagam Cię dziewczyno, skończ z takim pozbawionym zdroworozsądkowym logicznym myśleniem. Problem odrzucenia zdaniem rzeszy psychologów, to problem max. wieku 8 lat, tak więc brutalnie mówiąc prosto z mostu, to ile Ty masz względem tego swoich wiosen w plecy na dzisiaj?

Poczytaj sobie o toksycznych związkach, toksycznych zależnościach, poszukaj informacji o temacie zdrady emocjonalnej - nawet poprzez moje posty tutaj i zawarte w nich fachowe linki - i tak na dzień dobry obejrzyj serię "ballad i romansów" Adama Szustaka z Youtube, to może zrozumiesz, jak dalekie jest Twoje pojmowanie istoty rzeczy z brutalną rzeczywistością. Bo gdy do głosu dochodzą emocje, wyłącza się myślenie; logiczne myślenie.
Zacznij siebie szanować, bo dopóki tego nie zrobisz, to nikt Ciebie nie będzie szanował, czego ewidentny przykład masz teraz czarno na białym w swoim życiu i w tym wątku tutaj.

Odnośnik do komentarza
Gość Kurka malowana

Jedź w to wakacyjne miejsce sama, lub z koleżanką najlepiej. Termin wybierz taki sam jak twój facet. Dobrze się baw i używaj życia...najlepiej żeby to widział.
Mi się też coś zdaje, że twój facet bryka ze swoją starą, dobrą żonką.

Odnośnik do komentarza
Gość ewelina_kondracka29

Wyznałam mu, ze wynoszę się z domu na jakiś czas do rodziców, ze musze to wszstko przemyśleć. Podszedł do tego chłodno, zero reakcji i emocji, powiedział:"to jedź" i tyle... On sądzi, ze ze mną jest coś nie tak, skoro mi przeszkadza jego przyjacielski stosunek do rodziny, ze nie mogę być zazdrosna o jego byłą żonę, bo to rodzina, a nie kochanka-obca baba. Jutro pojadę do rodzicwó, musze sobie tam na spokojnie wszystko przemyśleć, czy warto w ogóle z nim być nadal, kochać i dzielić sie z nim z tamta kobietą, bo nawet, chociaż to jego najbliższa rodzina, to nie chcę, by az tak ingerowała w nasze życie, bym czuła się jak kochanka żonatego bardziej, a nie partnerka.

Odnośnik do komentarza
Gość rafik54321

Jeśli ot tak sobie ciebie odpuścił, to przykro mi, ale nie jesteś dla niego ważna :( .
Wg mnie, nie powinnaś wracać do niego, przynajmniej do póki on nie będzie błagał o to.
Niestety, ale wydaje mi się, że raczej przez ten czas który ty spędzisz u rodziców, on bardzo zbliży się do byłej żony. Może ty byłaś tylko opcją do wyszalenia się (bo zbyt szybko wziął ślub i się nie wyszalał). Nie wiem. Przykro mi pisać takie rzeczy, bo na pewno źle ci się to czyta, jednak lepsza gorzka prawda, niż słodkie kłamstwo że "on się zmieni"...

Odnośnik do komentarza

To wygląda tak, że on jeszcze nie rozstał się ze swoją żoną, a ty pełnisz rolę kochanki.
Dobrze jest, jak ojciec opiekuje się swoimi dziećmi, ale w normalnych układach to on zabiera dzieci na wakacje, a nie jedzie na nie, razem z byłą żoną.
Dzieci może przyjmować i gościć - żony już nie.
Jak rozstanie, to rozstanie, a nie gra na dwa fronty.

Odnośnik do komentarza

Daj sobie z nim spokój. Jest tylu fajnych facetów na świecie :) dla których to Ty będziesz ważna, a nie była żona. Jeśli już angażujesz się z związek z facetem, który ma dzieci to niestety trzeba się liczyć, że czas zawsze będzie podzielony na taki dla Ciebie i dla dzieci z poprzedniego związku. Lecz w tym przypadku sytuacja jest wręcz nie do zaakceptowania. Normalne byłoby gdyby zabierał swoje dzieci do waszego wspólnego mieszkania na święta czy w inne wybrane dni, ale spędzanie czasu z dziećmi i byłą żoną, pomijając w tym Ciebie jest dla mnie świństwem i niczym innym niż zdradą. Z tego co piszesz i tak na wiele się godziłaś, ale z tymi wakacjami to już przesada. Jeszcze jedzie do miejsca o którym ty marzyłaś, i to z byłą żoną i dziećmi, Myślę, że dał Ci do zrozumienia, że wasz związek dobiega końca. Zresztą jego reakcja na Twoją wyprowadzkę do rodziców mówi sama za siebie. Pogoń go, niech sobie jezdzi i spędza czas z byłą żoną. A Ty zacznij cieszyć się życiem, i bez skrupułów popędź chama. Bo inaczej nazwać go nie można.

Odnośnik do komentarza

No to chyba nie masz już wątpliwości? Szkoda życia na kogoś takiego. Ponad to trzeba też siebie szanować i mieć jakiś honor. Chyba nie myślisz odezwać sie pierwsza ?
Ja na Twoim miejscu nie zdecydowała bym się na kontynuację tego związku, nawet gdyby zadzwonił czy napisał. A jeśli już miałabyś z nim być to przynajmniej ustal jakieś zasady. Owszem dzieci są i trzeba się z tym liczyć, że będą uczestniczyć w waszym wspólnym życiu, ale na takie relacje z była żona nie powinnaś się absolutnie godzić. Znam nie jedna parę, gdzie jedno z partnerów ma dziecko z poprzedniego związku i te relacje nie wyglądają tak jak u was. Dziecko jest i będzie ale ex to już przeszłość, która absolutnie nie powinna ingerować w wasze życie.

Odnośnik do komentarza
Gość ewelina_kondracka29

Nadal cisza, ja nie zamierzam sama szukać kontaktu z nim.. Rozstalismy się w domu w takiej atmosferze, gdzie on był na mnie zły, ze wymyślam, że "mam chleb, a szukam bułek"- jak to on mi powiedział, ze nie rozumiem, ze rodziną się jest do końca życia i ze nawet mimo rozwodu ona jest jego rodziną i do śmierci będzie, a ja mam wymysły jakieś i jestem nietolerancyjna. W dodatku mówił też, ze on najwidoczniej nie ma szczęścia do kobiet, bo już któraś z kolei go nie docenia. Moje argumenty uznał za zupełnie bezpodstawne i czepianie się.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jego BYLA żona jest jego rodziną, to prawdą jest,że powinien z nią spędzać czas, tylko czemu szuka innych kobiet. Niech sobie zostanie przy swojej rodzinie, gdzie byla żona jest głownym filarem, tylko po co brali rozwód i zawraca glowę innym paniom. Przecież w ten sposób jest n i e l o j a l n y wobec swojej rodziny i swojej na papierku bylej żony a de facto osoby ciągle najwazniejszej wsród kobiet dla niego.

Bolesna lekcja życia- jesteś młoda, to sobie jeszcze życie ułożysz, tylko odchoruj ten nieudany związek- facet na "do widzenia" sie dowartościowuje stwierdzając, że biedaczek nie ma szczęścia do kobiet. Nie umie z nimi postepować , to więcej niż pewne. Miał żonę, to nie powinien jej się dać spławić, lub czasowo jej porzucac (nie wiem, kto z kim się rozstawał), nie powinien szukac innych kobiet jak dla niego istnieje jego rodzina, czyli tylko żona, która ma ststus prawny byłej. To on jest nieuporządkowany i balagani nie dość, że sobie w życiu to i osobom postronnym.
Chwilowo jesteś jego ofiarą. Trudno, lepiej,że teraz to się wyjaśniło i wykrystalizowało, niż całe życie byś tak się męczyła, a jak mialabyś z nim dziecko, to jakiego gatunku kobietą byłabyś w jego myslach, czy Wasze nawet ze związku legalnego (gdybyś zawarla z nim slub) byłoby traktowane przez niego jako jakiś bękart, bo przecież tę ważną rodzinę to on już ma.
Musisz go sobie odpuścić i nawet nie ma za kim za bardzo płakać. Szkoda,że trochę czasu na takiego gościa stracilaś. Nie ma jednak tego zlego co by się na dobre nie obrócilo.

Odnośnik do komentarza

Ewelino, twój facet robi Cię w konia i nie ma do Ciebie szacunku. Nic dziwnego, że masz poczucie życia w trójkącie.
Była żona, to nie rodzina, tylko matka jego dzieci.
Dobrze, że się dogadują, ale są jakieś granice. Z drugiej strony, nigdy nie będziesz miała go tylko dla siebie, bo jego dzieci zawsze będą dla niego na pierwszym miejscu.
Czy wiesz, jakie były przyczyny ich rozwodu, czy ona ma partnera? (domyślam się, że nie)
Można jeszcze zaakceptować fakt, że bywacie razem na rodzinnych spotkaniach. Dla Ciebie jest to niekomfortowa sytuacja, ale zapewniam Cię, że dla niej także nie.
Tymczasem Twój partner, żyje niczym muzułmanin z dwiema żonami.
Pomysł ze wspólnym wyjazdem jest jasnym dowodem na to, że on ma Cię w tyle, Ciebie i Twoje uczucia.
To oczywiste, że wylądują w łóżku.
Wyjechałaś do rodziców, on się nie odzywa - to taka próba sił. Facet sprawdza na ile może sobie względem Ciebie pozwolić.
Odpuścisz, wybaczysz - przegrasz.
Uważam, że sprawa jest oczywista, nie jesteś dla niego ważna, a jego propozycja w związku z wakacjami jest tego dowodem.
Ewelino, nie piszesz ile masz lat, jak długo jesteście razem, ale moim zdaniem szkoda życia na tego faceta.
Żadna normalna kobieta nie zaakceptuje takiego układu.
Zostaw go, odcierpisz i dojdziesz do siebie. Jeśli pozwolisz się tak traktować, resztę życia spędzisz w trójkącie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...