Skocz do zawartości
Forum

Bóg, Nauka i "Ból Istnienia"


Gość datoya

Rekomendowane odpowiedzi

Rozśmieszył mnie taki coach, który powiedział na mój problem, że to nic takiego, bo przecież wg jakichś badań ileś procent mężczyzn (chyba z 5) tak ma. Pomijam, że badania robili pewnie w USA, to co to za argument? Podobnie to:

Podpisało ten traktat 27 państw -myślę, że dowiedzenie, że przywódcy 27 państw członkowskich UE to zdrajcy własnych narodów byłoby prawdziwym wyzwaniem intelektualnym

Aha no i jeszcze co do majątków, to chodzi o regułę, że zarabianie to efekt umiejętności. Idiota może źle zarządzać dużym majątkiem i zbankrutować.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

[quote="js_11"]Sorry ale już chyba więcej nie napiszę tu posta, bo to forum jest poje...e i już drugi post mi przepadł. Pierwszy bo się wylogowało, a drugi teraz, bo był jakiś błąd[quote]

Na serwerze po prostu jest licznik, który mierzy czas niewładność użytkownika zalogowanego. Na napisanie posta masz ograniczony czas, inaczej cię wyloguję i nawet tego nie będziesz wiedział.

Jest na to sposób. Trzeba pisać szybciej kochany :P

Odnośnik do komentarza

DarkRivers
Opcja cytuj też tutaj kuleje :-)

Mi jakoś działa :). Zjedz coś zamiast łykać znaki w kompie czym tam w czymś z czego korzystasz :D.
js kolejne pytanie :D. Z Twoich wypowiedzi wynika że ,,naukę" traktujesz jako dziedzinę a nie jako konkretną osobę. A jednak, jak by nie patrzeć ,,nauka" to przecież konkretna osoba. W końcu sama nauka tego nie doszła, musiał to dojść konkretny człowiek. A Ty, zdaje się, z uporem maniaka twierdzisz że to jest dziedzina. Może znów źle to odbieram ale tak to wygląda :P.

Odnośnik do komentarza

Js. Oglądam filmiki na Diskavery i uważam, że są ciekawe i wartościowe.
Jeszcze tak mało wiemy na temat człowieka, o jego możliwościach, odkrywamy coraz to nowe rzeczy. Nie ma nic stałego, jedynego, niepodważalnego. Wszystko jest zmienne, a rzeczywistość tworzymy my. Tworzą go nasze przekonania, marzenia, poglądy.
Wygrana w lotka - prawie wszyscy przepuścili wygraną, większość z nich popadła w długi i straciła nawet to, co miała uprzednio. /sprawdzili to dokładnie, w ramach badań/
Czyli nie sam fakt posiadania pieniędzy daje nam możliwość bycia bogatym, ale też predyspozycje psychiczne są tu ważne.
Ja na własnej skórze się przekonałam, że jak biadoliłam, że nic nie mam, to tak było. Jak powiedziałam sobie, że poradzę sobie w takiej sytuacji, to tak się stało.
Najważniejsze, to uwierzyć w to, że to możliwe, a reszta przychodzi sama. Nie od razu, nie natychmiast, ale jednak dzieje się tak.

Społeczeństwo obywatelskie, bez władzy, bez nadzoru. Nie wierzę w to. Od zarania dziejów jakieś grupy ludzkie wybierają kogoś, by podejmował decyzję, by przewodził. Jesteśmy jak każde stado, które też ma swego przywódcę.
Tyle że u zwierząt, wybór jest bardziej czytelny, a u ludzi te kryteria gdzieś się rozmyły, zagubiły.
Media kreują przywódców, media potrafią wypromować głupotę i zniszczyć mądrych ludzi.
A u nas nie ma w mediach mądrych ludzi, odpowiedzialnych i rozsądnych. A jeżeli są, to giną w motłochu uganiającym się za sensacją.

Odnośnik do komentarza

Diskawery miało może kiedyś wartość, ale ostatnio wiele ich programów to pseudonauka, lub inne programy budzące wątpliwości moralne np z powodu sposobów w jaki traktowane są zwierzęta.

Nie ma nic stałego, jedynego, niepodważalnego. Wszystko jest zmienne, a rzeczywistość tworzymy my. Tworzą go nasze przekonania, marzenia, poglądy.

My niczego nie tworzymy, tylko odkrywamy prawdę. Są stałe rzeczy, np matematyka, prawa fizyki itp.

Nasze przekonania, marzenia i poglądy mają obowiązek dostosowywać się do realiów, te złe są weryfikowane negatywnie.

Ja na własnej skórze się przekonałam, że jak biadoliłam, że nic nie mam, to tak było. Jak powiedziałam sobie, że poradzę sobie w takiej sytuacji, to tak się stało.
Najważniejsze, to uwierzyć w to, że to możliwe, a reszta przychodzi sama. Nie od razu, nie natychmiast, ale jednak dzieje się tak.

unna, kolejny raz przedstawiasz swój błąd poznawczy. Udało Ci się, bo skupiłaś się na realizacji celu, a nie na biadoleniu, ale to samo w sobie nie gwarantuje sukcesu. W Twoim przypadku się udało, ale nie rozszerzaj tego na innych.

Społeczeństwo obywatelskie, bez władzy, bez nadzoru. Nie wierzę w to

Z władzą i nadzorem. Ktoś musi nas reprezentować, podejmować ważne decyzje, np w sprawach stosunków z innymi państwami, ktoś musi dbać o przestrzeganie prawa. Jednak to nie to samo co władza, która mówi obywatelom co mają robić, a czego im nie wolno.

Od zarania dziejów jakieś grupy ludzkie wybierają kogoś, by podejmował decyzję, by przewodził

I od zarania dziejów są przez to problemy. Zmiana na lepsze to zmienianie tego co było od zarania dziejów, a się nie sprawdza i jest głupim prymitywizmem.

Jesteśmy jak każde stado, które też ma swego przywódcę.
Tyle że u zwierząt, wybór jest bardziej czytelny, a u ludzi te kryteria gdzieś się rozmyły, zagubiły.

Tak właśnie wygląda rozwój. Ludzie jednak mają silne nawyki co do bycia rządzonym i oddawanie odpowiedzialności.

Media kreują przywódców, media potrafią wypromować głupotę i zniszczyć mądrych ludzi.
A u nas nie ma w mediach mądrych ludzi, odpowiedzialnych i rozsądnych. A jeżeli są, to giną w motłochu uganiającym się za sensacją

Jaki lud tacy przywódcy.

Danuta, jakim cudem uważasz, że nauka to konkretna osoba? Żeby coś odkryć najpierw musi to być prawdą, czyli naukowiec jest tylko narzędziem w ręku nauki i sam nic nie znaczy. Liczą się wyniki badań i metodologia.

Dark, no jest licznik (głupi pomysł żeby coś takiego istniało), ale zwykle tekst zostawał w oknie, można było sobie skopiować, zalogować się i wkleić.

Odnośnik do komentarza

Dark, wcale nie miałam na myśli żadnego ćpania, nawet przez myśl mi to nie przeszło, wyluzuj trochę bo jak na kogoś kto twierdzi że ma w d...e zdanie innych osób za bardzo bierzesz to do siebie a przynajmniej tak to wygląda.
js dla mnie Twoje tłumaczenie wygląda na zagadkę co było wcześniej: jajko czy kura. Ja uważam że mimo wszystko to człowiek ,,wymyślił" naukę a kolejna osoba ją pogłębiała. Ale nie mam zamiaru się spierać bez sensu bo mimo wszystko wychodzi na to że na dłuższą metę facet z kobietą po prostu się nie dogadają.

Odnośnik do komentarza

js_11
Sorry ale już chyba więcej nie napiszę tu posta, bo to forum jest poje...e i już drugi post mi przepadł.

js, współczuję, postarać się ułożyć coś dobrze i to przepada- drugi raz nie ma szans, co dopiero trzeci:(

Co do opcji cytowania -to mnie też nieraz nie wskakuje.

js_11

Ja nie muszę żyć przez te problemy. Mogę, ale nie stawiam światu takich wymagań. Ja mówię o nierobach, którzy ciągną kasę z socjalu, bo im się nie chce pracować.

To niewiarygodne, jak można być oderwanym od rzeczywistości.
Czy Ty naprawdę sądzisz że w pl człowiek bez pracy = nierób?Takie teksty dobre by były na zachodnim, nie polskim forum.
Jakich wymagań nie stawiasz?żeby przewegetować, bo nie możesz znaleźć pracy?
Po pierwsze społeczeństwo jest schorowane, co się ukrywa, po drugie ludzie umierają w wieku produkcyjnym nie dożywając emerytury, co się tuszuje, po trzecie praca jest często wykańczająca a wymaganie nadmierne,co przyjmuje się za normę, po czwarte pensje w dużej części za niskie.
Myślisz ze gdyby ludzie mieliby silę i zdrowie to z lenistwa wybieraliby wegetacje na głodowym socjalu bez godności i perspektyw?

W każdym razie ja bym nie była taka bezwzględna w ocenie innych sama mając takie problemy jak Ty.
Czyli mam rozumieć ze robisz łaskę ze żyjesz, ale idąc tokiem Twojego rozumowania obciążasz również sobą społeczeństwo-bo rozumiem ze nie za wszystko płacisz prywatnie.
Przepraszam, to są już wycieczki osobiste, ale nie dajesz wyboru tak niesprawiedliwie, bezrefleksyjnie osądzając innych.

[quote="js_11"]po prostu myślenie wrażliwe i tolerancyjne kłóci się z prawdziwymi wartościami i to powoduje, że świat jest okropny./quote]

???dlaczego?

js_11

Ten świat po prostu jest cały zły i dlatego są takie sytuacje i nie ma tu dobrego wyboru - jest się skazanym na to żeby było źle.

Zgoda,wiem - ale nie generalizowałbym ze nigdy nie ma dobrego wyboru.

js_11
Nieprawda. Zła dusza daje złe decyzje, ale dusza nie mogła sama stworzyć się zła, bo musiałaby istnieć zanim się stworzyła. Podobny problem powstaje przy bogu.

Czyli są ludzie do szpiku źli i całkiem dobrzy? to chyba tak nie działa.

js_11

Wcale nie dowodzi. Mogły być niezarejestrowane mikroimpulsy, albo mózg mógł wypełnić pustą pamięć wygenerowanym zapisem, który pasował do tego co świadomie wiedzieli o tych zdarzeniach. Może też jest inne wyjaśnienie.

Domniemanie:) Mnie tylko chodzi o to ze w związku z tym opieranie się wyłącznie na impulsach elektrycznych mózgu przy wykrywaniu momentu decyzji jest niemiarodajne.

Odnośnik do komentarza

@Datoja,

Tak w ogóle to wg mnie nikomu nie musisz się tłumaczyć z tego że żyjesz i jak żyjesz - i naprawdę chyba wiesz że życzę Tobie jak najlepiej:), tylko nie osądzaj innych zbyt łatwo, to schematycznie bo to krzywdzące.

Samemu sobie trzeba się tłumaczyć żeby mieć czyste sumienie, a tu nie da się nic zrobić i po prostu w mojej sytuacji już nie można stać się wartościowym człowiekiem, tak samo jak w przypadku większości ludzi nie można stać się mądrym i myślącym.

To niewiarygodne, jak można być oderwanym od rzeczywistości.
Czy Ty naprawdę sądzisz że w pl człowiek bez pracy = nierób?Takie teksty dobre by były na zachodnim, nie polskim forum.

Pisałem o socjalizmie, a sama przed chwilą pisałaś, że w Polsce nie ma socjalu. Tam gdzie jest socjal tam pojawiają się ludzie, którzy w normalnych warunkach by pracowali, a w warunkach socjalu wolą siedzieć i nic nie robić. I na zachodzie tak właśnie jest, a tutaj tak by było gdyby był większy socjali. Z resztą już teraz jest dużo żuli, którzy biorą rentę na patencie, a naprawdę chorzy nie dostają renty, bo nie spełniają warunków .

Jakich wymagań nie stawiasz?żeby przewegetować, bo nie możesz znaleźć pracy?

No gdyby pojawił się moralny i rozsądny władca i powiedział, że tacy ludzie jak ja są nieprzydatni dla społeczeństwa i zginą w rynsztoku, to zadałbym już sobie trud samobójstwa. Ja wiem, że świat nie ma mi niczego do zaoferowania, więc nie mogę się wysilić żeby dać coś od siebie, bo to by była praca Syzyfa. Jeśli sytuacja to wymusi to wszystko będę załatwiał po najmniejszej linii oporu, bo nie mam interesu w tym żeby żyć. Ja nie kazałem rodzicom żeby mnie płodzili i nie każę im teraz chcieć żebym żył i używać argumentu "bo trzeba".

Po pierwsze społeczeństwo jest schorowane, co się ukrywa, po drugie ludzie umierają w wieku produkcyjnym nie dożywając emerytury, co się tuszuje

Kto ukrywa i przed kim, skoro każdy to wie?

po trzecie praca jest często wykańczająca a wymaganie nadmierne,co przyjmuje się za normę, po czwarte pensje w dużej części za niskie.

Z tym się zgodzę i dlatego proponuję rozwiązanie tego problemu poprzez oddanie odpowiedzialności ludziom i zaprzestanie przeszkadzania im w tworzeniu rynku i dogadywania się między sobą bez pośredników.

Myślisz ze gdyby ludzie mieliby silę i zdrowie to z lenistwa wybieraliby wegetacje na głodowym socjalu bez godności i perspektyw?

Nawet na głodowym socjalu dochodziłoby do sytuacji, że ktoś bierze socjal i pracuje na czarno.

Czyli mam rozumieć ze robisz łaskę ze żyjesz, ale idąc tokiem Twojego rozumowania obciążasz również sobą społeczeństwo-bo rozumiem ze nie za wszystko płacisz prywatnie.

No obciążam, ale ja się nie pchałem na świat, a teraz widocznie jestem za słaby żeby się zabić jako poświęcenie dla dobra ludzkości.

???dlaczego?

No wrażliwość i tolerancja kłócą się z wartościami typu: TRZEBA i NIE WOLNO, a to te wartości odpowiadają za rozwój społeczeństwa i osobisty. Ktoś powiedział, że tolerancja to ostatnia cnota wymierającego społeczeństwa.

Zgoda,wiem - ale nie generalizowałbym ze nigdy nie ma dobrego wyboru.

No np w moim przypadku nie ma, w przypadku wielu ludzi nie ma dobrego wyboru.

Czyli są ludzie do szpiku źli i całkiem dobrzy? to chyba tak nie działa.

Tego nie pisałem. Chodziło o zobrazowanie sytuacji z wyborem i duszą. Jeżeli wybór zależy od duszy, to zależy od tego dlaczego taka dusza powstała.

Domniemanie:) Mnie tylko chodzi o to ze w związku z tym opieranie się wyłącznie na impulsach elektrycznych mózgu przy wykrywaniu momentu decyzji jest niemiarodajne.

Domniemania można snuć, a Ty pisałaś wcześniej, że uważasz to za dowód na zewnętrzne od mózgu pochodzenie świadomości.

Te impulsy są miarodajne i wiemy na podstawie wielu różnych badań za co odpowiadają poszczególne części mózgu. Był nawet eksperyment, w którym dano ludziom projektor i jakiś miernik fal mózgowych i ludzie dostali za zadanie zmianę obrazu dzięki woli. Okazało się, że najpierw zmieniał się obraz, a potem ludzie uświadamiali sobie, że podejmują decyzję o zmianie obrazu i czuli, że to ich decyzja.

Powiedz mi: jak Twoim zdaniem miałaby wyglądać świadoma decyzja? Na jakiej podstawie podejmujesz decyzje?

Odnośnik do komentarza

Wiesz, no nie ma socjalu w takim rozumieniu, że ten socjal - jak myślą niektórzy, zabezpieczy wygodne życie bez pracy.
Ale jakieś tam ochłapy są i to w sytuacji naprawdę skrajnej biedy, bo kryterium kwalifikujące do pomocy jest tak ustalone, że przekracza się je już do przy dochodach nie zabezpieczających minimum egzystencji.
A że w tej sytuacji sam zasiłek nie wystarczy do przeżycia- a praca stała niedostępna lub za ciężka- to naprawdę jeszcze ścigałbyś tych ludzi którzy dorobią na czarno, w ryzyku, strachu i bez prawa do świadczeń?
Po prostu mają nie łamiąc prawa honorowo umrzeć z głodu. No w sumie...

Wiesz ja chyba rozumiem że Ty nie piszesz tego wszystkiego bo masz złe serce czy jesteś niewrażliwy, tylko dlatego bo wydaje Ci się że właśnie to jest moralne.Ale jednak to tak nie wygląda, naprawdę.

A akurat w socjalizmie u nas nie było socjalu dla bezrobotnych, tylko paca dla wszystkich.
Ale w warunkach zbliżonych do wolnorynkowych nigdzie nie ma pracy dla wszystkich.Oczywiście socjal np w Niemczech jest przesadny, ale na tzw zachodzie to niektórzy ludzie siedzą na socjalu, bo mają imigracje zarobkowa która wykonuje dla nich i za nich te cięższe i gorzej płatne prace.To jest to psucie ludzi i rynku pracy u nich.
U nas jest przegięcie w drugą stronę. I dawno byłaby tu jakaś rewolucja i musieliby płacić więcej i za prace i w przypadku jej braku, gdyby nie to, że kto tylko może wyjeżdża bo nie ma na co czekać, a ci najsłabsi nie mają siły się buntować.

Dogadywanie bez pośredników - jestem za. U nas pośrednicy zarabiają najwięcej we wszystkim i na wszystkim. Specjalnie tak napisano prawo.

Wiesz, nikt z nas nie wyrażał zgody na to, żeby żyć.
Kiedy piszesz tak o tym jak się czujesz to rzecz jasna robi mi się super przykro i momentalnie chciałbym coś napisać pocieszającego tylko nie wiem co:)
Nie o to chodzi żeby Ciebie rozliczać czy coś. Po prostu chciałabym tylko żebyś zrozumiał i przyjął, że inni ludzie, to "bydło", też mogą mieć i mają problemy egzystencjalne, a pogarda nie jest dobra.

Ja podałam przykład tej pamięci przy płaskim EEG nie tylko dlatego żeby podważyć złożenie ze świadomość = mózg, ale tez dlatego żeby podważyć wiarygodność sprowadzenia źródła woli do impulsów elektrycznych.

Na jakiej podstawie podejmuję decyzje. Myślę ze na podstawie tego co wiem, tego co czuję i tego co uważam w za słuszne. Na podstawie kompromisów też:)

Odnośnik do komentarza

No na zachodzie socjal zapewnia ludziom wygodne życie bez pracy (Anglia, Niemcy). Żeby płacić socjal trzeba go najpierw komuś zabrać. Dlatego jestem przeciwko temu.

naprawdę jeszcze ścigałbyś tych ludzi którzy dorobią na czarno, w ryzyku, strachu i bez prawa do świadczeń?

Ja bym nie ścigał i kryłbym znajomego, który by tak robił, ale z pkt widzenia państwa to złe zjawisko.

A akurat w socjalizmie u nas nie było socjalu dla bezrobotnych, tylko paca dla wszystkich.

"Praca" dla "wszystkich" i czy się stoi czy się leży...

Ale w warunkach zbliżonych do wolnorynkowych nigdzie nie ma pracy dla wszystkich

Nigdzie tak nie ma, bo przecież nie nazwiesz pracą fikcyjnych etatów. Poza tym tam był przymus.

Dogadywanie bez pośredników - jestem za. U nas pośrednicy zarabiają najwięcej we wszystkim i na wszystkim. Specjalnie tak napisano prawo.

Tak, ale ja miałem na myśli przede wszystkim pośredników czyli państwo wtrącające się do transakcji pracodawca-pracownik i producent-konsument.

Wiesz, nikt z nas nie wyrażał zgody na to, żeby żyć.
Kiedy piszesz tak o tym jak się czujesz to rzecz jasna robi mi się super przykro i momentalnie chciałbym coś napisać pocieszającego tylko nie wiem co:)

No bo nie da się nic sensownego tu napisać.

[quote]Nie o to chodzi żeby Ciebie rozliczać czy coś. Po prostu chciałabym tylko żebyś zrozumiał i przyjął, że inni ludzie, to "bydło", też mogą mieć i mają problemy egzystencjalne, a pogarda nie jest dobra.[/.quote]

No mogą, ale celem jest rozwój, a poza tym ja rozumiem usprawiedliwienia, ale sam jestem tym bydłem i liczy się stan faktyczny, obiektywna ocena.

Ja podałam przykład tej pamięci przy płaskim EEG nie tylko dlatego żeby podważyć złożenie ze świadomość = mózg, ale tez dlatego żeby podważyć wiarygodność sprowadzenia źródła woli do impulsów elektrycznych.

No, ale to był wątpliwy przykład, a poza tym nikt nie sprowadza wszystkiego do impulsów, tylko w pewnych przypadkach gdzie jest nasilenie tych impulsów można zbadać przyczyny i skutki decyzji.

Na jakiej podstawie podejmuję decyzje. Myślę ze na podstawie tego co wiem, tego co czuję i tego co uważam w za słuszne. Na podstawie kompromisów też:)

A na to co wiesz, to co czujesz i to co uważasz za słuszne i to co z tego wynika nie masz wpływu.

Odnośnik do komentarza

Mam, bo mogę to to analizować, przechodzi to przez moją samoświadomość i świadomość rzeczy, w połączeniu z poczuciem moralności.Mogę wybierać, decydować co zrobię i powiem.
Chociaż pełno jest sytuacji w których decyduje przypadek.
Czasem na szczęście, często niestety.

Odnośnik do komentarza

Mózg wybiera, a do świadomości trafiają już gotowe myśli, które świadomość tylko obserwuje. Pojawia się myśl, następnie pojawia się myśl do tej myśli, następnie możesz to połączyć z moralnością, czyli reprezentacją wartości w Twoim umyśle, a to wszystko miało swoje przyczyny i jest syntezowane przez mózg, czego nie można zrobić poza skomplikowanym procesem, którego świadomość nie ogarnia. Przemyśl to krok po kroku, najlepiej obserwuj siebie w momencie podejmowania decyzji.

Odnośnik do komentarza

Nie byłabym pewna czy tak jest jak piszesz.
Ja wiem ze to kluczowa sprawa dla poczucia odpowiedzialności, ale po prostu o czymś myślę i trudno mi powiedzieć że na pewno najpierw "bezwiednie"myśli mózg.A miarodajność badania impulsów już zakwestionowałam.

Ale ja w innej sprawie, tzn tej samej lecz z drugiego końca.
Teraz zrozumiałam, że Ty prawdopodobnie piszesz pogardliwie o "niepotrzebnych" ludziach nie z potrzeby wywyższania się, tylko dlatego bo jesteś maksymalnie wkur...ny na to jakim we własnej ocenie Ty sam jesteś człowiekiem, w jakim jesteś położeniu i że tak mało zależy tu od Ciebie.

Co do bycia szczęśliwym i spełnionym to trudno coś poradzić, to już wiemy.
Ale co do wartości "dla społeczeństwa" i innych tego typu rzeczy.
Miałabym to głęboko w d.
Społeczeństwo też tam nas ma.
Żyjesz i masz do tego prawo.
Nie każdy ma predyspozycje i warunki żeby być przedsiębiorczym, zaradnym, gotowym do działania i pożytecznym dla ogółu.
Twoja własna, zaczerpnięta chyba od rodziny mentalność, Ciebie dodatkowo niepotrzebnie dołuje.

Świat nie jest sprawiedliwy, a ludzie wyrządzają o wiele więcej zła przez chciwość niż bezproduktywność.
Zresztą ta bezproduktywność też często jest wymuszona przez chciwość innych, a odwrotnie już nie.

Ci, których tak podziwiasz,właściciele olbrzymich firm, majątków, posiadają wiele, ale często na krzywdzie ludzkiej. Nie chcesz tego zauważać.To błąd.
Rozliczasz słabszych, gloryfikujesz silniejszych, bez wnikania skąd ta siła.
To wcale nieprawda że zawdzięczają ją tylko cechom osobowości.Często są to wielopokoleniowe układy i powiązania.
Morze bezrobocia i nędzy wynika z wielu spaw, ale jedną z nich jest to co uważasz za takie oczywiste i normalne- prawie nikt nie zapłaci pracownikom więcej niż musi, więc majątek buduje się często na wyzysku.

Bieda i bogactwo to naczynia połączone.
Wiele rzeczy tłumaczysz prawami ewolucji, ale to o czym piszesz to nie rozwój, to degradacja.
A o utopii solidarności biednych i realiom sprzeciwu wyzyskiwanych to już pisałam na przykładzie KOD.
Zwróć uwagę że obwiniasz nie sprawców, ale ofiary.
W tym niepotrzebnie samego siebie.

Odnośnik do komentarza

Js Jak możesz 0dezwij się tylko czy wszytko ok bo się martwię.
Jeżeli coś nie tak odebrałeś, się obraziłeś - trudno, chciałam tylko pocieszyć żebyś nie przejmował się chociaż społeczeństwem, bo nie jesteś żadnym bydłem.

Odnośnik do komentarza

~Datoja
Lenka, ja jeszcze lubię np "Try" Pink
a ten koleś fajnie też śpiewa " We Are Young" - ja wole wersje akustyczną:)

Datoja, dokładnie, i ja też lubię "Try" Pink. Te dwa jej utwory lubię najbardziej :)
A Nate Ruess ma bardzo przyjemny głos. Znałam go tylko z utworu "Just Give Me A Reason"...a tu proszę, zupełnie do rzeczy gość :D
Dzięki :)

Js wyparował ? Odezwij się Mordeczka !

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Nie było mnie, bo był maraton alkoholowy xD

Ale miło mi, że się martwicie :) Tzn nie żebym się cieszył, że ktoś się martwi, tylko tak sobie.

@ daje się jak się do kogoś zwraca.

Nie byłabym pewna czy tak jest jak piszesz.
Ja wiem ze to kluczowa sprawa dla poczucia odpowiedzialności, ale po prostu o czymś myślę i trudno mi powiedzieć że na pewno najpierw "bezwiednie"myśli mózg

Spróbuj ugryźć to logicznie i wyobraź sobie jak decyzja mogła zostać podjęta zanim została podjęta?

Ale ja w innej sprawie, tzn tej samej lecz z drugiego końca.
Teraz zrozumiałam, że Ty prawdopodobnie piszesz pogardliwie o "niepotrzebnych" ludziach nie z potrzeby wywyższania się, tylko dlatego bo jesteś maksymalnie wkur...ny na to jakim we własnej ocenie Ty sam jesteś człowiekiem, w jakim jesteś położeniu i że tak mało zależy tu od Ciebie.

Ja piszę z perspektywy niepotrzebnego człowieka i ubolewam nad tym, że każe się takim ludziom żyć na siłę i wmawia się im, że są potrzebni i że bóg jest dobry, a świat ma sens i przez takie gadanie jeszcze bardziej nienawidzę świata, wkurzają mnie ludzie kiedy tak gadają i uruchamia to moją impulsywność (a jak ktoś mi powie że jestem skur...synem to oleję to i będę bił tylko żeby nie dać sobie wejść na głowę, czyli z rozsądku).

Co do bycia szczęśliwym i spełnionym to trudno coś poradzić, to już wiemy.
Ale co do wartości "dla społeczeństwa" i innych tego typu rzeczy.
Miałabym to głęboko w d.
Społeczeństwo też tam nas ma.
Żyjesz i masz do tego prawo.

Mam prawo jeżeli się zmienię i przestanę być sobą takim jaki jestem teraz, czyli złym. Tylko, że nie można tego zmienić. A przez to, że ludzie mają w dupie wartości i społeczeństwo jest jak jest (a nie przez chciwość). Każdy tylko patrzy na czubek swego nosa i stara się usprawiedliwić tak żeby nic nie robić, albo robi coś po to żeby pocisnąć innym, że są gorsi.

Gdybym jednak zdecydował się na spełnianie marzeń, to byłbym zły, a poza tym nie sprawiłoby mi to ostatecznej przyjemności, bo wiedziałbym, że to niezgodne z moimi wartościami i tym jaki powinienem być.

Nie każdy ma predyspozycje i warunki żeby być przedsiębiorczym, zaradnym, gotowym do działania i pożytecznym dla ogółu.

I to nie wina mordercy, że taki jest i tak samo nie wina grubej kobiety i nie moja. Świat tak to ukształtował. Tylko po co mi świadomość, że jestem gorszy i nie mogę tego zmienić?

Twoja własna, zaczerpnięta chyba od rodziny mentalność, Ciebie dodatkowo niepotrzebnie dołuje.

Nie sądzę.

Ci, których tak podziwiasz,właściciele olbrzymich firm, majątków, posiadają wiele, ale często na krzywdzie ludzkiej. Nie chcesz tego zauważać.To błąd.

Nie podziwiam ich, a Ty moim zdaniem pochopnie ich szufladkujesz. Są źli i dobrzy bogaci i źli i dobrzy biedni.

Szanuję osoby przedsiębiorcze, które robią to bez większych przekrętów. Przekręciarzy mogę jedynie respektować kiedy są sprytni, a ich przekręty nie polegają na kompletnym sku...syństwie :D

To wcale nieprawda że zawdzięczają ją tylko cechom osobowości.Często są to wielopokoleniowe układy i powiązania.

Jeśli są, to nic dziwnego, że rodzice chcą dać dzieciom majątek, tylko niech je nauczą tym rozporządzać i nie ma w tym nic złego. Jeśli nie to i tak to pobankrutuje, albo rodzina sprzedaje.

Morze bezrobocia i nędzy wynika z wielu spaw, ale jedną z nich jest to co uważasz za takie oczywiste i normalne- prawie nikt nie zapłaci pracownikom więcej niż musi, więc majątek buduje się często na wyzysku.

Ale to normalne, że nikt nie zapłaci więcej niż musi, dlatego rynek powinien być uwolniony, bo wtedy przecinają się oczekiwania pracodawcy, który chce płacić jak najmniej i pracownika, który chce zarabiać jak najwięcej i konsumenta, który chce kupować jak najlepsze jak najtaniej i sprzedawcy, który chce sprzedać jak najdrożej i poświęcić temu jak najmniej wysiłku. Regulacje zawsze godzą w któryś interes i któraś ze stron stara sobie to odbić, na czym traci głównie pracownik i konsument, bo oni najmniej mogą zrobić. Gdyby pracownicy się zrzeszyli, to wspólnie dyktowaliby warunki pracodawcom, a wtedy to pracodawcy mieliby problem (też teraz nie wiem czy to takie dobre, raczej nie).

Wiele rzeczy tłumaczysz prawami ewolucji, ale to o czym piszesz to nie rozwój, to degradacja.

Ja piszę o wartościach, które są w przeciwieństwie do tolerancji. Rozwój, moralność, zdrowie (psychiczne i fizyczne), a ja po prostu nie pasuję do tego świata przez złe upodobania, na które nie miałem wpływu i teraz muszę wybierać między moralnością, a marzeniami i w efekcie nie mogę wybrać nic.

Zwróć uwagę że obwiniasz nie sprawców, ale ofiary.
W tym niepotrzebnie samego siebie.

Ofiary też bywają sprawcami, często nieświadomie.

Jak niby miałbym się usprawiedliwić? Tylko tak, że nie wybiorę marzeń, a wtedy żyję niepotrzebnie i tylko obciążam społeczeństwo.

Odnośnik do komentarza

Dobrze, js_11, że się odezwałeś:)
Martwiłam się, bo zazwyczaj odpisujesz dość szybko, więc nie wiedziałam, czy coś się nie stało.

Mam swoje zdanie o uwolnionym rynku, płacy, pracy i sytuacji w PL. Nie szufladkuję, raczej Ty to robisz.

Ale przyznam, że kiedy Ciebie tu nie było, to chyba po raz pierwszy w ogóle weszłam na Twój profil i wcześniejsze wypowiedzi, no i dało mi to do myślenia.
Pamiętam jak moim marzeniem był niebyt.Tak było.
Przestraszyłam się, że mogłeś coś sobie zrobić, kiedy przeczytałam niektóre Twoje stwierdzenia o życiu.
Teraz mam to szczęście że raczej doceniam to co mam. Bo rozumiem, że nic nie jest ani dane na zawsze, ani oczywiste.

Mnie denerwowało, że tak niewiele wiesz o rzeczywistości a tak z góry traktujesz innych.
Ale zrozumiałam, że to jest być może po prostu obrona.
Nie przekonam Cię raczej i już mi na tym chyba nie zależy.

Kiedyś Dark napisał tu coś takiego - że nie dość ze życie daje tobie w kość to ja ci jeszcze dopiekam w internetach, żebym spakowała siebie i unnę, rozważyła wszystkie za i przeciw i poleciała już nie pamiętam - w podroż w jedną stronę czy coś takiego, (pomijając ze nie jestem unna, to śmiesznie to napisał, jak to on xD, najlepsze to rozważenie wszystkich za i przeciw, dał wybór jednak :))

Nie chciałam dopiekać, chociaż myślę że trochę zmieniłeś się na korzyść, bo gdybyś postrzegał ludzi i świat bardziej sprawiedliwe i realnie, to może byłoby Ci ogólnie lżej i lepiej,gdyż wg mnie wiele Twoich poglądów jednak obraża życiową prawdę.

Ale fajny z Ciebie chłopak.
Sam widzisz że kobiety się tu przejmują:)
A mój syn też jest bardzo nerwowy czasem.I też ma pod górę.

Bardzo Ci dziękuję, że odpisywałeś i przykro mi ze masz teraz taką sytuację.
Może się odmieni?...czego życzę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...