Skocz do zawartości
Forum

Seks bez zobowiazan... Czy warto?


Gość Electra30

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Electra30

Witam. Od 3 miesiecy spotykam sie z pewnym mezczyzna. Oboje jestesmy po rozwodzie i dosc dlugo bylismy sami. Na poczatku trzymalam dystans. To on o mnie zabiegal, mowil, ze mu zalezy itd. Wszystko diametralnie sie zmienilo, kiedy ja rowniez zaczelam okazywac, ze mi na nim zalezy. Wycofal sie, stworzyl dystans... Zaczelismy rzadziej sie spotykac, rzadziej ze soba kontaktowac. Moze zrobilam blad, bo zaczelam na niego naciskac. Wypominac, ze obiecywal mi tak wiele, ze mu zaufalam a on mnie oszukal. W pewnym momencie napisal mi, ze nie chce sie wiazac. Ze za wiele razy zawiodl sie na kobiecie, ze juz sie wypalil i ciagle kontroluje swoje uczucia. Po tych slowach ja sie wycofalam. Przestalam odbierac od niego telefony i odpisywac na wiadomosci. Pomimo tego, ze bardzo mi na nim zalezalo nie chcialam na nic naciskac. Od pewnego czasu znowu sie ze soba spotykamy. On zaznaczyl jednak, ze to tylko seks. Ze nie chce znowu wysluchiwac zadnych zalow i wypominek tak, jak bylo wczesniej. Zgodzilam sie na to, bo chce, zeby byl obecny w moim zyciu... I pomimo tego, ze to "tylko seks" nasza relacja wyglada zupelnie inaczej. Dzwonimy do siebie codziennie, w ciagu dnia czesto wysylamy sobie wiadomosci. On zawsze zostaje na noc, jemy razem kolacje, przytulamy sie, wychodzimy razem na imprezy. Ostatnio w klubie przepychal sie z jakims chlopakiem, kiedy ten do mnie zagadal. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, ze on ma dwojke dzieci z poprzedniego malzenstwa. Zarzuca sobie, ze nie mieszka z nimi. Ze serce mu peka, kiedy synek do niego dzwoni i pyta, dlaczego nie mieszka z nimi. Jest dobrym ojcem, ale ta sytuacja go przytlacza. Ostatnio zwierzyl mi sie, ze nie ma na nic ochoty. Ze zmusza sie do tego, zeby wstawac rano do pracy, ze ciagle chce mu sie spac. Nie wierzy w to, ze w wieku 32 lat moglby jeszcze ulozyc sobie zycie. Na poczatku znajomosci mowil, ze marzy o zalozeniu szczesliwej rodziny. Ze chcialby miec jeszcze coreczke. Kiedy jednak zblizylismy sie do siebie, on uciekl... Boi sie jakichkolwiek deklaracji, ale nie potrafi zrezygnowac ze znajomosci ze mna. A ja nie wiem co robic... Mam 30 lat, rowniez jestem po rozwodzie. Chcialabym ulozyc sobie zycie, a czuje, ze zyje w zawieszeniu. Ja chce czegos wiecej. Chce normalnego zwiazku. Wiem jednak, ze gdy postawie mu ultimatum on ucieknie, tak jak poprzednio... Z jednej strony rozumiem jego obawy. Z drugiej jednak boje sie, ze on i tak odejdzie... Ze byc moze pozna w koncu kobiete, przy ktorej jego obawy znikna... A ja zostane sama ze zlamanym sercem...

Odnośnik do komentarza

Electra30, nie napiszę Ci, co powinnaś zrobić, bo to wyłącznie Twoje życie i Twoje wybory. Niewątpliwie Ty chcesz czegoś więcej, dla Ciebie nie wystarczy "sam seks", a mężczyzna, z którym się spotykasz najwidoczniej nie chce albo boi się zaangażować. Być może decydując się na taki układ jak teraz, wiele ryzykujesz. Pamiętaj, że możesz zostać skrzywdzona, możesz cierpieć. Nie masz gwarancji, że mężczyzna, z którym się spotykasz, w końcu poczuje się gotowy na nowy związek. Może mu tak wygodnie - układ bez zobowiązań, niczego Ci nie obiecuje, nie musi się starać, nie wysłuchuje zrzędzenia, a spotyka się dla przyjemności. Dla niego taka relacja na pewno jest bardzo komfortowa. Zastanów się jednak, czy Ty przypadkiem zbyt wiele nie ryzykujesz. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Tu ultimatum nie przyniesie żadnego efektu ,wręcz odwrotny od spodziewanego,
z tego co piszesz,to on przechodzi jakieś stany depresyjne w związku z rozpadem małżeństwa i braku stałego kontaktu z dziećmi i nie ma się co dziwić ,

w życiu nie ma nic pewnego,jak się zachowasz ,od Ciebie zależy ,ale ja bym nie liczyła na stały związek z tym facetem, a już na pewno jego marzeniem nie jest stawanie na ślubnym kobiercu,
więc albo zaakceptujesz obecną sytuację z opcją ,że różnie może być lub zerwij znajomość .

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz sobie ułożyć życie, to szukaj kogoś innego.
Nie sądzę, by ten pan miał ochotę na nowy związek, nie sądzę, by zmienił zdanie na ten temat.Obawiam się, że ty coraz bardziej będziesz się angażowała, a potem zostaniesz sama.
Jeśli zostaniesz z nim, to powinnaś liczyć się z takim zakończeniem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...