Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Rozwód, nowy partner i rozstanie.


Gość Musze27

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 27 lat, jestem w trakcie rozwodu z mężem. Mąż źle mnie traktował, wiec mimo to ze mamy córeczkę rozwodzimy się. Nowego faceta spotkałam w bardzo dziwnym miejscu bo w kościele. Chodziliśmy na ta sama godzinę na mszę, zerkalismy na siebie itd. Wiedział ze mam dziecko, pytał o mnie kolegów, ale nigdy mnie nie zagadal bo myślał że mam męża. Koleżanki namówiły mnie żeby go zaczepic wiec pierwsza zrobiłam krok i się zaczęło. Bajka po prostu. Rozmowy zawsze nam się kleily, spotkania tez wyczekane. Po pierwszym spotkaniu On stwierdził że nikomu juz mnie nie odda, że jestem zolza bo Kazalam na siebie czekać 30lat. Wiele razy pytałam Go czy jest pewien tego czy chce się ze mną spotykać, czy będzie w stanie pokochać moja córkę i zawsze odpowiedz była pozytywna, zawsze tak. Córka mu nie przeszkadzała, wszystkim z rodziny opowiadał o tym ze będzie dom budował i ze ja to już Jego żona zostane, że to taka piękna historia o miłości. W tygodniu nie bardzo mieliśmy czas na.pisanie ze sobą, rozmowy czy częste spotkania. Ja miałam obowiązki względem dziecka a on dużo pracuje. I zostawaly nam tylko weekendy. Oboje byliśmy ze sobą.szczęśliwi, naprawdę pierwszy raz w życiu taka pewność, takie uczucie ze jest właśnie tak jak powinno być. Denerwowało mnie tylko to ze nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu, więc jak mi się coś nie spodobało to przychodził taki moment ze musiałam, po prostu musiałam się przyczepić. Miał tyle planów co do nas, mówił ze pierwszy raz w życiu wie co to znaczy kochać. I łóżko? Cudownie było. Wszystko idealnie pasowało do siebie. I nagle po takiej sytuacji gdzie ja zwróciłam mu uwagę ze nie ma dla mnie czasu i trochę mi nerwy puściły on stwierdził że musi się zastanowić co z nami dalej. Ja zaczęłam się denerwować i strasznie mnie męczyła ta sytuacja i po prostu chciałam wiedzieć co tam wymyślił. I pisałam do niego żeby już mi powiedział itd. On nic. Wiec ja znowu swoje ze chce żeby ze mną pogadal i żeby już określił swoją decyzję. Na co napisał mi smsa o treści: nie dla mnie z tobą życie cześć. Wcieło mnie, po prostu wmurowalo. Niczego mi nie wytłumaczył, prosiłam go żeby mi powiedział dlaczego to stwierdził że do siebie nie pasujemy. Nie rozumiem tej sytuacji, bo wszystko było bardzo dobrze. Każdy kto nas znał nie chce wierzyć że taka sytuacja jest, bo według nich właśnie do siebie pasowalismy. Ja się nie mogę pozbierać, jadę od 3 tygodni na proszkach uspokajajacych, mało śpię, jem byle jak, czasem wcale. Pierwszy raz w życiu nie wiem co mam zrobić. Nie odzywam się do niego już tydzień, nagle po walentynkach on na profil społecznościowy wstawia zdjęcie na którym leżą pieniądze i usypane z narkotykow serce. To nie jest taki chłopak który bierze czy pije, wręcz przeciwnie alkohol to okazjonalnie. I nie rozumiem po co? Chce pokazać jak bardzo ma mnie gdzieś? Czy chce w ten sposób zwrócić moja uwagę bym się jednak odezwała do niego bo sobie przemyslal? Ja już nie mam siły, nie wiem co robić. Czeka mnie jeszcze końcowa sprawa rozwodowa z mężem. Nie wiem może on maczal w tym palce bo nagle sobie o mnie przypomniał, twierdzi ze mnie kocha. Ale ja ani myślę wracać do męża, ten chłopak pokazał mi co to znaczy być szczęśliwym i uwielbiam Go i mimo wszystko chciałabym żeby wrócił. Nie wiem co robić.

Odnośnik do komentarza
Gość Chcebycmama666

Witaj. Bardzo dziwna sytuacja. Poproś go o spotkanie, albo pójdź do niego i porozmawiaj z nim. Szczerze dlaczego tak postąpił.. Jeśli ci na nim zależy musisz z nim tę sytuację wyjaśnić, ale pamiętaj kochana o ostrożności aby znów jakiś mężczyzna cię nie zranił.. Może twój były miał coś z tym wszystkim wspólnego? Z nim również powinnaś porozmawiać i dowiedzieć się czy miał coś z tym wspólnego. Ale pamiętaj aby nie marnować życia na niewłaściwych mężczyzn na świecie jest wielu dobrych mężczyzn kiedyś na któregoś z nich napewno trafisz. :) myśl pozytywnie i pamiętaj o córeczce dla której musisz być silna :)

Odnośnik do komentarza

Problem w tym ze ja wcześniej próbowałam z nim pogadać. Przecież to dobrze ze chce spędzać z nim czas, to znaczy ze mi zależy. Z byłym mężem to ja wolę nie rozmawiać o niczym, bo są z tego problemy. Przeinacza wszystko. A co do facetów, skoro Zranił mnie taki jak ten,to w moim życiu już nie ma miejsca na następnych. Nie chce, po prostu nie chce żadnego. Za dużo bólu, za dużo...

Odnośnik do komentarza

~Chcebycmama666
Może twój były miał coś z tym wszystkim wspólnego? Z nim również powinnaś porozmawiać i dowiedzieć się czy miał coś z tym wspólnego.

Stanowczy sprzeciw!!!

Póki autorka jest na froncie rozwodowym, to tą zagrywką z "jeszcze mężem" :) daje Mu atut do ręki na swoją niekorzyść. Czyli inaczej mówiąc na rozwód z Jej winy - zdrady.
A to w dobrze ubrane słowa i mocne od strony prawnej argumenty przyczyni się do takiego stanu rzeczy.
To jedna strona medalu, druga, to taka, że "jeszcze mąż" może w tym maczać palce i specjalnie Go na potrzeby rozwodu podstawił.

Moja rada, jako osoby po ciężkim rozwodzie bez orzekania o winie, gdzie temat zdrady się przewijał niejako poza salą rozpraw, to:
- zdecydowanie podjąć kroki ku temu, by do czasu uprawomocnienia się rozwodu nie kontaktować się w żaden sposób z nowym partnerem,
- przygotować się na ewentualność wystąpienia tego faktu zwanego zdradą z Twojej strony na rozwodzie,
Jesteś teraz między młotem a kowadłem w temacie rozwodu i dopóki nie zakończysz tego rozdziału, to możesz sobie mocno zaszkodzić tym nowym,"raczkującym" związkiem.
Z tego co widzę, to nowy partner narobił Ci nadziei na dobrze rokujący związek, ale nie masz żadnej tu pewności czy nie chodziło mu aby po głowie jedynie o seks.
Jego odpowiedź po postawieniu tematu na ostrzu noża jest jak dla mnie bardzo wymowna...
Ingerencji w tym wszystkim Twojego "jeszcze męża" mimo wszystko nie wykluczam.

Debatowałem kiedyś długo na innym forum w temacie rozwodów wśród zdradzonych osób, głównie kobiet i stąd takie moje ostrzeżenia dla Ciebie.
Z tego miejsca - jeśli masz jeszcze trochę czasu do rozwodu - odsyłam Cię tu
http://www.netkobiety.pl/t38619.html
czytając nawet wyrywkowo, znajdziesz wiele wskazówek w tej materii dla siebie.
A co się stąd dowiesz, to na prawdę zachowaj dla siebie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Nie chce mi się wierzyć że ten chłopak był podstawiony przez mojego męża. Chłopak jest kolega moich braci, którzy się bardzo dobrze znają. Ogółem to jest starszy ode mnie o 5 lat i ostatnia dziewczyna zdradziła Go i on po niej przez 5 lat był sam. Co do sprawy rozwodowej gram w otwarte karty, przyznalam się do tego ze kogoś poznałam. Mój mąż był dużo szybszy niż ja i po mimo dowodów i świadków na to ze kogoś ma kłamie w sadzie. Mój adwokat złożył wniosek o zmianę stanowiska, tzn na rozwód z orzekaniem o winie męża z naciskiem na znęcanie psychiczne i fizyczne wobec mnie. Poza tym tak mi wszystko kontrolował ze ja nie byłabym w stanie ukryć przed nim zdrady.

Odnośnik do komentarza

Proponuję zamknąć jeden rozdział w życiu, czyli zakończyć sprawę rozwodową, a następnie wyjaśnić sytuację z nowym partnerem, o ile on w ogóle zechce z Panią rozmawiać. Na razie zachowuje się mało dojrzale, żeby nie napisać dziecinnie. Wzbudził w Pani nadzieję na satysfakcjonujący, szczęśliwy związek, by następnie jednym SMS-em przekreślić wszystko. Tak się nie robi. Proszę jednak teraz skupić się na sobie, swojej córce i zadbać o swoje sprawy w związku z rozwodem. Dodatkowe stresy dotyczące nowego związku nie są chyba teraz Pani potrzebne. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Tylko problem w tym ze ja nie umiem zrozumieć tego wszystkiego. Dlaczego on się tak wobec mnie zachował. Tyle razy mnie zapewniał ze jest pewien i żebym się nie bała bo on mnie nie zrani w żaden sposób. Ze nie rzuca słów na wiatr i wie czego chce a wobec nas ma bardzo duże plany. W Sylwestra byliśmy u jego rodziny i on przy wszystkich oznajmił ze przyszedł na niego czas i ze znalazł odpowiednią dziewczynę i trzeba wybudować ze dwa pokoje i się żenić. Każdemu z rodziny to sygnalizowal. Zabierał mnie juz wszędzie ze sobą. I co? Nagle mu się odpodobalam? Ja nie ukrywalam przed nim swojego życia, opowiedziałam mu o tym jak wyglądało moje małżeństwo itd. Wszystko wiedział. I obiecał mi ze jeśli kiedykolwiek coś się zmieni w kwestii jego Uczuć do mnie to po prostu mi powie. A niczego mi nie wytłumaczył. Ja kompletnie nie wiem co mam robić, pierwszy raz w życiu załamałam się do tego stopnia. Nie umiem tak odpuścić. Przestać myśleć i uznać ze nigdy tego nie było. Spotykaliśmy się już prawie rok!

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

Nie gniewaj się ale po dokładnym przeczytaniu wątku to mogę stwierdzić dwie rzeczy.
Otóż po pierwsze, to trzeba być skończonym głuptasem, aby w toku "spornej" sprawy rozwodowej, gdzie ma dojść do orzekania o winie, pozwolić sobie na romans. Przypominam, że jeszcze jesteś żoną i nie wykluczam, że sąd orzeknie , iż to Ty jesteś winna rozpadu małżeństwa, co może wiązać się dla Ciebie z bardzo poważnymi konsekwencjami.
Po drugie zaś, to obawiam się, że w związku ze swoim nowym partnerem, to Ty przegięłaś . Facet deklarował się, że jesteś kobietą jego życia i budował swoją przyszłość razem z Tobą. Bardzo "dyplomatycznie" napisałaś nam, że bardzo Cię denerwowało, że facet poświęca Ci zbyt mało czasu i wtedy musiałaś się przyczepić i trochę Ci nerwy puściły. Wolę nawet nie wnikać w to, jak wyglądało, to "puszczenie nerwów". Obawiam się, że facet się Ciebie po prostu wystraszył.

Odnośnik do komentarza

Hmm... Wiec mój mąż może chodzić sobie wszędzie, robić wszystko, panny obracać na lewo i prawo, spotykać się z gowniara, jeździ do niej kosztem spotkań z naszą córka a ja nie mogę spotkać się z jednym facetem? Wierz mi ze gdyby mój mąż był dobry dla mnie to nigdy takiej sytuacji by nie było. 3 lata zbierałam się na rozwód. Na to żeby mieć siłę, a on nawet teraz umie mnie zastraszyć. Ja złożyłam pozew bez orzekania o winie, żeby to jak najszybciej skończyć. Ale gdy opowiedziałam adwokatowi który mnie reprezentuje historie naszego małżeństwa to się po prostu delikatnie mówiąc wkurzył i sam zdecydował. Powiedział ze jeśli nie dam rady to się wycofam z tego na początku sprawy. Co do tego chłopaka, fajnie ze opinie wystawił facet. Tak więc co mam zrobić żeby ze mną się spotkał, pogadal? Nawet jeśli go wystraszył, nawet jeśli się na mnie wkurzył itd bo miał prawo to przecież nie przekreśla się tak czegoś na co czekał 30 lat. Zależy mi na nim bardzo, ok popełniłem błąd ale to nie jest tak ze jak jest problem to się ucieka? Co mam zrobić według Ciebie pa_szczak żeby Go odzyskać? Nie odzywam się już do niego prawie dwa tygodnie. Bo może sobie przemysli wszystko, ja chcę naprawić swój błąd i ta sytuacja mi pokazała ile dla mnie znaczy, wiec nie chce nigdy więcej czegoś takiego przezywac. Umialbym!

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

To czy Twój mąż obraca sobie liczne panny, to będzie miało dla sądu znaczenie tylko i wyłącznie wtedy, kiedy uda Ci się to udowodnić.

A co do Twojego nowego związku, to nie mam pojęcia, co się stało, że Twój partner tak nieoczekiwanie się wycofał. Mogę się tylko domyślać, że na niego naciskałaś i być może zrobiłaś mu awanturę . Na ratowanie związków nie ma recepty , bo każda sytuacja jest inna. Może wyślij mu e-mail i napisz mu, że przepraszasz ( choć nie wiem za co ale to akurat nieważne ) , że go kochasz i że chciałabyś , aby do Ciebie wrócił. Broń boże nie próbuj ustalać, co było przyczyną tego, że zwiał i jeszcze urządza w necie jakieś "głupie prezentacje". Jeśli wszystko pójdzie po Twojej myśli, to kiedyś sam Ci o tym powie. Powodzenia. :)

Odnośnik do komentarza

Czyżby zdjęcie które dodał, jak nazwałes to "głupia prezentacja" miało coś oznaczać? I nawiązywało do naszej sytuacji? Być może naciskalam, a na koniec to już na niego nawrzeszczalam! W sumie to on zachowywał się tak samo jak ja i tez raz na jakiś czas miał jakieś ale jak nie miałam czasu. Ale już jak ja się unioslam to taka sytuacja. On z nikim na ten temat nie chce rozmawiać. Nawet z kimś z kim jął bracia są, urywa temat.

Odnośnik do komentarza

I po co ta głupia licytacja kto bardziej winny?
Pokazując palcem na partnera odwróć dłoń i co widzisz?
3 palce skierowane na Ciebie. I to nie to, że jesteś bardziej winna, ale 3 razy bardziej skup się na swojej roli w związku z nowym partnerem.
Takie zagrywki faceta to dziecinada.
Z komórki ciężko pisać i przelać własne myśli i spostrzeżenia, więc na dzisiaj wpisz u wujka google "ognioodporny cda" (platforma filmowa www. cda. pl bezpłatna) i obejrzyj z przy lampce wina sluchajac uważnie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

Niestety ! Tak przypuszczałem, że na niego nawrzeszczałaś .

Podsumujmy !
Poznałaś w kościele fajnego faceta, pewnie religijnego, jak się wydaje - nie mającego wielkiego doświadczenia w kontaktach z kobietami. Zauroczył się Tobą od pierwszego wejrzenia.
Pytanie, czy rzeczywiście w ogóle Cię pokochał ?
Na prawo i na lewo opowiadał o Waszej wspólnej przyszłości.
Myślę, że jest coś, czego nie wiesz, a czego można się domyślać. Znaleźli się "doradcy", którzy zwracali mu uwagę, że wiąże się z rozwódką ( bo zapewne nią zostaniesz ) z dzieckiem a ktoś mógł jeszcze mu powiedzieć, że lecisz na jego kasę. Zaczął mieć wątpliwości, czy faktycznie chce z Tobą być . Kiedy na niego nawrzeszczałaś, doszedł do wniosku, że faktycznie jesteś zołzą i że nie ma zamiaru słuchać Twoich pretensji, jak się pobierzecie. Albo po prostu potraktował to zajście jako świetny pretekst, aby się ewakuować . No i zwiał. W swoim postanowieniu jest bardzo uparty.
Za mało wiem ale oceniam, że szanse na to, abyście się zeszli nie są duże. Jak masz ochotę, to mu napisz to, co wcześniej Ci proponowałem. Może się uda i serce mu zmięknie.
I to jest moja ostatnia uwaga w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza

Podpisuje się pod tym co pisze pa_szczak ,oprócz pierwszego i ostatniego zdania.
Doświadczenie z kobietami to on ma jak pisze autorka.
Absolutnie pierwsza się nie odzywaj ,on doskonale wie ,że Tobie na nim zależy,
czekaj na rozwój sytuacji i na przyszłość za bardzo nie naginaj faceta do swoich oczekiwań...,
życie to nie jest bajka,jak pisałaś na początku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Tak właśnie myślałam. Prawda jest taka ze poznałam jego rodzinę, wszyscy bardzo nam kibicowali. Jestem zbyt samodzielna, nie pozwalam sobie na zbyt częste płacenie za siebie. Z czego mi ustąpil i pozwalał czasem płacić mi za kino itd. Co do bycia rozwodka owszem pewnie będę, ale tylko w prawie cywilnym. W prawie koscielnym jestem panna. Jego rodzice o wszystkim wiedzieli i warunek przed podjęciem decyzji o byciu para był taki ze ma powiedzieć im o mojej sytuacji tyle ile trzeba, bez większych szczegółów. On wie ze jego kasa mnie nie interesowała, mam prace i stać mnie na to by się utrzymać. Nie jestem wredna, może czasem pyskata. A co do religijności to mamy na takim samym poziomie. Pomyślę jeszcze co zrobić. Na razie czekam na jego ruch. Może szanse są marne, ale pozostaje mi czekać na jego ruch bądź zacząć pierwsza.

Odnośnik do komentarza

A może tak skup sie na swoim dziecku bo to przeciez ono jest najważniejsze,wez rozwod poukładaj sobie swoje sprawy i dopiero mysl o nowym związku.Moim zdaniem zabralas sie do ukladania sobie zycia na nowo jak pies do jerza,dopiero co wychodzisz z toksycznego zwiazku a juz jestes uwikłana w nastepny nie mniej dziwaczny z facetem ktory moze w dowodzie jest dorosly ale po tym co piszesz to nadal jest 16 letnim chłopcem.Po co sie tak spieszysz?naprawde chcesz znowu popasc w jakieś bagno?jestes młoda masz czas i napewno poznasz kogos normalnego i poukladanego.To ze masz dziecko facetom nie bedzie przeszkadzac i nie jeden pokocha i ciebie i dziecko.Zadaj sobie pytanie czy ten nowy facet jest powazny....moim zdaniem nie....takim smsem pokazal jak bardzo jest dojrzaly....a twoje dziecko co nim?wogle go nie interesuje.Wez rozwòd stan sie silna poukładana i dopiero z głową szukaj partnera i bankowo znajdziesz.

Odnośnik do komentarza

Wiem. Jemu też nie przeszkadzało. Mój mąż ma prawo układać sobie życie na nowo, jest wolny. A mi nie można? Obiecywał mi ze mnie nie zrani, wiec dałam temu szanse. A mnie Zranił. Jeśli to zrobił chłopak taki jak On, grzeczny, delikatny i może mamela taka, to ja dziękuję bardzo za każdego następnego, choćby nie wiem jaki był zajebisty. Co jak co ale był ostatni. Nigdy się z tym nie pogodze i nie zapomnę. Pierwszy raz w życiu z nim było tak jak powinno być. A moja córka Go uwielbiala! Często pyta o niego, częściej niż o.własnego ojca. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Nie za bardzo mi to pomogło bo nikt poza nim nie wytłumaczy mi tego.

Odnośnik do komentarza

Nie jest też pewne czy od niego dowiesz się prawdy ,co nim kierowało,
faceci generalnie nie lubią się tłumaczyć z takich decyzji,po części ich rozumiem ,że chcą uniknąć histerii z tym związanej,
czasami pewnie też uważają ,że tak jest lepiej niż powiedzieć w twarz np.doszedłem do wniosku ,że mi nie odpowiadasz ,że cie nie kocham,itp.
Patrząc z drugiej strony,do takiego faceta nie można już mieć zaufania,skoro raz zostawił bez słowa to nie ma gwarancji,że tak nie postąpi drugi raz.
Tak mi jeszcze przyszło do głowy ,że może mieć jakiś ukryty problem psychiczny i bardzo drażni go kobieta pyskata,jak to sama ujęłaś,
ale my u jedynie możemy gdybać.

Nie jesteś jedyna w podobnej sytuacji,kiedyś tu pisała dziewczyna,zostawił ją chłopak,wydaje mi się ,że nawet po paru latach, bez słowa,
nawet swojej matce nie wytłumaczył tej decyzji,z tym ,że miał jakieś zaburzenia osobowości ale ona to akceptowała,więc tak jak Ty zachodziła w głowę ,dlaczego...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przedziwna sprawa. Z wielkiego uczucia, w bezdenną pustkę obojętności. Z dnia na dzień.

Najpewniej "życzliwi" ludzie zrobili swoje i coś mu nagadali.

Forumowicze radzą milczeć, a ja bym nie mogła. Było uczucie, były deklaracje, plany, więc teraz należy się uczciwe wyjaśnienie stanu rzeczy. Ile można czekać i gnębić duszę?
Jeśli będzie milczał, wtedy nie był i nie jest wart Twojej miłości.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Nie lubi się kłócić podobno. Nie umie mówić o swoich problemach twierdząc że ich nie ma. Dużo rzeczy tłumi w sobie, ma jednego przyjaciela z którym niestety na mój temat nie chce rozmawiać. O wszystkim mu mówił, że mną jak był to tez dużo mówił ale nigdy o swoich problemach. Z była się nie kłócil. I na pewno nie przepraszał. Tylko czekał aż przycichnie afera. Byłam jego 3 dziewczyna w życiu. I nauczył się przepraszać przy mnie. Nie rozumiem czemu się tak zachował. Zawsze będę na niego czekać. Spotkaliśmy się 3 raz w życiu i dopiero teraz się poznaliśmy. Żadne wcześniej nie miało odwagi na.pierwszy krok. Dopiero rok temu. Widać to jeszcze nie nasz czas.

Odnośnik do komentarza

Okropna sytuacja. Bardzo mnie męczy. Wykańcza po prostu. Nie rozumiem jego zachowania, ma 32 lata. Chciałam wyjechać do Niemiec jak miałam okazję to mnie nie puścił, chciałam wziąć kredyt na mieszkanie to mi nie pozwolił bo przecież zaraz On będzie dla nas dom budował. Po co mnie zatrzymywałe skoro miał w planach zniknąć? We wtorek obchodzilibysmy 1 rocznicę. W poniedziałek ma urodziny, taki sobie prezent zrobił w tamtym roku, chciał żebym była jego. Pierwszy facet przy którym nie zastanawiałam się nad decyzja by ślub był kościelny. Żadnych wątpliwości. No cóż, poczekam, jak nie wróci to zwyczajnie nauczę się z tym żyć.

Odnośnik do komentarza

Nie wydaje mi się ,żeby on miał w planach zniknąć ,coś się musiało zadziać,
najgorsze jest to ,jak nijak nie można od kogoś wydębić wytłumaczenia się ze swoich decyzji,chociaż pośrednio,
jak będzie chciał to nikomu nic nie powie,tak ,że możesz zastanawiać się w nieskończoność ,dlaczego...,
czego Ci oczywiście nie życzę,może jakimś sposobem się dowiesz,oby.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Z takim charakterem jak on ma,.to w nieskończoność będę się zastanawiać. A on będzie robił wszystko by jak najszybciej zapomnieć o tym. Wychodzi na to ze jeśli pierwsza nie wyciągnę ręki to nic z tego nie będzie. Tylko ze ja juz tez nie spróbuję. Wie gdzie mnie szukać. Przykre jest to ze mnie oszukał...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...