Skocz do zawartości
Forum

Bóg, Nauka i "Ból Istnienia"


Gość datoya

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dark_Rivers

~Datoja
Oj Rivers, Rivers - za słabo Ci widocznie jeszcze przyłożyła ta odważna koleżanka:)

Na nic jej odwaga. Skończyła potem z głową w sedesie i tyle miała z tego:-)

Ale to fakt, odwagi miała sporo. Cóż w końcu była dresiarą z ostrym charakterem :-)

Odnośnik do komentarza

Jasne, Kamil, czyli patola pełna gębą :D
Ale nie pomyślałeś czasem o tym że można czerpać przyjemność z walki z kimś trochę silniejszym niż zastraszony kolega lub słabsza dziewczyna:) zamiast gnębienia stawać w czyjejś obronie tak na odmianę.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

~Datoja
Jasne, Kamil, czyli patola pełna gębą :D

Wiesz, ale trochę się zmieniło od tamtego czasu. Nie czerpie już przyjemność z przemocy, ponieważ z tego po części wyrosłem:P

~Datoja
Ale nie pomyślałeś czasem o tym że można czerpać przyjemność z walki z kimś trochę silniejszym niż zastraszony kolega lub słabsza dziewczyna:)

Bywało różnie, bywało nawet tak. że trzeba było stawić czoła, dla silniejszych od siebie.

~Datoja
zamiast gnębienia stawać w czyjejś obronie tak na odmianę.

Ależ oczywiście:-) Miałem okazję kilka dni temu obstać w Twojej obronie i nawet mi za tak szlachetny czyn nie podziękowałaś. Kompletnie bezcelowe działanie i zupełnie nieopłacalne :-)

Odnośnik do komentarza

Czemu napisałabyś, że przesadzam?

Wolę np żeby ktoś mi mówił zawsze prawdę niż żeby miło kłamał. Z drugiej strony czasem nie mam sumienia powiedzieć komuś czegoś w twarz. Jeśli chodzi o mój własny interes to potrafi wyjść ze mnie kawał chama, ale jak wiem, że miałbym komuś sprawić przykrość, to nie potrafię. Ale uważam, że to złe, bo ludzi trzeba brać za mordę i walić kawę na ławę.

Ludzie sami się niszczą i szkodzą tym też innym, a kobiety z nadwagą należą do tej grupy.

Poza tym miałbym związać się z dziewczyną i zabronić jej chudnąć? Czy może powiedzieć jej, że nie będę z nią jeśli schudnie? Czy nie mówić jej tego i zostawić ją jeżeli schudnie? Czy może próbować jej pomóc żeby schudła, bo tak jest dobrze? I wtedy co dalej skoro nie da się zmienić preferencji?

Odnośnik do komentarza

No masz racje, Darc_Rivers, nie podziękowałam,mój błąd, ale za bardzo się chyba dziwiłam i byłam trochę w szoku, czemu w ogóle ktoś z nieznanym mi nickiem aż tak się mnie czepia za to że w ogóle rozmawiam z Tobą?
Ale było mi bardzo miło ze mnie broniłeś, naprawdę, byłam wręcz wzruszona:)
Myślę ze nie ma co rozpatrywać tego na zasadzie opłacalne czy nie bo sam fakt poprawy atmosfery już jest czymś dobrym.
Ty sam zresztą chyba uważasz ze nie robi się dobra dla podziękowań, ja jednak uważam że się powinno, bo inaczej ktoś może się zniechęcić.
Tak więc przepraszam i Bardzo Ci dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Myślę js_11, że jeśli można powiedzieć że trochę przesadzasz to dlatego że za bardzo przejmujesz się rolą nadwagi.
Oczywiście jest niedobra, no ale tak jak napisałam wcześniej - chcesz być idealny w nieidealnym świecie. To utopia. Każdy ma jakieś wady, jakieś sprzeczności charakteru.
Dodatkowo to nie Twoja wina że masz jak masz.

Odnośnik do komentarza

~Datoja

Czasami to mnie nawet zadziwia to forum- tylu wrażliwych dobrych ludzi, a w realu to jakby mniej ich było.

Dobrze ujęte, prawie, mnie to nie dotyczy :).
Datoja, przekonałam się że często jest tak, że przy takich, powiedzmy dalszych relacjach, ludzie są niemili, niekulturalni i w ogóle na nie a przy bliższym poznaniu okazuje się być zupełnie inną osobą. Nikogo innego nie mam możliwości zobrazować więc weźmy pod lupę D_R. Na początku pisania zdawało się że to, przepraszam za wyrażenie, nieokrzesany burak bez krztyny rozumu a teraz widać że ma takie same przyziemne problemy jak my tylko po prostu tego nie okazuje za bardzo :). Choć niestety zdarza się i na odwrót :(. Choćby moja Ciocia. Przez wiele lat strasznie się przejmowałam tym co ona powiedziała. Każdą jej krytykę przeżywałam okropnie. Już nie pamiętam ile razy przez nią nawet płakałam. Niejednokrotnie zwymyślała i mnie i moje rodzeństwo od leni, pasożytów, ja niejednokrotnie czy od niej czy jej dzieci słyszałam że jestem bez serca, że nie mam żadnych uczuć czy problemów itp. Tyle że teraz mam na to wyje...e. Bo prawda jest taka że, nie powiem że wszystko ale jednak większość tych cech dotyczyło nie mnie a jej. Zachowanie takich osób najlepiej tłumaczyć tym że są zbyt słabi żeby inaczej reagować. Ujmując w skrócie, jest takie, mądre moim zdaniem, powiedzenie ,,miej wyje...e a będzie Ci dane" :D

Odnośnik do komentarza

To powiedzenie dotyczy glownie zdobywania kobiet :D a tak to przesąd. Ludzie dostają wiele rzeczy w gratisie od innych lub od losu i wtedy to powiedzenie im działa. Kiedy się też starają i nie wychodzi.Zwycięzcy mówią że liczy się talent, praca i wyrzeczenia.

Przetrwa ten kto umie panować nad emocjami, niekoniecznie mądry i dobry. A ja chcę być dobry, a nadwagę uważam za ogromny problem. Jak miałbym to zbagatelizować? To uniemożliwia prawdziwą miłość

Odnośnik do komentarza

Nieprawda, nie tylko kobiet- wszystkiego:D
A dotyczy w oryginale chyba strzelania z łuku.
Wiadomo że ludzie najchętniej wszystko dostosowują do seksu:)

Ale Ogólnie: Jak jesteś na luzie, to jest Ci łatwiej, no ale kiedy Ci bardzo zależy - to trudno być na luzie.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Danuta718
Nikogo innego nie mam możliwości zobrazować więc weźmy pod lupę D_R. Na początku pisania zdawało się że to, przepraszam za wyrażenie, nieokrzesany burak bez krztyny rozumu a teraz widać że ma takie same przyziemne problemy jak my tylko po prostu tego nie okazuje za bardzo :)

Od dziś koniec z rozśmieszaniem, z cukierkami, kwiatami z adorowaniem i wysilaniem się aby to wszystko wyglądało zabawnie. Jeszcze zatęsknicie za takim trollem bo nikt tyle nie daje od siebie co ja włożyłem by was rozweselić.

Odnośnik do komentarza

Datoja przede wszystkim wypowiedź była napisana w innym wątku, nie mam pojęcia czemu tu ,,przeskoczyła" :-/. Zresztą na pewno widzicie że cytat nie pochodzi z tego wątku tylko innego.
Ale masz rację, miałam na myśli to, że choć na pierwszy rzut oka ktoś może wydawać się nie w porządku przy bliższym poznaniu nabiera wartości :).
D_R jeśli Cię uraziłam- przepraszam, wiem że często źle dobieram słowa i przez to wychodzą nieporozumienia, ale wierz mi nie miałam niczego złego na myśli. Po prostu widzę że mimo zapewnień nie jesteś taki na jakiego chcesz zapewne wychodzić i nawet jak powrócisz do starego zwyczaju to i tak będziemy wyczuwać Twoje pozytywne cechy :). Więcej pisać nie będę bo znów wyjdzie galimatias a nie chcę tego więc na tym poprzestanę :D. Dlatego tylko się powtórzę, jeżeli Cię uraziłam- przepraszam, nie taki był mój cel :)

Odnośnik do komentarza

Datoja, tylko do podrywu luz sie sprawdza, a do pozostalych rzeczy potrzebna jest motywacja i agresja. Adrenalina i rywalizacja powosuje, ze czlowiek przekracza swoje mozliwosci, a luz i spokoj przydaja sie w relacjach i przy planowaniu. Ja moge osiagnac duzo jak sie zepne, ale nie mam do tego motywacji w sytuacji takiej w jakiej jestem.

Terapeutka powiedziala ze zbyt sztywno podchodze do moralnosci, ale nie uzasadnila swojego zdania. Wyjasnilem jej na przykladzie drobnych kradziezy i oszustw, ze toleruje to jako niska szkodliwosc czynu, ale po prostu nadwaga to bardzo powazby problem. Ciekawi mnie czy gdyby do tej babki przyszedl zlodziej, to czy by mu powiedziala ze ma sie z tym pogodzic i ma dalej krasc, a zamiast bac sie policji niech skupi sie na terazniejszosci :d

Jeszcze przedstawienie terazniejszosci jako tego co widac mnie rozwalilo. Musze do konca zabic uczuciaci jak juz nie bede ich mial to bedzie mozna pogadac jeszcze raz. Moze kiedy stane sie psychopata to bede cenil boga za sile i tyranie

Odnośnik do komentarza

Datoja, w zasadzie poeadzilas mi odrzucenie moralnosci na rzecz przyjemnosci przez chwile. Bo potem choroby, jezdzenie po szpitalach i wyrzuty sunienia. Ja mierze moralnosc po konsekwencjach i przyczynach decyzji, a te kobiety sa po prostu nieswiadome, glupie lub nie potrafiace sie kontrolowac, opanowac i podjac decyzji na swoja korzysc, a jesli potrafia i to robia to co mam wtedy zrobic?

Tu nie ma wyboru innego niz dwie zle opcje. Jedna moralnie dobra, ale niszcaca mnie i odbierajaca szanse na szczescie, a druga zla w dluzszej perspektywie, dzialajaca doraznie i dajaca wyrzutt sumienia, strach i poczucie wstydu. Kazdy wybor mnie zniewala, a zaden bog nie pomaga. Nic dziwnego skoro nie pomaga ludziom w gorszych sytuacjach. No i oba wybory daja podobnie zle konsekwencje, a terapeuci nie pomagaja. Ja uwazam ze to by bylo na tyle w temacie boga. Chyba ze prawdziwy jest ten z biblii ktory testowal hioba. Na miejscu hioba gardzilbym szatabem, ale tez bogiem gdyby istnieli. Wole gardzic martwym przypadkiem i byc na swoim miejscu :d

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...