Skocz do zawartości
Forum

na czym polega nasza podświadomość


Gość zagubiona w życiu_32

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zagubiona w życiu_32

To pytanie kieruję przede wszystkim do unny, która pisze tu cały czas że trzeba sobie powtarzać rózne rzeczy, mówić że np. jestem wspaniała, piekna, mądra itp. to wtedy tak się będę czuła. Moje pytanie dotyczy podświadomości, tyle osób mi mówi że jak mocna będę w cos wierzyła to wtedy jest większa szansa że to sie uda. Szukam pracy, już bardzo długo, kiedy idę na rozmowę w sprawie pracy na ktorej bardzo mi zależy, powtarzam sobie że może w końcu się uda, że musze dać z siebie wszystko, i sie nie udaje, a teraz poszłam na rozmowę o pracę, której wogóle nie chciałam, byłam nastawiona całkowicie anty, i ją dostałam, więc jak się ma do tego ta podświadomość?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak to działa mówieni sobie ,jestem piękna,mądra,itp.ale na pewno nie można samemu się dołować,zawsze lepiej myśleć o sobie pozytywnie,

co do pracy,to raczej sprawdza się ta druga metoda ,o której piszesz,nie jesteś wtedy spięta i lepiej wypadasz przed pracodawcą ,mam na myśli rozmowę kwalifikacyjną,

a tak w ogóle, to nie ma reguły,czasami jak się na coś mocno nastawiamy ,to osiągamy cel ,czasami jest wręcz odwrotnie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

zagubiona w życiu_32, może idąc na ostatnią rozmowę kwalifikacyjną, byłaś rozluźniona, podeszłaś do tego swobodnie, bez zbytniego spinania się i właśnie to zaprocentowało? Natomiast wcześnie bardzo Ci zależało, być może nawet za bardzo, poziom motywacji był tak wysoki, tak mocno się stresowałaś, że w rezultacie efekt był mizerny. Prawo Yerkesa-Dodsona mówi nam, że w miarę jak rośnie pobudzenie fizjologiczne (stres), to coraz łatwiej jest wykonywać daną czynność, ale tylko do pewnego poziomu. Później następuje już tylko spadek efektywności, prowadzący w skrajnej sytuacji do całkowitej dezintegracji zachowania. Mówiąc prościej, wzrost motywacji pomaga nam tylko do pewnego momentu. Potem im bardziej nam zależy, im bardziej chcemy, tym grzej radzimy sobie z zadaniami. Być może to cała "tajemnica" Twoich wcześniejszych porażek na rozmowach kwalifikacyjnych i ostatniego sukcesu. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość zagubiona w życiu_32

To raczej nie to że poszłam na tą rozmowę rozluźniona, poszłam raczej na nią zła że wyslałam wogóle tam cv, bo wogole nie odpowiada mi ta praca, i tym bardziej się stresowałam co mam zrobić, przecież ja tak bardzo nie chcę tej pracy dostać. I nie moge tego naprawdę pojąć dlaczego z takim nastawieniem się to udało. I teraz nie wiem co gorsze, siedzieć dalej w domu i się zamartwiać że nie mam pracy, czy iść tam i męczyć się. Dodam że szukanie innej pracy w międzyczasie nie wchodzi w grę, ponieważ mam pracować od 10 do 18 i nie ma mowy o wolnym, czuje sie jakbym szła do więzienia, mam zaplanowaną wizyte u lekarza w połowie marca i muszę ja odwolać, całe szczęście że udało mi się przełożyć terapię na wcześniejszą godzinę, bo wtedy naprawdę czułabym sie że muszę rezygnować ze wszystkiego

Odnośnik do komentarza
Gość zagubiona w życiu_32

W tej chwili w żadnej się nie widzę, ale ogólnie skończyłam studia i szukałam pracy związanej z moim zawodem, a w tej chwili zamiast tej pracy wolałabym już pracę sprzątaczki, gdzie idę sprzątam i mam co robić przez swoje godziny pracy, badź już lepsze byłoby siedzenie na kasie w sklepie, w tej pracy czeka mnie 8 godzinne siedzenie i patrzenie w sufit. Nie chcę pisać co to za praca, ale to nie jest sklep, punkt usługowy gdzie w czasie dnia przyjdzie może 5 osób

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z przedmówcami, że pewnie byłaś rozluźniona, więc wypadłaś lepiej.
Jeśli czegoś bardzo chcemy, a nie do końca w coś wierzymy, to gdzieś tam drzemią wątpliwości, czyli nasza podświadomość niejako przeciwdziała naszym świadomym zamierzeniom.
Tu podświadomość nie blokowała cię, więc dostałaś pracę.
Ja radzę, zaczep się tam, nie rezygnuj. Jednak nie rezygnuj też z planów znalezienia takiej pracy, która w pełni będzie cię satysfakcjonowała.
Na razie baw się myślami o tej pracy, wyobrażaj ją sobie.
Jak w to uwierzysz, tak całą sobą, to znajdziesz ją.
Niestety, nasze pragnienia, nie spełniają się natychmiast. Trzeba na to czasu, cierpliwości, ale to jednak działa.

Odnośnik do komentarza
Gość zagubiona w życiu _3

Tylko jak już pisałam w tej chwili dopóki będę w tej pracy moje poszukiwania innej mogę porzucić ponieważ nikt mnie nie zastąpi a po 18 nikt nie przeprowadza rozmów kwalifikacyjnych. Moja terapeutka mówi mi że przez takie myślenie zgotowałam sobie piekło na ziemi, ale jak ja mogę inaczej myśleć, jak długo człowiek może znieść cierpienie, nie dość że myślę o sobie jak o ostatnim zeru, to jeszcze pakuję sie w sytuację ktora jeszcze to pogrąży a ja nic nie będę mogła zrobić żeby to zmienić

Odnośnik do komentarza

Zawsze na rozmowę kwalifikacyjną możesz się umówić na godz.8-mą ,skoro do pracy masz na 10-tą,

a w tej pracy,jak jest taki mały ruch,to czytaj ,pisz,rozwiązuj krzyżówki,itp.,
spróbuj i z góry nie nastawiaj się tak negatywnie ,jak się nie ma co się lubi ,to się lubi ,co się ma...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Chcesz znaleźć dobrą pracę, a myślisz o sobie, jak o ostatnim zerze...
W tej pracy będziesz miała sporo czasu - jak piszesz, więc pracuj nad poprawą własnej samooceny.
To podstawa, by coś zmienić w życiu.
Przy takim myśleniu jak teraz , przekazujesz informacje otoczeniu, że na coś nie zasługujesz.
Otoczenie odbiera nas tak, jak o sobie, sami myślimy.
Nie myśl też, że ta praca zablokuje ci możliwości znalezienia innej pracy.
Myśli się realizują, więc będzie tak, jak myślisz.
Więc zmień te negatywne myśli.
Myśl, że ta praca da ci nowe możliwości, że to będzie tylko start w przyszłe, lepsze życie.
Myśl, że ten czas ci dany, spożytkujesz dla rozwoju własnej osobowości, dla uwierzenia w siebie i w swoje możliwości.

Kiedyś chciałam wynająć pokój. Czy wiesz, że zgłosił się ktoś, nim jeszcze dałam ogłoszenie?
Małe cuda się zdarzają, o ile w to uwierzymy.
A ja tylko wierzyłam, że bez problemu go wynajmę.

Odnośnik do komentarza
Gość zagubiona w życiu_32

unna piszesz że w tej pracy mogę pracować nad poprawą samooceny, troche to dziwne, bo własnie przez to że ją dostałam, mimo że w ostatnim czasie byłam na wielu takich rozmowach, ta samoocena całkowicie spadła. Jak mogę dobrze o sobie myśleć, kiedy będe siedziała w pracy i głupiała z nudów. W swojej karierze zawodowej nigdy nie byłam wysoko, ale jednak miałam kilka prac zgodnych ze swoim wykształceniem, a jak sobie pomyślę że 5 lat studiowałam żeby robic coś takiego to mi sie wszystkiego odechciewa. Nawet myślę o rezygnacji z psychoterapii bo tylko marnuje czas terapeutki i pieniądze podatników, a ja dalej jestem taka sama jak przed 7 miesiącami, i nigdy nie zaakceptuje tego czego "wymaga"moja terapeutka tzn. że jestem dorosła i mam się cieszyc z tego co mam. Napisałas tez że "Przy takim myśleniu jak teraz , przekazujesz informacje otoczeniu, że na coś nie zasługujesz", i dlatego dostałam prace do której nadawałaby się osoba po podstawówce?, super, życie jest cudowne, jeszcze 30 lat musze sie tak męczyć, ale czy z takim nastawieniem wytrzymam?

Odnośnik do komentarza

Twoja samoocena już była niska, a jeśli upadła, to nie wina samej pracy, tylko twojej psychiki.
Nie musisz głupieć tam z nudów, tylko pisz afirmacje, czytaj jak poprawić sobie samoocenę, jak się dowartościować.- i stosuj ich rady. Popracuj nad sobą.

Będziesz miała na to mnóstwo czasu - jak piszesz. Więc wykorzystaj ten czas, a jak parę groszy wpadnie, to tylko zyskasz.
Zacznij traktować tą pracę, jak dany ci czas, na poprawę psychiki, na wzmocnienie się.
Jak się tak nastawisz, czyli że to tylko przejściowy okres, to szybciej się z sobą uporasz.
Jak pozwolisz sobie na myślenie, że nisko upadłaś, to przegrasz.
---
Jeśli nie wierzysz w siebie i w to, że w takiej sytuacji możesz też coś zyskać, czegoś się nauczyć, to nie podejmuj tej pracy.
Ale jak będziesz siedziała i myślała o tym, że nie możesz znaleźć odpowiedniej pracy, to tylko stracisz.
Wygrywa ten, co wierzy w siebie.
A ta wiara, to tylko twoje myśli, sposób patrzenia na świat.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...