Skocz do zawartości
Forum

Ciągle wszystkiego za mało


Gość Miss Supernational

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Miss Supernational

Tak jak w temacie.
Jestem 15, rocznikowo 16-letnią dziewczyną. Mieszkam w mieście, nie wiem czy mogę narzekać na swoje życie, ale wiecznie jestem nieszczęśliwa bo uważam że wszystkiego mam za mało albo nawet i lepiej - że nic nie mam. Płaczę dosłownie codziennie przez to. Moi rodzice mówią że sobie sama wymyślam te problemy, ale ja wiem co czuję i naprawdę mi przykro. Nie oszukam swoich uczuć. Otóż...Mieszkam w wieżowcu na trzecim piętrze w dwupokojowym mieszkaniu (50m2) w cztery osoby (jestem jedynaczką, ale babcia też z nami mieszka, poza ty pisałam kiedyś na tym forum też o tym także... a co do babci śpi w kuchni żeby nie było, mam cały wielki pokój dla siebie na szczęście), mam też drugie mieszkanie w którym mieszka moja babcia (tak moje bo mieszkałam tam od dziecka, a tu gdzie mieszkam teraz mieszkam dopiero 2 lata) i zawsze kiedy chcę mogę tam iść, mam tam nawet dwa swoje pokoje ponieważ mieszkanie jest trzypokojowe, a dwa stamtąd są obecnie całe moje. Posiadam również od dziecka dużą, piękną działkę która jest przepisana na mnie bo jest tylko moja, ale oczywiście wspólnie z niej korzystamy. No tylko chodzi o to że tamto poprzednie mieszkanie gdzie teraz mieszka moja babcia jest praktycznie całe pięknie zrobione, a to niekoniecznie. To znaczy: jeszcze nie. Mój pokój jest na razie najładniejszy w całym mieszkaniu, ale cały czas proszę rodziców by go znów zrobić oczywiście. Bo naprawdę w tym nowym mieszkaniu czuje się nadal źle, muszą w końcu coś z nim zrobić to ostatnio ciągle słyszę: jak będą na to pieniądze, są teraz ważniejsze priorytety itd. I ja muszę to rozumieć? :'( A bynajmniej teraz jest priorytetem mój aparat na zęby wart 2 tys. zł, który niedługo będę mieć zakładany. Ciągle mówią że jestem dla nich najważniejsza i że wszystko we mnie tylko będą finansować , a co robią?! :'(
Mój tata zastanawia się czy sprzedać samochód bo chyba nie opłaca się w ogóle w niego inwestować bo ma już ponad 20 lat. Fakt faktem że to Mercedes no, ale jezu bez przesady...
Dodam jeszcze że mieszkamy z babcią bo ona ma dość wysoką emeryturę i wszystko nam opłaca i o prawie nic nie musimy się już martwić. Tylko moi rodzice mają kredyty , ale na szczęście niedługo się skończą.
Co do rzeczy materialnych uważam że mam znacznie za mało, mam tego dosyć...Obecnie mam: dwa telefony (jeden telefon ma niecały rok, a jeden ok. 2 miesiące, uważam że powinnam już dostać nowy), dwa laptopy (ale z jednego też tata korzysta) , boomboxa z Phillipsa z najwyższej półki (z niego akurat jestem bardzo zadowolona ;) ) , czytnik do książek, słuchawki z Sony...miałam jeszcze dwa tablety ale potłukłam niechcący obydwa :'( mam dość dużo ciuchów, dużo par butów, cztery torby, 8 tuszy do rzęs, pięć błyszczyków, 4 flakony perfum (ale dwa już mi się kończą), balsamy do ciała i tym podobne, dużo lakierów do paznokci , dwa podkłady, dwa pudry, dużo pędzelków do makijażu, biżuterię ze srebra, markowe buty, ogólnie to praktycznie wszystko mam markowe, ale co z tego...
A najgorsze jest jedna rzecz...Fakt faktem że rodzice kupują mi nowe rzeczy co miesiąc, ale np. w jeden miesiąc wydali na mnie 1000 zł miesięcznie, w drugi 500 zł, a w tym miesiącu tylko 200! ;'(
ale mama nie pracowała w święta bo zakład był zamknięty dlatego mają słabą wypłatę w tym miesiącu to dlatego, ale obiecali że za miesiąc znów będzie normalnie... Wgl 1000 zł wydać miesięcznie NA MNIE to jest mało ,a co dopiero 200, w ogóle śmiech na sali to jest przecież. Niby mama tłumaczy mi że u niej w pracy jak koleżanki opowiadają o swoich dzieciach żadne z nich niby nie ma tyle co ja i że jej koleżanki niby jak dowiedziały się wszystkiego o mnie stwierdziły że żyję jak księżniczka. Ta jasne. Moim zdaniem mam mało :'(
Najgorsze jest to że mój tata zarabia 3 tys. zł (może nawet niecałe!) , a mama 1800-1900 zł. Masakra. Do tego dochodzi jeszcze emerytura babci z której wszystko opłaca jak mówimy czyli łącznie mamy dochód ok. 7 tys. zł, a nie licząc emerytury babci rodzice mają miesięcznie 4,5-5 tys. zł (łącznie z kredytami, jak odejdą kredyty będzie więcej tej kasy), ale oni ogólnie ciągle narzekają. Moja mama jest po dobrej szkole i wcześniej zarabiała tyle samo ile tatuś, ale zamknęli całkowicie zakład w których pracowała i zwolnili wszystkich więc co zrobić :'(
Naprawdę odechciewa mi się już tego całego życia. Niby wszyscy mnie bardzo kochają, ale ciągle muszę rozumieć wszystko, a ja też mam serce, nikt się chyba nie liczy czasem z tym co JA czuję! :(
Ja ogólnie jestem osobą która nienawidzi się ograniczać. Tata tłumaczy mi że zawsze jest coś kosztem czegoś, a ja nie chcę by tak było! Cholera...Zawsze byłam taką przysłowioną księżniczką mamusi i tatusia (przede wszystkim tatusia :*) ale mam wrażenie że zaczęli mnie ostatnio bardziej poważnie traktować licząc że zrozumiem każdą sytuacje. I tu robią wielki błąd! Zawsze miałam to co chcę, a teraz co oni robią? Może jeszcze powiedzą mi że nikt już nie będzie spełniał moich zachcianek? No zobaczymy! Ogólnie z rodzicami mam bardzo dobry kontakt, ale dlaczego oni mnie teraz tak okropnie traktują, czy nie widzą jak jest mi teraz ciężko?! Ta sytuacja mnie już przerasta, czasem czuję że nie mam w nikim już wsparcia! :(
Wybaczcie że zaśmiecam forum, ale tak jak w opisie tego fora było napisane: nie daje mi to spać...
Mam nadzieję że komuś będzie chciało się przeczytać moje wypociny i że nie napisałam tego na marne;) Proszę mnie zrozumieć, dla mnie to też nie jest łatwa sytuacja. Chociaż mi będzie lepiej jak ktoś mnie tu zrozumie ;) Piszę oczywiście jak najbardziej poważnie. Co wy myślicie o mojej sytuacji?
Z góry dziękuję za odpowiedzi kochani :*
Buziaczki :*

Odnośnik do komentarza

Ciekawe, czy to jakiś troll grasuje po tym forum, czy możliwe jest, że na tym świecie żyje taka dziewczynka?

Fakt już kiedyś pisałaś, że strasznie cierpisz z powodu posiadania babci w kuchni- schorowanej kobiety we wlasnym domu.

Teraz masz większy problem, za mało kasy na swoje potrzeby. Problem ogromny, ale tylko do lata. Od lata spokojnie możesz podjąć letnie prace i cudownie podreperujesz się finansowo. Od razu twoje czujące kasę serduszko bedzie radośniejsze i spokojniej bedziesz spala.

A powiedz jak masz na wlasność 2 pokoje u drugiej babci i jeden u tej. Jak rodzice tą wlasność Ci zalatwili? A dzialeczka w jaki sposób należy tylko do Ciebie- wszystko wiesz to i pewnie wiesz jakie na to masz dokumenty. Kiedy planujesz dokladnie puścić rodziców z torbami? Ty masz wszystkie dobra fizyczne a oni tylko czasem pracę z której za mało Ci odpalają.

Trollują 15 letnie dzieci, czy znudzona troszkę starsza mlodzież?

Odnośnik do komentarza

kikunia55
Ciekawe, czy to jakiś troll grasuje po tym forum, czy możliwe jest, że na tym świecie żyje taka dziewczynka?
...
Trollują 15 letnie dzieci, czy znudzona troszkę starsza mlodzież?

Możliwe że dużo starsza ,,młodzież"...

Odnośnik do komentarza

Odpowiem nawet jeśli to okaże się trollingiem
Powoli zaczyna się czas kiedy musisz zacząć się usamodzielniać i dojrzewać. Masz pretensje że nikt ciebie nie rozumie ale sama nie chcesz zrozumieć rodziców. Oni nie będą wiecznie dawać ci pieniędzy. Musisz w końcu dostrzec w nich coś więcej niż tylko źródło kasy. Pomyślałaś o tym jak oni się muszą czuć wiedząc że to liczy się dla ciebie bardziej? Nie jesteś szczęśliwa bo pieniądze szczęścia nie dają. Nie dałoby ci szczęścia 1000 , 2000 zl bo zawsze będziesz wymagała więcej. A w rodzinie nie to jest ważne. To bliskość, zrozumienie i wsparcie. Niektóre dzieci nie dostają nawet kieszonkowego a mimo to są szczęśliwe bo zorientowały się że są kochane i zawsze mogą liczyć na wsparcie. Bynajmniej nie finansowe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...