Leczenie zaawansowanego stadium nowotworowego

[Gość kp-82]

Moja mama od 2003 roku jest chora na raka piersi. Guz był nieoperacyjny, brała chemioterapię i naświetlania. Niestety 2,5 roku temu lekarze kazali mi się żegnać ponieważ są przerzuty do kości i płuc.Przy ostatnich badaniach wykryto zmianę przerzutową w wątrobie. Niestety w Lublinie nikt nie chce leczyć mamy. Szukam jakichś niestandardowych, eksperymentalnych metod leczenia. Nie poddajemy się bo to chyba byłoby najgorsze. Jeżeli macie jakieś informację o takich metodach( gdzie i do kogo można spróbować się dostać ) bardzo proszę o pomoc. Dodam tylko ,że nie ma objawów typu bóle, czuje się bardzo dobrze, jest aktywna,nie chce nam się wierzyć że juz nic nie da się zrobić. Bardzo proszę o pomoc!

[Gość ewap]

Bardzo współczuję tobie i twojej mamie. Nie znam się na niestandardowych metodach leczenia, więc nic ci nie doradzę, ale trzymam za was kciuki.

[Gość amanda 22]

Hej. Ja mam podobny problem. Tzn. u mojej mamy cztery lata temu wykryto guza w lewej piersi. Początkowo guzki w piersi były rozsiane i niezbyt dużych rozmiarów. Pani doktor zaproponowała leczenie farmakologiczne, bo guzków nie dało się wyłuskać operacyjnie. Niestety, rak się rozrósł, a leczenie nic nie pomogło. Teraz jest źle. Lekarze kazali nam się przygotowac na najgorsze. My jednak się nie poddajemy. Sięgneliśmy nawet po pomoc bioenergoterapeuty. Nie poddawaj się. Trzymam kciuki za Ciebie i twoją mamę.

[Gość STANISŁAW KRAMARCZYK]

Jestem bioenergoterapeutą i wierze ze ta chorobe da sie zwalczyc. Prosze poszukac dobrego bioenergoterapeutę i uwierzyc w uzdrowienie. Do przykladu podam, ze mialem kilka kobiet z nowotworami piersi, po kilku zabiegach nastapilo zachamowanie choroby, po nastepnych nowotwór zniknal. KIlka lat i nie ma nawrotu. Pozdrawiam i zycze zdrowia. Stanisław