Skocz do zawartości
Forum

czy to depresja, schizofrenia czy coś innego? proszę o sugestie


Gość zbyt.zwyczajnie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zbyt.zwyczajnie

Witam. Muszę wyspowiadać się z czegoś, co mnie dręczy, nie daje spokoju... Ogólnie rzecz ujmując, nie jestem do końca pewna źródła własnego stanu.
Otóż moje życie zostało skopane w wieku 6 lat, w momencie pójścia do przedszkola, gdzie zostałam dopisana pod wpływem szybkiej decyzji (mama dostała pracę) w połowie semestru. Nikt mnie na to nie przygotował, tym bardziej przedszkolanka, która po prostu zostawiła mnie pośród tłumu dzieciaków. Cała sytuacja tak mnie zaskoczyła i przytłoczyła, że nie byłam w stanie wykrztusić ani słowa więc uznano "nową" za niemrawą, dziwną i dzięki temu stałam się ulubionym kozłem ofiarnym klasy. Przedszkolanka w ogóle nie przejawiała zainteresowania, reagowała dopiero gdy coś się wydarzyło ale nigdy nie wnikała tak na prawdę kto zawinił, tak więc nierzadko obrywało się mnie. Odcięłam się od klasy, wyizolowałam, próbowałam nie raz uciekać na zewnątrz.
Te wszystkie wydarzenia niewątpliwie bardzo na mnie wpłynęły, także w późniejszym okresie szkoły podstawowej i gimnazjum, w którym chamstwo ze strony klasowych błaznów w stosunku do łagodnych, najcichszych osób było na porządku dziennym, tak więc cała patologia szkół publicznych ciągnęła się nadal i kształtowała osobisty światopogląd. To dobre wytłumaczenie dla mojej niskiej samooceny, trudności w nawiązywaniu kontaktów, czy po prostu problemów z, chociażby, rozpoczęciem zwykłej, luźnej rozmowy.
Ale jeśli mam być ze sobą szczera czuję, że w przyczyna mojej "patologii" jest inna, a w każdym razie nie wiąże się jedynie z doświadczeniami z dzieciństwa. Niestety problemy z rówieśnikami zaczęły się tak wcześnie, że nie jestem w stanie określić co pojawiło się pierwsze - popsucie się pod ich wpływem czy moja potrzeba czegoś niezwykłego.
Chodzi o to, że odkąd pamiętam mam odczucie, że cały czas czekam na coś nadzwyczajnego choć nie jestem w stanie określić na co konkretnie. Nie mam na myśli adrenaliny, burzliwego, ekscytującego życia a raczej sprawy wykraczające poza realizm i dostęp zwykłego człowieka, jak chociażby niewyjaśnione tajemnice, kwestie paranormalne.
Wygląda to w ten sposób, że dużo czasu poświęcam na snuciu własnych marzeń, czytaniu książek i oglądaniu filmów, wyobrażaniu sobie, że to ja jestem bohaterką wydarzeń które śledzę, wałęsaniu się po odludnych, opuszczonych miejscach żeby poczuć dreszcz związany ze specyficzną atmosferą i licząc naiwnie w duchu, że coś wyrwie mnie z mojego dotychczasowego życia. To brzmi jak szukanie formy ucieczki - kobieta z bujną fantazją rekompensuje sobie nieudane życie własną głową ale czuję, że nawet gdybym pozornie się spełniła, nawet gdyby epizod szkolny po prostu nigdy nie nastąpił i tak nie byłabym w pełni usatysfakcjonowana i wpadłabym w swoją obsesję. Po prostu przygnębia mnie fakt, że powinnam dążyć do założenia szczęśliwej rodziny, zdobycia jakiegoś tytułu i znalezienia dobrej pracy, że tak na prawdę wszystko jest z grubsza ułożone, zaplanowane, przewidywalne a przez to... jakby ograniczone i to jest tak cholernie smutne. Jakby tylko istniały konkretne tory po których ludzie się poruszają - żadnej dodatkowej przestrzeni wokół. Kiedy pomyślę, że nie spotka mnie nic wysoce specyficznego potrafię wpaść w taką złość, że aż czuję ścisk w gardle i zaczynam płakać. Na prawdę nie potrafię się pogodzić ze schematami jakie narzuca codzienność a co najgorsze nie ma tutaj rozwiązania bo przecież od rutyny nie da się tak po prostu w naszych realiach odejść w sposób w jaki chciałabym. Myślę, że to już podchodzi pod poważny obłęd.
Zastanawiam się, czy istnieje nazwa w psychologii/psychiatrii na taki stan, gdzie potrafi on rozwinąć się na tyle ekstremalnie, że skłania ludzi do pustelnictwa, jest przyczyną głębokiej depresji czy nawet samobójstwa? Czy powstaje na skutek problematycznego życia czy też istnieje możliwość po prostu urodzenia się z takim "deficytem" ?

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Nie wiem czy Cię to w jakiś sposób pocieszy - ale kiedy przeczytałam Twoj wpis od razu przypomniały mi sie moje przemyślenia i odczucia.Bardzo dobrze to opisałas- ja też czekalam na cos niezwyklego, szare zycie wydawalo mi sie przewidywalne do bólu i ograniczone schematami.
Zylam w odrwaniu od wszystiego i nie do konca przejmowałam sie, rozumialam, ze musze sobie zapewnic jakas przyszlosc.
Czy cos sie zmieniło, mysle ze tak- poznalam mojego przyszlego meza. Ale nie bylo tak prosto- pomiomo ze mi sie podobal i cos do niego czulam to i tak buntowalam sie preciwko rutynie "chodzenia ze sobą", marzylam np o zyciu w ciaglej podrozy ale nie takiej normalnej tylko wedrowce po lasach, nocowaniu pod gwiazdami -takim zyciu elfa.
Trudno jest mi odpowiedziec na Twoje pytanie co bylo przyczyna takiego stanu -mysle ze traumatyczne dziecinstwo i nalozone na to okreslone prdyspozycje osobowosci.
Teraz mam dwoje dzieci.Żaluje ze nie mialam taiego podejscia jak one i bardzo sie ciesze ze chociaz pod tym wzgledem nie powielaja mojego " niedostosowania"
W ich zyciu widze ze -paradoksalnie- mozna uciec od schematu..ulegajac mu. Tzn najpirw trzeba go odbębnić w postaci zapewnienia sobie jak najlepszych warunkow materialnych- czyli jednak nauka-rozwijanie zdolnosci-bo w ten sposob mozna miec prace, zajecie pozwalajace godnie zyc, spelniac marzenia.
PozdrawiamCie serdecznie i zycze zeby to dostepne zycie stało sie w Twoim odczuciu piękne.

Odnośnik do komentarza
Gość król_serbii

dużo tak ludzi ma przecież. uwielbiam jak ludzie nie znajac cię doczepiaja łatki od razu i szukają źródeł wszelkiego w "zapewne nieudanym dzieciństwie". ja miałam zajebiste dzieciństwo, czasy nastoletnie, a wszystko myśle że się posypało odkąd zaczełam chodzić z byłym, bo ciągle mieliśmy być tylko my sami, wszystko razem i zazdrość o kontakt z koleżankami. wielu facetów odsuwa kobiety specjalnie od innego towarzystwa, a sami nie pozbawiają się kontaktu ze swoimi znajomymi, paranoja kompletna.
mam podobnie i byłam w szoku jak kiedyś z ciekawości weszłam sobie na jakiejś zagranicznej stronce w spersonalizowany horoskop życiowy gdzie podajesz dane takie jak msc urodzenia, godzina z minutami i szok, tam było wszystko dokładnie napisane, tak jak jest, m.in. to że albo będziesz stworzony do wielkich rzeczy albo będziesz pustelnikiem, który uwielbia się zanurzać we wlasnych przemyśleniach i świecie.
poza tym nienawidzę podejmować wszelkich ważniejszych decyzji, bo od razu zaświeca mi się lampka, że "a jak nie będzie odwrotu jak mi się znudzi". a właśnie tego zawsze sie obawiam, że coś co mi sprawia początkowo radość prędzej czy poźniej mi sie znudzi. tak jest ze wszystkim.
no i zawsze towarzyszyło mi przeczucie, że umrę za młodu, przeważnie podczas porodu. nie wiem skąd tak mam, ale jest przesrane bo obserwuję, że wiele moich przeczuć się sprawdza, przykładowo pomyślę o kimś z kim nie miałam kontaktu przez kilka lat i na drugi dzień osoba sie odzywa. pomyślę o różnych rzeczach i po niedługim czasie to wraca do mnie. miewam prorocze sny, różne przeczucia. okropne mieć takie możliwości;/
poza tym nikt ci nie każe żyć szablonowo. nie daj sobie wmówić że cokolwiek musisz, bo ludzie żyją w wyścigu szczurów i jak to się kończy - właśnie depresjami i samobójstwami. twoje bogate życie wewnętrzne jest właśnie parasolem ochronnym przez zarazą duszy :)

Odnośnik do komentarza

Napisalam:"Trudno jest mi odpowiedziec na Twoje pytanie co bylo przyczyna takiego stanu -mysle ze traumatyczne dziecinstwo i nalozone na to okreslone prdyspozycje osobowosci."

~król_serbii"]: "dużo tak ludzi ma przecież. uwielbiam jak ludzie nie znajac cię doczepiaja łatki od razu i szukają źródeł wszelkiego w "zapewne nieudanym dzieciństwie".

Tyko ze ja napisalam to bardziej o sobie w kontekscie wypowiedzi autorki wątku o jej dziecinstwie- wiec niczego nie wmawiam nie znając

Odnośnik do komentarza

Wydarzenia z dzieciństwa, mają wpływ na całe nasze życie, kształtują nas.
Wcale to jednak nie oznacza, że musisz się temu podporządkowywać, żyć tak, jak dawniej. Możesz ukształtować się na nowo, odciąć się od dziecięcej traumy i w pełni cieszyć się życiem. Możesz realizować swe pasje, pragnienia, nic nie stoi na przeszkodzie. Jak? Po prostu realizując je.
Są u nas ludzie, którzy całkowicie zmieniają swe życie, np. Cejrowski.
Chciał, pojechał i jest słynnym podróżnikiem, a nie miał grosza przy duszy.
Ty nie musisz rzucać wszystkiego, ale jakieś piesze wędrówki po Polsce, gdzieś w nieznane, dzikie rejony, też dają ogromną satysfakcję. Oczywiście, znajdź coś, co ci da satysfakcję, nie musi to być "łażenie"
Poszukaj w internecie, ludzie się zwołują, spotykają i wspólnie realizują swe pasje. Możesz też zacząć sama, po drodze pewnie spotkasz podobnych ludzi.
Marzenia się realizują, o ile zdobędziesz się na jakąś "akcję" a nie tylko będziesz siedziała w domu.
Moja teściowa, biedna emerytka, zwiedziła pół świata. Jak? - marzenia się realizują, zawsze znajdzie się coś tańszego, jakaś okazja , którą można wykorzystać. Tak, jak się chce, tak naprawdę, to można spełnić marzenia.

Odnośnik do komentarza

~unna
Wydarzenia z dzieciństwa, mają wpływ na całe nasze życie, kształtują nas.
Wcale to jednak nie oznacza, że musisz się temu podporządkowywać, żyć tak, jak dawniej. Możesz ukształtować się na nowo, odciąć się od dziecięcej traumy i w pełni cieszyć się życiem. Możesz realizować swe pasje, pragnienia, nic nie stoi na przeszkodzie. Jak? Po prostu realizując je.
Są u nas ludzie, którzy całkowicie zmieniają swe życie, np. Cejrowski.
Chciał, pojechał i jest słynnym podróżnikiem, a nie miał grosza przy duszy.
Ty nie musisz rzucać wszystkiego, ale jakieś piesze wędrówki po Polsce, gdzieś w nieznane, dzikie rejony, też dają ogromną satysfakcję. Oczywiście, znajdź coś, co ci da satysfakcję, nie musi to być "łażenie"
Poszukaj w internecie, ludzie się zwołują, spotykają i wspólnie realizują swe pasje. Możesz też zacząć sama, po drodze pewnie spotkasz podobnych ludzi.
Marzenia się realizują, o ile zdobędziesz się na jakąś "akcję" a nie tylko będziesz siedziała w domu.
Moja teściowa, biedna emerytka, zwiedziła pół świata. Jak? - marzenia się realizują, zawsze znajdzie się coś tańszego, jakaś okazja , którą można wykorzystać. Tak, jak się chce, tak naprawdę, to można spełnić marzenia.

nic dodać, nic ująć

Odnośnik do komentarza

No moze jednak dodalabym:) to, zeby podczas tej realizacji siebie zachowac jakas elementarną ostroznosc np w tym w podanym za przyklad ewentualnym podrozowanu czy poznawaniu sie z obcymi ludzmi przez internet. Bo taki stan kiedy codzienne zycie wydaje sie zbyt przewidywalna rutyną moze prowokowac do niebezpiecznych zachowan -autorka watku już twierdzi ze "walęsa sie po odludziach", co mnie nawet zaniepokoilo, a ze jest bardzo młoda to nie podsycalabym w niej jeszcze sklonnosci do takich zachowan- bo wg.mnie jest to jednak trochę nieodpowiedzialne.
Naprawde uwazam ze w tym wieku najlepiej poddac sie rutynowym dzialaniom w stylu zdobycie dobrego zawodu w miare zgodnego z zainteresowaniami co potem kiedy sie juz dojrzeje da mozliwosc ciekawego zycia- bo bedzie na to i czas i srodki. I wcale nie musi byc nudne -a z doswiadczenia wiem ze naprawde mozna dojrzec do tego zeby doceniac kazda nawet zwykla chwilę;).

Odnośnik do komentarza

Nic nie stoi na przeszkodzie, by realizować i jedno i drugie.Ja np. skończyłam studia a jednocześnie należałam do klubu żeglarskiego. Czasem złapała nas burza, dwa razy jacht się przewrócił - i mam wspaniałe wspomnienia ekscytujących przygód. Było niebezpiecznie, groźnie, była adrenalina.
Inni ludzie skaczą na spadochronach, lub nurkują. Można znaleźć coś co sprawi satysfakcję i pozwoli się wyżyć.

Odnośnik do komentarza

Masz racje Unna, tylko mysle ze jednak trzeba wziac w tym wszystkim pod uwage stan psychiczny danej osoby, nie kazdy w kazdym momencie moze robic wszystko, bo gdyby to bylo takie proste to nie byloby problemu, ktory jest chyba glebszy niz szukanie "zwyklej" adrenaliny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...